Anikas dziś mnie natchnęło to , co Ciebie kiedyś też natchnęło - policzyć , ile dni nie będę jeść słodyczy . Np. Devoree wytrwała w tym rok .
Ale na wstępie zaznaczam , że słodzony jogurt nie zalicza się do słodyczy .
Kończę bez puenty
Pozdrawiam
Wersja do druku
Anikas dziś mnie natchnęło to , co Ciebie kiedyś też natchnęło - policzyć , ile dni nie będę jeść słodyczy . Np. Devoree wytrwała w tym rok .
Ale na wstępie zaznaczam , że słodzony jogurt nie zalicza się do słodyczy .
Kończę bez puenty
Pozdrawiam
Aniu mam nadzieje że dzień mija Ci miło i dietkowo :) Ja od dziś postanowiłam zacząć porządne dietkowanie ...chce żęby kiloski znów znikały :) Diet cud mam już dość i jo-ja też... :roll: więc teraz spróbuje pomalutku...Cwiczenia zaczynam jutro ale narazie tylko te na kręgosłup..Dziękuje Ci Słonko za wsparcie :) :) Buziaczki :)
Witam poniedziałkowo-popołudniowo 8)
Własnie się podliczam i mam na koncie 1610 kcal :twisted: czemu jak tak dużo jem.. :wink: :?: w planie już tylko sok w knajpce, ale to nie będzie trudne, bo na obiad wszamałam duuuzo <ok 350g warzyw na patelnię+40g ryżu i 70g piersi z kurczaka> i po prostu jestem przejedzona :wink: generalnie dziś bylo ok, tylko ze za dużo..
Jednak muszę bardziej pilnować kcal i nie przekraczać tych 1500..
Moja koleżanka z biurka obok co jest w ciązy je za 3 :shock: oczywiście tym kusi nas wszystkie - juz o 10 padła propozycja hot dogów (byłam twarda :twisted: ), a po 12 jadła pyszne pachnące bułki :roll: mam ochote jej zrobić krzywdę :lol:
Jestem jednak dzielna :wink: wytrzymuję jej humorki, zachciewajki i te pokusy :twisted:
Tylko ze szef mnie dzis wkurzył, bo.. padło pytanie czy chcę przejść na drugi punkt naszego biura... :roll: (całkiem inna praca - tu mam trzydzieści kilka małych firm, a tam z 2 dziewczynami prowadziłabym 1 dużą firmę) a ja nie wiem.. jutro powrót do rozmowy.. szef chce zrobić ruchy personalne i dużo mówi zeby przejść tam,, ale z drugiej strony związałam się z moimi firmami, w końcu jak klienci się przywiązali on chcę na moje miejsce dać dziewczyne, która moim zdaniem sobie nie poradzi... :roll: nie wiem, niech robi co chce :evil: jedno jest pewne, mój szef kompletnie nie nadaje się na szefa.. podsuwałam mu lepsze moim i dziewczyn zdaniem pomysły zmian, ale on nas po prostu nie słucha..
ja chce stamtąd odejść!!! :roll: :wink:
Oczywiście moja cięzarna kolezanka dziś wygadała się przed nim, ze też się staramy o dziecko :evil: na co szef mi nakazał co najmniej poczekać do porodu tamtej i jej powrotu po macierzyńskim :roll: :lol: to się naśmiałam z tego i powiedziałam mu co myślę na ten temat dosyć dobitnie <koleżance też potem hehe.. długi język to ona ma..>. Jednym słowem powiem tak - do d.. dziś małam dzień w pracy :roll: :wink:
Na szczęście zaraz wybywamy z domku i zamierzam miło spędzić czas i mam nadzieję, ze nawet przeklęta alergia mi go nie zepsuje... :)
Aniu-Najmaluszku - starczyło spokojnie na długo, po 11 dopiero zaczęłam odczuwac głód (prawie 4 godziny nie byłam głodna!) :) poniedziałek okazał się poniedziałkiem i dziś nie było za miło.. oby nie był taki cały tydzień.. a u Ciebie jak tam? jak się czujesz Aniu?
