Cześć Aimko,
Z ostatnich Twoich postów bije super optymizm. Bardzo przyjemnie się je czyta- tak wiec tak 3mać
Pytasz co u mnie. Pracuje już ponad 3 tygodnie. Mam strasznie dużo na głowie i czase mi sie wydaje ze eksploduje Ale poki co jestem jeszcze w jednym kawalku
Co do stresów to niestety je mam - ale są troszkę z innego powodu. Godziny i warunki pracy bardzo mi nieodpowiadają. Pracuję od 9 do 17 (tak mam w kontrakcie), ostatecznie takie godziny daloby sie przezyc. Niestety, ja caly czas zostaje w pracy po godzinach (co najmniej do 1 i tu jest problem. Pol biedy by bylo gdybym miala placone za nadgodziny, ale ja ich nie mam placonych W kontrakcie mam tez dopisek, ze jesli tego praca wymaga to musze zostawac po godzinach.
Ten fakt, a raczej brak wynagrodzenia za overtime wkurza mnie niewiarygodnie.
Teraz pewnie zalujesz, ze zapytalas co tam u mnie z praca. Nanudzilam Ci niesamowicie. A teraz moze cos o czym Ci jeszcze nie wspominalam. Aimko Ty mieszkasz w Londynie, a ja nie aż tak daleko od Ciebie bo w Nottingham, krainie Robin Hood'a
I stąd też przesylam Ci pozdrowienia.
Notta
Zakładki