-
Start-80kg. Marzenie(coraz bardziej realne:)-50kg
W wieku 25lat urodzilam synka. Bylo to ponad 20miesiecy temu. Przez okres ciazy (9miesiecyprzytylam +30!!!kilogramow. Gdy "szlam"rodzic wazylam 80 kilo Byla to moja druga ciaza,choc pierwsz,ktora zakonczyla sie sukcesem.
Wiec DBALAM przez ten czas blogoslawiony o siebie i o Malenstwodbali tez wszyscy dookola mnie,a objawialo sie to niesamowitymi ilosciami czekolady(dostarczjacej hormon szczesciai innymi niesamowitymi pysznosciami oraz fast foodami, ktore pochlanialam w ogromnych ilosciach "dla dobra Dziecka", nie zastanawiajac sie nawet nad tym jaka krzywde wyrzadzam sobie.
Gdy Malenstwo przyszlo na swiat zaczelam podchodzic do siebie bardziej rygorystycznie. Odstawilam cukier i wszelkie slodycze, jak i potrawy smazone i z glebokiego oleju, a mleko krowie zastapilam sojowym. Nie bylo mi specjalnie ciezko, bo mialam swiadomosc, ze robie to nie tylko dla siebie, ale takze dla mojego Synka, ktorego karmilam wlasnym mlekiem. Po 10miesiacach "odstawilam" okruszka od piersi i ...stanelam na wage i... chcialo mi sie plakac. Moja waga w dalszym ciagu wachala sie pomiedzy 65-67kg. Postanowilam to zmienic.
Ze strony meza nie mialam specjalnego dopingu, poniewaz on nie potrafi spojrzec na mnie obiektywnie i przez caly cas powtarza "dla mnie jestes piekna, Twoje cialo jest idealne...itp"
I jest to bez watpienia mile, ale na dluzsza mete utwierdza czlowieka w tym przekonaniu i sprawia, ze spoczywamy na laurach.
Ograniczylam sporzywane posilki -tzn podzielilam je. Jadlam polowe porcji, ktora sporzywalam dotychczas. Przestalam podjadac miedzy posilkami-pilam wode-duuzo wody W miedzyczasie zaczelam biegac. 3 razy w tygodniu po ok45min. Zaczelam czuc sie lepij, pewniej, poprostu zdrowiej. 3miesiace temu pojechalam do Polski (mieszkam w Holandii) na ponad 2 miesiace,aby dziadkowie nacieszyli sie wnukiem, ktorego nie widzieli pol roku, i nie zobacza przez nastepne 8 miesiecy. Byl to idealny czas aby zrobic cos dla siebie. Chodzilam wiec na cwiczenia- na bieznie i rowerek -pod cisnieniem (przez 2 miesiace praktycznie 3 razy w tygodniu po 30min). Ubylo mi pare centymetrow w biodrach, pasie i brzuchu. Przed Swietami Bozego Narodzenia po raz pierwszy uslyszalam o diecie kopenhaskiej. Do Wigilii pozostalo jednak tylko 11 dni,wiec nie moglam jej zaczac, poniewaz ma ona trwac nie mniej nie wiecej jak 13 dni. Po swietach wrocilismy z mezem do domu (do Holandii) i zrobilam sobie po raz pierwszy w zyciu tak swiadome postanowienie :"ODZYSKAM SWOJA WAGE" w 2007roku. To znaczy strace 10 kilo Sprawdzilam w kalendarzy urodziny, imieniny i ewentualne imprezy na najblizszy czas i najidelnieszymi okazalo sie 13dni od 22.01.07 do 3.02.07. Zaczelam w poniedzialek
-
W takim razie życzę powodzenia . Siłę i wolę do walki...no i prawidłowe podejscie do odchudzania .Trzymam za ciebie mocno kciuki, chociaz nie polecam kopenhaskiej, to jestem z Toba
-
Dieta Kopenhaska
Dieta na poprawę przemiany materii 7 - 20 kg w ciągu 13 dni
Została opracowana w szpitalu rządowym w Kopenhadze. Nie jest to dieta odchudzająca, przeciwnie – dieta ta zwiększa przemianę materii i dlatego działa nawet po zakończeniu kuracji. Jeżeli kurację przeprowadza się niewolniczo - zgubisz nadmiar tłuszczu (7-20 kg).
Lunch i obiad można zmieniać nawzajem. Jeżeli będzie to miało miejsce tego samego dnia.
Dieta zmierza do przemiany materii, co prowadzi do tego, że po 13 dniach możesz jeść normalnie bez obaw tycia przez pierwsze 2 lata.
Kurację przeprowadza się przez 13 dni, ani mniej ani więcej. Jeżeli podczas kuracji wypijesz lampkę wina, piwa, zjesz słodycze, przerywasz kurację od razu i w związku z tym ginie efekt. Jeżeli przerwałeś przed upływem 6 dni możesz powtórzyć ją po 3 miesiącach.
Jeżeli przeprowadziło się kurację punkt po punkcie nie można jej absolutnie powtórzyć wcześniej niż po roku. Zaleca się, aby kurację powtórzyć po 2 latach, jeśli to potrzebne. Ze względu na długość kuracji trudno ją zaplanować, dlatego dobrze jest upewnić się, czy w tym czasie nie jesteśmy zaproszeni na obiad, urodziny lub inne przyjęcia. Jeśli jesteś głodny wypij szklankę wody. Pij co najmniej 2 litry wody dziennie.
Chuda ryba – dorsz, pstrag.
Gruby plaster – 10 dkg
Wędlina – ma być chuda, wędzona, gotowana.
Przyprawy – sól, pieprz.
Kawa – może być rozpuszczalna, z expresu itp.
Zaleca się 2 litry wody dziennie do picia.
1-8 dzień poniedziałek
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy, 1 kostka cukru.
Lunch
2 jajka na twardo, gotowany szpinak (brokuł), 1 pomidor
Obiad
1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną
2-9 dzień wtorek
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy, 1 kostka cukru
Lunch
1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną, 1 duży owoc
Obiad
1 plaster szynki, 2/3 szklanki jogurtu naturalnego
3-10 dzień środa
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy,1 kostka cukru, 1 kromka (grzanka)
Lunch
gotowany szpinak, 1 pomidor, 1 świeży owoc
Obiad
2 jajka na twardo, 1 plaster szynki, sałata z olejem i cytryną
4-11 dzień czwartek
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy, 1 kostka cukru
Lunch
1 jajko na twardo, 1 tarta marchew, małe opakowanie twarożku naturalnego
Obiad
1 mała puszka kompotu owocowego, 2/3 szklanki jogurtu naturalnego
5-12 dzień piątek
Śniadanie
1 duża tarta marchew z cytryną
Lunch
1 duża ryba z cytryną (może być odrobina sosu do pieczenia)
Obiad
1 duży befsztyk, sałata i brokuł
6-13 dzień sobota
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy, 1 kostka cukru i jedna grzanka
Lunch
1 kurczak, sałata z olejem i cytryną
Obiad
2 jajka na twardo, 1 duża marchew
7 dzień niedziela
Śniadanie
kubek herbaty bez cukru
Lunch
1 kawałek chudego grillowanego mięsa, 1 świeży owoc
-
Dziekuje Cheryl16
-
Kopenhaska w mojej praktyce
Kopenhaska w mojej praktyce
1-8 dzień poniedziałek(22.01.07-start29.01.07)
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy,
Lunch
2 jajka na twardo, gotowany szpinak (brokuł), 1 pomidor
Obiad
1 piers z kurczaka(gotowana), sałata z cytryną
2-9 dzień wtorek(23.01.07;30.01.07)
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy,
Lunch
1 piers z kurczaka(gotowana), sałata z cytryną, jablko
Obiad
1 plaster szynki, 2/3 szklanki jogurtu naturalnego
3-10 dzień środa(24.01.07;31.01.07)
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy, 1 kromka (grzanka)
Lunch
gotowany szpinak, 1 pomidor, 1 jablko
Obiad
2 jajka na twardo, 1 plaster szynki, sałata z cytryną
4-11 dzień czwartek(25.01.07;1.02.07)
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy,
Lunch
1 jajko na twardo, 1 tarta marchew, małe opakowanie twarożku naturalnego
Obiad
1 szklanka kompotu owocowego, 2/3 szklanki jogurtu naturalnego
5-12 dzień piątek(26.01.07;2.02.07)
Śniadanie
kawa,
Lunch
makrela wedzona -ok150gram, 1 duża marchew
Obiad
1 piers z kurczaka(gotowana), brokuły
6-13 dzień sobota(27.01.07;3.02.07-finish)
Śniadanie
1 kubek czarnej kawy, jedna grzanka
Lunch
2 jajka na twardo, 1 duża marchew, 1 kurczak, sałata z cytryną
Obiad
1 kurczak, sałata z cytryną
7 dzień niedziela(28.01.07)
Śniadanie
kubek herbaty bez cukru
Lunch
1 kawałek chudego grillowanego mięsa, 1 jablko
-
walki dzien 10 zakonczony. jeszcze tylko 3 dni. 3 dni i koniec tej katorgi. ta dieta jest naprawde nie latwa. bo przeciez nie da sie zastapic szklanka wody niodpartej ochoty na czekolade czy coca-cole. ale dam rade. jeszcze tylko kilka dni. a potem juz nie bede miala ochoty na czekolade tak czesto- chyba mam nadzieje,ze mi sie unormuje. efekty wide i to mnie cieszy. potem przejde na 1000kcl do uzyskania wymarzonej wagi a jak to osiagne i ten 1000 okarze sie za malo,to robie sobie 1200 w polaczeniu z dieta grupi krwi. mam plan na zmiane trybu zycia i zaczyna mi sie to udawac. w niedziele maz zabiera mnie do polskiej restauracjii na golabki marze o nich od trzech dni ale to juz zaraz...
-
Witaj!.
Jestem przeciwniczka tego typu diet. Wiele dziewczyn z tego forum stosowalo ta dietke i mialo jojo...Mam nadzieje ze Ciebie niedopadnie. Najlepiej jedz zdrowo i w rozsadnych ilosciach!. Trzymam za Ciebie kciuki!.
Pozdrawiam.
Tusia.
-
bindu, ja tez trzymam za ciebei mocno kciukasy, napewno ci się uda !. A potem stopniowo przejdziesz na 1000. Dasz radę ( ja na kpenhaskiej góra 3 dni wytrzymałam). Silna babka jesteś. Wierzymy w ciebie Pozdrowienia.
-
13 DZIEN moge juz pocichutku powiedziec, ze prawie sie udalo. jestem z siebie dumna. czytalam mnustwo na temat podobnych, a czasem i wiekszych, jak moj problemow nadwagowych. Nie bylam sama w tej naprawde nierownej walce. jutro staje na wage. to bedzie moja chwila prawdy ale juz wiem, ze nie chce wiecej wygladac jak paczus 2tygodnie temu zaczelam radykalnie zmieniac swoj tryb zycia i mialam chec podzielic sie tym z wami. Moze dlatego, zeby byc bardziej konsekwentna w swoich postanowieniach, a moze tez troche dlatego, zeby wszczepic w kogos odrobine nadzieii i wiary, ze naprawde "caly wszechswiat dziala na nasza korzys, jesli czegos bardzo pragniemy"(P.Coelho).
-
Istne szalenstwo. dzis w BurgerKingu, bo w restauracji nie bylo miejsc pochlonelam ok800kcl, a wczesniej na przyjeciu jedno male z budyniem i kruszonka, krore okazalo sie wlasnie 400kcl. Lacznie z lunchem pochlonelam dzis 1454kcl ta bula byla bez sensu(500kcl) . Nigdy wiecej na szczescie jutro wstanie nowy dzien- dzis koncze z fast foodami.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki