-
Boojka jest chora... boojka wczoraj nie mogła wieczorem ruszyc sie z lozka , bo tak ja wszytko bolalo... dzis jest nieco lepiej nie liczac saczacych sie wydzielin ze szczelin takich jaknos i oczyy.... wrrr nie lubie chorob, nie lubie siedzenia w domu, bo to mnie meczy!
Nie mam apetytu, ale jadłam jakies suszone sliwki ale chyba tylko na odczepnego zeby nie było ze nie jadłam... za to wypiłam chyba litr goracego mleka bo ciagle mnie suszy....
Ale jesc cos trzeba na metablizm, wiec jeszcze jakis powazniejszy obiad przede mna... tylko nie wiem co to bedzie... pomysłów tez nie mam jak apetytu brak :(
Były dzisiaj jakies juz brzuszki i machanie konczynami, ale chyba sila woli bo sily mi brak, ale balam sie ze wieczorem znow moze mnie tak wszytko bolec jak wczoraj wiec dzis zestawik mini porannych cwiczen.
Chciałabym zeby juz to wszytko sie skonczyło poprawki egzaminow itd. chce chcwili spokoju, a nie ciagle meczacych wyrzutow sumienia i tyk chyba bede miała jeden warunek...
Zawsze moje zycie jest odkladane na pozniej ... to tez mnie dobija, chce zyc teraz, dlaczego to takie trudne?
chyba moj optymizm tez zachorował ;(
-
Współczuję że jestes chora i mam nadzieję że szybko wyzdrowiejesz.Ale Ty nawet w chorobie ćwiczysz?Podziwiam.
-
Jak sie czuje w miare dobrze to czemu nie cwiczyc?:) co innego jak dwa dni temu ruszac sie ne mogłam... a teraz mam tylko wrazenie ze mam głowe jak balon i pulsuje, ale jak sie cos robi to mozna i o tym zapomniec. Wczoraj moj maz zagonil mnie do lozka i nie pozwolil wychodzic bo mialam goraczke... nie lubie przymusowego lezenia...no moze czasami bo milo jest jak ktos sie Toba opiekuje:) dzisiaj za to cały dzien w biegu, bo poprwka, wiec 4 godziny w pociagu i kilka godzin w Olsztynie... nie lubie tego miasta... w tym przypadku, polezalabym sobie w lozku:)
Wczoraj uraczylam sie nadprogramowa kiscia winogron, bo tato przyniosl takie piekne fioletowe z działki:) ale wyrzutow sumienia nie mam, to tylko owoce i to o 17 :P w tym tygodniu ubyło mi 0.5kg..
ide szukac czegos do ubrania ciepłego i za razem eleganckiego :)
-
Biedna!
Nie dość, że chora, to jeszcze się musi po jakichś innych miastach tułać! Ale przez weekend sobie odpoczniesz, niech mężuś się Tobą dobrze opiekuje, bo tam przyjadę i na niego nakrzyczę!
Trzymam kciuki za egzaminy!
Pozdrawiam i życzę miłego i już zdrowego weekendu!
-
Boojeczko oczywiście że nie powinnaś mieć wyrzutów przez winogrona.
-
Dzisiaj dzien zaliczam do w miare udanych :) znaczy pospałam sobie do 9:) zjadłam sniadanko musli (wegle ktorych sie boje, ale jak waga spada znaczy sie moje obawy sa bezpodstawne)... pozniej spotkanie z przyjaciolka na miescie, przypadkiem jeszcze spotkanie ze znajomym z LO :) i do ciastkarni w zwiazku z tym , ale wypiłam tam grzecznie tylko kawe, kupiłam dwa ciasteczka, ale to na deser po obiadku dla meza :)
ogolnie dobrze sie czuje troche mnie jeszcze glowa pobolewa i katar mam ale to juz nic :)
Dzisiaj czekaja mnie jeszcze urodzinowa impreza znajomego gdzie alkohol pewnie bedzie sie lał litrami, ale ja uprzedziłam ze chora jestem i niepijaca :)
No a zaraz ide cwiczyc :) musze sie rozruszac po obiadku bo usiadłam i siedze :P
dzisiaj była makrelka, surowka z pora i ogórki :) zestawienie przednie ale mi smakowało :)
:arrow: Renatko wiem, że to nie grzech , ale ja mam juz jakies ograniczniki pschiczne :) jednak to do anoreksji mi daleko, za bardzo lubie jesc :) jednak wole przestrzegac mojego zamysłu dziennego, bo jak biore cos ponad to to pozniej tak mam ;P
:arrow: drShepherd, wycieczka wczoraj do Olsztyna nie była taka zła... wyaje mi sie ze jak człowiek wiecej robi i sie rusza to mniej odczuwa chorobe, bo jak lezy w lozku to mysli tylko ze zatkał mu sie nos i głowa boli... a tak duzo sie dzieje :) w kazdym razie jest ze mna duzo lepiej, a maz martwi sie o mnie az za nadto :) wiec spokojna głowa... co do egzaminow wynikow nie znam... :(
eh ide do Was zajrzec buziaki :*
-
Witam!
Urodziny kolegi w PIZZERI przezyłam grzecznie :P troszke napoju jabłkowego sie napiłam:) zero chipsow, paluszkow,orzeszkow, piwa, wodki...no i pizzy :) Rano po sniadanku pocwiczyłam, pozniej spacerek z mezem i psem, troche leniuchowania i obiadek robiłam, znaczy sie w sumie dwa jeden dla mnie drugi dla meza:)
a teraz siedze przy komputerze...
Jakoś mi ciezko po obiadku (znow makrelka z surowka na wypasie:P) wieczorem postaram sie jeszcze zmusic do jakis brzuszkow:) :)
-
Boojeczko! :-)
Nie widze Twojego podpisu z adresem pamietniczka, dobrze ze mi podalas :-) Ale Ci swietnie idzie, gratuluje! Pomyslec, ze jeszcze niedawno mialam takie samo podejscie.. Boze co teraz, jestem taka zagubiona, mam dosc, chce zdrowo, normalnie i z efektami :-( A tu ogladalam sie wczoraj a dzis poleglam na polu bitwy...
Daj mi kopa, doprowadz do porzadku, bo ja NIE CHCE wrocic do poprzedniej wagi! Nie chce znowu w czarnym i szerokim chodzic cala zime :-( Ale mi zle :-(
Sorki, juz nie marudze :-(
-
Boojko, jestem z ciebie dumna! W pizzerii! Pewnie Ci tam wszystko pachniało ładnie, no i presja otoczenia, że wszyscy jedzą, a Ty nie. Eh, jesteś moją bohaterką! Ja pewnie bym uległa...
Tak trzymac!
Pozdrawiam
-
Dzis jakis taki dziwny dzien... chodze jakas niewyspana... nie chce mi sie cwiczyc... nie chce mi sie nic... moj jadłospis składał sie z jogurtu naturalnego z malinami i słodzikiem, pozniej warzywa na patelnie, pozniej serek wiejski z warzywami, no i herbata z cytryna i rumem :) w sumie tylko ten rum tu nie pasuje i byłoby dobrze, ale miałam ochote, a z reszta duzo go nie było :P a teraz siedze i przegryzam pestki ze swiezego słonecznika...
Zaraz puki mam wolne mieszkanie to pocwicze przed tv, wtedy lepiej mi sie cwiczy, a pozniej wezme mojego psa i pojdziemy na spacer :) a wieczorem przydałoby sie pouczyc :) moze uda mi sie zmobilizowac.
wiecie ze słonecznik strasznie farbuje mam czarne paznokcie u prawej reki jakbym w ziemi dlubała :)
:arrow: drShepherd, jaka tam bohaterka, poprostu dietowy weteran :) swoja droga mam coraz wiecej wyluzowaniaco do diety, a to zaczyna mnie martwic, ale na pewno z rokiem szkolnym to sie zmieni, bo bede miała mniej czasu na jedzenie :) wiesz co do tej pizzeri, ja tam pracowałam przez 1,5 miesiaca i mogłam jesc codziennie pizze, nie powiem zeby mi zbrzydło ale przytyłam tam dwa kilo wiec nie mogłam sie jej poddac :)
:arrow: Gduszko, raz lepiej raz gorzej... ja tez mam momenty zalamania wiec prosze mnie tu na piedestale nie stawiac...skad ja to znam w szerokim i czarnym cała zime :) tzn ja akurat lubie czarny kolor bo jest bardzo praktyczny :P i elegancki :Pi pochudza :P ale fakt wolalabym bardziej kobiece i dopasowane rzeczy nosic... wiesz co nie damy sie! trzeba wygladac jak kobiety na poziomie! marudz ile chcesz byle skutecznie sie wymarudzic i zaczac dalej walke! powiedz jestesmy takie słabe zeby jedzenie nami rzadziło? o nieee :)
a mi sie marzy taka sukiena :
http://www.kryptonleague.com.pl/Smal...apromo1big.jpg