Mam nadzieję, że walka idzie Ci dobrze :) Ja póki co kalorii mam trochę za dużo jak na tą porę dnia, ale ciastom się nie poddałam :)
:* :*
Wersja do druku
Mam nadzieję, że walka idzie Ci dobrze :) Ja póki co kalorii mam trochę za dużo jak na tą porę dnia, ale ciastom się nie poddałam :)
:* :*
U mnie od samego rana leje deszcz i jakoś nawet nie widać nikogo kto by chciał się oddawać tradycji i polewać ludzi na ulicy ;) Ale wychodzić na zewnątrz też się nie chce, bo zimno nadal a do tego jeszcze mokro... lepiej niestety się siedzi przed tv :roll:
Full total porazka :/ na calej linii jej zawsze tak mam i powinnam juz sie nauczyc sto razy ,ze jak tylko troszke odpuszcze to pozniej bedzie trudno wrocic...
Naprawde pod tym wzgledem sie ciesze ,ze swieta sie koncza.
I wszystko wroci do normy. Brzuch oczywiscie mam jak balon ,samopoczucie (psycho-fizyczne ) do bani a wszystko przez cholerne zarcie a raczejj przez moja slaba wole. Dobra koniec uzalania sie nad soba ,jutro wielki come back na dobra sciezke.
Jestem soba zawiedziona :/
:((
Weroniczko, nie bądź dla siebie taka surowa, proszę :wink:
Jeśli Cię to pocieszy, to ja też mam brzuszek jak balon :shock: ale od jutra już wracamy na dietkowe szlaki i będzie dobrze!
Nie smutaj się, jesteśmy tylko ludźmi, coś nam się raz na jakiś czas od życia należy :wink:
Kolorowych snów życzę, nie martw się już :)
Wroteczko,juterkiem wszystko spalisz.Juterkiem wrocisz do tysiaczka.Juterkiem wszystko bedzie juz dobrze...Spij slodko.
No Kochaniutka to dajemy jutro czadu z powrotem na dobrą drogę obie.
Ja dziś przesadziłam również, ale jutro już mamy nowy dzień więc i czysta karta, którą nie można obciązyć dietowymi wpadkami.
Oj cięzko się wraca, ciężko. Ja mam jakby nie patrzeć 4 tyg szeregu niepowodzeń, nie tylko braku diety ale i obżarstwa. Niestety kilogramy tylko czekały żeby powrócić. Ale musi się udać- wierzę w to. Do wakacji jest jeszcze na tyle czasu że mogę zrzucić to i owo, a chociażby powrócić do wagi z suwaczka :arrow: 73 kg.
Dobrej nocy i udanego jutrzejszego dnia
Notta
Weroniczko ja też wczoraj poległam. Cały dzień się dzielnie trzmałam a wieczorem.. szkoda gadać. Od dzisiaj będziemy twarde :!:
Nie oddamy już żadnej bitwy - wszystkie będą nasze, mam rację :?:
No i ja od dzisiaj ćwicze :) Weidera zaczynam trzeci raz :/ No ale, heh, do trzech razy sztuka ;)
Będzie dobrze :) Mam nadzieję, że wstaniesz w dobrym nastroju...
Miłego dnia Skarbie :* :* :*
Ja tez poległam, i to na całej linii, znaczy przez całe Święta :( ja też widze, ze z mojego brzuszka zrobił się balonik i trzeba się raz dwa tego pozbyć, zeby się nie zadomowiło!! Weroniczko, nie jesteś sama, pamiętaj, ja też, zamiast szanować moja 6, to się obżerałam jak głupia, zjadłam tony ciasta i czekolady. Co prawda, ciągle walały się koło mnie, ale to nic nie tłumaczy :( teraz jestem we wro, nic mnie nie kusi i grzecznie wracam do walki, razem z tobą i resztą dziewczyn :D
Teraz będzie już dobrze, prawda?
Weroniczko, dzień dobry :) :)
Udanego wtoreczku życzę i łagodnego, przyjemnego powrotu do dietki :D :D
Czesc Kochane :)
widze ,ze nie tylko ja wczoraj poleglam ,ale tez widze ,ze wszystkie jestesmy bojowo nastawione -i dobrze :)
Wstalam rano, patrze do lodowki a tam pustka (nie liczac kielbachy i wedlin na ktore poprostu nie moge patrzec) ,wiec pobieglam do sklepu ,kupilam owoce i zrobilam sobie na sniadanie pyszny owocowy mus:D a moze wogole dzis caly dzien bedzie oczyszczajaco -owocowy?? heh pomysli sie ,w kazdym razie dzien rozpoczety optymistycznie w sensie dietkowym:)
zaraz biore sie za jakies pranie ,poczytam ksiazki na kurs i moze dokoncze samodreczenie depilatorem :D
CZYLI GENERALNIE NIGDY WIECEJ BRZUCHA JAK BALON!!
teraz lece do was zobaczyc jak humory na forum i pozarazac dobrym nastrojem:)