Anikasku teraz to naprawdę twoja kolej :D Trzymam kciuki.
Aga 23tc :D
Wersja do druku
Anikasku teraz to naprawdę twoja kolej :D Trzymam kciuki.
Aga 23tc :D
Porowerkowałam 55 km, w 79:20 min (spalając niby 1547 kcal) - jechało mi się dziś bardzo dobrze :) a i humor po takiej dawce ruchu od razu lepszy mam :)
Zmykam zaraz spać :)
Kasiu-Danik - dziekuję Ci :) niech Twoje słowa będą prorocze :wink: :lol: buziaczki!!
Bebe - oj oby i Twoje słowa były prorocze :D 8) pozdrawiam !! :)
DOBREJ NOCY :)
Już pędzę do Ciebie i co widzę?
Piękny dystansik :D :D i świetny humor :D :D
Buziaczki, spokojnej nocki Aniu :P :P
Ja tylko anpisze: tak trzymaj :D
Aniu, miłego wtoreczku :) :) :)
http://eu2.inmagine.com/img/fancy/fa...fan2017524.jpg
Witaj Aneczko :D
pakuneczek wysłałam już rano, zapakowałam tam troszkę deszczu, troszkę wiaterku i mnóstwo uśmiechu :D
brawa za grzeczne dietkowanie, trzymam za Ciebie mocno kciuki :D
Aneczko, dla chcącego, nie ma nic trudnego, najważniejsze że doszłaś do takich wniosków, że masz tę determinację w sobie :D :!: to już połowa sukcesu :DCytat:
czuje się mocno zdeterminowana.. po prostu nie mam już sił patrzeć w lustro na siebie i ciągle biadolić, ze jaka ja biedna, bo gruba... gruba jestem bo głupia..
pozdrawiam i życzę udanego dnia :D
Witajcie.
Dzisiejszy dzień wyglądał tak..
rano weszłam na wagę, która pokazała 89,5 kg :( załamałam się.. ok, trwa @, ale mnie to zaskoczyło bo moja waga robi sobie ost. co chce..
zjadłam śniadanie - deski z wędlinką, sałatą i pomidorkiem i poszłam do pracy..
tam cały dzień gadanie o ciąży tej kolezanki co się wczoraj dowiedziała - cieszę się razem z nią naprawdę, ale ile można słuchac.. poza tym ona jest bardzo wulgarna i słuchanie w jej wykonaniu cały dzień o tych sprawach :roll: :wink: było potwornie męczące..
poza tym nagle wielka doświadczona zaczęłam mi udzielać rad - jak my z W. mamy "robić dziecko" - po prostu było mi dziś niesmacznie :( tak kompletnie z godziny na godzinę traciłam humor i az się we mnie gotowało. Nie wytrzymałam i dziś zastąpiłam stażystkę i sama z papieram poszłam na drugi koniec miasta do zusu.. nie mogłam już tego słuchać, przytakiwać, no koszmar..
W pracy byłam grzeczna - zjadłam banana i jogurt z musli i wypiłam 1,5 l. wody.
Po pracy zaszłam do klientki, która ma piekarnio-cukiernię - bo mnie prosiła zebym weszła na chwilkę, bo mam po drodze.. pogadałysmy i kupiłam tam wafle - na jutro, bo kolezanka ma wpaść na kawkę a ona nie uznaje do kawki nic innego niz słodycze...
przyszłam do domu, zjadłam warzywa na patelnię z mięskiem i ryżem i w tym momencie miałam na koncie 1280 kcal...
a potem coś we mnie wstąpiło i zjadłam te wafle.. po prostu totalnie nie umiałam sobie ich odmówić.
i znów wyrzuty i znów obietnice, ze jutro to juz będzie ładnie, ze jestem taka głupia, ze brzuch rośnie, ze w nic nie wchodzę.
Znów błędne koło.
Pierwsza mysl była taka - ze juz mi głupio tu o tym pisać.. ze po co informować świat o 20 dg zjedzonych wafli...?
Ale napisałam.. napisałam, bo ukrycie przed Wami to takie oszukanie przed sobą - ze jest ok, a nie jest.
Czasem naprawdę mysle, ze mnie tu nie powinno być na forum - Wy dietkujecie super, a ja mam 2-3 -5 dniowe zrywy dietkowe, a potem znów kucha... raz większa raz mniejsza - ale wpadka goni wpadkę.
I nic tego nie tłumaczy - bo każda z nas ma swoje problemy, dołki, smutki - ale Wy potraficie dietkować i chudnąć, a ja jestem coraz grubsza :(
Porowerkuję wieczorem na pewno, ale muszę się zastanowić co dalej, bo ja juz nie chce tak żyć... mam dosyć ciągłej hustawki dietkowej, gadania o diecie, gdy tak naprawdę to zadna dieta.. kilka dni ok? w kilka dni chcę się pozbyć 20 kg??? :(
Ide do Rodziców, zobaczyc jak malują już kuchnię, w drodze moze coś sobie poukładam.
Proszę nie pocieszajcie mnie, juz lepiej dajcie kopa, choć czy to cos w moim przypadku da??? juz sama nie wiem...
KasiuCz - dziś niestety z humorek kiepsko, ale rowerek zaliczę, bo jeśli jeszcze z niego dziś zrezygnuję, to juz chyba całkiem się podłamię sobą :( pozdrawiam
Ziutko - niestety dziś sie nie trzymałam :( pozdrawiam
Beatko - znów była burza.. to chyba znów dzięki Tobie.. :) choć chce mi się własnie ryczeć na siebie...
w moim przypadku dla chcącego niestety to jest trudne.. tak chcę być szczupła, ale nie potrafię być na tyle silna i konsekwentna by wziąść się za dietkę porządnie.. czuję się tak fatalnie i do niczego :(
Ale nie biadolę.. bo ile można...? jutro tez jest dzień...
buziaczki
przepraszam za te smęty, ale musiałam to z siebie wyrzucic...
ANIU :!:Cytat:
Czasem naprawdę mysle, ze mnie tu nie powinno być na forum - Wy dietkujecie super, a ja mam 2-3 -5 dniowe zrywy dietkowe, a potem znów kucha... raz większa raz mniejsza - ale wpadka goni wpadkę.
I nic tego nie tłumaczy - bo każda z nas ma swoje problemy, dołki, smutki - ale Wy potraficie dietkować i chudnąć, a ja jestem coraz grubsza
Na moje wczorajsze narzekanie i rozmyślanie o swoim podejściu napisałas mi tak :
Nic więcej dziś tu nie piszę ....tylko przytulam i uśmiecham się do Ciebie. :)Cytat:
Justys pierwsze koty za płoty jutro bedzie lepiej
na siłę to się nie da.. stąd życzę zmiany nastawienia i samopoczucia..
a może brakuje Ci wiary ze się uda? ja nad tym pracuję, zeby uwierzyć, ze znów będe szczupła... nastawienie jest ważne
buziaczki
TY wiesz o co mi chodzi......
http://fotojar.foxnet.pl/images/Ludzie/Ludzie030.jpg
Anusia głowa do góry ...Proszę ...
Piszesz, że My pięknie dietkujemy a spójrz na mnie ja tak samo wytzrymuję 2 dni a potem rzucam się na słodkie i tak w kółko ...
To nie jest takie proste dlatego nie zawsze nam wychodzi ...
Postanowiłaś zrezygnować z SB i chwała Ci za to ...Jesteś na MŻ ale może pozwól sobie od czasu do czasu na coś słodkiego ... Może na lody ... Ale z pełną świadomością, że jesz te lody bo tak zaplanowałaś i już ... Mi to pomaga ...
Anusia co do zachodzenia w ciążę to chyba żadne radzenie tu nie pomoże ...My wiemy co mamy robić przecież ... i będziemy kiedyś mamami ... Trzeba na to troszkę czasu :-)
Buźka.
Aniu, hmmm .... więcej luzu, już Ci to wcześniej pisałam i Najmaluszek ma rację :wink:
Ja ostatnio jadłam naprawdę dużo lodów i to bardzo kalorycznych :lol: ale robiłam to na luzie, bez absolutnie żadnych wyrzutów sumienia i .... waga mi spadła :shock: :shock:
Naprawdę jestem zdziwiona tym spadkiem, zwłaszcza, że ostatnio nawet gram ze mnie nie spadł, a przecież tak dużo ćwiczę....
Jeśli widzisz, że nie dajesz rady bez słodkiego, to pozwól sobie na małe co nieco, ale bez robienia z tego dramatu, potraktuj to jako posiłek, zjedz i nie myśl o tym!
Nie wiem, czy to ma sens i czy wypali w Twoim przypadku, ale spróbować zawsze można ...
... bo inaczej to się wykończysz psychicznie :roll:
Jesteś bardzo rozdarta między chęcią bycia szczupłą/chęcią schudnięcia a niemożnością zapanowania nad słodkim - skoro nie jesteś w stanie tego pogodzić, to zaakceptuj fakt, że raz na jakiś czas zjesz wafelki a potem je wypedałujesz :wink:
A moze wlasnie tak rob - obiecuj sobie, ze zjesz sobie te wafelki, ale najpierw co najmniej pol godziny rowerka, albo 15 minut pedalowania dla jednego wafla. Powinno poskutkowac na ewentualne wyrzuty sumienia, a z wlasnego doswiadczenia wiem, ze i ochota na wafelki minie.
Wymadrzac sie nie chce, bo sama caly maj przebimbalam zamiast chudnac, ale dla mnie najtrudniejszym okresem do przetrwania jest czas, kiedy w pracy mam mniej zajec, a wokol kupa mozliwosci jedzeniowych. W domu poszlabym na basen albo na orbitreka, a w pracy nie bardzo mam jak ;)
http://eu2.inmagine.com/img/pixtal/pts003/WE003709.jpg
Aneczko, wysyłam pakuneczek expresowy :D
ps
po co Ty tak bez przerwy na tę wagę włazisz, coooo :?: :roll:
psII
ciekawa jestem po co te wafelki kupowałaś, czy tak ważne jest dla Ciebie, że ktoś nie uznaje kawy bez słodyczy :?:
może trochę więcej asertywności i np micha truskawek zamiast słodkiego dla tej apodyktycznej "koleżanki" :?:
buziaki wysyłam :D
Hi Anikas, dziękuję za odwiedzinki u mnie, wracam do dietkowania, choć własciwie motywacje żadne. Wielkie Buziolce ślę! :P
Aniu, na wyraźną prośbę wysyłam potężnego kopniaka, takiego, który skieruje cie na właściwe dietkowe tory!
Jeśli już nic nie działa, że chcesz lepiej wyglądać to może podziała jak sobie ustawisz w główce że to nie tyle dla siebie co dla przyszlego malenstwa trzeba wyszykować "mieszkanko" by mogło zdrowo rosnac. u mnie zadziałało więc może i u ciebie...
Pozdrawiam
Witajcie :)
zaglądam na chwilkę, dziś jeszcze nie czuję się na siłach by tu pisać, bo załapałam wczoraj kryzys.
Dziś wyluzowałam z dietą, nie myslałam o tym co mogę a co nie, jadłam węgielkowo (białe pieczywo na II śniadanie w postaci 2 krajzerek, a wieczorem trochę slodkości), nie skusiłam się jednak na fast fooda - wszystkie dziewczyny zamawiały hamburgery itp, a ja nie, choć chwila słabości była, ze mam ochotę..
Wcale mi nie jest dobrze, gdy jestem taka najedzona...
Do tego duzo przemysleń we mnie...
motywacji mam sporo:
naważniejsze to to co napisałam Emkr - pragnienie dziecka, zdrowe przygotowane na to mieszkanko dla dzidziusia.. :) priorytet nr 1 :)
gdzieś zaraz obok zdrowie, sampoczucie i wygląd (i to nie jest próżność, ale po prostu bardzo mi źle z nadwagą..)
no i dziś w końcu ustalilismy z W. termin wakacji :) tak jak juz chyba wspominałam chcemy jechać w góry, ale tym razem w Tatry Słowackie :D mamy 2 tyg. urlopu od 21 lipca, czyli... czyli mam 7 tyg. do tego wyjazdu...
albo je przebimbam...
abo zgubię choć kilka kg :D łatwiej będzie mi się zdobywało górskie szczyty...! :)
To taki krótkoterminowy cel, bo te 7 tyg. na pewno szybko minie... a co zrobię zależy tylko ode mnie.....
Jutro wpadnę na dłuzej. Na razie muszę zmykac.. dziekuję, ze jesteście...
ja się nie poddam...... bo jak się poddam to chwila moment i będę coraz grubsza.... i grubsza... a tego nie chce..!!
buziaczki i dobrej nocy
hej Ania,
po pierwsze to bardzo dobrze rozumiem przez co przechodzisz. ja mam dokładnie tak samo.
według mnie dla Ciebe dobre byłoby coś takiego jak dziewczyny mówią, uznanie, że slodycze nie krzywdzą w ilościach normalnych. myślę, że mozesz ustalić sobie jeden dzien, kiedy te slodkości mogą sie pojawić bez wyrzutow sumienia, np. niedziela albo piatek.
i druga sprawa, nawet jesli poluzujesz sobie z dieta to nie luzuj rowniez z rowerem. Ty to uwielbiasz, wyrabiasz sobie kondycję, mieśnie i spalasz kalorie. same plusy!! no i jeszcze zal wydanych pieniedzy, jesli nie byłby uzytkowany...
całuski i przemysl sposob na siebie.
P.S.moze przejdz sie na jakis kleparz/targ i nakupuj jakis pysznych warzyw: kalarepa, rzodkiewki, sałata, ogórki, pomidory i owocy: truskawek. to wszystko ma niedużo kalorii a jest pyszne, zdrowe i pożywne. zapycha żołądek aż miło...
polecam sałatkę nicejską na obiad w upalny dzień.
1/51
Witajcie :)
Staram się od rana nastawiac pozytywnie :) lekko mi nie jest, ale naprawdę się staram usmiechac.. układam w głowie ciągle i ciągle az w końcu się ułoży :)
tak bym chciała by wakacyjny wyjazd był dobrą motywacją.. tak naprawdę jeszcze nic nie wiemy - mamy jedynie zaklepany urlop i w głowach marzenie o tym wyjeździe :D
a ja juz sobie wyobrazam jak taki grubasek wchodze kamień po kamieniu... nie chcę nieść aż takiego balastu... chcę być szczuplejsza, mysle, ze przy porządniej diecie mogę nawet ważyć wtedy 82 kg.... wszystko zależy ode mnie...
planów nie robię, bo z reguły wielkie nic z tego wychodzi..
jedynie zakładam:
- zdrowe jedzenie (warzywa!!! mniej węgli)
- max. do 19stej
- ograniczanie słodyczy (jak najmniej!!!)
- dużo ruchu - na razie choć 5 razy w tyg. rower, raz w tyg. basen, jak minie alergia duuużo spacerów.
- na wagę wchodze jedynie w piątki!!! to też wazny punkt, bo mnie załamują te wahania wagi...
Odpiszę Wam wieczorem bo teraz zbieram się powoli do pracy..
dziekuję ze jesteście... głupio mi przed Wami i sobą.. ale ja się nie mogę poddać, bo będzie coraz gorzej, wiem to.. :(
buziaczki, miłego czwartku!!!!
Aniu
nie będę się wymądrzać bo sama zawaliłam sprawę, może więc obie się jakoś zmotywujemy do schudnięcia. Ja miałam plan schudnąć na Komunię mojego dziecka a potem na wesele, no ale z pierwszym nic nie wyszło do wesela 2 tygodnie to też się niewiele da zrobić, ale i tak będę próbować , na razie mam maleńki sukcesik - dzień bez pieczywa, chciałabym wytrzymać tak dłużej, bo wiem że bez chlebka chudnę.
Aniu nie wmawiaj sobie, że nie potrafisz wytrzymac bez słodyczy, bo potrafisz i kiedys to udowodniłaś. Nie kupuj zadnych słodyczy do domu, bez znaczenia czy to dla kolezanki, męża itd. Przeczytałam oststnio ze jak ktoś nie potrafi poprzestac na jednym ciastku to powinien ich wogóle nie jesc - było tam porównie do alkoholika, nie może napić sie ani jednego kieliszka bo na nim nie poprzestanie.
Jedyna rada unikaj za wszelka cene słodyczy i nie kupuj ich pod zadnym pretekstem, jesli to twoja dobra kolezanka napewno nie obrazilaby sie gdybys nie miala slodyczy, chyba nie o to chodzi w spotkaniu z druga osoba, mysle ze dobra kawa albo aromatyczna herbata by wystarczyla - tym bardziej ze moglaby ja sobie poslodzic ;]
Aniu, GO GO GO!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: DO BOJU!!!!
Trzymam, jak zwykle niezwykle :lol: mocno, kciukasy za Twoje dietkowanie :) :)
... a ja mam urlop od 20 lipca, będziemy więc wypoczywać w tym samym czasie, ja będę miała aż 3 tygodnie :P
Buziaki :P :P
Aniu, a może jak zobaczysz jak dreptam ci po piętach z wagą to zaczniesz przede mną uciekac :lol: jutro ważenie - co prawda w tym tygodniu nie spodziewam się znacznego ubytku ale obiecuję że w przyszłym tygoniu będę cię gonić bez litości ;) Tylko nie dawaj mi forów bo cała zabawa w tym żebyś uciekała! :D
Pozdrawiam
Szybki raporcik i spać :)
zaliczyłam dzień na +
1375 kcal
2 razy rowerkowałam - najpierw od razu po pracy 45 km, 63:55 min, a przed chwilą skończyłam drugą serię - 40 km, 58:10 min, razem niby spaliłam 2391 kcal :wink:
Jutro pierwsze z moich piątkowych ważeń, potem zostanie 7 piątków i urlopik 8)
Dzisiejszym rowerem coś sobie udowodniłam.. ze jak się chce, to się da radę.. chciałam dojechać do 3000 km i zrobiłam to! :)
Słonka zmykam spać, postaram się wpaść z poranną kawką na chwilkę :) buziaczki :) dobrej nocy
Faktycznie niezle porowerkowalas :)
Wszystkiego naj z okazji Dnia Dziecka :D
http://www.annegeddes.com/images/eca...e/ekc4509t.jpg
2/51
Witajcie :)
Z okazji Dnia Dziecka wszystkiego naj naj Wam zyczę!!! :)
każdy z nas ma przecież cały czas coś z dziecka.. :D
http://www.edycja.pl/upload/kartki/468.jpeg
Strasznie się cieszę, ze dziś piątek, przede mną wolny weekend :) bez konkretnych planów, ale bardzo się cieszę. Na pewno pójde na basen w weekend :)
waga dziś pokazała 89 kg.. po ważeniu waga poszła do szafy a ja do piątku na nią nie staję! za to mam szansę się wykazać, by za tydzień było mniej :D
Ziutko - dziekuję :) zdrowiej!! :)
a co do rady - najpierw porowerkuj a potem zjedz wafelka, to Ci powiem, ze dobra mysl, bo wątpię, bym się skusiła po wysiłku na grzeszki..... wiesz co, muszę to wdrożyć 8) na razie często było ze po grzeszkach siadałam, zeby je spalic hehe..
pozdrawiam
Ewunia - uciekam!! jestem ciekawa Twojego dzisiejszego ważenia :) forów Ci nie zamierzam dawać, tak więc trzymaj się dzielnie :) bzuiaczki
KasiuCz - dziekuję za zachętę :) staram się być bojowo nastawiona :)
a widzę, ze będziemy razem urlopikować się :) no i super :) Ty w ciepłych krajach a ja najprawdopodobniej w górach.. :) super.. nie mogę się doczekać :)
miłego dnia
Gosiu-Forma - na pewno masz rację z tym jednym ciastkiem... ja nie potrafię na 1 poprzestać.. :oops: czyli nie powinnam sięgać w ogóle, wiem to... tylko ze czasem wiedza wiedzą, a ja robię swoje :(
Co do tej kolezanki, pewnie by się nie obraziła......
buziaczki Gosiu :) miłego dnia
Agnimi - trzymam za Ciebie mocno kciuki!! W te 2 tyg. jeszcze też coś tam mozna zrobić :) np. zgubić 2 kg :) trzymaj się wiec dzielnie!! :)
ja tez tyję od pieczywa i to bardzo.. potrafię go długo nie jesc, ale czasem jak zacznę, to mogłabym jeść je i jeść.. tak wciąga..
pozdrawiam!!!
Julcyk - masz rację - to ze dieta nie wychodzi, nie oznacza, zeby luzować sobie ćwiczenia :) Twoją radę co do zakupu świeżych warzyw zrealizuję jutro :) tylko powiedz mi jak robisz sałatkę nicejską??? :)
pozdrawiam!!! :) trzymaj się dzielnie Julka :)
Iza-Bella - trzymam za Ciebie mocno kciuki :) buziaczki
Beatko - masz rację, ze mogłam kupić truskawy.. urarło się ze do kawy musi być słodkie.. wcale nie..! oj musze nad tym mysleniem pracować...
Dziekuję Ci za pakuneczki, ja tez juz dziś swój wysłałam :D buziaczki
Aniu-Najmaluszku - dziekuje Ci za wsparcie..
na priwa wczoraj odpisałam, ale cały czas mam ochotę wsiąść do pociągu byle jakiego.. :wink: buziaczki Anusia!! :) trzymaj się i duzo usmiechaj :) powodzenia w wiesz czym :) buziaczki
Jupimorku - dziekuję... ja też się do Ciebie usmiecham i mobiluzuję na ile potrafię do walki o jak to mówi Agusia lepszą siebie :) buziaczki !! :)
Słoneczka zmykam do pracy, miłego dnia :)
Hi Anikasek, jeśli chcesz wsiąść do pociągu, to może tego do Łodzi? :P
Aniu, wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka :lol: :lol: :lol:
I gratuluję zacięcia rowerkowego 8) :D :D Brawo! :)
Anusia idź na basen koniecznie :-)
Wczoraj tak poszalałas na rowerku, że hej ...
Ja nawet nie patrzę na bilans rowerkowy maja bo będzie marny ale może w czerwcu uda mi się jakąś fajną norme wyrobić :-)
Buźka.
http://eu2.inmagine.com/img/imagesou...4/is414043.jpg
Aneczko, owocowy, ekspresowy pakunek wysyłam :D
Hej Słonka :)
własnie się byczę przed komputerkiem, cieszę się bardzo, ze już jest weekend :)
zaraz wskoczę na rowerek, tylko mam problem, bowiem wyłączyli nam kablówkę.. :roll: <zmieniamy dostawcę> a nową podłączą dopiero w poniedziałek wieczorem - a ja rowerkuję przed telewizorkiem, bo bez niego ani rusz mi nie idzie.. :wink: no to sobie chyba jakiś filmik włączę hehe.. :wink:
2/51 wygląda chyba ładnie co? jejciu, jak się staram trzymać w ryzach mówię Wam.. :roll:
3 kawki z mlekiem - 150 kcal
serek - 175 kcal
jogurt z musli - 210 kcal
talerz zupy fasolowej - ok. 200 kcal
baton corny 50g - 220 kcal
banan - 80 kcal
sok jabłkowy - 55 kcal
1090 kcal
****************************************
dopisuję 8)
kawa zbożowa z mlekiem i sok jabłkowy za 80 kcal
czyli dzień kończę na 1170 kcal
rowerek - 35 km w 52 min, spalając niby 985 kcal
*****************************************
Izunia-Bella - czemu nie! w Łodzi jeszcze nigdy nie byłam.. no jedynie przejazdem (rok temu w drodze do Częstochowy :) ). buziaczki Izunia :) trzymasz się dzielnie?
KasiuCz - dziekuję :) buziaczki!!
Aniu-Najmaluszku - nowy miesiąc mozemy się pokazać :) ja znów ustalam cel 1000 km z nadzieją, ze uda mi się przejechać w czerwcu ten dystans :) Anusia trzymam kciuki za te 3 kg mniej do rocznicy!!!! :) a jutro zyczę Ci przemiłego dnia!! :) ja chyba jutro zaliczę ten basen :)
pozdrów jutro A. :) buziaczki
Beatko - dziekuję Ci kochana :) zawsze o mnie pamiętasz.. :) buziaczki
no to lecę na ten rowerek :)
Dziękuję i pozdrawiam :) :!: :!: :!:
http://www.canis.no/oppdretter/raseb...rase_315_1.jpg
Aniu, i przy jakim filmie pedałowałaś :?: :D
Buziaczki, spokojnej nocki :D :D
Lunko - pozdrawiam :)
Kasiu - obejrzałam pół filmu "Mama na obcasach" <to chyba jakiś stary film, sam mi jakoś wpadł w ręce> Pół bo mam niestety taki ból w oczach, ze nie dawałam rady juz czytać z roweru napisów.. mam uczucie piasku w oczach przez te cholerne pyłki.. :(
jutro obejrzę drugą część :lol: oczywiście z rowerka :D
Kasiu pozdrawiam! :) dobrej nocy i miłego weekendu :)
Nie widziałam tego filmu :wink: :roll:
.... Aniu, strasznie Ci współczuję alergii, już u Najmaluszka napisałam, że biedne bardzo jesteście :( :(
Kolorowych snów, niech oczka odpoczywają :)
http://img.yessy.com/411957087-5515b.jpg
Kasiu - niestety muszę Ci przyznać rację.. nikomu nie życzę alergii, bo jest po prostu uciążliwa strasznie.. no nic, dobrze ze o tym piszemy, bo przeciez przed snem muszę łyknąć tabletkę, co by jutro jakoś funkcjonować :roll: :wink:
Zmykam już spać powoli, tak więc wszystkim mówię DOBRANOC :)
Pieknie pedalujesz :)
http://i31.photobucket.com/albums/c3...ningCoffee.gif
Miłej i relaksującej soboty Aniu :D :D :D :D
3/51
Witajcie :)
jak miło ze jest sobota :)
zaraz wybywam z domu na jakies zakupy, w tym obowiązkowo na ryneczek po warzywka :)
dziś wstałam z takim miłym uczuciem lekkości.. gdy się tak najem (szczególnie na wieczór) to tak mi cięzko rano, a dziś super się czuję z rana, pomiajać kichańsko wielkie oczywiście :roll: :wink:
Zjadłam już śniadanko i dopijam poranną kawkę :) jestem pozytywnie nastawiona i mam nadzieję, ze mi tak zostanie co najmniej przez następne 49 dni :) bo za tyle urlopik :D cieszę się jak dziecko :lol:
Ziutko - dzięki :) pozdrawiam i zaraz lecę sprawdzić jak się czujesz!!
KasuiCz - dzieki :) miłej soboty - na pewno taka bedzie, przecież spotykacie się z dziewczynami :D
buziaczki
Udanych warzywnych zakupów :D :D :D
Oj tak, już się nie mogę doczekać spotkanka :D :D
A do sałatki nic więcej nie dodaję: tylko te 3 składniki, brzoskwinie natomiast nadają jej aksamitną, owocową nutę i świetnie komponują się z tuńczykiem - tuńczyk musi być w oleju, ale dobrze odsączony i dobrej jakości albo w sosie własnym i wtedy dodajemy odrobinkę oliwy, żeby połączyła wszystkie składniki :P Nic więcej :P
Anusia alergii czas dalszy ...U mnie też ... My wiemy jakie to męczące ...Wczoraj musiałam przekroczyć dawkę leku bo już nie mogłam wytzrymać ...W życiu bym nie zasnęła z pełnym nosem ...
Zaraz wyjeżdżam z domku...:-) Tobie zyczę udanego dnia, udanych zakupków i dużżżżżoooooooo odpoczynku kochana :-)
Buźka.
KasiuCz - ale Ty jesteś szybka :) dopiero co zapytałam a juz mam odpowiedz :D
ja lubię robić tuńczyka (tego w oleju bez oleju hehe) z kukurydza i czerwoną fasolka, ale na pewno spróbuję kiedyś z brzoskwinkami, bo mi narobiłas smaka. Ale bierzesz brzoskwinie z puszki czy świeże..? głupie pytanie pewnie, ale ja nie mam "kuchennej" wyobraźni i kiepsko gotuję i pichcę.. :oops: :wink:
a co do spotkanka to byle do 17stej! :D szybko zleci :)
Anusia-Najmaluszku - biedna jesteś.. ja się dziś 4 razy budziłam w nocy :twisted: na szczęście wykichałam się, oczyściłam nosa i szybko zasypiałam.. a co bierzesz? a ost. alerzinę (ma ten sam skład co zyrtec) i zakraplam nos otrivinem... trochę pomogają.. :roll:
Anusia przemiłego dnia :) zaraz Ci coś napiszę na priwa.. :) buziaczki