Miłego czwartku Aniużyczę, pozdrawiam cieplutko w świąteczny dzień :P :P :P
http://www.gorzow.mm.pl/~bebelebe/Tubby%20Tabby.jpg
Wersja do druku
Miłego czwartku Aniużyczę, pozdrawiam cieplutko w świąteczny dzień :P :P :P
http://www.gorzow.mm.pl/~bebelebe/Tubby%20Tabby.jpg
8/51
Witajcie :)
Wrócilismy niedawno z Mszy i procesji, wszystko bylo na dworze i oczywiście zdycham podwójnie z powodu pyłków, tzn. dochodze własnie do siebie :wink: dziś świadomie zgrzeszyłam lodem :lol: pyyszny był, choć totalnie nie wiem ile mały, śmietankowy lód kręcony w wafelku ma kcal? przyjęłam ze z 250.. ale nie wiem..
Miło było go zjeść razem z W. w tę gorączkę :)
a zaraz biorę się za warzywka na patelnię z piersią kurczaka i ryżem, na kolację truskawy z jog. nat. <koktajl> i będzie git :D
a - wczoraj nie zdałam raportu :wink: 7/51
1440 kcal <w tym zaplanowana na II śniadanie mała grahamka z serkiem topionym i ogórkiem, żadnych słodyczy>
prawie 4 godziny sprzątania (niby malowalismy tylko kuchnię, ale trzeba było wypucować całe mieszkanie w tym też okna, meble - no wszystko praktycznie)
nie rowerkowałam, za to wieczorem zaliczyłam jeszcze pół godzinny spacer i potem padłam jak detka spać :wink:
Ziutko - no tak myslę, ze trzeba się bardzo porządnie wsłuchać w organizm i staram się to robić :) nie zamierzam się szarpać.. moze dieta 1000 kcal po prostu nie dla mnie.. obecnie nie czuję głodu (ew. późnym wieczorem), jem do 1500 kcal, jem zdrowo i nie szarpię się, niech tak zostanie.. byle nie przeginac i nie jesć coraz wiecej..
Ziutko czytałam ze Ty nie masz dziś wolnego.. buu.. ja mam dziś i jutro wolne, czyli długi weekend :) buziaczki!! :)
KasiuCz - staram się systematycznie jeździć, wczoraj co prawda nie rowerkowałam, ale dlatego, ze brakło sił na wieczor :) walczyłam z myslami.. i poszłam do łóżka hehe.. nie zdążyłam głowy do podusi połozyc a juz spałam :wink: ale dzis to nadrobię :) w planie taki dystansik jak i Ty - postaram się zrobić dziś 50 km :)
miłego dnia u Teściowej :) pozdrawiam :)
Beatko - dziękuję Ci za wszystko..
za pakuneczki też :) a deszczyk to by się przydał, bo u nas dziś ukrop, a ja zdycham.. chciałam pójść na procesję i teraz mam :wink: już dziś nigdzie się nie ruszam :wink:
Beatko miłego dnia :) oczywiście paczuszka do Ciebie juz w drooodze :) dotarła mimo święta? :) nasza poczta działa przecież 365 dni w roku :) :wink: buziaczki
miłego wolnego :) buziaki
Aniu, widze, ze u Ciebie bardzo ladnie z dieta. Skoro lod zaplanowany, to wszystko gra, tak wlasnie ma byc - bez nerwow i szarpania, tak jak piszesz :D
No i po obiadku pozwoliłam na "wiązanie się sadełka" :twisted: usnęłam na 2 godziny i pewnie dalej bym spała, gdyby nie to ze W. mnie obudził, ze wychodzi na rower..
Kiepski dziś mam dzień jeśli chodzi o samopoczucie.. kurcze, kiedy zacznę się cieszyć latem..? :roll: :?
Ziutko - lód był zaplanowany od rana, raz nie zawsze :wink:
moja dieta nie jest taka jak u Ciebie, ale po prostu na razie nie daję rady jeść mniej kcal.. na 1000 kcal pewnie obsesyjnie bym myslała, co tu zjesc.. co bym zjadła jak bym mogła itd. :wink: tym bardziej Cię podziwiam, ze Ci się tak udaje trzymać ten limit, a ja sobie pilnuję obecnie limitu 1500 kcal. :) pozdrawiam
Hej Aniu :D
Lody po procesji ??? .... ja też :lol: 8)
Spanie???... ja też :lol: 8)
Aniu potrzebuję chwili by nadrobić Twoje odchudzanie ale kciuki trzymam dalej :D Z całej siły :D :D
Pozdrawiam gorąco :D Buźka :-*
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/7/f/59377.jpg
Jupimorku - :D :D :D
fajnie ze dziś tyle robimy razem :wink:
ja wieczorkiem rowerkuję - a Ty poćwiczysz? to będzie juz trzecia rzecz taka sama :D
buziaczki!!! :) miłego wieczorku
http://img413.imageshack.us/img413/7239/img0076zh7.jpg
Witaj Aneczko :D
wklejam Ci miniaturkę fontanny na naszym osiedlowym jeziorku, które widać z moich okien :D to żółte w prawym górnym rogu to budynek szkoły młodszego młodego, ma do niej dosłownie rzut beretem :wink:
tak więc pakunek wysyłam mokrusieńki od kropelek z fontanny :D
brawa za ruch i za dietkowanie, jestem z Ciebie dumna :D :!:
buziaki :D
ps
ja też dziś jadłam lody :wink:
Aniu nie poćwiczyłam ale pospacerowałam :lol: Może być?
Buźka towarzyszko :D
Może organizm potrzebuje odpocząć? Nie ma co na siłę ...Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Ziutko - lód był zaplanowany od rana, raz nie zawsze :wink:
moja dieta nie jest taka jak u Ciebie, ale po prostu na razie nie daję rady jeść mniej kcal.. na 1000 kcal pewnie obsesyjnie bym myslała, co tu zjesc.. co bym zjadła jak bym mogła itd. :wink: tym bardziej Cię podziwiam, ze Ci się tak udaje trzymać ten limit, a ja sobie pilnuję obecnie limitu 1500 kcal. :) pozdrawiam[/quote]
Nawet jakby nie był zaplanowany to też bym się nie przejmował - 250 to nie jest dużo a ty wypalasz to z nawiązka na rowerku.
Może warto zwiększyć limit? Przy 1500 i wydaje mi się, że i tak będziesz poniżej nawet najniższego BMR - fajna stronka jeśli lubisz różne obliczenia: Kalkulator BMI, prawidłowej wagi i inne; suwak kontorli wagi -- BMR (Base Metabolic Rate) - PPM (Podstawowa Przemiana Materii) (pokazuje jak niedokładne są te przybliżenia i jak mogą się różnić!)
Aniu, ja dzisiaj przejechałam 60 zamiast 50 km, tak dobrze mi się jechało, że dorzuciłam jeszcze 10 km :lol: :lol:
A loda też dzisiaj jadłam, na deser u teściów :P :P
Teraz pewnie pedałujesz, to życzę miłego rowerkowania :D :D
raport za dzis 8/51 :) buzia mi się uśmiecha, bo czuję się fajnie i w końcu na wieczór oddycham przez nos :wink:
1530 kcal (przed rowerkiem o 19,40 wszamałam koktajl z ok 0,4 kg truskawek z 150 g jog. nat. i tym dobiłam troszkę kcal, ale też by mieć siły na rower, dzień bez pieczywa, ze słodyczy w południe lód)
procesja :wink: , rowerek - 60 km, w 86:20 min, spalając niby 1689 kcal jechało mi się super, włączyłam film na HBO "Gospel" - nie żeby fabuła była jakoś powalająca :wink: ale ja kocham muzykę gospel 8) :lol:
Beatko - a wiesz ze tylko zobaczyłam tę fontannę od razu było lepiej :wink: ciutkę mi na wieczór odpuściło :) na rowerku kichnęłam tylko z 10 razy :wink: przez 1,5 godziny :lol:
buziaczki :)
Justyś - no pewnie!! :) ja tez chce na spacer!! :) brakuje mi spacerów dookoła jeziora.. ale tam chwilowo strefa zakazana dla mnie :wink: buziaczki
AleXL - dziś max. osłabiła mnie msza i procesja - wszystko na dworze, a jestem alergikiem - w chwili obecnej pylą moje ukochane trawy i zdycham.. stąd takie osłabienie.
Poza tym ok, organizm w sumie wczoraj odpoczywał, bo po pracy zajęłam się sprzątaniem i rowerek odpoczął ode mnie :wink:
A co do loda - to zero wyrzutów sumienia :) co więcej - w niedzielę planuję powtórkę :lol:
chyba te 1500 kcal to dobry dla mnie limit, zero szarpania, zero obsesyjnych mysli o jedzeniu, racjonalnie układam posiłki, jem zdrowo, nie ciągnie mnie do słodyczy <prawie>.
Zaraz zobaczę co to za stronke mi podsuwasz :)
a Ty zmykaj z forum i idź spać :wink: miłego wypoczynku :) pozdrawiam
KasiuCz - ja też zrobiłam 60 km (niedawno skończyłam) i też jechało mi się super :) w rytm muzyki gospel :wink:
a lody mniamniuśna sprawa :lol:
zaraz lecę do Ciebie poczytać jak było w odwiedzinkach :)
jutro wskakuję na wagę... trzymajcie kciuki.. :wink:
Hehe, to zrobiłyśmy dzisiaj tyle samo kilometrów, super :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasiu - no pewnie ze super :) co wiecej, obu nam jechało się na nim dziś super :D
dobrej nocy
Dobranoc Aniu :P :P
... 2 pedały to fajna sprawa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: no jasne! :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
Aniu widzę że ładnie ci idzie rowerkowanie - zazdroszzce bo ja to zdechlak rowerowy jestem.
Jutro sprobuje uskutecznić basenik, ale wazniejsze zakupy bo nie mam w czym na wesele pojsc :(
Buziaczki wysyłam
PS.Podaj mi na priva adres mailowy to podesle fotki - niestety po zmianie kompika (w starym padł dysk) mam spore braki jeśli chodzi o adresy mailowe znajomych
Aniu, przede wszystkim trzymam kciuki za wazenie, a poza tym to wielkie brawa za ladne i bezszarpaniowe dietowanie i cwiczenie :)
Cudnego weekendu Aneczko!!
http://redhead66.blox.pl/resource/kotek.jpg
9/51
Witajcie :)
moja waga pokazała dziś 87,6 kg, pierwsze koty za płoty :wink: to na pewno najłatwiejszy kg do stracenia.. ale cieszę się, ze się oddalam od 90 kg :wink:
Dziś mam wolne, ale pewnie szybko minie :wink: ale i tak fajnie tak nie iść do pracy :) od poniedziałku juz zacznie się w niej "ostra jazda" i potrwa 2 tygodnie, tak więc muszę się nalezycie wybyczyć w te 3 dni :lol:
Ewunia - e tam zdechlak od razu :wink: jak pierwszy raz usiadłam na ten stacjonarny i zrobiłam 12 (!) km to padałam :wink: po kilku dniach bez porównania się rozkręciłam..a masz w domu rowerek?
Ewuś a na basen idź, ja też powinnam :wink: ale u nas jakoś w czerwcu zamykaja na 3 tyg. bo czyszczą i nie wiem czy to juz czasem nie trwa. Ja ciągle mam opory wewn. przed basenem.. :oops: bez sensu jestem :wink:
Ewunia adresik zaraz Ci podam :) buziaczki
ZIutko - no mniej jest :) ale się cieszę, oby tak dalej ze tak się zachęcę :) 1,4 kg wyparowało, oby nigdy nie wróciło :wink: pozdrawiam Cię gorąco !!
Martusia - nawzajem!! :) choć Ty w pracce i pewnie weekend w szkole co? Biedaku, na szczescie po sesji będą wakacje, to choć weekendy będziesz miała wolne!! :) buziaczki
MIłEGO DNIA :)
witam :) współczuję ci tej alergii - sama chorowałam przez 10 lat, szpikowali mnie lekarstwami (m.in. dzięki nim zaczęła się moja "przygoda" z tyciem...), które nie pomagały, a alergia przeszła sama, kiedy dojrzewałam :shock: z dzieciństwa dobrze pamiętam zatrwożony krzyk moich rodziców:" Naciaaaaa nie! nie dotykaj, kwiatki są ZŁE!" hehe :lol: :lol:
udanego dietkowania dzisiaj :wink:
Anusia gratuluję spadku ...
