Strona 398 z 424 PierwszyPierwszy ... 298 348 388 396 397 398 399 400 408 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,971 do 3,980 z 4239

Wątek: Always look on the bright side of life :-)

  1. #3971
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Padam po tym dniu w kuchni!!! A i kalorycznie nie tak jakbym sobie życzyła, zwłaszcza te węgle jem i jem i przestać nie mogę
    - espresso
    - 6 sucharków z białym serkiem i dżemem
    - 250g czereśni
    - w trakcie działań kuchennych: pół banana, kilka truskawek, winogron i kawałek jabłka
    - kluski z mlekiem na waniliowo
    - kawałek sztrucli jabłkowej (po kiego grzyba?!)
    z ćwiczeń tylko marsz do sklepu, slalom wśród półek, sprint do kasy, przerzucanie paczek z jedzeniem do koszyka na czas, spacer farmera (oburęczne dźwiganie toreb i plecaka do domu ), wspinaczka na 3 piętro starego budownictwa a potem ćwiczenie wytrzymałości w staniu w kuchni i prawego bicepsa podczas mieszania ciast, galaretek i ubijania piany z białek
    czyli w skrócie: orbiego nie było i próbuję się usprawiedliwić

    Idę skończyć pakować prezent, potem pod prysznic i do łóżeczka z książką. Jutro musimy jeszcze ogarnąć chałupę, więc nie ma wylegiwania się w łóżku W ogóle cały czas myślałam, że dzisiaj jest czwartek, dopiero teraz się zorientowałam, że jednak nie

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  2. #3972
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aimka6w


    Wariat jakiś. I do tego alkoholik


    boszzzzz....zdechla po calym dniu siedze sobie na naszym forum i czytam co u Was....i po tym tekscie poprostu spadlam z krzesla

    przypomnial mi sie cytat z filmu

    TO ZLODZIEJ! I PIJAK! Bo kazdy zlodziej to pijak!!!

  3. #3973
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie


    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  4. #3974
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Historia z panem zaiste ciekawa
    Ale intensywny dzien mialas w kuchni. Gotowac i nie podjesc to jest sukces!

  5. #3975
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Trochę jednak podjadłam Dobrze, że na tym się skończyło i że nie zjadłam tiramisu (mimo że Andie jadł na deser po obiedzie :P). Ze względu na te nasze ostatnie dwa wspólne dni nie będę robić mocnego stresu z powodu jedzenia.. Postaram się po prostu nie objeść, to najważniejsze.

    Nie wiem tylko jakie jedzonko wziąć do pociągu... kupiłam sobie pełnoziarniste grissini i szałwiowe cukierki i bułeczki na kanapki i chyba musi mi styknąć Może brat po mnie podjedzie samochodem, wtedy bym była ponad godzinę wcześniej u siebie.. Fajnie by było, bo będę miała ciężki bagaż Tylko nie wiadomo czy mu się uda, bo ma w pracy zebranie o 10 i nie wiadomo ile potrwa...... I nadal nie mam nic dla taty na dzień ojca. Najłatwiejsze opcje nie wchodzą w grę - piwa czy alkoholu niemieckiego nie mam po co wieźć, bo mu nie wolno pić. Nic słodkiego też nie mogę kupić, bo ma cukrzycę... Książek nie zrozumie, muzyki nie słucha, na żaden sprzęt fajny mnie nie stać... i naprawdę nie umiem nic wymyśleć!

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  6. #3976
    tagotta Guest

    Domyślnie

    To masz Magda ten sam problem co ja zawsze z moim tata Ewentualnie kupuje mu jakis "zapach", chociaz z tym tez ciezko, bo on lubi ZAWSZe te, ktore ja kupuje mamie i jej podkrada z lazienki no i w ostatecznosci jakas zapalniczke czy cos w tym klimacie, bo tata pali (chociaz nie powinien ). Moze jakis zegarek.....chociaz tu ceny tez nie sa zachecajace Kurcze...no identycznie jest u mnie za kazdym razem

    ---------------
    Magdus! Wlasnie sie dowiedzialam, ze fajnie sie bawicie w Swinoujsciu i komary Was zezarly ALE SIE UCIESZYLAM

    DZIEKUJE :*****

  7. #3977
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Haha Gosia Bo w Polsce poczta strajkowała to i pocztówka szła 3 tygodnie

    Mój tata już nie pali chociaż palił 2 paczki dziennie! Ale miał gruźlicę i od tamtej pory nie pali.... za to je i tyje, niestety... nie wiem już, mam nadzieję, że mój brat mnie odbierze z dworca i razem po coś podskoczymy do sklepu. Bo po polsku to już mogę mu coś do czytania kupić

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  8. #3978
    Awatar rejazz
    rejazz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    5,722

    Domyślnie

    Melduję się moje drogie po tym pełnym atrakcji dniu. Poranek był pełen sprzątania i dopracowywania szczegółów na urodziny taty Andiego. Zresztą spaliśmy do 12 a z rodzicami umówiliśmy się na 17 i wcale nie było tak wiele czasu.

    Rodzice przyjechali, pogadaliśmy chwilę i potem Andie ich zabrał do pokoju bo tata przyuważył nowy telewizor (okazało się że kupili w tym samym czasie prawie identyczny ) a ja wzięłam się w kuchni za obiadek. Zjedliśmy sałatkę halloumi, udała mi się i rodzicom też smakowała (a przynajmniej tak mówili i mama chciała ode mnie przepis :P). Cieszyli się, bo nie chcieli robić kłopotu, a my tu im obiadek i w ogóle.... więc Andie wstaje i wyciąga z lodówki mój sernik na zimno, na którym na galaretce ułożyłam z różnych owoców kwiatuszki i napisz STO LAT A do tego dwie świeczki (64 ). Tata cieszył się jak dziecko z do tego sernik był naprawdę pyszny!!!!!!!!

    W międzyczasie Andie na chwilę wyszedł z kuchni, że niby do łazienki... i przytargał do pokoju wielgachny prezent dla taty. Takie pudło gdzieś z metr na metr, wczoraj skrupulatnie spakowane przeze mnie, pozaklejane i opakowane w kolorowy złoty, zielony i czerwony błyszczący papier. Z wielką kokardą, oczywiście
    To wtedy tata już normalnie pękał z radości i nie umiał kompletnie zgadnąć co tam jest Bał się zabrać do rozpakowywania No ale w końcu powolutku, powolutku odpakował papier a tam...... wielkie pudło od espresso maschine.. No to tata się zastanawia, hę, na święta dostali od na już espresso maschine a do tego sami też sobie sprezentowali drugą (bo nie wiedzieli że dostaną) i teraz tą do nespresso mają na ogrodzie. No ale tata duma, że no jak to.... otwiera dalej, a tam drugie pudło, też z jakimiś napisami że coffee czy coś tam. I tak musiał otwierać pudło za pudłem, od maszyny do chleba i kuchennej wagi i co tam tylko znaleźliśmy wczoraj W końcu wyciąga małe pudełko opakowane znowu ładnie na czerwono, odpakowywuje a tam pudełko canona z lustrzanką, więc mama i tata zaraz na to NIEMOŻLIWE, to przecież największe marzenie ojca!!!!! A mój komentarz: ojoj, no przecież to tylko kolejne pudełko na pewno Więc tata otwiera i zagląda a tam serio lustrzanka...... i ech, wiem że by mnie zabił że to napiszę ale POPŁAKAŁ SIĘ ZE SZCZĘŚCIA!!!!!!!! I nam też się aż do teraz gęby śmieją, że go mogliśmy tak uszczęśliwić!

    Ech, to był super dzień Na otarcie łez dostał ode mnie tiramisu, które już raz mu super smakowało i dzisiaj też powiedział że wyśmienite A potem w trakcie meczu była sztrucla jabłkowa z lodami truskawkowymi i jagodowymi (własnej roboty ofkors :P) i bitą śmietaną Przepraszam, że wam tak szczegółowo piszę, ale po prostu muszę się tym z kimś podzielić, bo jestem dzisiaj bardzo szczęśliwa

    I jeszcze jak wychodzili, już po meczu i przegranej Holandii 1:3 to tata mnie mocno przytulił na pożegnanie i tylko skomentował że teraz to on się musi już w końcu obudzić

    Wiem jedno - WARTO BYŁO i swojemu tacie za dwa tygodnie na 70. urodziny też bym chciała umieć zrobić taki dzień!!!!

    A ja dzisiaj zjadłam:
    - cappuccino
    - 2 sucharki z dżemem, 1 sucharek z szynką light
    - 2/3 porcji halloumi salat
    - kawałek sernika na zimno z owocami
    - rote grütze bez cukru
    - 2 kawałki sztrucli jabłkowej
    - jeden cukierek czekoladowy ze śliwką w środku
    - owoce od rodziców z ogródka w nikłych ilościach ale za to jakie pyszne i jaki wybór! czereśnie, borówka amerykańska, agrest, porzeczki białe i czarne, malinki... ech

    Mamy jeszcze truskawki i botwinkę i sałatę i sama nie wiem co jeszcze, same pyszności!!!
    Kalorii zjadłam 1543, ale to orientacyjne obliczenia, bo nie ważyłam wszystkiego dokładnie Ruchu nie było, ale dzień był grzechu wart i już

    Teraz poodpoczywamy, sam relaks.... a jutro pakowanie, może ostatni spacerek do parku... chlip

    Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
    >>
    >> zapraszam do mnie <<<<

  9. #3979
    Awatar ziutkaa
    ziutkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2004
    Mieszka w
    Singapore
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Super Tata na pewno zapamieta te urodziny

  10. #3980
    aimka6w jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-01-2007
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    Jejku... ale cudowny dzien mu sprawiliscie Bedzie pamietal do konca zycia i wszystkim mowil: a moj syn to ma taka dobra kobiete...

    I siwetnie, ze nam to wszystko opisałaś, bo mi sie tez buzia cieszyła, jak to czytałam.

    To kiedy jedziesz do Polski? Jutro czy pojutrze?

    ps. Plizzzz, wyslij mi jeszcze raz Twoj polski nr telefonu, bo nie jestem na 100 pewna, czy do mam, a nie chciałabym przez jakas glupote sie nie spotkac z Toba.

    W polsce nie bedzie tak strasznie, nie martw sie...

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •