-
To byś chyba Kasiu u mnie w domu strasznie się rozpasła :lol: :lol: :lol:
Bo naprodukowałam tych lodów w różnych smakach, sorbety też i tylko przekładam z maszyny do pudełek i sobie siedzą w zamrażalniku i czekają, aż się komuś zachce :lol:
Co gorsza, nawet wafelki sama upiekłam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No co, jak robić samemu lody to już na całego!
Waga dzisiaj bez zmian, ale ważyłam się znowu o godzinę wcześniej (powoli przestawiamy się na dzienny tryb życia - szkoda porannego słońca i szkoda prądu na siedzenie do 4 w nocy :P). Zjadłam jabłuszku i zaraz wsiadam na orbiego. Potem prysznic, balsamowanie, mycie włosów i kończenie porządków w domu. A, i jeszcze muszę nasz pierdyliard kwiatków podlać :roll: Andie wraca dziś już o 16 a zaraz potem przychodzą na chwilę jego rodzice, oblukać mieszkanie po małych zmianach i potem wszyscy razem jedziemy po brata i z bratem do jego nowego mieszkania :lol:
Nie wiem w co mam się ubrać - dzisiaj jest nawet dość ciepło i chętnie założyłabym spódnicę, bo w spódnicy wyglądam lepiej niż w opiętych jeansach, ale...... chyba nie mam już ani jednych całych rajstop :roll: :( Muszę poszukać...
No nic, czasu mało, godzinę nadrabiałam zaległości na forum a i tak nie zdążyłam zostawić u każdej z was choćby malutkiego śladu :roll: :oops: Lecę do roboty, odezwę się wieczorem!!!
Jutro ma być jeszcze ładniejsza pogoda, i w weekend też, więc może w końcu wypuścimy się na jakąś dłuższą wycieczkę do miasta i robienie zdjęć... ach, nie mogę się doczekać :D
-
U mnie od rana bylo slonko
ale sie teraz chmurzy
jutro ma znow padac
straszna ta pogoda uhhhhh
Madziu to widze ze ciekawe plany na popoludnie
pewnie teraz sprzatasz bo tesciowie maja wpasc....
A Andiego rodzice tez w niemczech? Bo cos mi sie zdawalo ze to polak :roll:
-
U mnie tez sloneczko! I tak ma zostac podobno do weekendu!!! ach, jak fajnie....siedze tu i tylko teskno wygladam przez okno...jeszcze troszke i odlatuje do domku
MAdziu...na loda to mi smaka narobilas, ze hej
-
:lol: :lol: :lol:
U mnie lody nie czekałyby aż mi się zachce, bo mi się zawsze chce :lol: :lol: :lol: :lol:
Pudełko litrowe mam na 2, góra 3 razy :D :D :D
Kiedyś kupiłam takie, które i mąż lubi, to zanim się do nich zabrał, to już 3 razy inne po drodze były :lol: :lol: :lol:
-
Tutaj na szczęście jeszcze nadal słonko - od rana mam otwarty balkon i nie jest mi zimno, to normalnie cud i pierwszy taki dzień w tym roku!!! Bo ze mnie straszny zmarźluch :lol: :lol: :lol:
Póki co poorbitrekowałam 40 minut, umyłam się i włosy, zjadłam śniadanko i poznosiłam naczynia do zmywarki... ale czas zrobić coś bardziej konkretnego - zacznę chyba od swojego biurka, bo tu największy syf :lol:
A rodzice Andiego też mieszkają w Berlinie, tak samo jak jego brat. Przyjechali tutaj już dawno temu, 20 lat teraz minie, więc z nich bardziej Niemcy niż Polacy do tej pory.... na szczęście polskiego nie zapomnieli i u 'teściowej' mam duży plus za to, że może sobie ze mną poplotkować po polsku :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: No i jestem 20 lat młodsza od poprzedniej dziewczyny (kobiety :roll: :lol:) Andiego :D :D :D
Bo wiecie, to tak dziwnie jest jak się spotykamy 'rodzinnie', tzn. rodzice Andiego, my i jego brat z dziewczyną no i ta dziewczyna jest Niemką i wtedy cały czas musimy gadać po niemiecku..... od razu robi się drętwo, chłopaki to mówią super po niemiecku i nie mają z tym problemów ale rodzice mieli już swoje lata jak tutaj przyjechali i mimo pracowania z Niemcami, kursów językowych itepe itede trudno jednak jest być duszą towarzystwa w obcym języku, opowiadać sobie żarty i żarciki..... przynajmniej ja tak mam :lol:
Rozpisałam się a miałam sprzątać :P Do potem!
PS. Samej sobie też narobiłam ochoty na lody... muszę obkalkulować ile kalorii ma mój sorbet cytrynowy, może będę mogła sobie pozwolić.... tylko dziwnie mi się go je, bo ma różowy kolor, a dziwnie jak coś różowego smakuje na cytrynę :D Ale skończyła mi się bezbarwna żelatyna i miałam tylko czerwoną w domu :roll: :lol: :lol: :lol:
-
To znowu ja ;-)
Z porcją (DUŻĄ PORCJĄ!) zdjęć z dzisiaj 8) 8) :lol: :lol: :lol:
Brat Andiego musiał zostać półtorej godziny dłużej w pracy, więc poszliśmy we czworo na długi spacer po parku przy okolicznym zamku (Schloss Charlottenburg). Oczywiście narobiłam mnóstwo zdjęć, pogoda była super, Andie też mi jakieś fotki popstrykał i co nieco pokażę! :)
Na początek drzewka:
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch01.jpg
I kwiatuszki:
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch02.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch03.jpg
Potem przyuważyłam tęczę, która robiła się w okolicy podlewaczek do wody :D :D :D
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch04.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch05.jpg
A później wypatrzyłam łabądka, który mnie oczarował, bo pływał za mną jak na smyczy i się bawił, kłapał paszczą i zaczepiał :D Oddałam Andiemu aparat, więc teraz będzie dużo mnie :lol: :lol: :lol:
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch06.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch07.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch08.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch10.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch13.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch11.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch12.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch14.jpg
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch15.jpg
I jedno zdjęcie z pustego mieszkania, takie geometryczne ;)
http://i279.photobucket.com/albums/kk122/ulele/ch16.jpg
Pół dnia na diecie, potem kebab po spacerze i sorbet w domu. Dwa kawałki czekolady i chyba na tym skończę :) Był też orbi (40 minut z hakiem).
-
hej :):)
super fotki :) chudzina jestes bez kitu :) a nie bylas sie labedzia? hihi
a zdjecie geometryczne jest fantastyczne!! :)
fajny dzien mialas ;D
-
Jak zwykle cudne fotki :P :P śliczna, soczysta zieleń a łabądek chyba chciał Cię zjeść :lol:
Narobiłaś mi apetytu na spacer w moich ukochanych Łazienkach z aparatem w ręku :D :D :D
A jak zobaczyłam zdjęcie z łabędziem, to poczułam się tak, jakbym tam była :lol:
Madziu, a co Ty dzisiaj taka na czarno? fajnie się odcinasz na tle ... tła :lol: :lol:
-
Miałam fioletową koszulkę, tylko że z krótkim rękawkiem i potem zarzuciłam bluzę jak już słonko zachodziło... i wyszło, że jestem cała na czarno :P
Rajstopy też miałam najpierw fioletowe tylko mi oczko poszło nim wyszłam z domu :twisted: :twisted:
-
Super zdjątka - najbardziej podoba mi się to z "wrednym" łabądkiem :D:D:D
i wcale nie widać na nich nadwagi :D