hej Madziu
miłego wtorku Ci życzę i dalszego zapału do odchudzania
(wczoraj było super )
buziaki
c.
Madziu, wystartowalas jak z procy, i tak trzymaj!
Wygrzałam sobie właśnie głowę w słońcu na balkonie, więc jest pełna optymizmu i zapału :P :P :P Tylko do kataru który mnie męczy od tygodnia doszedł dzisiaj jeszcze kaszel i to jest mniej fajne, bo chcieliśmy dzisiaj wieczorem iść pobiegać... ale może i pójdziemy, a co tam
Póki co zjadłam megaduże jabłko i jak mi się ułoży w brzuchu to sobie poorbitrekuję. Ale jest i będzie dobrze, widok zgrabnej i ładnej Tagotki dodał mi powera, serio! To było takie namacalne odwzorowanie powodzenia "WSZYSTKO JEST MOŻLIWE"
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
no bo jest możliwe
Gratulacje i oby tak dalej.
Zamieszczone przez rejazz
Magdus....jszcze raz buziaki i dziekuje za spotkanie Ty jestes tak przesympatyczna, ze zwariowac mozna z radosci
Mam nadzieje, ze bedzie nam sie udawalo tak czesciej
Też mam taką nadzieję... może tym razem nie będziemy musiały czekać pół roku na kolejną wspólną kawkę
A ja dzisiaj trzymałam się jako tako, ale kalorycznie mi wyszło nieładnie
- duże jabłko
- 100g białego serka z łyżeczką miodu, 3 małe sucharki
- jeszcze 2 małe sucharki + kulka lodów mango
- dwa plasterki łososia, cztery plasterki szynki 3%, kosteczka parmesanu
- 130g 'pieczeni' (mielone mięso, pieczarki, ser, jajko i dodatki), kawałek piersi z kurczaka, sałatka ziemniaczana
i karolków aż 1495, B-88g, T-47g, W-188g
Te lody zupełnie niepotrzebne, teraz tylko mnie gardło boli
Ale mam nauczkę, już ich nie ruszę, cała reszta będzie dla Andiego :P :P :P
Aha, orbi też był, 38 minut i 10 km z hakiem, 240 karolków spalonych. I poopalałam się pół godziny na balkonie, miałam w planach nawet dłużej ino potem zaszło słońce za chmurkę i wyjrzeć nie chciało!
Za to jeśli w czwartek będzie sensowna pogoda (a być ma) to Andie robi sobie wolne i ruszamy na wycieczkę rowerową Albo chociaż gdzieś w miasto, jeśli nie uda się od rodziców pożyczyć roweru dla mnie Swojego jeszcze nie przywiozłam - przywiozłam za to rolki, ale dopóki nie doślą mi ubezpieczenia i nie będę go miała w łapce to Andie nie pozwala mi jeździć :P :P :P
Miłej nocki!
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Ma Andie racje Lepiej nie kusic losu. Tymczasem masz orbitreka, a rower na pewno da sie pozyczyc
Magda....nastepnym razem jak bedziesz w Warszawie, wskakuj na rower i pedaluj do Berlina Mozesz nawet przez Leverkusen jechac Albo na rolkach do nas tutaj No co....Zamieszczone przez rejazz
Gdybym wiedziała że po drodze będzie dobry grunt do jazdy na rolkach to bym przyjechała, a co!! (tylko najpierw ukradkiem pociągiem do Leverkusen a dopiero od stacji na rolkach )
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
MAdziu milego dnia
nie umiem jezdzic na rolkach - a bardzoi bym chciala
no ale nie jestem taka stara wiec moze moze
madziu moj pobyt w berlinie 17 coraz bardziej realny wiec...
uzyczysz mi tej kanapy na godzinke?? cobym troche sily zregenerowala?
Milej srody - aha i na studniowke marsz i po drodze zgarnij olinke i corsi
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Zakładki