To prawda :roll: :roll: :roll: :roll: Ja jakos tak czuje, ze na Ziutki jedzeniu bym padla z glodu :wink: :wink: :wink: :wink: i jeszcze plywanie :roll:
Poniedzialek za nami, to teraz juz moze byc chyba tylko lepiej :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
To prawda :roll: :roll: :roll: :roll: Ja jakos tak czuje, ze na Ziutki jedzeniu bym padla z glodu :wink: :wink: :wink: :wink: i jeszcze plywanie :roll:
Poniedzialek za nami, to teraz juz moze byc chyba tylko lepiej :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kiedy ja nie komentuję w sensie krytyki, ale podpatrywania pod swoim kątem. Bo myślę, że serwujemy sobie podobną porcję ruchu, a że Ziutkaa ładnie systematycznie od dłuższego czasu chudnie, to podglądam. i jak porównam np swój wczorajszy jadłospis do menu Ziutki - to się nie dziwię, że dziś biegłam jak z workiem kamieni...
Gosia-Selva, ja wiem, że Ty nie w sensie krytyki :wink: :lol: ale ja uważam, że takie porównywanie jest ... troszkę bez sensu :lol: :lol:
Każdy lubi co innego i inaczej może komponować swoje posiłki :)
Podpatrywanie pod swoim kątem jest OK, ale i tak każdy musi sam wybrać swoją własną ścieżkę dietkową - nie zawsze dobre dla nas, co dobre dla kogoś innego :wink:
To tylko taka moja mała dygresja :lol:
Kasiu, jak najbardziej. Ale takie ogólne wskazówki objętościowo - jakościowe chociaż. A kopiować 'toczka w toczkę' to się nie da, jasne. Każdy ma swoje smaki i - jak tutaj - inne artykuły dostępne.
Selva, przede wszystkim trzymam sie jednej zasady - cwicze na czczo. Albo rano tuz po przebudzeniu - rzadko i jedynie w niedziele mi sie zdarza, albo po poludniu po powrocie z pracy, zanim zjem kolacje (najczesciej wlasnie tak). Potem szybko uzupelniam zapasy weglowodanow w celu regenracji miesni jakims jablkiem, a potem po jakiejs pol godzinie do godziny zjadam kolacje. Wczoraj akurat tak wypadlo, ze to kolacja byla najwiekszym posilkiem, ale tez popatrz, jakie ja ilosci tego zjadlam, przekleje Ci moj spis kalorii:
DZIENNIK SPOŻYCIA 13 sierpnia 2007
Nazwa produktu Miara Ilość kcal
X wasa fibre porcja 100g 0,24 72,00
X Sałata średnio 100g 0,1 1,40
X Serek wiejski małe opakowanie 100g 0,38 47,50
X Pomidory surowe średnio 100g 1,03 17,51
X Śmietanka do kawy porcja 30g 1 39,00
X palak paneer porcja 100g 2,85 376,20
X Jabłko średnio 100g 1,16 58,00
X Groszek zielony gotowany średnio 100g 3,3 227,70
X Pierś gotowana średnio 100g 2,47 333,45
X Pomidory surowe średnio 100g 1,5 25,50
X Cebula gotowana szt. 100g 0,71 14,20
W sumie kalorii: 1 212,46
Nie nalezy ze mnie sciagac tak naprawde, bo na sniadania na ogol jadam malo, kolo 200kcal, wiecej na lunch i kolacje. No i co do ubogosci mojego posilku, zobacz ile groszku i kurczaka na te kolacje wtrynilam, toz to mnostwo bylo, pelen talerz. Ledwo to w sibie wcisnelam... Tyle, ze na ogol AZ TYLE nie zjadam :) Dzisiaj na ten przyklad przygotowalam sobie pokazny lunch.
W kazdym razie, Dziewczyny, wszystkie byscie byly najedzone tym, co ja jem, nie mam watpliwosci. To tylko kwestia upodoban, mnie akurat MM lezy, ale tez i zmodyfikowany ;)
Czesc Ziutka 8) . W sumie ja tez nie pisze ilosci jedzenia, ale tez nie licze kalorii, tak ze z tym to niewiadomo.
Trzymaj sie dzisiaj wesolo, ja uciekam do wyrka.
Cześć, Ziutuś!
Jak się masz we wtorek? Dużo roboty?
Mnie się dziś nic nie chce, ale mam nadzieję się rozkręcić :)
Pozdrawiam serdecznie bardzo!
Ziuteczko, no właśnie :wink: najważniejsze, to nie czuć głodu :D :D
Ja też nigdy go nie czuję, bo inaczej bym zwariowała :lol: :lol:
Buziaczki wtorkowe :P
Wtorkowe podsumowanie:
sniadanie: wasa, serek wiejski, ogorek
lunch: bigos MM: kielbaska z bazylia, kielbaska z suszonymi pomidorami, cebula, pomidory, kapusta kiszona
jablko
kolacja: paluszki krabowe, cukinia, cebula, pomidory
Kalorii: 1109, B=84, T=31, W=78
Nie podoba mi sie to :roll: Drugi dzien z rzedu za duzo kalorii, a dzis stanowczo za duzo cukrow. No nic... Najwyzej w tym tygodniu nie zaobserwuje spadku na wadze.
Z cwiczeniami bylo u mnie dzisiaj dosc zabawnie. Wsiadlam na orbitreka i po 5 minutach TRACH! orbitrek padl pode mna :lol: :lol: :lol: Myslalam, ze dokonal swojego zywota, ale maz zwabiony moim rechotem (no, bo padlam, ze toto pode mna sie zalamalo) przeszedl i naprawil. Ot, pedal spadl z bolca. No wiec poorbitrekowalam w pelnym wymiarze z dodatkowymi atrakcjami. :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: dostalam maila od znajomej z roznymi glupotkami. Wsrod nich znalazlam cos idealnego dla siebie :lol: :lol: :lol:
http://p2.labfoto.pl/photos/p/2/c/2c...ba-1472840.jpg