miłego weekendu życze :wink: pełnego promyczków słoneczka :lol:
Wersja do druku
miłego weekendu życze :wink: pełnego promyczków słoneczka :lol:
Witam :)
Ja tylko na momencik, dzisiaj mam urodzinki i mnóstwo spraw do zrobienia i zabiegana strasznie jestem :) Jeszcze śniadanka nie jadłam, ale trudno, będzie sam obiad :) A wieczorkiem wypad na miasto ze znajomymi do pubu i świętowanie :)
Ćwiczeniowo słabo, rower nadal stoi na balkonie i jest nie napompowany, ale dzisiaj przyjdą znajomi do mamy, więc może znajdzie się jakiś facet porządny :)
pogoda okropna, akurat na urodziny mi sie zepsuła.. :( Leje wieje, zimno i paskudnie.. Ale nastrój świetny, już od rana życzenia, telefony, smsy,wiadomości na gg :) Zostałam zasypana :D
Uciekam, poodwiedzam Was jak znajdę chwilkę, a następnym razem będę dopiero jutro albo w poniedziałek :)
3mać się słoneczka, kochania id. :) :*
wszystkiego naj:* spełnienia marzeń ;)
Życzę Ci, abyś odkryła najgłębsze pragnienie swojego Serca i osiągnęła jego pełnię :)
STO LAT STO LAT
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN
Kurcze kurcze :) Życzę Ci spełnienia wszystkich Twoich marzeń :) Dosłownie wszystkich :)
:*:*:*:*:*
Dziękuję Wam kochane za życzonka :)
Właśnie wstałam po świętowaniu wczorajszym, więc nie jest źle :)
Przez cały dzień od rana odbierałam życzenia w różnej formie :P Spotkałam się z paroma osobami, później pojechałam na Rynek do pubu, a później do przyjaciółki, gdzie wypiłyśmy sobie jedno winko na pół :) Dostałam od niej śliczne kolczyki :)
Ale i tak najbardziej zaskoczył mnie mój brat - jest w Irlandii i dostałam od niego rano smsa z życzeniami i ze zdaniem, że ma nadzieję, że mi się prezent spodoba. Więc pomyślałam, że mama ma gdzieś prezent i obstawiałam, co to będzie. Ale tak się strasznie wzruszyłam, że pamiętał i takie mi ładne życzonka napisał.. Bo jak był w Polsce, to mi składał tak od niechcenia te życzenia i to po przypomnieniu przez mamę, że mam urodziny :lol: A tutaj od razu smsik, życzonka.. I w sumie to już mi było wszystko jedno, co dostanę, najważniejsza była ta pamięć :) Prezent bardzo mnie ucieszył, bo teraz mam czym robić fotki, ale i tak bardziej dla mnie liczy się gest :)
Nobody śliczne życzenia, dziękuję :)
Sunny dziękuję :)
Renat jak Ty głośno śpiewasz :) dziękuję :)
Baby no może lepiej wszystkich nie, bo wiesz jak to bywa z marzeniami.. nie zawsze to, czego chcemy jest dobre dla nas :) A poza tym, jakby mi się spełniły wszystkie marzenia, to już bym nie miała o czym marzyć, a "...czym byłby świat bez marzeń..." Ale tak chociaż parę to by mogło się spełnić... :lol: Dziękuję :)
Wczoraj zjadłam:
jajecznicę na 2 parówkach, z 3 jajek
tost z serem i szynką
1 martini
pół butelki wina
i tyle :) Jakoś nie byłam wczoraj w ogóle głodna :)
Najgorszy jest dzień po urodzinach, kiedy trzeba wrócić do rzeczywistości, nie ma już życzeń, całusków, wielbienia, zwolnienia ze sprzątania itd... :lol:
wczoraj ślicznie :) ile już latek masz starowinko :?: :D
miłej niedzieli życze :)
Strasznie stara jestem, całe 17 :lol:
Nie wiem, ale wszyscy mi powtarzają, że 'stara dupa' z Ciebie :lol: A ja młodziutka jestem :)
Dziękuję i nawzajem, ja się troszkę za naukę wezmę :)
To cudownie nauczyć się wcześnie wstawać, bo się ma tyyyle czasu :) I pomyśleć, że kiedyś w weekend wstawałam o 13 :shock: i na nic czasu nie było :) A ja po śniadanku i jeszcze 11 nie ma :)
Na śniadanko:
2 kromki chleba
sałatka jarzynowa z majonezem (ale niedużo majonezu :) )
herbatka z cytryną
Później obiadek, będą zraziki, z pieczarkami, pół ziemniaczka i surówka jakaś :)
No i może jakiś deserek, w postaci np. kisielu :)
ja mam 19 skończone rocznikowo 20 a ostatnio pani mnie pytała czy pełnoletnia jestem :D bo wygladam na 17 :P trzeba się cieszyć :D niektóre 15latki wyglądają jak 25 latki :?
same smakołyki dzisiaj masz w menu :D
Wolę wyglądać młodo niż staro :) Jak patrzę na niektóre laski, to im współczują, bo mając 25 lat będą wyglądały na 40, a ja wciąż będę młoda :lol:
fakt, dzisiaj pyszne jedzonko :)
I nawet słonko dzisiaj u mnie zaświeciło, tzn. teraz świeci :) Chmurki jakieś burzowe wiszą nad miastem, ale mam nadzieję, że nie będzie padać :)
A u mnie deszczowo :cry:
Urodzinki minęły Ci bardzo fajnie.I nie dałaś się kaloriom.
ButterflyEffect, to Ty młodziutka jesteś! :D
A mam pytanko, jak liczysz kalorie sałatki jarzynowej z majonezem? Bo ja wczoraj też zjadłam (imprezka urodzinowa taty 8) ), ale nie wiedziałam jak to podliczyć.
u mnie typowo wyspowo-brytyjska pogoda :cry: daj troszke słoneczka :D
Wpadłam jeszcze na chwilkę i zaraz uciekam na ' Gotowe na wszystko ' :)
Renatko u mnie pod koniec dnia troszkę pokropiło, ale nawet nie bardzo, byłam na spacerku z mamą, jakieś 30 minut :)
Nobody no pewnie, że młodziutka :) 8) Nie wiem, jak policzyć sałatkę :) Wiec nie liczę dzisiaj kcal :)
Sunny słoneczko takie nieśmiałe dziś bylo :) Wieczorkiem troszkę deszczu i okropny wiatr się zerwał, aż nie poszłam nigdzie, bo pogoda paskudna..
Dzisiaj dzień na plus, troszkę do szkoły sobie coś tam zrobiłam, ogólnie to caaały dzień odpoczywałam :) Wieczorkiem tylko spacerek i tyle :) Waga pokazała dziś 69.2 kg.. Ciekawe, czy to spadek wagi, czy już mi się wzrok pogarsza :lol:
Idę, bo zaraz serial się zaczyna, a później do spanka, żeby wstać wcześnie :) Dobranoc :)
zyczymy aby en tydzien byl rownie udany jak poprzedni:D
Wzrok napewno Ci się nie pogarsza a waga ładnie spada.
miłego dzionka życze :*
P.S napewno spadła :D
Witam :)
Dzień dzisiaj paskudny, znów pogoda fatalna.. zresztą cały tydzień ma tak być.. Albo pada, albo kropi albo mży.. Dzisiaj przynajmniej nie wieje tak bardzo. Muszę się pouczyć jeszcze chemii, bo nie napisałam w czw. zaległego sprawdzianu, bo nie umiałam, miałam się uczyć i dalej nie umiem :lol:
Grubasku dziękuję bardzo :) Również życzę udanego tygodnia :)
Renatko może i spada, chociaż nie wiem, czemu bo się nie ruszam, poza spacerami.. No ale nic, trzeba się cieszyć :)
Sunny Miłego :* No ja mam nadzieję, że spadła :Pale to i tak tylko 500-800 gramów :)
nie marudź że tylko o tyle :) to aż :D
Jak jest taka pogoda to ja zwykle marudna jestem :lol:
uśmiechnij się a nie smutaj :D
Nie smutam :) Po prostu przy takiej pogodzie czasem sobie marudzę bez powodu :)
Uciekam do mojego przybytku wiedzy na spotkanie z chemią, której nie umiem :lol:
ja chemie uwielbiam :D
mam nadzieje że na chemii nie będzie tak strasznie,
witaj buuti nie bylo mnie w weekend ale czym predzej zagladam do ciebie:)
faktycznie pogoda nie fajna ale myle ze to juz takie resztki ipotem juz bedzie tylko slonko:)
butti nawet jeslispadlo tylko kilka gramów to tak jesli polaczyc te kilka gramów kilkaa nawet kilkanascie razy to wynik bedzie ladny:)
pozdrawiam i caluje:*
jak mija dzionek :?: jak idzie dietkowanie :?: :)
Jestem na momencik, bo nauki tyle, że zaraz zwariuję :)
Chemia poszła całkiem nieźle, przynajmniej tak mi się wydaje :) Dzisiaj w sumie nie było nic ciekawego w szkole,poza kłótnią z babką od biologii :? Ona dopiero nas uczy od tygodnia i w ogóle nie możemy się dogadać :? Dzisiaj biologię miała mieć jedna grupa, a moja grupa jutro. Mieliśmy zaległą kartkówkę, bo w tamtym tygodniu coś tam wypadło i nie pisaliśmy. Dzisiaj się okazało, że nie ma naszej wychowawczyni (od włoskiego) więc mamy 3 godziny zastępstw - zamiast 2 włoskich i godz. wych. Więc najpierw mieliśmy angielski z ta druga grupą, a później biologię, też z nimi. A babka mówi do nas, że mamy pisać kartkówkę.. No załamka. I nie dało jej się wytłumaczyć, ze przecież nie wiedzieliśmy, że mamy dziś biologię i nie umiemy, bo ona nam wmawia, ze przecież na zeszły wtorek mieliśmy umieć, więc na pewno teraz też umiemy.. Uparta jak osioł. Więc wszyscy zgłosili np. i nikt nie pisał. Jak wojna to wojna :lol:
Dietkowo dzisiaj:
mleko z płatkami
jabłko
zraz z makaronem
4 krówki :oops:
parę ciastek :oops:
Coś sobie nie umiem ostatnio poradzić z tymi słodyczami.. :? Czekam na słoneczko.. Bo coś się robię marudna i narzekająca..
Sunny chemia jest ok, ja mam fajnego gościa od chemii :)
Reniu nie było strasznie, było dobrze :)
Kulka cały ten tydzień ma być taka ciapa :( Ale mam nadzieję, że już od przyszłego tyg. będzie ładnie.. :)
Sunny dzień dobrze, tylko z tą dietką coś słabo.. :?
Uciekam do Was i do nauki :)
A krówki ciągutkib :) :?:
Kiniuś niestety ciągutki, choć wolę zwykłe :P
Wiecie co..:?: Jestem beznadziejna :( Nie ćwiczę, nie hulam, nie stepuję, nie tańczę, nie robię brzuszków, nie jeżdżę na rowerze, mało spaceruję, jem słodycze.. Wszystko się pieprzy.. :(
nie pisz nawet tak :!: może brak słoneczka wprowadza Cię w taki fatalny humorek :( może owoce jedź ja zjem jabuszko i pomarańcze i odechciewa mi się słodkeigo albo łyżkę miodu :)
uśmiechnij sie Kochana :!: :) wszytko będzie ok :!: 3mam za Ciebie mocno kciuki :!: :)
Nie wiem właśnie, czy to słoneczko, czy co.. :? Kurczę, po prostu mi wstyd, bo sama poszłam do sklepu i zamiast kupić makaron, to kupiłam makaron, ciastka i krówki :evil: no beznadziejna jestem na całej linii.. Wieczorem nie cwiczę, bo nie mam miejsca w pokoju, bo teraz mam śpi u mnie w pokoju, a rano.. albo nie mam czasu, albo mi się nie chce :?
zamknij oczy i powiedź sobie w duchu jestem silna i dam radę :!: pomaga :) każdy czasami ulega pokusie i to typowo ludzkie zachowanie :) to co chcesz zmienić to :?: :)
Chcę, no pewnie, że chcę.. Powinnam jutro rano coś poćwiczyć, chciałabym, zeby się udało, ale pewnie znów wstanę za późno, albo coś innego mi w tym przeszkodzi... :?
narazie pięknie dietkuj i stopniowo dodawaj cwiczonka żeby przyjemność Ci sprawiały ;)
Postaram się.. na razie z małym dołkiem idę oglądnąć TV a później lulać.. Dobranoc..
ButterflyEffect, głowa do góry! Nie ma się co nad sobą użalać i zakopywać się w dołkach, tylko brać się do roboty :wink: Nikt nie jest doskonały, ale to nie znaczy, że po upadku mamy się załamywać. Bo przecież nie sztuką jest upaść. Sztuką jest się podnieść i mężnie iść dalej.
Nabieraj siły i do dzieła! :wink:
Nobody dziękuję bardzo :) Biorę się jutro za siebie, postaram się rano poćwiczyć i nauczyć do sql, wszystko zrobić, uda się :)
Dobranoc :)
ButterflyEffect ja tez pare dni temu miałam taki dzień że wracając ze szkolenia zanim wsiadłam do tramwaju to kupiłam sobie zapiekanke, zjadłam, przyjechał tramwaj, przejechałam dwa przystanki, wysiadłam i od razu swoje kroki skierowałam do budki z hot-dogami :/ I kupiłam sobie hot-doga :/ No i oczywiście zjadłam :/ Wtedy własnie jęczałam że chyba koniec diety, ze nie poradze sobie, ze nie wróce do diety.. Niunia noo, miedzy innymi to Ty mi wytłumaczyłas ze nie wolno się załamywac z powodu jednego, czy dwóch dni obżarstwa. Że trzeba wziać się w garść.. Bo jakby nie było to lepiej jest naprawić kilogram który nam przybedzie przez obżarstwo anizeli 5 kg lub wiecej... Niunia nie daj się !!
Przeciez jedzonko nie może Tobą rządzić :) A naprawde znam to uczucie kiedy kupuje się coś, tak jakby nie zauwazajac tego ze sie to kupiło, i sie poprostu zjada.. a potem sa wyrzuty sumienia. Ja wiem jak to jest kiedy chce sie zjeść batonika, czy słodką bułeczkę.
Niunia jestem z Tobą. Pamiętaj o tym :*
Baby kochana, dziękuję za słowa otuchy, aż mi się cieplutko zrobiło.. :*
No nic, biorę się od dziś za siebie, po raz kolejny :!: Zaraz nauka, bo dzisiaj mam spr. z fizyki, dwie kartkówki z biologii i historię, na której będzie pytał, dobrze, że sobie przełożyliśmy sprawdzian z geografii bo chyba bym zwariowała :)
Miłego dnia Wam życzę kochane :)