Ale masz racje ten 1 kg leci łatwo .. Więc teraz musisz byc podwójnie czujna ...:-)
Wiem, że sie uda ...:-)
Aniu, gratuluję zgubionego kiloska i uciekania przed 9 z przodu :wink: :D :D
Uda się, uda! Na pewno!
Spokojnego wypoczynku życzę :D :D :D
Witaj Aniu!
A jednak zdechlak jestem przy tobie - daje rade tylko kolo 10 km przejechac :roll: , na basenie tez slabiej mi idzie. Kurcze a przed operacja chyba mimo wszystko mialam lepsza kondycje, a przecie juz rok minal od niej :evil:
Teraz to sie nawet troche obawiam bo po wysiłku fizycznym czesto mnie boli blizna - podobno to z p[owodu zrostów :(
U mnie waga w tym tygodniu poszla w gore :evil: a wiec musze teraz sie pilnowac inaczej znikniesz mi za linia horyzontu ;)
Buziaki
gratulacje spadku wagi :D
Nathko - alergia jest potworna, fajnie, ze teraz już Ciebie nie dotyczy..
pozdrawiam :)
Aniu-Najmaluszku - staram się być czujna, ale dziś mnie nosi.. :roll: :twisted: ale się nie dam.. buziaczki :)
KasiuCz - uciekam uciekam.. źle mi w tej wadze.. z kazdym dniem chce być coooraz blizej 7 :)
pozdrawiam Cię gorąco :) ciekawe jak tam zakupki? :)
Ewunia - dziękuję za foteczki!!! :)
co do rowerka, jak będziesz systematycznie pedałować na pewno kondycję szybko poprawisz :) tylko jeździj na najmniejszym obciązeniu, zeby spalać tłuszczyk :)
i idź dziś na basen!! :) buziaczki
A ja zaliczyłam dziś spacerek - po zakupkach na ryneczku poszłam na stację po Siostrę, potem z nią i jej bardzo cięzką torbą do Rodziców ją odprowadziłam (k-c miasta), a potem wróciłam do domu, z 5 km wyszło :lol: jest świetna pogoda, szkoda tylko ze nie dla mnie :wink: teraz dochodzę do siebie po tym słońcu i biorę się za obiadek :) dziś jemy makaron (ja troszkę tylko!) z truskawkami i twarogiem :)
ogólnie mnie dzis nosi i bym wszystko zjadła :wink: ale nie dam się, oj nie :)
buziaczki
Aniu, jak swietnie z tym kilogramem :D
Aniu gratuluje spadeczku wagi :) :)
Podziwiam za jazdę na rowerku :) :)
Buziaczki :)
raport 9/51
2100 kcal :twisted:
rowerek - 90 min, 62 km, spalonych niby 1744 kcal
w południe ok 5 km "spacer"
tak jak pisałam dziś nosiło mnie strasznie i jak zebrać do kupy to kcal wyszło zdecydowanie dużo.. :roll: troszkę jestem na siebie zła, ale tę złość wyładowałam na rowerku :lol:
w tych kcal jest baaaaardzo dużo truskawek, makaron (ok 70g), jest tez 6 herbatników i big milk. no i się nazbierało :( wrr.. na szczęście ost. posiłek zjadłam o 18stej.
Jutro będzie lepiej :wink: postaram się bynajmniej. Mam juz tylko 6 tygodni do wyjazdu, jak dobrze pójdzie wszystko to własnie w piątek za 6 tyg. będziemy juz w pociągu w góry :D
Musze schudnąć.. :twisted:
Ziutko - no zobaczymy ile zrzucę w tym tyg... mam nadzieję, ze conajmniej kolejny kg :wink: tylko ze nadzieja nadzieją, a tu pięknie dziś pojadłam.. :roll:
pozdrawiam!
Stelluś - na rowerku jeździ mi się super, chyba odkryłam "sport" dla siebie :) bo ze zwykły lubiałam zawsze to wiesz prawda? ale polubielismy sie ze stacjonarnym bardzo 8)
a waga.. oj moja waga i tak jest zdecydowanie za wysoka :(
Uleńko czytałam o Twoich problemach zdrowotnych... przykro mi bardzo, trzymaj się i zdrowiej szybciutko!! buziaczki
DOBRANOC :)
Aniu, pięknie pedałowałaś :!: :!: :!:
Ja jutro zamierzam dać czadu :D :D bo jutro dzień rowerkowy, bez hantli :wink: :D :D
Anusia, schudniesz, schudniesz, widzę, że złapałaś wiatr w żagle :D :D :D :D
:) MILEGO DZIONKA :D :)
http://gifowisko.nep.pl/gify/zwierzeta/006.gif
10/51
Witajcie :)
Własnie sobie troszkę forumkuję :D ale zaraz zmykam, bo dziś postanowiłam poćwiczyć rano
:shock: :wink: tzn. zaraz siadam na rowerek, bo być moze wieczorem spotkamy się z Przyjaciółką i moze braknąć czasu, bo ja juz wiem, ze jak się spotykamy na godzinkę, to i tak wychodzi do nocy :wink: :)
poza tym wstalam z dużym zacięciem dietkowym, wczoraj juz leżąc z W. obgadywalismy wyjazd w góry.. kolejny raz sobie powtarzam - muszę schudnąć :twisted: muszę tez poprawić kondycję - w sumie wczoraj W. obiektywnie mi powiedział, ze jak na dziewczynę <a ja dodałam sobie w myśli z nadwagą> to nie jest ze mną tak źle :wink: hehe.. ale chcę zeby było lepiej :) marzy nam się kilka dwutysięczników, a do tego trzeba mieć siły :D :D :D
KasiuCz - dawaj dawaj czadu dziś na rowerku :) miłego dnia Ci życzę i głowa do góry :)
mam nadzieję, ze czujesz się dziś lepiej.. buziaczki
Psotulko - dziekuję :D
MIłEGO DNIA :)
Anusia oddaj mi troszkę swojego zapału do pedałowania :-) Proszę :-)
Aniu, dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy :P
Już mi lepiej, rano świat wydaje się o wiele piękniejszy niż nocą :wink: :lol:
Super pedałowanka Ci życzę, a kondycję masz już na pewno bardzo dobrą! jakbyś nie miała, to byś nie była w stanie tak dużo pedałować :wink:
Poprawisz ją jeszcze do wyjazdu i na pewno wszystkie 2-tysięczniki będą Twoje 8)
Miłej soboty Aniu :)
Ja tez poczuwam przyplyw motywacji po tygodniu w ktorym bylo z tym raczej roznie. Nic nas nie powstrzyma :) Dotrzemy do celu, szczegolnie ze juz jestesmy w drodze ;)Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Mam nadzieje, ze dobrze Ci sie pedalowalo :) Udanej reszty soboty :)
wyjazdy wakacyjne to doskonała motywacja :D troszkę żałuję, że jadę nad morze, a nie w góry, gdzie można chodzić, chodzić i podziwiać widoki. morze, wiadomo, bierny wypoczynek na plaży, gdzie wszyscy wzajemnie lustrują swoje tyłki :P
Jechało mi się fajnie, w 80 minut przejechałam 55 km, spalając niby 1547 kcal :)
Trzeba wykorzystać większą ilość wolnego czasu w wolne dni :lol: szczególnie, ze ostatnio tak mało chodzę.. :roll: a tak mi się marzy spacer nad jeziorem :)
No ale ja tu się poświecam i rano jeżdzę, a tu dostałam smska od Przyjacióły, ze jednak dziś nie przyjeżdzają, ale jutro :wink:
Anusia-Najmaluszku - bardzo chętnie by Ci to jakoś przekazała, ale jak? :wink:
wiesz ja jeżdzę przy tv, bo inaczej mi tez nie idzie hehe.. a jak się w coś wciągnę, to już całkiem dobrze mi się pedałuje :) w sumie to odkąd mam rowerek, więcej tv oglądam! hehe.. ale za to aktywnie :wink: miłego dnia Anus :) zrób się na bóstwo :)
KasiuCz - cieszę się, ze dziś widzisz wszystko w jaśniejszych kolorach :)
Kasiu jechało mi się bardzo fajnie! :)
Co do kondycji - nie jest tragicznie na pewno, zawsze byłam wytrzymała (skromność hehe), ale chcę zeby było lepiej :lol: w zeszłym roku w Polskich Tatrach zaliczylismy 6 dwutysięczników, najwyżej bylismy na Starorobociańskim Wierchu (bodajże 2173 mnpm), niestety pogoda była taka jaka była i nie weszylismy np. na Świnicę, choc była w planach. W Słowacji jest więcej gór na poziomie 2300-2500 i gdzieś drzemie zdobycie takich górek w nas :) no zobaczymy, dużo zależy od pogody, a i od naszego przygotowania :D postaram się kondycję i wytrzymałość poprawić :) na ile mi się to uda :)
miłej soboty Kasiu :) miłego rowerkowania :)
AleXL - super, obysmy te przypływy motywacji umieli wspaniale wykorzysstać :D trzymam za Ciebie kciuki!!! :) miłego dnia
Ziutko - super się jechało :) pozdrawiam
Nathko - masz rację, tęz wolę góry hehe :) choć morze też ma swój urok :) na pewno na dzień czy dwa tez pojedziemy w tym roku! :)
miłego dnia! :)
Aniu miłego weekendu Ci życze :)
OJ jak ja zazdroszcze tego zapału do rowerkowania :roll: niestety ja w takich upałach kiepsko prosperuje :twisted: hm a może to tylko wytłumaczenie mojego lenistwa :roll:
Powinnam zacząć ćwiczenia na kręgosłup :roll: a ja nic nie robie :roll: Tak ciężko mi zacząć..ale chyba nie mam innego wyjścia ...Żarty sie skończyły muszę pomyśleć o sobie :roll: Buziaczki Słonko :)
Anikasku podziwiam te plany wakacyjne. Dla mnie codzienne wdrapywanie się na czwarte piętro stanowi nie lada wyzwanie :D
Mam tez nadzieję że odpoczęłaś sobie przez te kilka dni :D
No i gratuluję ostatniego spadku :!: :!: :!:
Aga25tc :D
Odbiło mi dziś.. :wink:
jak W. wrócił z pracy po obiadku (znów makaron 70g z truskawkami.. normalnie mam taki apetyt na truskawy ze szok) trochę się pobyczylismy, a potem znów usiadłam na rowerek :)
dojechałam 45 km (64:45 min, spalając niby 1267 kcal) i mam dziś na koncie 100 km. Jak na 90 km chciałam zejść z rowerka, to W. zaczął mnie zachęcać zeby dobić do 100, co zrobiłam :wink: pupa mnie boli.. :twisted:
własnie podliczyłam, ze wszamałam dziś 1190 kcal, czyli ew. na głoda wielkiego mam jeszcze zapasik kcal :) ale nie czuję się głodna, bo zjadłam po rowerku (wczesna kolacja) tuńczyka z czerwoną fasolą i kukurydzą co jest syte bardzo :)
normalnie jestem dziś z siebie dumna hehe :wink:
gorzej może być jutro, bo idziemy na obiad do Rodziców - juz urobiłam Mamę, ze mają być chude kotlety z piersi kurczaka, a nie cięzki sos :twisted: bo inaczej nie przyjdę :wink: ale pewnie będzie ciacho albo galaretka z truskawkami.. Trzeba będzie jutro rozsądnie jeść!! :)
no nic, chwilkę sobie poforumkuję i czas pozmywac naczynia :wink:
przeszła burza, to moze odważę się wieczorem na spacerek z W.. :)
no zobaczymy :)
Stellus - sobota jak na razie fajna, u mnie dziś nie było aż tak upalnie, (wczoraj i w Boże Ciało było tragicznie).
Zachęcam Cię Ula do tych ćwiczeń na kręgosłup, one mogą na pewno Ci bardzo pomoc!! Musisz o siebie dbać i myslec o sobie. Trzymaj się!!! buziaczki
Bebe - plany są, krystalizują się i juz sie nie mogę doczekać :)
Co do odpoczynku to tak, bimbam sobie na całego :wink: niestety od poniedziałku czeka mnie bardzo ostra jazda w pracy przez jakieś 2 tygodnie.. tak więc nabieram sił :wink: :)
Pozdrawiam Cię gorąco :) buziaczki