Strona 24 z 26 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 231 do 240 z 254

Wątek: ..:: 1/2 sukcesu = OPTYMIZM ::..

  1. #231
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć dziewczyny,
    dawno mnie tu nie było, ale jak widzicie wracam. Dieta poszła w zapomnienie a kilogramy zaczęły wracać. Dzisiaj waga pokazała 62,2 kg... Najpierw wyjazdy, załatwianie spraw, potem wyprowadzka mojego ukochanego...
    Wyprowadził się na dobre wczoraj, ale już wcześniej wyjechał pozałatwiać sprawy, wrócił tylko po swoje rzeczy. Niby nic, ale powinnam sie uczyć, ale nie mogę myśleć o niczym innym. Z tego wszystkiego właściwie w ciągu 3 dni obejrzałam obie serie Prison Break, żeby zająć czymś głowę.
    22 odcinki sezonu I
    + 17 odcinki sezonu II
    + odcinek specjalny..
    każdy po około 40 min. daje razem prawie 27 godzin siedzenia przed komputerem....
    Poza tym wczoraj, po tym jak moje słońce wyjechało posprzątałam wszystko dokładnie (takich porządkow to chyba nigdy jeszcze nie było, łącznie z wyciąganiem wszystkiego z szaf i układaniem od nowa), dzisiaj wielkie pranie (w tej chwili nie ma u mnie niczego co wymaga prania), prasowanie (wyprasowałam nawet szmaciany chodnik z przedpokoju, wyprany wczoraj)...
    Jakaś paranoja. powinnam się w tej chwili uczyc do poprawki a nic co wymaga zaangażowania intelektualnego mi nie wychodzi.

    Dzisiaj zjadłam:
    4 tekturki z miodem
    serek wiejski z dżemem wiśniowym
    2 jabłka
    małą pekinkę z ziołami (podzielilam ją na dwie części, wtrąbiłam całą

    Trudno mi wrócić do dietki... Jakoś tak mi wcześniej szło lekko. Wszystko schematyczne dobrze uporządkowane, żadnych słabostek. A teraz? Wcinam dżem i miód, które powinnam wykluczyć. Siedzę sama, w szafie nie ma nawet Jego swetra, w którym często chodziłam, czuję w pokoju jedynie zapach środków czyszczących, którymi wyszorowałam wszystko. Oglądalam nasze zdjęcia, pochlipałam sobie nad klawiaturą...
    Jest mi okrutnie smutno... nawet radio, które włączyłam, zeby przestac troszkę myśleć o tym wszystkim, bo cisza jest okropna... gra PSALM DLA CIEBIE... piosenkę, która ostatnio towarzyszyła nam bardzo często. Nawet nie wiecie dziewczyny jak mi samotnie. Na szczęście mam darmowe rozmowy z moim słoneczkiem, ale brakuje mi jego obecności...
    Jego "kochanie jestem głodny, nawet nie wiesz jak... zrobisz mi coś do jedzenia?"

    Nasz ślub za 197 dni....

    Smutam się okrutnie... napiszcie coś bo zwariuję.

  2. #232
    slomcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ojej kochana chyba posmutam sie razem z Toba Ja nie wiem co to znaczy byc z dala od ukochanego ale wiem ze jak spedzamy razem caly weekend i nagle nastaje poniedzialek BEZ NIEGO to lezki same mi sie pojawaiaja.A poza tym przechodze jakis kryzysik wiec chlipie razem z Toba.Pocieszeniem jest to ze juz niedlooogo macie slub i bedziecie na zawsze do konca zycia...Moze idz do jakiesj kolezanki albo do sibie zaprs to troszku ci szybciej czas zleci no i nie w samotnosci...


    A wiec milej sobotki slonecko:*

  3. #233
    amberee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Postaram się nie myśleć o smutnku i jedzeniu - mi to pomaga, o ile zdołam o tym wszystkim nie zaprzątać głowy. Też mogę w sumie z Wami się zadręczać, ale brakiem jakiegokolwiek ukochanego Jesteście w lepszych sytuacjach...

    Sprzątanie, pranie, prasowanie to dobry pomysł - przynajmniej spalisz trochę kalorii Myśl o sobie w sukni ślubnej i na zawsze złączonej z ukochanym. Będzie dobrze!

