-
Hmm... czy coś daje to nie wiem, bo też raczej dość nieregularnie go stosuję Może raz udało mi się codziennie wsmarowywać przez tydzień ale to chyba i tak za mało żeby zauważyć efekty. Nie mam cierpliwości do balsamów Zwłaszcza takich, które trzeba długo wcierać... dlatego ostatnio mi przypadł do gustu żółty balsam Garniera, bo szybko się wchłania Muszę sobie kupić nowy bo już cały wysmarowałam :P
A z nauką mam to samo - wczoraj próbowałam się zebrać do kupy i nawet pouczyłam się 80 minut..... tylko że na raty, po 10-15 minut, może ja mam ADHD?
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Też mam ADHD To od internetu. No bo tak skaczesz tu i tam po tych stronach, nigdzie miejsca nie zagrzejesz...
Jutro jadę nad morze. Na rower.
-
Pojeździłam sobie wczoraj na rowerze nad morzem, poleżałam pierwszy raz w życiu na kamienistej plaży (ale dziwnie. Ale boli jak sie po niej chodzi), wykąpałam sie w morzu (strasznie zimna woda), zjarałam na słońcu... fajnie było.
Farbuje sobie teraz włosy (odnawiam blond). Zaraz zmywam i lecę do pracy. Niestety zaliczyłam dziś niemiłą niespodziankę, bo mój menager zmienił godziny otwarcia i zamiast do 8, jesteśmy otwarci do 9, czyli będę kończyc teraz o godzine póżniej (a jutro na 6 do pracy :/ ).
Postanowiłam wrócić do pomysłu, że jeden dzień w tygodniu nie jem nic i jestem tylko na płynach. Stan mojej skóry mówi mi , że czas sie oczyścić. I musze koniecznie zacząc pić więcej wody a mniej kawy.
Miłego początku tygodnia Wam życzę!
-
Witam zgubę
Przykro mi było czytać o Twoich nieprzyjemnych zawirowaniach w życiu osobistym.
Cieszę się jednak, ze już sobie co nieco poukładałaś.
Twój weekend brzmi fantastycznie. W sumie u mnie też było miło - byłam na weselu - było super.
Pozdrówki
-
Widziałam, widziałam o weselu A biegasz też grzecznie?
Taaa.... było naprawdę ostro, w ogóle jakiś ciężki rok mi się trafił, czasami to już ledwo wyrabiam, ale nic. Będzie dobrze.
Miałam dziś być na samych płynach, ale przy końcu pracy zapomniałam że nie jem (zwyczajnie zapomniałam) i pożarłam jedno falaflowe panini. Góra 400 kcal. Więcej grzechów nie pamiętam. Płynów wypiłam dzisiaj ze 2 litry. Mogło być lepiej, ale i tak oki.
Idę spać, bo jutro znów na 6 do pracy.
-
A jak pijesz płyny to wtedy takie zupełnie bez kalorii czy jakieś soki i tym podobne też?
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
-
Soki też, bo ja nie liczę kalorii. Grunt to nie jeść chipsów i reszta sama się ułoży
Głownie piję wodę, ale np. wczoraj zdzrzyło mi sie obalić rano litr napoju energetycznego. Ale brzuszek i tak bardziej płaski. Myślę żeby zacząć znowu jakiś trening ABS.
-
wita niedołująca się xixa ostanikowana, więc szczęśliwa
ostatnio też piję te energetyzujące badziewie, ale i tak śpię w pracy
a poza tym takie nerwy, że nawet herbatkę na uspokojenie kupiłam, a nigdy tego nie robiłam. ale nauczyłam się nie tłumić w sobie emocji
-
Czyżbyś stresowała się pracą?
A czemu śpisz w pracy? Przemęczona jesteś?
Pytam, bo... mam to samo
-
Dziś byłam w sumie grzeczna. Dzień uważam za udany. Odzywiałam się warzywną zupką ugotowaną przez mojego chłopaka, zrobionym przez niego humusem i bułeczkami z oliwkami, zjadłam też trochę orzechów i ciut czekolady. Wypiłam ze 3 litry wody, zrobiłam sobie peeling i posmarowałam się balsamem Eveline-przeraźliwe-zimno. Obiecałam sobie, że codziennie będę sie smarowac jakimś antycellulitowym mazidłem.
Tylko nie pouczyłam sie zbytnio bylam w szkole i poćwiczyłam trochę do ustnego egzaminu, ale plany miałam taaaaakie! i to juz kolejny tydzień tak Ale będzie lepiej.
Idę zaraz spać,bo jutro na 6 do pracy. 12 godzin.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki