Napewno będziesz wyglądać ślicznie.
O kochana super studniówka Życze udanej zabawy
Pozdrawiam
Ojej ojej WSPANIALEJ ZABAWY ZYCZE !!!!
wytancz sie za wszystkie czasy ,czaruj na prawo i lewo ,szeroko usmiechaj i baw cudnie. wpadne jutro przeczytac relacje i obejrzec zdjatka. napewno pieknie wygladasz...
Ja też się dołączam do wszystkich kibicujących. siedzę teraz na urodzinowej imprezie mojego chłopaka (trwa dwa dni) i bardzo chce mieć 15 lat, słuchać punk rocka, palić papierosy, całować sie z chłopakami i przeżywać wszystko tak mocno
Baw się świetnie i czekamy wszystkie na zdjęcia.
oh, spóźniłam się z życzeniami udanej zabawy , jestem jednak pewna, że impreza była przednia i z niecierpliwością oczekuję tych fotek
ocomichodzi wstawaj i pisz jak tam po studniówce
czekamy tu wszystkie na raport
I na zdjęcia
Buziaczki
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Czekamy na relacje!
jak było? jak było?!
ja chcę jeszcze raz, jeszcze wiele, wiele razy! i płakać się chce, że jakby na to nie patrzeć to ostatnia taka impreza w takim gronie.
prawdę powiedziawszy to na parkiecie twardo trwałam z przyjaciółką, reszta pojawiała się tam raczej krótkoterminowo i wracała co jakiś czas. tańczyło się naprawde wspaniale. choć może powinnam powiedzieć, że szalało! bo istotnie, było to szaleństwo! tym bardziej, że koło 1.30-2.00 mój organizm powiedział 'dość', gdyż naprawdę źle się poczułam. nie wiedziałam co się ze mną dzieje, odrzucało mnie wręcz na myśl i widok jedzenia porozstawianego na stołach, zasłona dymu z papierosów w korytarzu przyprawiała mnie o mdłości. musiałam się położyć, jak większość klasy stwierdziła, przedobrzyłam. ale ja wcale nie przedobrzyłam z alkoholem. wypiłam tylko małą lampkę szampana! przedobrzyłam natomiast z tańcem! na szczęście po krótkim czasie podniosłam się i poszłam szaleć dalej! a warto było. naprawdę, było rewelacyjnie! wytrwałyśmy już do samego końca, choć było tak duszno, że samo zdjęcie butów mi nie pomogło i musiałam się pozbyć rajstop. tańczyłam więc na boso
nie liczyłam kalorii, zresztą nie było z czego - zjadłam rosół, poskubałam zaledwie mięso i później bardziej rozgrzebałam niż zjadłam tort. ale wypiłam początkowo sporo coli i podejrzewam, że to też miało wpływ na mój stan, jako, że dawno żadnych napojów gazowanych w ustach nie miałam. przestawiłam się więc na wodę niegazowaną może był też to wynik sukienki, na którą choć nie narzekam, na pewno troche ściskała tu i ówdzie.
zdjęcia wkleję dzisiaj później, musze je zgrać - ale ostrzegam dużo ich nie ma i naprawdę nie ma czym się zachwycać..
i myślcie sobie co chcecie, ale np. walca tańczyłam z przyjaciółką, większość innych tańców też! może prócz typowo wolnych chociaż w niektórych odstawiałyśmy pantomimę
'były' też się pokazał na studniówce. z nową 'wybranką serca', z 1 LO. nie przejmuję się nią, bo to ja od niego odeszłam i uważam to za najbardziej odważną i słuszną decyzję w moim życiu. jednak przyznam, że denerwowały mnie jego spojrzenia na boki. tym bardziej więc z Basią tańczyłyśmy tak jakby nikt wokół się nie liczył pytaniem pozostaje ile szanowny pan fotograf cyknął tych fotek
tak więc co tu dużo mówić. było niezapomnianie, złych rzeczy wytykać więcej nie będę, bo nie o to tu chodzi!
a spałam 9h, nieprzytomna byłam.
ale bym sobie potaaaaańczyła!
pozdrawiam :*
Zakładki