8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) te czarno biale sa rewelacyjne 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
A propos....Rejazz! Ty przeciez nic nie mowisz w koncu NA CO CIE PRZYJELI ??????? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Wersja do druku
8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) te czarno biale sa rewelacyjne 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
A propos....Rejazz! Ty przeciez nic nie mowisz w koncu NA CO CIE PRZYJELI ??????? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Na informatykę, tak jak chciałam :D :D :D
Jejku no, naprawdę się cieszę na te studia! Teraz nie dam już plamy :P
Ale byłaś szczupła :D :D :D :D i znowu taka będziesz :) :) :) :)
8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
trzymam kciuki zwlaszcza za matme 8) :D A z tutejsza uczelnia juz masz z glowy :roll:
Oczywiście że będę szczupła jak mam was za wzór do naśladowania :) :) :) :) :)
Dzisiaj nawet osiągnęłam swoje wagowe minimum podczas tej diety, jak się utrzyma jeszcze dzień-dwa to w końcu ruszę tickerek :) A zaraz to chyba spać pójdę bo mi w tym pełnym brzuchu burczy i burczy 8) 8) :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosiu a ze studiami tutaj jeszcze wszystkiego nie załatwiłam..... odwiedzę dziekanat dopiero pod koniec października jak wpadnę do domu, bo nie chcę, żeby mnie zbyt szybko legitymacji studenckiej pozbawili :P :P No i jeszcze muszę z szefem pogadać jak to będzie z pracą, bo on jeszcze nic nie wie o moim wyjeździe :oops: :roll: :roll: Chciałam być pewna zanim go poinformuję ale jeśli jutro będę się z nim widzieć to powiem co i jak. Teraz pracuję na umowę o dzieło i jak mnie zatrudniali to szukali studenta do tej pracy, więc pewno jak nie będę miała ubezpieczenia, to nie będą mnie chcieli dalej w pracy. Ale rozważam taką możliwość, że GDYBY EWENTUALNIE chcieli mnie zatrudnić na umowę o pracę, to jestem gotowa przyjeżdżać dwa razy na miesiąc do Warszawy na kilka dni, żeby zrobić co mam w pracy do zrobienia i mieć w zamian ubezpieczenie i chociaż trochę kaski. No ale szczerze mówiąc, to wolałabym nie kombinować i poszukać sobie czegoś w Berlinie. Tylko ciągle za mało jeszcze wiem o tym, co mi wolno a czego nie :roll: :roll: Ale się dowiem :)
Bardzo fajne te zdjecia z web kamery :) I nie marudz - niedlugo bedziesz sobie lepsze fotki strzelac, choc wiem, jak to boli zmarnowac trud odchudzania :twisted:
Rejazzku, spokojnego dnia życzę :P :P :P
Może kawka na miły początek dnia? :P
http://www.marcintomczak.com/images/...212_coffee.jpg
Zdjecia super :) wierzę, ze uda Ci się ozdyskać taka figurkę :)
Informatyka, podziwiam :shock: ja póki nie trafiłam na forum, to prawie nic na kompie nie umiałam zrobić :lol:
hej
jak z brzuchem? poszło/przeszło??
zdjęcia super :) ale myslalam zanim doczytałam, ze to juz z teraz :):):):)
sluchaj :) ale Ty masz wszelkie zadatki na to, zeby tak znow wygladac
ja np siebie sobie nie wyobrażam, a Ty nie tylko nie musisz sobie wyobrazac, ale nawet wiesz, jak sie tak wyglada :):):)
mnie jednak najbardziej zafascynowało tagliatele z grzybami i szpinakiem
jakis przepis albo adres podaj :) bo mi ślinka cieknie a żywie sie w green wayu, tam daja tylko kasze gryczaną :):)
O raju, jaka dzisiejsza noc była u mnie lodowata!!! Śpię już w ciepłej piżamce, z długimi nogawkami i rękawami, w skarpetkach i pod kołdrą i ciepłym kocem na niej.... a mimo to nie mogłam dziś zasnąć, bo było mi lodowato :shock: :shock: :shock: Już się zastanawiałam, czy nie wejść na orbitreka i nie popedałować pięć minut, ale puknęłam się w czoło, wciągnęłam sweter i drugie skarpety i jakoś zasnęłam 8) :lol: :lol:
Rano wstać było trudno, ale miałam jechać do pracy, więc wstałam.. I nim się zaczęłam szykować to punkt siódma cap za telefon i dzwonimy do przychodni po numerek. O 7:30 udało mi się dodzwonić i o dziwo dostałam 8 numerek!!! :shock: :shock: Pani powiedziała że mam być 9:20 u lekarza. No to ja myk myk, myć się, włosy myć, zęby szorować, suszyć włosy, dobudzać się.. No i poszłam, w dodatku na czczo, na wszelki wypadek - bo w tej przychodni pobierają krew do 10 i mogłabym to załatwić od ręki jakby co. No ale oczywiście jak przyszłam, to pod gabinetem siedziała armia babć i żadna nie chciała puścić pary z gęby jaki ma numerek :? :? W końcu jedna powiedziała, że ma siódmy no i wiedziałam, że wchodzę po niej. No ale wiedziałam też że opóźnienie już teraz jest na maksa... A jeszcze te babcie siedziały tam po pół godziny i efekt jest taki, że dopiero wróciłam do domu :? :? :? Mama zastanawiała się, co mnie tak długo nie ma i przyszła do przychodni.... z polukrowaną drożdżówką i ice tea dla mnie..... ale jakoś wytrwałam i nie zjadłam, dopiero teraz solidne śniadanko w domu.
U lekarza dostałam jeden ziołowy lek (na wspomaganie wytwarzania żółci), skierowanie na badania krwi i na USG jamy brzusznej i układu moczowego, a pod spodem jest jakiś bazgroł z którego umiem przeczytać tylko 'obs abdomin...' czyli pewno obserwacja podbrzusza albo coś tam. Zapisałam się na pierwszy wolny termin - 02.10 o 16:30. A gdybym pojechała dzisiaj do pracy to kupiłabym bilet na pociąg do Berlina dokładnie tego dnia i o tej porze :roll: :roll: :roll: :roll: No ale nic to, pojadę dzień później. Przed badaniem nie mogę jeść przez 6 godzin no i muszę się na godzinę przed opić wody i nie sikać. To dla mnie tortura, bo ja ciągle biegam do łazienki.. a jak mi przyjdzie tam czekać w takiej kolejce jak dziś to.... OJ. Pobiję kogoś albo się zsikam w majtki :lol: :lol: :lol: :lol:
W każdym razie teraz czeka mnie jeszcze miesiąc męczarni z brzuchem, zaparciami i tym podobnym, bo endokrynologa też mam dopiero pod koniec miesiąca. No ale chociaż wiem, że mam.
Aniu a te tagliatelle z grzybami i rukolą to były takie gotowe z mrożonki :oops: :oops: Mama kupiła na próbę i się podczepiłam i spróbowałam. Smaczne, ale ja się tym nie najadam raczej... ale tylko 119kcal/100g. Sama robiłam za to penne z gorgonzolą i szpinakiem i to było pyszne ale chyba mniej dietetyczne bo to w końcu ser i dodawało się też 2 łyżki masła i trochę śmietany :roll: :roll:
No to pomarudziłam trochę, najadłam się też w międzyczasie i teraz muszę pomyśleć co zrobić z resztą dnia skoro do pracy nie pojechałam... Może bym w końcu rozpakowała tą walizkę??? :roll: :roll: :roll: :roll: :oops: :oops: