Czesc wroteczko.
Widze ze poranne cwiczenia juz za Toba.Ciesze sie...
Ja poki co zaprzestalam cwiczyc...zle sie czuje...
Zycze owocnej nauki i usmiechu na buziaku.
Tusiaczek.
Wersja do druku
Czesc wroteczko.
Widze ze poranne cwiczenia juz za Toba.Ciesze sie...
Ja poki co zaprzestalam cwiczyc...zle sie czuje...
Zycze owocnej nauki i usmiechu na buziaku.
Tusiaczek.
hej Weronko
widzę, że zabiegana jeste od rana
i faktycznie po ćwiczeniach czy truchtaniu ma sie powera
spokojnego dnia
c.
Podziwiam za poranny truchcik 8) 8)
Ja dzisiaj znów dawałam czadu ze spaniem - 13 godzin :shock:
I teraz zamiast powera jestem jakaś rozmemłana.
Może też powinnam zjeść sałatkę z jakichś bajerów? Może bym była wtedy jak Ty? :D :lol: :lol:
Na razie zapchałam się warzywnie i nadrabiam zaległości na forum. I w ogóle fajnie jest, mimo że za oknem dzisiaj jakoś ponuro. Ale co tam :)
jej jeszcze godzina w biurze ,nie pouczylam sie za wiele ,bo dostalam zadanie przegladanie cv chetnych do pracy jako pilot;D ehh mozg mi sie juz lasuje :D a jutro to samo...
zjedzone co mialam zjesc ,pije ,latam siku i wogole :D
a ja dzis tez rozmemlana ,przez ta pogode:/
w domu wrzuce cos lekkiego ,bo pewnie do tego czasu troche zglodnieje ,zaraz podlicze kcal jak to wyglada:D
Otóż przed chwilą syn mi oznajmił, że udzielił dzisiaj wywiadu po egzaminie i ten wywiad jest tu :lol:
http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,52308,4085113.html
Trzeba wejść na tej stronie w ZOBACZ WIDEO (po lewej stronie) i w "Egzamin? Był łatwy!" - ten chłopiec w czarnym garniaku, błękitnej koszuli i granatowym krawacie paski to MÓJ SYN!!! :D :D :D :D
Przyznał się, że był trochę stremowany kamerą :lol:
No szacuneczek z tym truchtaniem rano :D
Jak nic dziś zamiast się objadać powinnam zrobić to samo. Postaram się jutro rano spocić troszkę. :wink:
Pogoda :arrow: no co angielska jak nic :wink: Tutaj też jakoś tak dziwnie to kropi to nie kropi nie wiadomo o co chodzi :roll: O właśnie :arrow: dzisiejsze niepowodzenia w "dbaniu o siebie" zwalam na pogode :arrow: niech się wreszcie określi :wink:
Pozdrówka Panienko W. :D
Super, ze potruchtałaś :D
Ja też miałam dzis liczyc - za Twoim przykładem :wink: - ile razy biegam do łazienki, ale mi sie znudziło :lol: wypiłam dzis 3 herbaty zielone, 3 wielkie zwykle, 2 earl grey, 1 czerwona, 2 kawy, wode...no wiec troche polatalam do łazienki :wink:
wieczor porazka :/ nazarlam sie slodyczy i zaliczylam dolka przez to :/
chyba musze zaczac podbudowywac motywacje ,bo cos z ta 6 slabo mi idzie -stanowczo za duzo wpadek ,za malo cwiczen ,za duzo zarcia:/
shit shit shit.
mam nadzieje ,ze szybko przejdzie :/ i rusze dalej ,bo ja sie nie poddam dopoki nie osiagne celu.
i tym jedynym pozytywnym akcentem zakoncze na dzis. lece do was sie podbudowac...
a jutro wstane h wczesniej ,wlacze sobie plytke i spale te slodkosci:/
Spalisz, spalisz, na pewno!
Mnie też ostatnio strasznie ciągnie do słodkiego, staram się opierać tym pokusom, jakoś mi się udaje ... od wczoraj :lol: :lol: :lol:
Wcześniej zaspokajałam te zachcianki lodami, ale na razie muszę i z lodami skończyć, zjem dopiero w niedzielę :D :D
Nie dołkuj się już, szkoda życia :D :D
Wroteczko,juterkiem spalisz nie tylko dzisiejsze slodkosci ale i wiecej kalorii,tak wiec glowka do gory.
Schudniesz,(schudniemy).
Buzki.
Tusiaczek.