Buziaczki Aniu, pozdrawiam cieplutko, choć za oknem chłodno, rzeczywiście ostry wiaterek i u mnie wieje .... szkoda troszkę, że to ciepełko nie zawitało do nas w tym tygodniu :wink: :D :D
Wersja do druku
Buziaczki Aniu, pozdrawiam cieplutko, choć za oknem chłodno, rzeczywiście ostry wiaterek i u mnie wieje .... szkoda troszkę, że to ciepełko nie zawitało do nas w tym tygodniu :wink: :D :D
Podliczyłam i juz dziś nic nie jem.. siedze w domu i kusi wszystko a ja pół dnia mysle co by tu zjesc.. :twisted:
9.30 - płatki z mlekiem - 350 kcal
2 kawy z mlekiem - 100 kcal
13.30 - kotlet z piersi kurczaka (duzy), 3 małe ziemniaki, sałatka (sałata, rzodkiewka, ogórek, jog. nat) - ok 550 kcal
16.30 - 3 pierniki, bułka z ziarnami z chudą wędliną.. 420 kcal..
1420 kcal ale kiepskiej jakości..
z ruchu jak na razie tylko poranne zakupy i wyjście do banku za 4000 kroków 8)
Strasznie mnie ciągnie do węgli, muszę coś z tym zrobić.
W sumie w planie był spacer, ale strasznie się znów ochłodziło i wieje, tak więc zostaje rowerek w ramach ćwiczeń :D godzinka będzie bankowo :D
Ziutko - odpoczywam, ale i od razu gdy trochę wolnego mam pielgrzymki do kuchni.. :roll: buziaczki
KasiuCz - u mnie też teraz wieje potwornie, chciałam wyjść z domu i pospacerowac, ale w taką pogodę to zadna przyjemnosc. MIłego dnia!! :D i jestem za!! ciepełko wracaj!! :)
buziaczki
Dorobiłam sobie dwa tickerki 8)
dwa pierwsze są takie brzydkie.. :roll: bo taka waga to po prostu wstyd.. BMI ponad 29 tez.. mam nadzieję, ze szybko będą coraz ładniejsze...
W sumie cel nr 1 to cel na maj!! 4 kg to bardzo realne.
Juz pisałam ze utrata dobrych 10 kg i juz będę się lepiej czuła.. tylko ja je stracic jak ciągle jedzenie jest nade mną a ja nie umiem wegielkowym kusicielom powiedzieć porządnie NIE!!!
no nic, walcze i się nie poddaję a zaraz wskakuję na rowerek :) juz planuję też jak tylko skończy się @ basen :D i naprawdę chcę postawić na ruch!! sama sie sobie dziwię, ze mi się chce hehe.. ale lenia musze pogonic i troszkę poprawić jedzenie i powoli zacznę gubić kg..
no nic, zmykam na rowerek :wink: koniec pisania/gadania, ale czas na czyny! 8) :lol: miłego wieczorku raz jeszcze Wam zyczę!! :D
Anusia napewno teraz ładnie pedałujesz :-)
Czas na czyny ...masz rację ... Ja też muszę wziąć się za siebie bo nawet mama moja zauważyła, że znów przytyłam :-(
Anusia walczymy dzielnie ...
Szkoda, że z wyjazdu nici ale za to możesz nadrobić zaległości w pedałowaniu :-)
Aniu walcz -cel na maj jak najbardziej realny :D :D :D :!: Trzymam kciuki :!:
http://www.puzel.pl/repository/produ...milio_emma.jpg
JESTEM KOCHANA ... :*
http://www.mojpupil.pl/modules/coppe...ul%20si%EA.jpg
Ale poszalałam na rowerku :D 8) 51 km w 70: 20 minut i niby spalone 1434 kcal, co daje średnio 43,51 km/h co jest moim nowym rekordem :D ale jechało mi się super :D
Zakończyłam jazdę w kwietniu mizernym wynikiem 391 km, ale w maju tysiaczek spróbuję osiągnąć tak jak w marcu :D w sumie wyjeździłam juz 2226 km na rowerku stacjonarnym :D
Aniu-Najmaluszku - pedałowałam dziś ładnie, choć coś mi się w łydkach stało, ze mnie trochę bolą, juz wczoraj mnie bolały - jakby rwało coś w środku.. mam nadzieję, ze to nic poważnego.
Aniu walczymy walczymy.. a wyjazd.. a nawet nie żałuję, bo pogoda do niczego :( odbijemy sobie latem mam nadzieję :D buziaczki
Jolu - bardzo realny, ale muszę na to sama zapracować.. :) buziaczki Jolu :) trzymam kciuki za akcję z SL :D
Motylisku - i baaaaaardzo dobrze ze jestes :D juz nas nie zostawiaj ok.. ? buziaczki Słoneczko :)
A ja juz mówię Wam dobranoc, bo idę spędzać miło wieczór z męzusiem :D buziaczki :D
Aniu wróciłam na swą ścieżkę :lol: I nie mam odwrotu :!:
Ten kot na fotce od Motyliska baaaaaaaaaaaardzo przypomina mojego , który jak wyszedł tak już nie wrócił :cry: Trochę posmutniałam.... :(
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Twe boje z kilosami :D Powodzenia Aniu i dużo wytrwałości życzę :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/0/1/58781.jpg
Trzymam kciuki, na pewno w maju pchniesz wszystkie suwaki :D i to w kierunku, w jakim zaplnowalas :)
1/31
majowe odchudzanie czas zacząć, wszak to 1 maja! :lol: czyli znów dobry dzień by coś zacząć, a w moim przypadku by lepiej i solidniej przyłożyć się do diety. Zniżam odrobinę limit do 1300 kcal, którego bedę starała się pilnować, reszta bez zmian - ruch, dieta, aż w końcu schudnę.. :twisted:
Kilka małych przeszkód na drodze w maju - to urodziny W (30stka tak więc juz tort u Mamy zamówiony na 13stego! :wink: ), to tez pewnie już różne grille (pierwszy już w sobotę!) i spotkania... ale zamykać sie na ludzi nie chcę, bo to nie o to chodzi. Generalnie jednak liczę, ze maj będzie m-cem sukcesu pod względem diety, jestem pozytywnie nastawiona :D
dziś się pomierzyłam i porównałam do wymiarów sprzed 3,5 m-cy:
15.01.2007 rok. ----- 1.05.2007 rok
waga - 89,8 kg ----- 87,9 kg (-1,9 kg)
brzuch - 99 cm ----- 95 cm (-4 cm)
oponka - 109 cm ----- 103 cm (-6 cm)
biodra - 114 cm ----- 111 cm (-3 cm)
pod biustem 97 cm ----- 95 cm (-2 cm)
biust - 110 cm ----- 108 cm (-2 cm)
uda - 66/67 cm ----- 65/66 cm (-1 cm)
następne mierzenie na dzień dziecka :wink: w sumie wagowo kiepsko, ale w niektórych miejscach zaskoczona jestem, ze jednak te kilka cm mam mniej.. szczególnie ta oponka.. hmm... 8)
ale i tak wstyd miec takie wymiary.......... :oops:
a z niedietkowych tematów moja alergia już się powoli odzywa :( zawsze pylenie traw zaczynało się pod koniec maja, a tu trach.. juz mnie katar męczy.. czyli dobre 1,5 m-ca (jak nie więcej..) męki przede mną.. no zobaczymy jak to bedzie w tym roku.. buu..
Justynko - fajnie ze jesteś :) od razu buzia mi się smieje :) o kciuki prosze i obiecuję moje za Ciebie :D pozdrawiam Cię bardzo gorąco :D
Ziutko - dzieki, mam nadzieję, ze porzadne w końcu pchnięcie.. :D i na zmniejszenie wymiarów.. :? pozdrawiam wtorkowo! :D
miłego dnia :)