  4. #234
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie



    Trzymaj się kochana!!!!!!!!!!!! Będzie dobrze!!!


    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  5. #235
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć dziewczyny...
    beksa włączyła się we mnie w piątek wieczorem, budziłam się w nosy z zapłakaną buzią a sobotni poranek rozpoczął się jakże by inaczej od chlipania w poduszkę.
    Ale potem było w porządku. Przyjechała do mnie siostra w odwiedzinki, dzisiaj wyjeżdża.
    Dopiero po południu kiedy rozmawiałam z moim misiem przez telefon dotarło do mnie, że on ma straszny problem co ze sobą zrobić w niedzielę. W sobotę zrobił do końca to co musiał w mieszkaniu (np. oklejanie szafek w kuchni, bo obleśne). Na niedzielę nie ma żadnych planów. Ja przynajmniej muszę się pouczyć troszkę, poza tym moja siostra pojedzie do domu nie wcześniej niż w południe. Cały tydzień on ma lepiej bo pracuje długo, ale weekendy... ja przynajmniej mogę wpaść do jakiejś koleżanki, albo pogadać z kimkolwiek na gg... on nie ma nawet internetu.

    Ale wczoraj odkryłam gdzie tkwi tajemnica. Koleżanka która wpadła na kawę nie sprawiła mi radości... bo nie chodzi o to, żeby nie siedzieć samotnie, tylko o to, że potrzebny jest nam obok ktoś kogo kochamy... jak moja siostrzyczka.

    Jadłam wczoraj nie za bardzo dietetycznie:
    musli z jabłkiem i jogurtem
    kawa z mlekiem
    improwizacja na temat kurczaka warzyw i ryżu
    2 mini bułeczki z ziarnami
    smakija cynamonowa
    1 paluch
    pomarańcza

    Z czego niestety przeważająca większość zjedzona po południu i wieczorem... ech

  6. #236
    beem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zimno, ciemno i smętnie...

  7. #237
    slomcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Beemciu bedzie dobrze:*nie smutaj sie:*

  8. #238
    Awatar gatita
    gatita jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-09-2005
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    189

    Domyślnie

    Hej Beemeczko!

    Ach, straszne takie smuteczki, ale nie dawaj się!!! Kochana, mój chopak jest z dalekich krajów, żyliśmy pół roku tylko e-mailami i telefonami i nawet teraz, jak mieszkamy razem w Polsce (a w sumie to już razem mieszkamy 4 lata...) czasem przychodzi czas rozstania, On jedzie do siebie do domu (ostanio na 2 miesiące wakacji na przykład), albo ja w sprawach zawodowych wyjeżdżam.... Ale czas ma taką jedną właściwość, że zawsze płynie i z każdą minutką Wasze ponowne spotkanie już bliżej!!!!
    Moja Mama ma takie powiedzonko : "Odległości sa przyprawą miłości". I to się sprawdza, przetestowałam

    Smuteczki precz, musicie się wspierać i rozmawiac sobie o miłych rzeczach a nie o smutku i tęsknocie! Głowka do góry A jakby Ci się łezka kręciła, to zawsze możesz sie wypłakac na forum.

    Pozdrawiam i odradzam zajadanie smutków, zresztą widzę, że dietowo 3masz się nienajgorzej!
    Buziaki
    Gatita

  9. #239
    Saira jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Beem zawsze tak jest, że z daleka od ukochanej osoby świat traci cały urok. Ale zawsze jest dobrze spędzić go razem z kimś, jak np z siostrą. Albo z nami

  10. #240
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Beemciu ja wpadlam zobaczyc co u Ciebie a tu tak smutno
    nio wez sie w garsc... juz niedluo bedziesz bedziesz miała meza przy sobie ... wiosna bedzie, słonko bedzie. kwiatki zacznal kwitnac mysl optymistycznie... wroci chce zycia i radosc wez kapiel o jakims pieknym zapachu, odcham sie lapka wina i swoja ulubiona plyta muzyki walcz z chcandra bo ona nie sprzyja urodzie i samopoczuciu
    buziaki :*
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

Strona 24 z 26 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •