Wątek: Her12: Dietkę czas zacząć! Podejmuję wyzwanie!!! Zapraszam

pieknie!

Hmm..ja ostatnio tez lubie do pozna siedziec, ale wstawac musze wczesnie....

6.30?
W takim razie mam genialne pocieszenie.
Jak bedziesz miala ciezko wstac o tej porze,
pomysl sobie,
ze krufka
jest już na nogach
dobrą godzine

:*:*

hmmm no ja cwicze rano codziennie bo zreszta innego wyjscia nie mam jak wracam po 20 to juz nie mam ani sily ani ochoty na nic ale akurat ja jestem typem czlowieczka ktory zdecydowanie woli wstawac rano i wogule
ale widze ze ladnie sie 3masz i cwiczysz wiec efekty powinny przyjsc

Do mnie to było dzień dobry.Bo ja czytam to rano.

Witaj!

Codziennie o 6:30 pobudka? Tego bym nie wytrzymala.
Wiadomo ze jak ktos musi tak wstawac to wstaje, ale jak sie jesc na studiach to sie nie wstaje :P
Tak jak ja to robie bardzoo czesto )

wstałaś? hehe =)

Jak tma jak tam? :]

wstałaś? hehe =)

Jak tam jak tam? :]

Wstałam, wstałam - nie miałam innego wyjścia nie mówiąc o tym że coś od piątej nie mogłam spać (bo mi się ciągle wydawało że już mam wstać aż w końcu wstałam i zobaczyłam na ten durny zegarek i jeszcze było pół godziny czasu!) no ale wtedy to już się obudziłam na dobre i nie było wyjścia.
A teraz obijam się po ścianach, jedyne co mi się chce to spać i zero energii - dlatego właśnie piję teraz kawę i czekam na efekty chociaż dużo to nie da bo zawsze w taką pogodę (deszcz) to ja śpię na stojąc
Krufka to bardzo dobre pocieszenie że ty już wtedy na nogach (ja się strasznie cieszę że wybrałam szkołę w mojej miejscowości bo nie muszę tracić czasu na dojazdy i co by się z tym wiązało wstawać jeszcze wcześniej ).
Monic zazdroszczę że możesz sobie pospać - ja taki luksus to tylko w sobotę i niedzielę tylko że jestem przyzwyczajona żeby się budzić rano i to dłuższe spanie nie chce i tak zdawać egzaminu ale co tam, są gorsze rzeczy :P
Fatti ja to bym chciała tak rano a się nie da u mnie bo mój organizm się nie zgadza i weź mu wytłumacz
Renatka ty to zawsze raniutko już odwiedzinki zaczynasz

ja ostatnio mam tak, ze budze sie bez budzika :P np o 6;00 i od tej chwili przysypiam i ostatecznie wstaje o 6;25 albo sie budze o 6;27 :P a na 6;30 byudzik nastawiony. juz tak z 2 tyg bez budzika daje rade jakos :P dziwne

Mam dokładnie tak samo - tylko że ja się budzę tak 2,3 min przed budzikiem i wtedy go przestawiam o 3 min żeby choć 5 min jeszcze pospać he he dużo to mi to nie da ale tak to jest z głupimi nawykami że nie wiadomo dlaczego są pozdrowionka! A i witam w klubie nastawiających budzik na 6.30 :P

julix tez tak mialam pzrez jakis czas :] i w wakacje jak sie nie umialam pzrestawic na niewstawanie tez tak wstawalam, codziennie tak, jak wczesniej do szkoly ;]

Hmm a kawa ponoc dziala dopiero po jakichs 3-4 godzinach od wypicia... hmmm :]