-
Cześć Panno W. :D
Dziękuję Ci serdecznie za plan biegu. Tak sobie przeczytałam i pomyślałam, że to by wyglądało nieźle. Bo muszę się Tobie pochwalić, że wczoraj potruchtałam 30 min :!: 8) Było to ślimacze tempo ale i tak się cieszę. A w ogóle to ja biegam w ciuchach jak z młodszej siostry :lol: Spodnie mam mocno przykrótkie, i obcisle na maksa (tyłek mi się zmniejszy to będą lepiej leżeć ;) ) Do tego jakiś zapinany sweterek i dalej w trasę. Ludzie się trochę patrza bo za bardzo na sportsmenkę nie wyglądam.
Wydawać kasy na dresy nie chcę bo jej nie mam :) Najgorzej jednak z butami są ostro rozklekotane (mają 4 lata :shock: a i dużo przeszły, albo ja w nich przeszłam ;) )
Ale kupie nowe jak już będę w UK. Tam są tańsze, a tych się już trochę "boję" bo nie stabilizują stopy nic a nic.
Podany przez Ciebie schemat zakłada chodzenie do tyłu. W sumie jestem zodiakalnym rakiem to nie powinnam mieć problemów ;)
No nic zobaczymy ile dam radę truchtać. Chciałabym żeby się to stało moim nawykiem.
Lecę odwiedzać dalej dziewczyny
Pozdrówka
Notta
-
No no, dzisiaj też pokaż weiderowi co potrafisz :D Do wieczorka!!!
Tym razem się nie rozpiszę bo już głodna jestem jak pierun i muszę biec szykować obiad a oczywiście najpierw przylazłam na forum do moich najulubieńszych koleżanek :P :P :P
-
Och kochane godzina jeszcze nie taka pozna a mnie sie oczy zamykaja.
Dzien dietkowy minal bez wiekszych wpadek ,oprocz tego ,ze kolacyjna kanapke zjadlam dopiero o 20 ( nie bylo przerwy w czasie zajec na kursie) i wypilam kawe z cukrem i mlekiem 2% ,ale bylam nieprzytomna ,wiec musze to sobie wybaczyc:)
Zaraz bede meczyc Lorda Weidra ,o tak pokaze mu co potrafie :D haha
Jutro bieganie ,bo chce w koncu wyprobowac ten plan treningu ,dzis mialam taki zamotany dzien ,ze niestety nie mialam kiedy isc potruchtac ,ale jutro juz napewno musze musze musze znalezc ta godzinke :) jakos lepiej sie czuje psychicznie (i fizycznie tez ) majac swiadomosc ,ze spalilam cos ,poruszalam sie ,spocilam :)
Ruch jest faaaajny:)))) aaaa mam w planie z mama kupic rower niedlugo ,zobaczymy co nam z tego wyjdzie :))
slodkich snow moje dzielne dziewczynki
"jest super jest super ,wiec o co Ci chodzi..."
-
Jaki rower jaki rower? Taki do jeżdżenia przez telewizorem czy prawdziwy najprawdziwszy? :) Jak ten drugi to chyba połączy nas też wspólne jeżdżenie... w piątek idę pooglądać co mają ładnego (bo na jakości to ja się kiepsko znam :D) w sklepach :)
Nie stać mnie na jakiś super, ale mama obiecała wziąć na raty więc nie kupię też najgorszego... w ramach prezentu urodzinowego zapłaci mi pierwszą ratę ale potem muszę kombinować sama - mam nadzieję że do tej pory coś się wyjaśni z moją pracą... :roll:
Aleeeeee już się nie mogę doczekać :D :D :D
Trzymam kciukasy za bieganie!!!
-
Rejazz taki prawdziwy do jezdzenia na swiezym powietrzu i hehe tez na raty i tez bede go splacac sama :D :)) i zeby mial koszyczek z przodu mi sie marzy taki miejski zwykly nie zaden goral hardcore:D no zobaczymy niedlugo mam nadzieje :D ja tez sie pobalsamuje i do spania :) kurcze zasiedzialam sie a weider bidny czeka
-
Szkoda że nie mam już babci ani dziadka, bo bym sobie jeszcze zamówiła rolki na urodziny :D :D W ogóle mam pełno różnych marzeń tylko skąd na to brać kasę ;) A najbardziej chcę, żeby się udało w wakacje wyskoczyć gdzieś w góry, a będę w siódmym niebie :D
To idź tam już do tego mięśniaka Weidera i wskakuj do łóżka :)
Znikam, do jutra :))))
-
hehe czytalam ze tez robisz szostke waidera :) wiec przyszlam CIe powspierac :) bo tez walcze z moim brzuszkiem :D
-
O widze nowa motywatorki witam witam!!
Wczoraj zaliczam 3 dzien weidera a dzis heh obejrzalam go sobie jaki to przystojny byl ten pan za czasow mlodosci i teraz chyba chetniej bede chadzac na randki z nim.
Dzisiaj wykonalam plan treningu (marszobieganie) wlasciwie niemeczacy ,chyba wole pobiegac po swojemu ,ale akurat na dzien dzisiejszy okazal sie idealny ,bo 1 dzien @,wiec jakos czuje sie wypluta ,brzuch mnie pobolewa i nie mam sily na duzy wysilek.
Moze pocwicze joge z plytka z claudii ,zeby sie odstresowac ,bo przez pierwsze dni @ jestem strasznie niebezpieczna dla otoczenia.Chyba pierwszy raz nie zazeram sie w czasie okresu i nie tlumacze ,ze jestem taka bidna i musze. Nie musze!! ha! kolejny sukces nad spaczona psychika:D mam nadizeje ,ze wieczorem bol bziucha troche minie ,ale nie ma bata weidera nie odpuszcze! jadlospis moze pozniej wrzuce ,bo narazie mi sie nie chce. zwaze sie dopiero po @ i mam nadizeje ,ze cos tam ruszy ,bo ostatnimi czasy jestem baaardzo grzeczna
a i jeszcze jedno zakupilam nowa herbatke: lipton pu ehr melonowo jablkowa!! cud nad cudy polecam!!
-
[img]http://images22.fotosik.pl/50/4d93e59c8c739141.jpg[/img]
od paru dni robie zdjecia temu co jem ,ale dopiero teraz ucze sie wstawiac fotki:)
-
cześć Weronko
śliczne śniadanko
marszobiegi super i jeszcze ten Weider
podziwiam
pozdr.\c.
-
Hejka
No muszę powiedzieć że jedzonko masz niczego sobie. Mniam mniam :D Zastanawiam się czy to czerwone to starta rzodkiewka :?: Jeśli tak to mnie masz teraz na sumieniu. Myślę w tym momencie tylko o rzodkieweczce z serkiem białym , solom na waflach ryżowych. No pięknie i dostałam ślinotoku.
Ale nie mam rzodkiewek więc i tak odpada ( z resztą za późno a i tak dużo sobie dziś pofolgowałam).
Idąc za Twoim przykładem mam w planie jutro wstać i potruchtać, zanim pójdę do mojego promotora. Oby udało mi się wstać bo dziś miałam z tym niezłe problemy :?
Pozdrowionka
Notta
Postanowiłam że póki co nie będę się umawiać z Panem W. Teraz i tak ma tyle randek ;) ale i ja kiedyś go wypróbuję - póki co nie chcę się zmuszać.
-
Ojej zapomnialam dzis sie wyspowiadac co wrzucilam w siebie no wiec najwyzszy czas ku temu nadszedl:
SNIADANIE: jajecznica z dwoch jajek ,2 kromki chlebka pelnoziarnistego
IISNIADANIE: 150 g kefiru 0% ,jablko
OBIAD:makaron razowy, miesko z kurczaka ,kapusta czerwona
PODWIECZOREK: 2 male ciasteczka owsiane
KOLACJA: 3 kromki wasy light z salatka wegetarianska (posmarowane nia + salata zielona)
+ wypite 5 szk herbaty pu eht + jedna zielona (na spotkaniu z kumpelami)+ 2 szkl wody
mysle ,ze nie jest zle ,praktycznie nie jestem glodna ,nie pozwalam sobie na grzeszki ,wszystko zaplanowane ,chociaz ten jadlospis z ksiazeczki troche modyfikuje ,ale to ,zeby bylo po mojemu. ciesze sie z tego ,ze w koncu robie wszystko tak jak nalezy ,po @ sie zwaze i zobaczymy co na to waga :) mysle ,ze ten pierwszy miesiac byl troche oszukany i byl takim troche przygotowaniem sie psychicznym do odchudzania,bo w koncu ciezko w jeden dzien zmienic zupelnie styl zycia-w kazdym razie teraz nie szukam wymowek ,nie mowie sobie od jutra bede biegac ,tylko ide i biegam ,cwicze ,jutro ide zapisac sie na silownie i wogole jestem przepelniona wiara ,ze mi sie uda ,wiara ,ze nie zawale ,bo ja juz nie chce wrocic do ZARCIA,chce zyc zdrowo i byc fit:)
tym pozytywnym mysleniem chcialabym zarazic was wszystkie ,bo duzo latwiej jest sie odchudzac z mysla "bedzie dobrze" niz z podejsciem " i tak mi sie nie uda"
a teraz juz zmykam ,lord weider mnie wzywa
-
Juhu, będą u Ciebie fotki!!!! Ja chcę więcej :D :D :D
Czy to te osławione mini-sucharki na zdjęciu? :)
Cieszę się, że masz dobry humor i zarażasz optymizmem... chyba jestem zarażona właśnie, bo od paru dni jest super :) Tak trzymać!!!
Miłego pocenia się z Weiderem :wink: :wink: :wink:
-
Czesc kochane :))
pocmurny dzien dzisiaj ,widac ,ze zimno na zewnatrz ,mnie boli brzuch(drugi dzien@) ,ale oprocz tych szczegolow ,ktorymi staram sie nie przejmowac to jest super.wrzuce jakies zdjecie jedzonka pozniej moze narazie jeszcze nie do konca sie obudzilam... a popoludniu jade poogladac silownie i mam nadzieje zapisac sie :)))))))))
-
No kochana pozytywnie optymistycznie i ciepltko tu u Ciebie.
Masz racje pogoda dzisiaj bez rewelacji no ale te chmry nie będą nas przecież dołować, a co?! Zadna z nich wymówka.
Dzieuję Ci wroteczko że mnie wspierasz. To bardzo pomaga. Zaczęrpnęłam troszkę tej Twojej silnej woli i motywacji i mam nadzieję, że dzisiaj b ędzie już bez wpadek. A jak podoba Ci się Weider. Bo ja póki co jestem z niego zadowolona. Staram ię cwiczć dokładnie i cieszy mnie to :) Dzisiaj mam za sobą już ćwiczonka z 5 dnia :)
Miłego piątku :* :* :*
-
Mnie dziś coś głowa boli od samego rana, nie mam pojęcia od czego (może właśnie ta zmiana pogody ze słonecznej na szaroburezimne coś?).. Ale humor też rewelacja i mam ochotę biegać, skakać i góry przenosić :lol: :lol: :lol: Mimo że moja waga jest głupi burak i nie chce mi pokazać mniej kilogramów ;)
Ale muszę się ponacieszać forum szybciutko i niestety nie wskoczę teraz na orbitreka, tylko biorę się za naukę... JAK MI SIĘ NIE CHCE!!! W końcu piątek jest :P :P :P
-
Klajdusiu tak w tajemnicy Ci powiem ,ze moje podejscie (optymizm na maxa) tez bierze sie z tego forum:)
Dzisiejszy jadlospis:
SNIADANIE: 100 g salatki z pomidora ze szczypiorkiem i cebulka, pol bulki ,2 sucharki, 3 liscie salaty
IISNIADANIE: pol grejfruta, maly banan
OBIAD: rybka(chyba grenadier czy jakkolwiek sie nazywa) ze smazona na lyzeczce oleju cukinia i ananasem
PODWIECZOREK: hmmm...? jeszcze nie wymyslilam
KOLACJA: pasta z rybki wedzonek z rzodkiewka ,lyzeczka jog. nat. + jakies pieczywko
heh moje jadlospisy coraz bardziej odbiegaja od tego co w ksiazeczce ,ale kurcze jakos bierze mnie na to na co mam akurat ochote:)
-
Ale wroteczko ważne że cały czas te jadłospisy zdrowe i dietetyczne są :)
Ale moje też będą, obiecuję :)
-
Witam :D
Muszę powiedzieć, że całkiem całkiem mi dziś poszło z promotorem :D Tak więc jestem baaardzo happy :lol:
Nawet potruchtałam 30 minut, choć to było na prawdę męczące (czyżby mi odeszło trochę energii :roll: ale ją odzyskam jak tylko się rozprawie do końca z mgr :wink:
Aaaa i jeszcze jedno. Swoją groźbę spełniłam: zjadłam dziś wafle ryżowe z rzodkiewką, białym serkiem i solą - mniam :twisted: W sumie zjadłam cały pęczek rzodkiewki, ale jej już dawno nie jadłam 8)
Muszę Tobie powiedzieć, że aż miło czyta się takie posty. Tak więc proszę zawsza o tyle optymizmu. A co do wagi to zobaczysz że będzie super :D
Pozdrowionka
Notta
-
POZDRAWIAM I ZYCZĘ MIŁEGO WEEKENDU :)
VBARDZO FAJNE FOTKI MASZ :) TAKIE ARTYSTYCZNE :)
-
YES YES YES !! mam karnet na silownie i ide we wtorek nennee:D hahha ale fajnie naprawde sie ciesze:) dzisiaj w ramach grzeszku wypilam kawe z 2!! kostkami cukru ,ale kurcze musialam ja tak poslodzic ,bo jakas gorzka mi sie wydawala:D poza tym nadprogramowo wsunelam jablko ,ale jakos mnie ssalo a pomyslalam ,ze lepsze jablko niz tabliczka czekolady (jak to mialam zwyczaj kiedys w czasie okresu) no wiec przebaczam sobie . Mam nadzieje ,ze wkrotce wejde na wage ,narazie wole jeszcze nie ,czekam az woda ze mnie zejdzie a no i mam nowe zalozenie codziennie bede jesc activie i sprawdze na sobie jakie efekty:) no i oczywiscie zdam relacje czy warto... dzisiaj chyba bedzie tylko weider ,jutro zaczynam porzadki wielkanocne ,wiec troche sie poruszam :)) fajnie. a od nowego tygodnia silownia 2 x w tyg (prawdopodobnie wt czw). och czuje sie pelna zycia:D:D:D:D:D
Misiek bardzo sie ciesze ,ze wpadlas mnie odwiedzic witam witam i pozdrawiam :D
Notka jak juz pisalam ( u Ciebie)jestem z Ciebie bardzo dumna :))
-
yes yes yes siłownia dla ciebie :)
BRAWO BRAWO :wink: TAK TRZYMAJ :wink:
-
Cieszę si, że się zdecydowałaś - ratuluję. Uciekam do łóżeczka, śpij słodko :*
-
No to od przyszłego tygodnia pocimy się razem - JUPI!!!
http://www.humor.logocjoner.pl/emotk...574ff481e9.gif
Dopiero skończyłam ćwiczyć i okropnie senna jestem, więc dziś się nie rozpisuję... miłej soboty - ach jak ja kocham ten dzień!!! Jest najlepszy ze wszystkich :D
-
DZień dobry bardzo :)
Miłego dnia :*
-
przesunelam tickerka!i to w dobra strone:D och zycie jest piekne . zaraz zabieram sie za sprzatanie :D no coz czasem trzeba :D
jadlospis jeszcze nie ustalony ,ale sniadanko juz bylo ,wrzuce pozniej jak wymysle juz calosc:)Zycze wam wszystkim milego dnia moje dziewczynki korzystajcie z soboty (chociaz w krk pogoda srednio zacheca do spacerow:D)bede wpadac pozniej
aaa wczoraj wymeczylam weidera sasasa:D
-
-
No to jadlospis w miare zrobiony:D
SNIADANIE: serek activia ,maly banan
IISNIADANIE I PODWIECZOREK: 50 g krakersikow (cholera nie wiedzialam ,ze 50 g ma az 220 kcal)dlatego nie zjem podwieczorku:D
OBIAD: salatka "grecka" tzn moja interpretacja greckiej
KOLACJA: moze tak samo jak wczoraj pasta z rybki wedzonej?
kurcze a te krakersiki takie pyszne ,mogliby zrobic wersje light:D hahhah
sprzatanie w toku ,za oknem buro nic sie nie chce ,wieczorem idziemy z Krzysiem na miasto (i znow czeka mnie tlumaczenie ,czemu piwa nie pije a czemu cos tam cos tam:/. Jak skoncze sprzatac to cos lekkiego pocwicze(joga+tai chi z plytki claudii) a wieczor z panem weiderem.Cholerna pogoda,ale dobrze ,ze akurat dzis sprzatam ,bo by mnie ciagnelo na spacer a tak to nawet mi sie nie chce :D a tak naprawde to rano waga pokazala mi 72.8 ,wiec ten tydzien jest na zgubienie tego po przecinku:D mam nadzieje ,ze sie uda :D musi!!
-
Wroteczko ja widziałam w sklepiej takie nowe krakersy z wasy... wiec podejrzewam, że wersja light. Ale ze nie jestem jakąś fascynatka krakersów to nie kupiłam. Ale mozesz poszukać i sprawdzić jak tam kaloryczność się kształtuje.
No i czekam aż skończysz program z activią na relacje czy warto :*
-
Za krakersy light dużo bym dała... ale musiałyby mieć naprawdę mało kalorii ;) ;) W sumie jest pełno ciasteczek, wafelków, czekolad i cukierków w wersji light ale one wcale nie mają mniej kalorii :roll: :roll: Jedyna różnica to to, że są bez cukru, ale szaleć też nie można.. :? :? :?
Piwo light też mogłoby być, wtedy byś nie musiała wymyślać wykrętów :lol: :lol: :lol:
-
Rejazz - jest piwo light! Lech konkretnie. Ale już kiedyś obliczyłam, że żeby wypić tyle samo alkoholu czytego to trzeba wypić tyle tego piwa ligh że wychodzi wiecej kalorii niż w zwykłym. No ale przecież nie pijemy dla procentów (mam rację?) więc Lech light jest w sam raz na jakiś wieczorek przy piwku :)
-
To ja nawet nie wiedziałam!! :shock: :shock: Ale znając życie to można go kupić tylko w sklepie a jak się idzie ze znajomymi do pubu to zostaje tylko tradycyjne piwko... co gorsza, lubię z sokiem :oops: Aaaaale, piwko dobrze robi na nerki, raz w tygodniu można wypić ;P ;P
(ja to taka mądra tylko w teorii bo ostatnio okazję do picia piwa mam raz na ruski rok... no, u Andiego czasem, ale teraz jak wie że się odchudzam to mnie tak mocno nie zachęca :P)
-
a ja wam powiem dziewczynki ze nie wiem ,ale jakos od juz dobrych paru miesiecy pije piwko baaardzo okazjonalnie ,chociaz kiedys lubialam .teraz mnie jakos odrzuca a jak juz to z sokiem ,albo pol na pol z cola:Dno coz zobacze czy bedzie lech lajt a jak nie to soczki i woda no i herbatka :D hahaha a co do slodyczy lajt to wlansie taka prawda ,ze niewiele mniej kalorii to ja juz chyba wole zjesc normalna wersje :D tylko w razsadnych ilosciach...
a co do tych krakersow to tez nie jestem wielka fanka ,ale odkad jestem na diecie to wszystko jest dla mnie poniekad atrakcja <lol>
-
Dziewczyny nagrzeszylam dzisiaj strasznie ,obzarta jak swintuch ide spac a rano powracam na dobra sciezke...heh jestem corka marnotrawna a soboty to zabojstwo dla mojej diety:D dobrze ,ze tylko soboty...
-
Najważniejsze że nie uciekasz od nas, nie poddajesz się i od jutra dalej trzymasz z nami dietetyczną sztamę.
A ja Ciebie uwielbiam i już i nawet jak się taki dzień trafia to nie nakrzyczę :P Jutro też jest dzień, dobrej nocy! 8) 8) 8)
-
Hejka
Widzę , ze nie tylko ja dziś dałam plamę :oops: Ale też mam zamiar się jutro pozbierać :) Niestety jak człowiek się ogranicza (a przynajmniej próbuje jak u mnie :roll: ) i przyjeżdza do domu rodzinnego i widzi tyle jadła to świruje :oops: :cry: :x
Wrotkfa, gratuluje przesunięcia tickerka :!: :!: :!: Proszę mi systematycznie go przesuwać i nie zmieniać strony przesuwania. Na wakacje będziesz Laska jak się pisze :) Wszystkie będziemy, pod waunkiem że nie zachowamy się jak brzydka, paskudna, gruba Notta dzisiaj :evil:
Dobranoc
Notta
-
Ja to nawet nie mogłabym krzyczeć po tym jak całe dwa dni zawaliłam wpeprzajac jak świaniak tłusty. Ważne żeby po gorszym dniu się poskładać do kupy, kopnąć się samemu w tyłek i do roboty.
Ae ja wiem ,ze ty silna babka jesteś i dasz radę a jutro nam napiszesz ze niedziela była super detkowa :)
Śpij dobrze i niech Ci trawienie przez sen działa :D
:* :* :*
-
Jej dziewczyny jestescie takie kochane:*:* dziekuje:) co nie zmienia faktu ,ze zrobilam beznadziejnie a na dodatek wieczorem bolal mnie brzuch i czulam sie zle. i to nie tylko przez wyrzuty sumienia ,ale wogole...
Zdecydowanie mowie nie obzarstwu i zdecydowanie lepiej mi z dieta tak wiec wracam na wasze lono:D
dzisiejszy dzien rozpoczety activia ,zaraz jade do miasta ,pozniej mam nadzieje wyciagnac mojego lubego na spacer ,a to moze byc trudne ,bo pogoda nadal marudna:D
Dziewczyny naprawde dziekuje wam bardzo ,ze jestescie i za to jakie jestescie ,tak sie ciesze ,ze jest grono osob ,ktore rozumie moje problemy ;)
-
Ha! zakupilysmy sobie dzisiaj z mama w ramach prezentu na swieta ksiazke tej babki co ma program w tv "jestes tym co jesz" wiec zmykam do lektury ,moze wpadnie mi w oko cos co zmieni moja diete :D dam znac :) pozdrawiam moje kochane!!
-
Lubię te program (oglądałaś dzisiaj?)... Jesli polecisz książkę po przeczytaniu to też sbie kupię, a co? :D
A tak poza tym to mam taką refleksje. Bo je też czuje się o niebo lepiej przy dietkowym jedzeniu niż jak się tak nawpierdzielam... Więc czemu tak mnie do tego ciągnie???
NO bo to takie dziwne jest że na własne życzenie zmierzam do bólu brzucha, zmęczenia totalnego, sennosci i ociężałości, skoro przestrzegając zasad mogę być nietylko szczuplejsza ale i zdrowsza no i lepiej się czuć...
Po prostu sama siebie nie rozumiem... Następnym ram przed atakiem na lodówkę dziesięć razy się zastanowię.
Albo wprowadzę taką zasadę, że jeśli chce mi się czegoś bardzo dietowego to ok, ale po np 30 minutach odkąd mi się zachce... Może zachcianka zdąży przejść pod wpływem przemysleń...
Ale sie rozpisałam, wbacz Wroteczko :)
:*