czeć,
jak zwykle medal za zdjęcia. Niby "tylko" 8 kilo a różnica bardzo duża.
Super - tak trzymaj.
pozdrawiam pištkowo
c.
Wersja do druku
czeć,
jak zwykle medal za zdjęcia. Niby "tylko" 8 kilo a różnica bardzo duża.
Super - tak trzymaj.
pozdrawiam pištkowo
c.
Jej, dzięki za te wszystkie dobre słowa!!! Nawet nie wiecie, jak bardzo one mi pomagają wytrwać w swoim postanowieniu. Uzależniłam się od was i od forum - czuję to teraz jak od trzech godzin w kółko do was zaglądam, czytam, czasem coś piszę, motywuję się... a powinnam się uczyć :? :roll: :roll:
Jeszcze zjem jakiś owoc w ramach drugiego śniadania i o 13 MUSZĘ wyłączyć komputer... i tak zostaną mi tylko cztery godziny na naukę i w tym czasie jeszcze mycie włosów i robienie obiadu.
Ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :wink: :wink: Za to jak poświęcę te 4 godziny, odfajkuję kolokwium... to mam całe dwa wolne dni. Jeśli wylezie jutro słońce to pojadę do mojej siostry (mieszka nad wodą w bardzo ładnym miasteczku) i sobie pospaceruję z dzieciakami. Ale teraz muszę się wziąć w garść.
Do zobaczenia jak wrócę :)
Heh, ja też próbuję się uczyć a jak mi wychodzi to chyba nie muszę nic pisać :)
Swoją drogą zaczyna mnie wkurzać że czuję sie nie jak na prawie a co najmniej jak na germanistyce. Nie robię nic tylko uczę się durnego niemieckiego. Ja kiedyś tego Jureczka (on ma ze mną zajecia) zamorduję... wrrr!
No to zabieramy się do roboty Rejazz :*
ps. dzięki za info, juz rozumiem wszystko :)
Aaaaaaaaaa, ratunku!!!! Nie mogę się odessać od forum :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Zrobiłam sobie małą przerwę ale tylko na.... wizytę na solarium :oops: :oops: :oops:
:lol: :lol: :lol:
psik, psik! do nauki :D
(skad ja to znam :) )
ogladalam postepy... jestem pelnap odziwu :) gratuluje!!!!
Rejazz, do nauki! Najlepiej odłącz komputer!
Ech, ja też się powinnam uczyć ostro, a tylko w necie siedzę ;)
FANTASTYCZNIE SCHUDLAŚ! To zdjęcie jest naprawdę fantastycznym motywatorem!
Witaj Rejazz! Ty pewnie w drodze na kolokwium .Trzymam kciuki , żeby dobrze poszło.A na zdjęcia to się napatrzeć nie mogę .Ja już 3 dzień weideruję ,zobaczymy jak to będzie.
Tak tak, to znów ja :oops: :oops: :oops:
Pouczyłam się godzinę, potem sąsiad zaczął wiercić i od razu skorzystałam z wymówki i sobie odpuściłam... umyłam włosy i... zapisałam się w końcu do fryzjera (ostatnio byłam w lipcu.. :roll: :oops:). Nawet kiedyś sobie upatrzyłam fryzurę w gazecie, ale nie umiem sobie siebie w niej wyobrazić no i nie mam pojęcia czy znów się angażować w grzywkę.. :roll:
http://farm1.static.flickr.com/153/4...86584d10a3.jpg
WItaj,
dziekuje za odwiedzinki :D Mam nadzieje że teraz będziemy sie dalej wspierać i walczyć razem, bo razem raźniej :D
Widzę że masz super efekty w dietkowaniu, naprawde jestem pod wrażeniem I ogromnie Ci gratuluję :!: :D
Będę za Ciebie trzymać kciuki :D
Co do fryzurki to tez bardzo mi sie podoba :)
Ja ostatnio zdecydowałam sie na grzywkę i mimo że trochę sie obawiałam, to wyszło naprawde ok. Zupełnie inaczej sie człowiek czuje :D
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia i weekendu :D
Całkiem fajna ta fryzurka :) Myślę, że nieźle będziesz wyglądać Rejazz!
A ja dzielnie się pouczyłam od 14 do 17 prawie bez przerwy... Tylko hmm... prawie robi wielką róznicę :D
A ja lubię chodzić do fryzjera i się zmieniać, hihi :)
To takie pozytywne jest :)
:*
Hej Kochana :!:
Nareszcie się u mnie coś ruszyło, z tą moją "pracą". Wierzę że i Ty nie długo będziesz miała swój moment i zaczniesz szperać w aktach (Twoja robota brzmi jak szpiegowska :lol: ).
CO do uzależnienia od forum. Tak to jest... :roll: Z jednej strony to fajnie bo czerpiemy siłę z odwiedzania go, ale z drugiej stron tez trzeba powiedzieć głośno ze jest to czasochłonne. Ja mam też świra i np. rano budzę się, robie śniadanie i myślę: " ciekawe co nowego u Rejazz, Wfrotki,Anczoks, Agatki i wielu innych... tak to się nazywa uzależnienie. Jedząc sniadanko czytam co u Was :lol:
A ja to gadu gadu a za robote trzeba się brać. Nieraz niestety jak mus to mus. Mam nadzieję, że egz pójdzie dobrze :!: 3mam kciuki :!:
Buźki
Notta
SUPER KOBIECA FRYZURKE BEDZIESZ MIAŁA :)
JA NIESTETY TAKIEJ NIE MOGĘ :roll: PRZEZ TE SWOJE GŁUPIE LOKI :roll:
NIE DOŚĆ, ZE LOKI TUSZY NA BUZI DODAJĄ TO SIĘ JESZCZE CIĘZKO UKŁADAJĄ :P
SOLARIUM....................................CHYBA ZAPOMNIAŁAM O TYM, A UWIELBIAM :oops: . MUSZĘ SKOCZYĆ W WEEKEND, ALE NAJPIERW W SOBOTĘ RANO IDĘ Z ELVISKIEM NA POMALOWANIE TIPSIORKÓW :wink:
Kochana fryzurka fajna i a ja posiadajac grzywke mysle ,ze to nic ciezkiego :D ja jakas jestem dziwna i wlosow nie ukladam a grzywka i tak wyglada niezle:)
Musze sie pochwalic ,ze mimo malych oporow Krzysia pt"ale duzo ludzi" to wykupilismy karnet i idziemy we wtorek sie wspolnie pocic i sapac:D hahaha ale sie ciesze kurcze nooo:)
Co do uzaleznienia o ktorym pisze Notka to ja mam to samo ,ze jak tylko moge to wchodze na forum i czytam i wsiakam atmosfere walki z kilosami . I mysle ,ze dzieki wam pierwszy raz w zyciu nie porzucilam diety po pierwszej lepszej wpadce ,tylko jestem tu i coraz lepiej rozumiem czemu i po co to robie:)
Dobra zmykam do mojego Boja wbijac mu do glowy ,ze silownia jest cacy:)
Ja nie mogę posiadać grzywki, ponieważ po chwili zamiast niej mam loka a la' Napoleon :lol: :lol: :lol: :lol:
Mogę mieć jedynie włosy równej długości, są falowane, skręcają się pod wpływem choćby minimalnej wilgoci, więc grzywka odpada :lol: :lol: :lol:
Bardzo fajna fryzurka. Jak będzie dobrze obcięta, to nie powinno być żadnych kłopotów z układaniem.
Ja uwielbiam grzywki, miałam już chyba w każdej opcji (ze skosu, prostą i ciężką, krótką asymetryczną i jeszcze do pół czoła krótką a dalej dłuższą) - teraz już sama nie wiem jaką wymyślić (będę miała jeszcze trochę czasu do zastanowienia zanim zbiorę środki na mojego ulubionego fryzjera ;)
no hehe wiem cos o wiercacych sasiadach !! w trakcie ostatniej sesji moj sasiad robil remont, i przez cale 3 dni przed najtrudniejszym egzaminem co wiercil, spawal i generalnie strasznie sie tlukl ...ale na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo ...:)
Czesc Rejazz, wskoczylam zobaczyc Twoje fotki i jestem pod wrazeniem. Wygladasz wspaniale. No nie moglam nie przyjsc i Ci nie pogratulowac.
Z tego co widze wracasz do formy od prawie dwoch miesiecy, a efekty sa tak duze jakbys juz pracowala nad soba o wiele dluzej. Jeszcze nie wiem co to sa te Waidery, ale Twoj brzuszek napewno wie. Slicznie chudniesz.
Doczłapałam do domu! Zimno jakoś mi było, ale zaraz odsapnę chwilę i wsiadam popedałować na orbitreku i z powrotem będę gorąca dziewczyna 8) :lol: :lol:
Cieszę się że fryzurka się podoba. Do fryzjera zapisałam się dopiero na środę, w nagrodę za równe dwa miesiące diety (miało być za szóstkę na początku no ale nie wyszło to wybrałam inny powód :P), więc mam jeszcze trochę czasu co do namysłu nad fryzurą.. Bawiłam się takim programem do dobierania sobie różnych fryzur i zawsze z grzywką wyglądałam lepiej tylko... no jest jeden MALUTKI ;-) problem - ten sam co ma Kasia Cz. Wystarczy odrobina wilgoci a wyglądam jak baran (w sumie to zodiakalnym jestem więc nawet pasuje :P). Jak miałam krótsze włosy to w ogóle mi się kręciły no i obawiam się, że z grzywką może być to samo... :roll: :roll: Zwłaszcza jak będzie cieplej i mi się czoło spoci :lol: :lol: :lol: :lol:
Zwlekam już pół roku z fryzjerem, bo nie mam żadnego sprawdzonego.. ostatnio trafiłam niezbyt dobrze i mimo że tłumaczyłam pani jak jakiemuś ćwokowi co chcę mieć na głowie oraz pokazałam trzy zdjęcia to ona i tak mnie obcięła po swojemu (bo może inaczej nie umiała?) i nienawidziłam tej fryzury od pierwszego dnia... Grzywkę zaczesywałam na bok i przyklepywałam. Teraz idę do jakiegoś poleconego przez sąsiadkę, ale też nie wiem czego się spodziewać... boję się że zamiast poprawić sobie humor to tylko zepsuję i jeszcze za to zapłacę :? :roll:
Ale końce mam już tak zniszczone że obciąć muszę tak czy siak, więc jeszcze podumam nad fryzurą. Albo tylko poproszę o wycieniowanie przy twarzy... Nieeee wieeeeem.
Tak wracając do tego uzależnienia... to ja już od dawna tak mam - jak nie to forum to inne, jak nie forum to gadu gadu, albo jakiś portal ze zdjęciami albo dla odmiany gram w coś na kurniku.... Jestem niechlubnym mistrzem marnotrawienia czasu :oops: :oops: W moim wypadku to od wielu wielu lat jest nawet choroba, ale ciągle się do tego przed sobą nie przyznaję i nie próbuję naprawić - a może najwyższy czas? Co innego jak się to robi w każdej wolnej chwili ale jednak wolnej... a co innego jak to się dzieje kosztem innych, istotniejszych rzeczy... tak marudzę, że się nie uczę, że mam bałagan w pokoju (na komputerze chyba z centymetr kurzu), ciągle zabiegana, zestresowana... a to dlatego, że spędzam przed tym pudłem po kilkanaście godzin, dzień w dzień, od ponad 10 lat.. :roll: Kiedyś nawet mama namówiła mnie na terapię odwykową i zawiozła na dwa spotkania. Na trzecie miałam już pojechać sama i oczywiście tego nie zrobiłam... Teraz żałuję, może bym dzisiaj nie była takim odludkiem, który ma same wirtualne znajomości i nie potrafi nikogo poznać w inny sposób. Mam dwie koleżanki (jedna to sąsiadka i znamy się od dziecka a drugą znam z internetu z czasów poprzedniego odchudzania właśnie - połączyło nas ;)), Andiego (też znam go stąd) i rodzinę. Nawet chciałabym to zmienić, ale nie mam pojęcia, z której strony się zabrać.
flex: Ale się cieszę że znów jesteś online :) tęskniłam!! :) ja na solarium nie chodziłam dosyć długo bo i tak nie czułam potrzeby pokazywania opalonego ciała ;) ale teraz mi to naświetlanie nieco poprawia samopoczucie, więc raz na tydzień mogę zaszaleć ;) udanego malowania tipsów, mam nadzieję że się pochwalisz fotką nowego wzorku :)
fatti: Normalnie to bym sobie wsadziła zatyczki do uszu, bo dostałam od mojego lubego cały komplet po tym jak sąsiedzi w wakacje remontowali całe mieszkanie. Tylko jak na złość nie mogłam ich znaleźć (wszystko przez ten bałagan...).
Anise: Dziękuję bardzo za odwiedziny i miłe słowa :) Nic tak nie motywuje jak efekty zauważalne gołym okiem, co nie? :)
Rozpisałam się, przepraszam. W dodatku na antydietowy temat. Już 22, idę na orbitrek. Raporcik będzie dziś później..
Kochana Rejazz, ja też (niestety) spędzam mnóstwo czasu przed kompem :oops: :( :(
Może nie dzieje się to (jeszcze :wink:) kosztem innych spraw, ale zaczyna mnie już troszkę niepokoić :roll: :wink: :? :?
Nie jesteś więc osamotniona z tym problemem :wink:
Miłego orbitrekowania :D
Chyba mamy podobne problemy z fryzjerami. Tak sie zlozylo, ze ja nie lubie bywac w takich miejscach jak zaklad fryzjerski. Nie za czesto jestem zadowolona z wygladu nowych wlosow, chociaz... hmmm... musze Ci powiedziec ze mam takiego jednego pana w Warszawie, ktorego moglabym Ci polecic. Co prawda ostatnio stracilam do niego serce, poniewaz trafilam na dzien kiedy to jakis pracujacy tam chlopak zrobil zle zapisy i w efekcie byla podwojna ilosc klientek. W efekcie poczulam sie zle obsluzona i pierwszy raz niezadowolona z tego co mi zrobil na glowie. No facet dwoil sie i troil zeby wszystkie babki ciachnac. Moje rozczarowanie bylo tym wieksze ze specjalnie lecialam przez Warszawe do Krakowa, zeby wpasc wlasnie do niego na obciecie i balejaz. Idziesz do niego i on dba o to co bedziesz miec na koncu na glowie. Nie musisz dokladnie wiedziec co chcesz, moze tylko mniej wiecej. Mnie na przyklad odradzil grzywke, poniewaz mam krecone wlosy i w sumie lubie siebie wlasnie z grzywka, ale dalam sie namowic zeby jej nie miec.
Wiem ze juz jestes umowiona, ale moze jakbys chciala wlasnie jego wyprobowac to moge napisac Ci na priv namiary nie niego. Widzialam Twoje dlugie, czarne wlosy. Ja tez mam dlugie... i do Polski na razie sie nie wybieram... musze znowu probowac kogos tutaj.
Ja chodzę do salonu Provosta (W-wa, ul. Puławska) i jeśli już tam jestem, to jeszcze nigdy nie wyszłam niezadowolona, niestety są drodzy :? :? ale warci tego, co robią z włosami :wink:
SERDECZNE DZIEKI ZA ZYCZONKA, SłODKICH SNóW żYCZę, I DO ZOBACZYSKA JUTRO ;-))
Witaj ! Fryzurka fajna i wydaje mi się , że będziesz w niej ładnie wyglądała.Myślę też , że skoro fryzjer z polecenia to będzie dobry i będziesz zadowolona.
Co do uzależnień od komputera to też mam ten problem :oops: Czasem nawet zaniedbuję obowiązki.I też lubię kurnik - gramy w literaki z Tatą .
A co do znajomości z reala to może przyjrzyj się lepiej znajomym z uczelni , zagadaj itd. , może poznasz kogoś interesującego :) Pozdrawiam życząc kolorowych snów :)
No właśnie na uczelni miałam trochę znajomych, ale teraz nas podzielili na inne grupy wg specjalizacji i nikogo nie znam w aktualnej.. Czułam się przez to zagubiona na początku, w dodatku z góry zakładałam, że nikt nie chce się ze mną zadawać (bo jaką mam samoocenę to wiadomo..) i jak to połączyć z moją nieśmiałością i niedużą wylewnością to nawiązywanie znajomości nie jest moją mocną stroną :roll: :roll:
Muszę zacząć częściej bywać w ogóle na tej uczelni, to może coś się poprawi ;)
No i nowa praca daje pole do popisu - nie pracuje tam zbyt dużo osób ale może właśnie dzięki kameralnej atmosferze będzie prościej? No i idę tam z 'czystą kartą' - nikt nie wie, jaka jestem i jakie mam kompleksy i tak dalej, więc nic tylko dać z siebie wszystko :D
Oj już późno strasznie, to ja jeszcze dzisiejszy raporcik zapodam ;) ;)
Jedzenie:
- mieszanka müsli i płatków + 300ml mleka 2% (306 kcal)
- pomarańcza (88 kcal)
- kawa z mlekiem, zapp (131 kcal)
- pierś kurczaka 170g, warzywa na patelnię (325 kcal)
- 100g ananasa z puszki, 200ml kefiru owocowego 0% (177 kcal)
razem: 1028 kcal
białko: 64g, tłuszcze: 18g, węglowodany: 156g
Ruch:
- orbitrek: 43 min., 13.8km, 230 kcal
Dla siebie:
- solarium
qqłko: Też jestem fanką literaków :D No i jeszcze biłam rekordy w mahjonga dopóki się nie nabawiłam zapalenia spojówek od wgapiania się po kilka godzin w monitor z odległości paru cm :roll: :wink:
Kończę ja już to forumowanie, bo pierwsza w nocy dochodzi! Dobrze, że jutro sobota, mój ulubiony dzień :D
Dobrej nocy zyczy ziutka znad porannej, pobudkowej kawy. Jak to bedzie? Ty spiasz, a ja pracuje? ;) Prawie jak 'ja cie kocham, a ty spisz" hehehe
Buziaczki kochana - kawka pachnie mi, że hej :D:D
No czyli kolejny dzień dietki zaliczony na duży +
Ja też czasem myślę, że się uzależniłam, szczególnie odkąd kupiłam laptopa... Wstaję rano i pierwsze co robie to o włączam, i wchodzę na forum... (chociaż dzisiaj jeszcze wcześniej weiderka zrobiłam, heh)
No i wieczorem przed snem też na forum...
I 30 razy w ciagu dnia...
Ale są duże korzyści z tego. Na przykład te kilogramy, które mam za sobą :)
Jeszcze nigdy nie osianęłam tyle na diecie, jeszcze nigdy nie trwała tak długo. A ja wiem że to dzięki forum i dzięki tobie też Rejazz :)
Milutkiego dnia Ci życzę i czekam az się pojawisz :)
Ha! Ja tez juz wstalam ,waga pokazala mniej ,tickerka przesunelam ,nabawilam sie przy tym dobrego humoru a zaraz zmykam do sprzatania:D bede pozniej zobaczyc jak zaczela dzien moja Fav forumowiczka:D
Miłej i spokojnej soboty życzę, to też jest mój ulubiony dzień tygodnia :wink: :D
http://imagecache2.allposters.com/im...000-5271-4.jpg
.................................................. ........SOLARIUM ZNOWU :wink: 8)
A JA TEŻ SOBIE DZISIAJ SMIGNE NA SZTUCZNE SŁONECZKO, A CO MI TAM :roll:
POZDRAWIAM I LENIWEJ SOBOTY CI ŻYCZĘ /POMIJAM ĆWICZENIA TU RUCH WSKAZANY/
Wywlokłam się z łóżka nad wyraz wcześnie jak na mnie w weekend ;) ;) ;) Jakoś tak mi się nie chciało spać, mimo że wczoraj do drugiej rozmawiałam z Andym a potem jeszcze czytałam do poduszki :roll: Za oknem pada deszcz, więc chyba nie pójdę dzisiaj na spacer (miałam w planie porobić trochę zdjęć) a i z planu odwiedzenia sklepu rowerowego nic nie wyjdzie... Ale może jeszcze się wypogodzi :)
Na razie idę do sklepu uzupełnić zapas rybek i jak wrócę to zrobię sobie sobotnią śniadaniową jajecznicę :lol: :lol: :lol:
Aż się tu trochę czerwienię jak mi takie miłe rzeczy zawsze piszecie... ale prawda jest taka że i ja wytrwałam tym razem dzięki wam. Bo jak sobie pomyślę, że miałabym zostawić dietę i ze wstydu się tu więcej nie pokazać a do tego was wszystkie zawieść... to więcej o tym nie myślę tylko prę dzielnie do przodu i robię swoje. I z każdym dniem czuję się nieco lepiej i z każdym dniem lubię was jeszcze bardziej i jeszcze bardziej się przywiązuję :D
To idę zmoknąć w drodze do sklepu 8) 8) 8)
Tylko się ubierz cieplutko, o jeszcze się rozchorujesz (jak ja na przykład...)
I juz teraz smacznego sniadanka życzę :) Ja mam za sobą ała poroanna przekąskę i zaraz tez idę wszamać coś porządnego :*
wlasnie widzialam w tv jaka pogoda panuje w wawie ,ale co gorsza za oknem mam to samo ,deszcz chmury i do d*** ,ale nic to !!
Doczłapałam z powrotem - deszcz leje jak nie wiem co ale tak naprawdę to najbardziej męczący jest wiatr, nie daje się z parasolem normalnie iść! Spaliłam więc trochę kalorii na spacerze na czczo walcząc z żywiołami ;) ;) i teraz idę na zasłużoną jajecznicę, mmmm :D
Niestety pogoda w naszym mieście tragiczna, ja wprawdzie też dzisiaj wychodzę, ale jadę do Konstancina autkiem, więc jakoś przeżyję ten wiatr i deszcz :lol: :lol:
Smacznej sobotniej jajeczniczki :D :D
Jajecznica pwiadasz... Ja też jadłam dzisiaj jajeczniczkę na śniadanie :)
No to życzę smacznego :)
Oj, flexik, nie wiem jak to się stało ale wcześniej nie widziałam Twojego postu.. :oops: :roll: Tak, solarium było znowu, staram się tak chociaż raz na tydzień iść, żeby zdążyć nabrać kolorów do lata :D :D Nie mam zbyt podatnej skóry na opalanie, więc u mnie dużo potrzeba żeby się zrobić na bladą czekoladkę, ale dam radę!! :lol: :lol: :lol:
Jajecznica już była, z pomidorkiem i szczypiorem, pyszota!
A dla was mam jeszcze jedno zdjęcie motywacyjne :wink: :wink: Tym razem z przodu. Z ciekawszych spostrzeżeń: poginęły mi gdzieś pieprzyki :shock: :shock: :shock: Część jest nadal taka jaka była, a część nabrała mikroskopijnych rozmiarów i trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby je znaleźć tam gdzie były dawniej :shock:
http://farm1.static.flickr.com/146/4...c553d79cb3.jpg
Niesamowita różnica :shock: :shock: :P :D :D :D :D
A co do pieprzyków, to myślę, że na dużym brzusiu i rozciągniętej skórze, one też były duże i rozciągnięte, dlatego teraz ich nie widać :wink: :lol: :lol:
Znowu sobie przez Ciebie szczekę potłukłam....
Rejazz jesteś absolutnie boska i godna podziwu. Normalnie Twój Andrew Cię nie pozna...
:*