Hej
tak tak, pojeździłam wczoraj jak planowałam 33 km, 46:50 minut, niby spalone 928 kcal
waga dalej stoi (wiem Ziutko, staram się nie wazyc co dzień, ale zaczęłam się wkurzac, ze stoi a nawet odrobinę wzrasta.. wkurza mnie juz.., ale obiecuję, ze zważę się dopiero w piątek!!!), ale mam to gdzieś
zjadłam własnie śniadanko za 260 kcali zmykam powoli do pracy się szykowac.
Aniu-Najmaluszku - to poszałałas wczoraj na rowreku80 minut fiu fiu
Anusia słodyczy nie jem i mi ich nie brakuje, bo ja tez mam tak ze zjem jedno i to potrafi ruszyc lawinę, a tak nie tykam i na na razie nie ma tego zagrozenia
Pozdrawiam Cię gorąco i nie smutaskuj się dzis wiecej!! buziaczki
Ziutko - o wadze napisałam wyzej - zwazyłam się zanim odpaliłam kompa..no nic, moze w końcu ruszy! Pozdrawiam Cię gorąco
![]()
Kasiukasz - dziekuję!! Na rowerku troszkę spaliłam wczoraj, nie martwię się więc za bardzo, lecz dziś postaram utrzymać w 1200 kcal.
Buziaczki Kasiumiłego dnia
Martusia - Superłoman??? to Ty, a gdzie mi do Ciebie!!!Martuś rozumiem brak czasu tak więc masz wybaczone
buziaczki Słoneczko!!!
bardzo gorąco Cię pozdrawiam
![]()
MIłEGO DNIA
Zakładki