Najgorszy zaliczylas na piatke, to i te dwa ladnie zdasz :) zobaczysz :)
Wersja do druku
Najgorszy zaliczylas na piatke, to i te dwa ladnie zdasz :) zobaczysz :)
Udanego i pogodnego dnia :) Pozdrawiam! :)
http://svetpohladnic.sk/pohladnice/o...pan-maj062.jpg
Proponuje chrupac orzeszki w trakcie nauki. Biedactwo...sesyjka sie zaczela to i nauki sporo. Wierz mi jednak-czasy studenckie to sa najpiekniejsze lata czlowieka. :D :D .
Moja Figusia od ponad tygodnia wchodzi pod kolderke i spi,(pewnie dlatego ze bylismy na strzyzeniu).
Buzka.
Tusiaczek.
Dobry wieczór dziewczynki :)
Jakoś tak nie mam natchnienia na wklejanie raporu, ae póki co dzień bez wpadek. Najsmaczniejsza była kolacja bo rozkoszowałam się truskawami z łyzeczką miodu - mniam.
Na koncie 967 kcal.
Byłoby super tylko właśnie zadzwoniła siostra, że tez przyjeżdża do domu i chce żebyśmy wyskoczyły na pizzę i piwko :)
Jakoś tak ciężko jest mi sobie odmówić :) Zobaczę jeszcze jak będzie, ale tak czy tak 1500 kcal nie przekrocze, co w perspektywie ostatniego czasu obżarstwa (chyba milion kalorii dziennie) oznacza ogromy postęp.
Troszkę dzisiaj się pouczyłam, trochę poleniuchowałam, nie było jeszcze ćwiczeń ale postaram się chociaż troszkę poruszac :)
Trzymajcie się cieplutko dziewczyny :*
Miłego wieczorku z Siostrą, ale pamiętaj: nie przesadź z piwkiem i pizzą :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: .........a może jednak udałoby się nie zjeść tej bomby kalorycznej :?:
Tak ładnie dzisiaj dietkowałaś i teraz co? będziesz jeść pizzę na noc? eeeee nie warto :wink: :wink: :wink:
Łojjjj, to masz teraz ciężki orzech do zgryzienia :wink:
Witaj :) W końcu się na Ciebie doczekałam :D :D :D Gratuluję piąteczki , zasłużyłaś w pełni i życzę powodzenia na kolejnych egzaminach :) :) :)
hej :)
to moze zrezygnuj z jednego zakazanego na rzecz drugiego zakazanego? :P
a w ogole to pewnie juz jestes po siostrzanym wypadzie. jak bylo? 8)
Klajdusiu i jak wyszlo? Ciezko wejsc znowu na droge diety, wiem. Tym bardziej jak wokol sami kusiciele...
Dzień Dobry Dziewczyny..
Wczoraj nie było jednak piwa i pizzy, ale prosze mi nie gratulować bo i tak nie zostało poniżej 1000. I jestem zła jeszcze bardziej niż byłbym po pizzy bo te dodatkowe kalorie były takie niepotrzebne i bezcelowe. Rano wstałam bez wiary w siebie.
Zjadłam macę i troszeczkę (może pół łyżeczki) miodu. I pomyślałam że jestem gruba, to co schudłam pewnie i tak już przytyłam i kompletnie nie mam siły męczyć się dietą dalej. Pomyślałam że to nie dla mnie i może że powinnam pogodzić się z tym, jaka jestem i już...
A kiedy tak sobie myślałam otworzyłam lodówkę i przygoowałam sobie dwie kromki z masłem i serem żółtym...
Ale w końcu ich nie zjadłam. Bo gdybym je zjadła cały dzień jadłabym jak świnia. Najgorsze u mnie jest to, że ja nie potrafię prekroczyć limitu o np 300 kcal. Jak zjem trochę za duzo to potem jem już więcej i więcej i dobijam chyba do miliona kalorii :(
Chyba z powrotem zagrzebię sie w łóżku...
Dzisiaj nie ma we mnie wiary...