Grażynko - staram się, ale ciągle jeszcze nie jestem do końca zadowolona, JEM ZA DUżO!!! ale się staram.. buziaczki
Psotko - dziekuję i nazwajem :) piekny mak! :)
Martusia - oj ja rzadko robię obiadek rano, bo mi się nie chce hehe.. ale dziś zrobiłam i całkiem fajnie tak wrócic i od razu sobie odgrzać :D
Martusia czytałam o akcji przed egz.!! niezła przygoda.. buziaczki !!
KasiuCz - dziekuję :) nawzajem!
Ziutko - mnie teraz tez czeka sobota pracująca.. buu.. 4 dni laby nieczęsto się zdarza, ale fajnie są takie długie weekendy :) a tam u Ciebie szans na jakiś długi weekend nie ma? jakiś swiąt oni nie obchodzą :wink: ? pozdrawiam Cię goraco :)
Gosiu-Forma - witaj!! :) czekam z niecierpliwością na foteczki :) i długą relację z wakacji :)
pozdrawiam Cię gorąco :)
Dagmarko - a wiesz, ze mnie dziś natchnęło do tego samego!! :) naprawde!!! dzis co prawda mam na koncie batonika corny, co słodyczą jest jednak.. ale tak sobie mysle ze od jutra nawet ich nie będę jadła :) postaram się! :)
a moze zawody - której uda się dłużej? :D co Ty na to :)
pozdrawiam Cię gorąco :D buziaczki
Stellus - cieszę się, ze takie masz postanowienie :) a za te cwiczenia na kręgosłup chwalę - decyzja jest, to już coś! :) Uleńko dietek cud nie ma.. obie juz się o tym przekonałysmy prawda..? grzeczne MŻ i kiloski spadną na bank :) buziaczki
miłego wieczorku :)
Aniu, 1600 kcal to jeszcze nie tragedia, nie przesadzaj!
Miłego wieczorku przy soczku życzę :P :P :P :P
KasiuCz - nie tragedia, ale zobacz, było tak po śrenio 1400 kca w zeszłym tyg., teraz po 1600, coraz bardziej sobie pozwalam.. albo to ukrócę, albo będzie coraz gorzej, znam siebie :(
buziaczki Kasiu, wieczór spędzony był przy soczku tak jak planowałam :)
A my wrócilismy dopiero co, był spacer fajny i długi, nie moglismy się nagadać :) był soczek w takim pubie nad jeziorem, były komary, które pogryzły nas dosłownie wszędzie.. :wink: i była alergia, która niestety dała popalić i skutki będę mocno na pewno jutro odczuwać :x oczy mam jak wampir czerwone, nos tez, idę spać :roll: :wink:
dziś nie rowerkuję, bo nawet nie mam ochoty ani sił, jutro nadrobię.
Modlę się o przespanie nocy..
dobranoc :)
ps. od jutra licytuję się sama z sobą - ile dni wytrzymam bez słodyczy.. chyba teraz największym zagrożeniem są lody... wytrzymałam w poście, moze teraz też mi się uda dłuższy czas ..
zobaczymy :)
Aniu, śpij dobrze, może jednak ta okropna alergia pozwoli Ci przespać całą noc :wink: :roll:
Oj biedna jesteś z tą alergią, już któryś raz to powtórzę :(
Skoro znasz siebie i widzisz, że się rozkręcasz z jedzonkiem, to od jutra wracaj na 1400 i już :wink:
Dasz radę :)
Nie przejmuj sie poniedzialkiem. Pierwsze koty za ploty, reszta tygodnia bedzie lepsza :) A swieta u nas sa, a i owszem, tylko ze najczesciej wypadaja w srodku tygodnia, a ja sobie dlugiego weekendu zrobic nie moge. Z jednej strony fajnie byc na swoim, a z drugiej - urlop dwa razy wiecej kosztuje ;)
Aniu dasz radę! Ja zauważyłam, że jak Ty masz silną motywację (tak jak przed ślubem, czy post) to Ty sobie baaardzo dobrze radzisz, a więc Aneczko do dzieła zaprzyj się i nie ma że boli :twisted: :D :D
Buziaczki!
http://www.superherodesigns.com/journal/macchiato.jpg
Cudnego wtoreczku życzę Ci Aniu :D :D :D :D
Pozdrawiam cieplutko :P
Sciskam serdecznie i trzymam kciuki za wytrwanie w postanowieniach.
Aneczko - jest O.K. Na prawdę. Nawet jak trzymasz się tych 1600 + duuuużo ruchu to powolutku będziesz chudła. Pamiętasz skarbie jak rzucałaś się na jedzenie będąc na SB. To dopiero było szaleństwo. Na prawdę podoba mi się to co czytam. Żebyś jeszcze nabrała pogody i spokoju to byłabym zupełnie zadowolona.
Teraz z innej beczki. Wiem, że mogę zostać zlinczowana, ale rozumiem Twojego szefa. Jeżeli firma jest mała i nagle wypadną dwie osoby, to jest to na prawdę duży kłopot. Nie widzę nic oburzającego w planowaniu kto i kiedy ma zacioążać :wink:
A humorów koleżanki wcale nie musisz znosić. Pogoń babę obrzydłą gdzie pieprz rośnie. Wkurza mnie normalnie jak kobiety w ciąży robią sobie otoczkę "świętej nietykalności" Obrzydliwe wykorzystywacto...fuj
buziaczki skarbie. Trzym się dzielnie i wypatruj pozytywów
Kaszania
Anusia skarbie 1600 to wcale nie tak dużo przy tak aktywnym trybie jaki ostatnio masz:-)
Wczoraj spacerowaliście po tym jedzonku więc wszystko pięknie spalone jest już dawno:-)
Koleżanka z pracy ma rzeczywiście długi jęzor ...Ale trzeba jej to wybaczyć ...W końcu jest w błogosławionym stanie :-)
Anusia wiesz ja też sobie założylam, że za każdy ładny dzień (bez słodyczy ) będę sobie dawać punkty i w zależności od ilości punktów będę sobie robić nagrody np. w postaci nowego ciuszka :-)
Smieszne co?Żeby się samemu ze sobą zakładać :-)
A czuję się lepiej ...Jutro idę do ginka !
Anikas jeśli będziecie w góry jechali przez Łódź to chętnie z Wami pogadam z peronu :D :D :D
Witajcie.
Dziś się trochę rozckliłam nad sobą i rozkleiłam.. nie mam juz sił na tę alergię i zastanawiam się, dlaczego akurat mnie ona dotknęła :evil: dziś nie chce mi się żyć, bo fizycznie jestem wykończona nią.. niby głupi katar, niby piekące oczy.. a dają takiego czadu, ze nikomu nie zyczę :(
dzis doszła mi do tego opuchlizna ciała, prawie 4 kg na + - nieźle co? nawet obrączki nie mogłam założyć..cała jestem nabrzmiała.. no dobra, nie smęcę Wam tu więcej, kiedyś to mi minie :(
co do diety - to ja nawet nie wiem co zjadłam.. dużo nie, ale był big milk.
KasiuCz - niestety, w nocy budzę się co 20 minut zeby się odkatarzyć, bo się duszę.. na szczescie potem zasypiam. Co do diety, musze wziąść się ponownie w garsc, bo się znów poluźniło u mnie, dzis nie było dużo, ale jakoś tak nieskładnie.. buziaczki
Ziutko - no to fakt, ze na swoim całkiem inaczej to wychodzi niż na etacie..
no ale czasem trzeba odpocząć :) w lipcu planujecie jakis urlopik prawda? byle do wolnego! :)
Martusia - postaram się, musze sie na nowo zebrać w sobie.. buziaczki
Gosiu - dziekuję, trzymaj mocno :) buziaczki
Aniu-Kaszaniu - tak pamiętam jak to było przy próbach SB, nigdy wiecej nie chce się aż tak szarpać!
Co do pogody ducha to wróci mi jak minie alergia..tak myślę.. niech to się stanie jak najszybciej.. :(
A co do zlinczowania...Aniu masz rację z jednej strony, teoretycznie się zgadzam, ale..
my staramy się o dziecko juz kilka m-cy, kolezanka zaszła w pierwszym rzucie, nie będę tego o rok przekładała, bo ona zaszła. Niestety nie mam satysfakcjonującej pracy, szef płacąc nam po niecałe 700 zł z wielką łachą co m-c za naprawde kawał dobrej roboty (mam ponad 30 firm do rozliczania od a do z, to jest bardzo dużo, uwierz mi..) tez nas nie szanuje i się z nami nie liczy :( Aniu to egoistyczne moze, ale musiałabys zobaczyc zasady tu panujące. Pracuję tam, bo musze, bo nie mogę nic innego znaleźć niestety. Wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię, ale nie mam zamiaru do końca życia dorabiać mojego szefa :(
Poza tym on sobie własnie zatrudnił swoją nową dziewczynę i tak naprawdę nie wiem jako to w tym biurze będzie, czy przejdę do drugiego punktu czy nie, o co chodzi.. wiem ze chcę stamtąd odejść - albo do nowej pracy, albo na macierzyńskie jak Bóg da.. nie wiem - moze jesteś okropna i egoistyczna, ale tak jest i tyle.. :roll:
Co do kolezanki - dziś nawet zachowywała się znośnie jak na nią.. nie wiem jak to dalej bedzie, ale humorki to ona miała zawsze, teraz sa po prostu 2 razy gorsze :wink: no nic to, zobaczymy co się w biurze wydarzy jutro.
buziaczki Aniu
Aniu-Najmaluszku - 1600 kcal to za dużo, nie chcę az tyle jeść..
Co do kolezanki, to w jakimkolwiek stanie jest nieznośna :wink: ogólnie jest bardzo męcząca :wink:
a co do planiku za ładny dzień - bardzo dobry pomysł Aniu :) jakoś trzeba się motywować!!! :) na pewno nowy ciuszek tak wypracowany da Ci dużo satysfakcji!! :) miłego wieczorku Anus
Dagmarko - pociąg relacji Szczecin-Zakopane nie przejeżdza przez Łódź.. :(
buziaczki :)
Dziewczynki zmykam z kompa, bo nie mogę patrzeć za bardzo w monitor. miłego wieczorku.. buziaczki
http://eu2.inmagine.com/img/image100/02008/02008089.jpg
Aneczko, tak Ci współczuję że masz takie okropne dolegliwości alergiczne...
wysyłam pakuneczek z burzą, deszczem i wszystkim co potrzebne do oczyszczenia powietrza :D
buziaki wysyłam :D
http://img157.imageshack.us/img157/5...e011rrroa1.gif
DO PRZYJACIÓŁ
Gdy dzieje się krzywda
Lub gdy jest mi źle
To Wy Przyjaciele
Jesteście przy mnie!
Łzy ocieracie
Słowem wspieracie
Otuchę w serce
Dzbanami wlewacie!
Bo dobrze wiecie
Że ja wiem też
Co to jest Przyjaźń
Co mieści się w niej
Miłość i szczerość
I ciągłe dbanie
By nigdy nie znikła!
By KOCHAĆ
Was stale!!!
http://img157.imageshack.us/img157/5...e011rrroa1.gif
Beatko - pomogło! :) odrobinę mi odpuszcza! Ochłodziło się na wieczór i ciut mi lepiej.. powoli tez schodzi opuchlizna.. takie mam wrażenie..
Kochana dziekuję Ci za wsparcie, głupio mi ze tak się rozczulam, ale chwilami brakuje mi już sił do tego i czekam aż to się skończy z niecierpliwością.. buziaczki Beatko :) pyszne te truskawy :) dziś tez takie jadłam :)
Lunko - pozdrawiam Cię, buziaczki!! :)
Wpadłam jeszcze na chwilkę na forum, ale zaraz zmykam spać.
Wariackie mysli we mnie, by usiąść na rowerek :roll: :wink: chciałoby mi się bardzo, ale dziś zdrowy rozsądek mówi, nie masz sił.. :twisted: mam nadzieje, ze jutro będę miała lżejszy dzień niż dzis..
przepraszam, ze tak się tu wyżalam na tę alergie.. postaram się juz tak nie marudzić..
dobranoc :)
ps. jutro wracam do liczenia kcal.. alergia mnie od niczego nie zwalnia..
Aniu to z całego serca życzę Ci żeby się udało. Będę negocjować. Najlepiej żebyś "zaciążyła" tuż po skończeniu się alergii, bo zdążyłabyś urodzić przed następnym pyleniem. To w twoim przypadku powinno być najważniejszym kryterium przy planowaniu. Tak zrobiliśmy z Bartkiem, bo ja zapomniałam, że kiedyś też się dusiłam. Przszło mi po pierwszej ciąży. Kurcze zupełnie o tym zapomniałam :shock:
dobrej nocki Słonko
Aniu - wiem ze tak byłoby najlepiej, moja p. doktor tez mi to powiedziała.. ale jakoś nam nie wychodzi.. :oops: i nie wiem czy się uda teraz lub w wakacje.. bardzo bym chciała..
Anusia dobrej nocy :)
Aniu pozdorwki zostawiam :D Kolorowych , spokojnych snów :D :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/5/6/62329.jpg
Justynko dziekuję i nawzajem :) buziaczki
Aniu, bardzo współczuję tej okropnej alergii, i żal się, żal, przecież po to tu jesteśmy, żeby Cię wysłuchać ....
Przepraszam, że pytam, ale nie znam się na tym zupełnie: a co z odczulaniem? coś takiego się robi, tak?
Czy w Twoim przypadku Aniu, nie można by jakiegoś takiego odczulania zrobić czy coś...
Kładź się spać, mam nadzieję, że jutro będzie dużo lepiej!
Spokojnej nocki życzę :)
KasiuCz - ja juz miałam odczulanie niecałe 3 lata temu i niby miało być lepiej.. po nim zniknęły objawy (bo juz miałam pierwsze) astmy, nie mam też duszności (kilka lat temu miałam 2 takie ataki, ze autentycznie myslałam ze się uduszę..) - tego nie mam. Ale typowe bardzo silne objawy kataru siennego w tym okresie majowo-lipcowym mam. Co roku chyba gorzej..
Nie mam też pokarmówki po tych odczulaniach, no jedynie pyłki traw mnie scinają z nóg.. wtedy mój organizm się poddaje i jest jak jest...
Odczulałam się metodą niekonwencjonalną, tej zimy na pewno pójdę znów zrobić testy i zobaczę co z tego wyjdzie - tak tego nie zostawię.. na razie szukam dobrego alergologa.. bo w moim mieście nie ma takiego.. buziaczki :) dziekuję Ci za wsparcie. Tez mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej :)
ps. gratuluję 50 km!! :)
Aniu, dziękuję za wyjaśnienie :P
Mam nadzieję, że trafisz na świetnego alergologa i pomoże Ci uporać się z tym okropieństwem!
Trzymaj sie Aneczko.
14/51
Witajcie :)
wróciłam do świata żywych :wink: już wiem, dlaczego wczoraj alergia mi odpuściła - o 23 godz. zaczęła się burza ! :) jupi. W nocy padało, teraz też troszkę pada, a ja się cieszę jak dziecko, bo od razu ze mną jest na tyle lepiej, ze mogę normalnie funkcjonować.
KasiuCz - ja tez mam taką nadzieję, choć wątpię, czy kiedykolwiek się tej alergii pozbędę.. no nic, na razie muszę to przetrwać :) oczywiście dziś wskoczę na rowerek jeśli tylko dam radę! :) normalnie się za rowerkiem stęskniłam :D
miłego dnia Kasiu :)
Ziutko - trzymam się jak umiem. wczoraj się rozkleiłam, bo autentycznie słaniałam się na nogach i straciłam cierpliwość. Na szczęście burza mym zbawieniem :) takie objawy jak mam dziś są prawie znośne, bo juz się przyzwyczaiłam :wink:
miłego dnia :D fajnie, ze popływałaś :) ja juz się szykuję na basen od poniedziałku (do niedzieli mamy zamknięty bo go czyszczą) :) obiecałam sobie chodzić na basen, a potem nad jezioro i pływac jak najwięcej :D buziaczki
Miłego dnia :) zmykam szykować się do pracy. Ciekawe co tam dziś się wydarzy.. bo mówię Wam - dzieje się a dzieje..
wczoraj Wam nie pisałam, ale juz wiem skąd pomysł zmiany mojego stanowiska, to totalnie nie dotyczy mnie, ale dziewczyny która miałaby przyjść do nas z tamtego biura, wpadła ta w taką sytuację <na własne życzenie> ze szok.. zobaczymy co szef zrobi..
jeszcze takich jaj u nas nie było :roll: :wink:
buziaczki!!! :) pozdrawiam Was i dziekuję za troskę i wsparcie :)
JUPI JUPI JUUUUPIIIIII
Cieszę się, że alergia odpuściła... jej człowiek nie wie jaki jest szczęśliwy choćby z powodu, że nic mu nei dolega... już nie bedziesz się męczyć, suuuper :D:D:D:D
Kochana mam nadzieję, że te przesunięcia w pracy wyjdą Ci na dobre... a słuchaj może to szansa żeby wynegocjowac wyższą pensję...? Próbuj, a nóż się uda... a szefa zaproś pod łóżko :lol: , zeby Was pilnował cobyście za szybko dzidziusia nie zmajstrowali :lol: :lol: , ja się śmieje, ale takie rozmowy z pracodawcami są żenujące...
Miłego dnia kotecek :D!
http://www.virtualbay.co.nz/totallyr...-white-592.jpg
Martusia - dzięki Bogu, ze trochę odpuściła mi tak przeklęta alergia :) od razu wracają chęci do życia :wink:
Co do szefa to tego nie powiem, bo on by jeszcze wskoczył mi pod to łóżko.. :oops: :wink:
Martusia miłego dnia :D skąd wiedziałaś ze własnie taką kawkę piję? :D
Super, ze alergia zelzala :) A co do posuniec w pracy, tylko sie dystansuj Aniu, nie przejmuj za bardzo (wiem, ze to nie latwe), po prostu nie warto.
Hi Anikasek, moje oczy wykańcza topola, teraz mam ich kilka za oknem i już 100% pewność, że to właśnie ona jest powodem moich alergicznych wampirzych oczu. :wink: :P Aniu, ładnie dajesz sobie radę. :P :P :P
W wolnej chwili zapraszam do głosowania:
http://www.prawdziwepiekno.pl/manifest.aspx
Buziaki
***
Grazyna
Aniu, tak się cieszę, że to cholerstwo poszło od Ciebie :P :D :D :D
Witamy w świecie żywych :D :D :D
Milutkiej środy życzę :) :)
Aniu ciesze sie że alergia troszkę sie zmniejszyła :)
I żeby ten deszczyk popadał jeszcze :)
W miare spokojnego dnia w pracy Ci zycze :)
Buziaczki :)
http://www.festus.pl/img/19/226/133_lody.jpg
Nie kusze... tylko tak... przynoszę ;)
w krakowie burza
U nas ciagle cisza przed burza, w pracy tego nie odczuwam na szczescie w domu rowniez, ale droga z pracy do domu to dla mnie koszmar, szczegolnie w tramwaju...
Ciesze sie ze czujesz sie lepiej :]
Aniu !
Współczuje tej allergi. Ja na szczeście nie mam na pylki, ale mam skórną na niektóre srodki czystosci i kosmetki i to koszmar normalnie.
W Wawce właśnie rozszalała się burza wiec powinnam zaraz wylaczyc kompik..
Pozdrawiam więc szybciutko i wysyłam buziaki i powiew oczyszczonego powietrza :)
Witajcie :)
własnie zjadłam obiadek - mniam :) kotlecik mielony + swieze ziemniaczki (200g) + góra surówki :) ale mi dobrze :wink: podliczyłam ze mam na koncie 1120 kcal (czyli jest zapasik na małą kolacyjkę), czuję się dziś bez porównania lepiej niż wczoraj cały dzień, od razu chce się żyć :wink:
Zaraz troszkę poodpoczywam, popracuję troszkę, bo mam dodatkową pracę, a wieczorem rowerek :D w końcu, brakowało mi go wczoraj i w poniedziałek, ale sił na niego nie miałam..
U nas dziś do 12 lekko padało, teraz juz się ociepliło a we mnie strach od razu, ze zaraz znów będzie mi gorzej... ale na razie ciesze się tym, ze chwilowo mam ulgę.. co ma być i tak będzie.
Ziutko - no super :)
co do pracy, to dziś zwrot pewnych decyzji.. nikt juz nie wie co będzie.. odpuściłam juz sobie nerwy.. chyba zostanę tu w biurze jednak.. no zobaczymy!
pozdrawiam :)
Izunia-Bella - biedna jestes.. ja też mam wampirze oczy.. do tego wczoraj jeszcze napuchłam, buzię miałam jak balon a brzuchu przybyło mi 6 cm (!) paranoja.. dziś jest lepiej :) uff..
Izuś staram się.. nie jest wzorowo na pewno, ale staram się - i tym razem nawet nie stawiam tak na chudnięcie szybkie, szybkie spadki wagi itp (choć chciałoby się :wink: ) ale na zdrowe i porządne odżywianie :D
cieszę się,ze u Ciebie iskrzy! :) buziaczki
Grazynko - byłam :) podpisałam :D buziaczki
KasiuCz - dokładnie :) znów zyję :wink:
Kasiulka dziś dołączam do Ciebie w rowerkowaniu! :) ale fajnie :) buziaczki
Martusia - ożeś Ty! :) mniam, pyyyysznie wyglądają te lody :D
Julcyś - ale macie fajnie. :) u nas była wczoraj w nocy :) dziś też mogłaby być :D buziaczki
Gosiu-Forma - taka duchota przed burzą jest okropna :( oby szybko rzyszło oczyszczenie powietrza!!! :) pozdrawiam!!
Ewunia-Emkr - coraz więcej nas alergików :( ja skórnej nie mam, akurat kosmetyki mnie nie uczulają w ogóle. Ale gdy mam bardzo złe dni to mnie swędzi skóra też od pyłków, ale to tylko w najgorsze dni.
Na pewno świetne świeże powietrze teraz macie w W-wce :) fajnie ! :) buziaczki
miłego popołudnia :D
Oj Aniu biedna jesteś z tą alergią....
Ale za to dietkujesz i ćwiczysz a ja siedzę w miejscu :?
Byłaś kiedyś nad Soliną? Bo ja byłam ale 14 lat temu i teraz też byśmy pojechali .....
Mamy jednak jeszcze wątpliwości .
Pozdrawiam gorąco Anikasku Kochany :D Buźka :-*
http://j.o2.pl/kuchnia/mat/menu31/zdjecia/bukiet1.jpg
Dzień zakończony na 1420 kcal i rowerkiem - jechałam 42:45 min, robiąc 30 km i spalając niby 844 kcal :)
zaliczyłam też troszkę spacerku - bylismy to na poczcie, to w sklepie z W., a potem poszłam odwiedzić Babcię, a potem odprowadziłam Tatę, którego spotkałam u Babci prawie pod dom :) z 4 km na pewno zaliczone :)
Ciekawe jaki będę miała jutro dzień, tym bardziej, ze wieczorem spotykam się z Przyjaciółą na babskie pogaduchy i dobrze by było czuć się ok.. :)
Justynko - nigdy nie byłam nad Soliną.. tak więc Ci nie pomogę..
Fajnie, ze myślicie o wyjeździe wakacyjnym :) buziaczki i dziekuję Ci za troskę i pozdrowienia :) trzymaj się Kochana i ruszaj z miejsca.. !! :)
DOBRANOC :)