-
14 kg przede mną...
Witam wszystkich :) To mój pierwszy pościk na forum, o dość później godzinie, ale tak to jest,jak się człowiekowi zachciało iść do liceum :P
Mam 17 lat, 170 cm wzrostu i ważę 74-75 kg...
Moja wymarzona waga to 56-59 kg.
W wakacje ważyłam 64 kg, po intensywnym obozie jeździeckim (jeżdżę konno) ale w listopadzie paskudnie skręciłam kostkę, przez miesiąc gips, zero ruchu... No a teraz też nie mogę biegać, jeździć na łyżwach itd, bo kostka bardzo dokucza. Ale staram się robić codziennie brzuszki,przysiady, co jakiś czas jeżdżę do stadniny.
Moim głównym problemem są słodycze i jedzenie w nocy np. tostów.
Bardzo chciałabym schudnąć, zresztą nie pierwszy raz, ale teraz już podjęłam pewne kroki - jak choćby to forum. Chciałabym w wakacje wyglądać jak normalna nastolatka i móc pokazać się na plaży.. :roll: Czyli mam jakieś 5 miesięcy na zrzucenie 15 kg, co daje 3 kg miesięcznie,więc nie tak źle..
Jednak baardzo proszę o wsparcie psychiczne.. Strasznie mi ciężko.. :(
-
Damy radę :)
dwa lata temu ważułam całkiem fajne 62 kg (piszę fajne bo nawet zgranba sylwetkę wtedy miałam) i w listopadzie złamałam stopę :( Gips, brak pracy, wolny doste do lodówki zrobiły swoje czytaj +10 kg. Wszyscy patrzyli z przerażeniem ale nikt nie pisnoł nawet słowa o tym, że się systematycznie powiększam :( świnie.
Jednak teraz to znaczy ok 1,5 tygodnia temu powziełam decyzje że sie odchudzam :)
Mój cel to 55 kg ale bardziej zależy mi na sylwecce niz na wadzę więc nawet jak bedę ważyła 60 kg a wejdę w małe 38 bedę zadowolona :)
Plan jaki sobie założyłam to racjonalne odrzywianie się oraz ćwiczenia (rowerek i brzuszki)
Będę tu zaglądać i cie motywować:)
Trzymaj się i walcz :)
-
Hej! Jestem pewna, że wyglądasz jak normalna nastolatka! :) Nie patrz na siebie z perspektywy nienormalności, bo ześwirujesz ;)
A co do tostów w nocy i słodyczy - to faktycznie należy z tym walczyć, pókiś młoda i masz dobrą przemianę materii :)
Ćwicz, nie objadaj się i myśl o sobie lepiej, a zobaczysz efekty!
Powodzenia! :)
-
chcieć nie znaczy móc :)
Trzeba zaczać od zaraz a nie odkładać na następny dzień. Ja proponuje 1000 kcal- sama na niej jestem i sa efekt. Zreszta wczoraj dodalam zdjęcia i widac efekt. Zapraszam do mnie!
-
Dziękuję za miłe słowa :) Hmm, nie wyglądam jak normalna nastolatka, niestety.. ;/ Moje jedzonko odkłada się w ilościach ogromnych na udach, co wygląda koszmarnie. Brzuch nawet mam całkiem niezły, mam szczupłe ręce, ale nogi to już masakra.
Jak na razie dzisiaj dzień pierwszy :) Spaliłam już więcej kalorii, niż zjadłam,więc chyba nie jest źle :)
Mój plan obejmuje ograniczenie słodyczy,nie jedzenie w nocy i ćwiczonka, brzuszki,przysiady, jak się zrobi cieplej-rower :)
A chęć na słodycze zastępuję marcheweczką :P
Nie głodzę się,bo to głupota. Chcę schudnąć, ale nie za wszelką cenę :)
Jak na razie nastrój niezły, no ale to I dzien :P
-
Teraz może być juz tylko lepiej :) 3maj sie cieplutko 8)
-
Hej ButterflyEffect :D
Będę do Ciebie wpadać i trzymać kciuki :) Ja już w zasadzie doszłam do celu, ale z forum nie znikam ;) także zapraszam też do mnie.
Powodzenia! :D
-
Hej!!! Dziewczyny!!
Mogę sie przyłączyć musze schudnąc 5 kilo conajmniej bo poprostu żle się czuje .
Zawsze ważyłam w granicach 63 kilo i to byla moja idealna waga nie za gruba nie za chuda w sam raz.
Aż tu nagle wybrałam sie do Grecji na praktyki i tam masaka jedzenie tłuste beee nie było zamienników na light :lol: jadło sie co było, i tak moja waga powedrowala do góry 6 kilo rozumiecie ----szok!!!!!Pomożecie obiecuje że i ja bede wspierała was bo to najważniejsze przy diece . Pozdrawiam
-
ButterflyEffect no faktycznie wybrałas pore na dieta super(koncem nocy,nad ranem) :lol: ja tez bardzo luibie konie,moj wujek mial nawet mala stadline to sie napatrzylam na koniki i oczywiscie rowniez jezdzilam :lol: super sport :lol: Życze Ci powodzenia i zapewne do wakacji bedziesz super sie prezentować na plaży i nie tylko :wink: :D
http://www.3fatchicks.net/img/tulip-.../78/65/71/.png
wiek 22 lata
zwrost 176cm
-
DoTka - dawaj, dawaj, jak ta mrówka z awatara :) Będzie super :)
-
Dotka - Ty masz troszkę mniej do zrzucenia, ale bedziemy razem walczyć :)
Aha, ja też Dotka jestem,tak przy okazji :PP
Kurcze,jak człowiek się dobrze czuje, po 30 minutowym spacerze z pieskiem i 30 minutach ćwiczeń :) Aż do szkoły mam lepsze nastawienie :P Byłoby jeszcze lepsze,gdybym tam do 19 nie musiała siedzieć :)
Pozdrawiam wszystkich Odchudzonych i Odchudzających się :)
-
ButterflyEffect :arrow: no i jak Ci idzie?
-
Dzięki dziewczyny za przyjęcie ;)
I wierze w nas że nam sie uda pozbyć tych nie chcianych wałeczków :?
Jak bedziemy sie wspierac na duchu to bedzie git !!!
Narazie mam dobre nastawienie.
Moje jedzonko:
Śniadanie : 1 parówka drobiowa , troche ogorka świeżego i pomidorka i bułka sojowa
Obiad : 2 tosty z serem i szynka i pomidorem
Kolacja : 2kanapki z polędwica drobiową
Przekąski : 1 banan , kiwi , jabłko .
Pierszy dzień normalnie tak mnie ciagnie do słodkiego że szok .Dziś ten obiad taki nie za ciekawy nie ? Jutro sie poprawie ;)
Jak najlepiej poradzic sobie ze słodyczami zeby nie ciągneło tak ....
Pojeżdziłam na rowerku przez 50min .
-
Aaaa znalazła sie moja imienniczka miło Cię poznać Dorotko .
No niby mniej tych kilo chce zrzucic ale jak wiadomo najgorzej jest zacząć i wytrzymac w swoich postanowieniach .
Piszcie dziewczyny co jecie to bedziemy miały jakieś pomysły na jedzonko każdego dnia i sie nie znudzimy . Pozdrawiam wszystkie kobitki z tego forum
-
ButterflyEffect mogę pisać do Ciebie Dorcia ?
widze że mam y podobny wzrost jwk wróciłam z Grecji tez wazyłam 70 kg spadlo mi 2 kilo a teraz jest 69 ;) wiec jestem z Tobą. A co do jedzonka to tez mam takie jazdy jak ty tylko nie tosty a slodycze ---- to moja zgóba :oops: :oops: :oops:
mi bardziej zalezy na ladnej i sportowej sylwece żeby wałeczki sie zmniejszyły i wogóle zeby ciałko mi sie ujędrniło - bo waga spadnie a co z tego jak skora bedzie obwisła beee to brzytki widok .I DLAEGO MUSIMY ĆWICZYĆ TAK ????
-
Generalnie nie przepadam za 'Dorcią' :P Może być Dusia albo Dorri albo Dorris :)
Tak, ćwiczyć musimy :)
Ja dzisiaj rano wstałam 15 minut ćwiczeń, takich jak brzuszki, przysiady,wymachy nogą, rozciąganie itd. Pozniej 15 minut na skakance :)
Po przyjściu ze szkoły 30 minut spacerku z pieskiem, a teraz 8 minut ćwiczeń ABS, przysiady,skłony,wymachy i inne :P razem ok.20-30 minut :)
JEDZONKO:
ŚNIADANIE: miska mleka z płatkami Cini Minis
W SZKOLE : jabłko
OBIADOKOLACJA 2 parówki drobiowe,2 kromki chleba razowego,2 plasterki szynki drobiowej,2 plasterki sera,8 plasterków ogórka, trochę ketchupu
I tyle jak na dzisiaj :) Jestem dumna, tylko 1034 kalorie :)
Co do słodyczy, to też jest moja zmora. Potrafiłam zjeść mnóóóstwo słodyczy naraz, np. czekoladę,ciastka,cukierki,batonika ;/ Takie napady bulimiczki, z tym, że nie wymiotowałam.
A mój sposób na głód "słodyczowy" to np. maca, ale oczywiście nie całe pudełko,bo też tuczy :P Tylko np. 3 plastry. Albo Jogurt DANONE Aksamitny+muesli.
Jeszcze dobrym sposobem na głod słodyczowy jest ,marchewka :) Kiedyś tak sobie radziłam z napadami głodu, że jadłam zamiast słodyczy marchewkę i udało się schudnąć :)
Na razie w piątek jadę kupić wagę, co by wiedzieć ile dokładnie zrzucam :P
-
Melduje sie ;)
Moje jedzonko dziś :
Śniadanie: jajecznica z 2 jaj i 2 kromki chleba razowego
Obiad: Pierś kurczaka pieczona i kasza jeczmienna , mizaria z ogóra
Pzekąska : Jogurt Aktivia , jabłko , 2 wafle ryżowe
Kolacja: 1 parówak drobiowa ,1 bułeczka sojowa i do tego pomidorek0.5 i troche ogórka
to dopiero 2 dzień :lol: mam nadzieje że wytrzymam i wy tez kobitki.
Pojeżdziłam rowerkiem 50 min
A wy dziewczyny jak tam ?
-
Ja też się odmeldowuję :)
Śniadanko :arrow: płatki Gold Flakes z mlekiem
Podwieczorek :arrow: 40 gram płatków kukurydzianych
kolacja (obiad) :arrow: zupka pomidorowa z ryżem
No i dzisiaj chyba już nic nie zjem :) Szkoła mnie tak zajmuje, ze nie mam czasu na jedzenie :P Ewentualnie popasę się na jakiejś marcheweczce :P
Ja dzisiaj 30 minut spacerku i 20 minut roznych ćwiczeń no i pewnie jeszcze pójdę dzisiaj na 30-minutowy spacer i 20-minut ćwiczeń :)
-
ButterflyEffect :arrow: gartuluję!
-
Kiniuś :arrow: dziękuję :) Albo może lepiej nie? (żeby nie zapeszyć? :) A tam, lepiej być grzecznym, niż wierzyć w przesądy :P Więc dziękuję :) I mykam na spacerek :)
-
Jak tam dzisiaj Dziewczynki?? :)
Ja się przede wszystkim cieszę, że w końcu piątek :) I dzisiaj 892 kalorie zjedzone, a 1700 spalonych! :) A przyznam, że nie ćwiczyłam rano, ani wczoraj wieczorem, bo byłam padnięta :oops: Ale i tak nie jest źle :) Obecnie jestem na etapie kupowania wagi, co by się ważyć w domku,a nie u kumpeli :)
-
ButterflyEffect :arrow: No to dzien możesz zaliczyc do udanych!
-
No pewnie :) Zresztą, nie ma dni nieudanych! Są tylko bardziej udane, lub mniej udane :) T takie moje myslenie, bo jakoś tak z natury optymistką jestem :)
Kiniuś a Ty jak?? :)
-
ButterflyEffect :arrow: wiesz zajrzyj na jedem albo drugi mój wątek (nie wiem który dokładnie) to będziesz wiedziała dokładnie. Ale ogólnie... hmmm... ekhm... no ok :?
-
Zajrzałam i już wiem :) Dotka A Ty gdzie zaginęłaś :?:
-
Udanego weekendu :)
Mam nadzieję, że i Tobie, i mnie uda się więcej poćwiczyć :)
-
Ja ostatnio ćwiczyłam przepisowo :) Ale teraz muszę troszkę się ograniczyć z ćwiczeniami na jakieś 2-3 dni, bo.. kobiece sprawy i umieram :P
-
Gdzie się podziewacie kobitki? :)
Ja dzisiaj trochę rpzesadziłam, 1400 kalorii, a spalonych tylko 1200... No ale cóż, nie ma to jak niedziela i impreza rodzinna.. Tzn. nawet nie zjadłam dużo, ale w ogóle się dziś nie ruszałam, nie licząc spaceru i opieki nad dzieckiem :)
A Wy jak po weekendzie :?:
-
Witaj :)
Hmm, chcesz chyba powiedzieć, że spalone DODATKOWO 1400 ;) Przecież na samo przeżycie niemal tyle idzie :D
U mnie ok. Nie umieraj od kobiecych spraw i miej miły tydzień! :)
-
A nawet nie umieram :)
Tylko dzisiaj piłam coś, co jest podobno niedozwolone w diecie, alkohol :P Ale cóż, wszystko jest dla ludzi :) A poza tym, trzeba było przywitać kuzyna, który przyjechał na parę dni do Polski :P
Miłego tygodnia życzę wszystkim, również tym, którzy gdzieś zniknęli :P
-
Hejo kobitki !! :wink:
Zalatana wczoraj byłam jakoś i nie miałam czasu wejc na stronke.
Wczorajsze jedzenie :
Śniadanie : 1 parówka drobiowa i 2 kawalki chleba razowego do tego warzywka ( pomidor i ogorek ) pokrojone
Obiad: pieś kurczaka robiona na grilu i kaszy jeczmiennej 2 łyżki
Kolacja : 2 Kanapki z poledwica drobiowa z pomidorem
A i zrobiłam sobie grzańca 1 szklanke i naprawde mnie rozgrzal ale i pomogł na moje chore gardło
A dzis zaczynam porzadnie ćwiczy do rowerkowania dokladam jeszcze brzuszki i moze cos jeszcze :lol: mam na płytkach jakies cwiczonka
pozniej sie zameduje :lol:
-
Mróweczka się znalazła :)
Widzę, że faktycznie się wzięłaś za siebie :) To dobrze :)
Ja wczoraj troche zaaabalowałam i było ciasto... ;/ Ale jak już będę miała siłę,to to spalę ;)
Miłego tygodnia wszystkim :)
-
Hejo ****
Zjadłam sniadnko :jejecznica z 2 jajek na szynce i 2 kromki chleba razowego
Zmobiliwolam sie też zeby poskakać
:arrow: D.Berry bums and tums
:arrow: D.Berry dance it out
-
Dotka nieźle :)
ja dzisiaj zgrezszyłam i to okropnie... :oops: byłam w McDonaldzie i zjadłam 2 cheesburgery i parę frytek... :oops: W sumie to nawet nie wysżło mi tak dużo kalorii, bo za caly dzień wyszło 1200, a spalonych 2000, ale poczucie winy straszne... :(
-
Oj, Butterfly, dopiero co zaczęłaś dietę, a grzeszysz? Niedobrze :!:
Popraw się :)
Mróweczko D - bardzo ładnie skaczesz :)
-
No tak jakoś wyszło.. Ostatnio nie mam na nic czasu, zarówno na ćwiczenia jak i na spacerki.. kurcze, szkoła to pożeracz wolnego i czasu.Albo się trzeba uczyć, albo być w sql.. A nawet nie myślę, co będzie na studiach... :shock:
Dzisiaj 1300 kcal spalonych 900.. :oops:
No i mała załamka.. i nadzieja, że będzie lepiej.. :(
-
siemaneczko... ja też się męcze z dietą... a niestety nic mi nie idzie.. :cry: jakos brakuje motywacji... moze na tym forum mi sie uda :D
ale widze ,ze wy nieźle rade dajecie :) zazdroszcze, ja jestem drugi dzien na diecie i dzis rano sie jakos dziwnie ucieszylam bo waga mi spadla o poltora kilo.. ale przedwczesna ta radość okazało sie ,ze bylam odwodniona :(
chcialabym sie pozbyć tego ochydnego tłuszczu z ud i brzuszka :(
-
Witaj Anglas no tak, wszystkie jakoś brniemy przez życie z dietką ;) I jak widać jest raz lepiej, raz gorzej :)
Napisz coś o sobie, ile masz wzrostu, jakie masz nawyki żywieniowe, co jest Twoim największym problemem, jesli chodzi o jedzonko itd :)
Ja ostatnio piję mnóstwo wody mineralnej. Zawsze piłam dużo płynów - wód i soków, ale jesli woda to tylko gazowana. Teraz się przerzuciłam na niegazowaną i już nie mówię, że jest jak "kranówa"
Ja głównie cieszę się, że jem dużo mniej niż 1,5 tygodnia temu i przede wszystkim odstawiłam słodycze, czasami tylko jakiś wafelek, ale nie tak bardzo kaloryczny jak np. cała czekolada+baton+ciastka, a tak zdarzało mi się jeść :oops:
No i ruch, dużo ruchu, choć ostatnio czasu brakuje...
A wsparcie na pewno znajdziesz tutaj :) Są wspaniali ludzie, którzy mi pokazali, że naprawdę może się udać i że do wakacji będę w końcu szczupła! :)
-
Dzięki śliczne za miłe powitanie butterfly :D ja tyle jadłam słodyczy ,ze az sama sie dziwiłam ,ze nie tyje.. potrafiłam zjesc 5 batoników czekoladke itd... ale wtedy jeszcze rosłam.. traz juz przestałam :oops:
Napoczątku sobie myślałam ,ze jak ja zauwaze ,ze tyje to wtedy zaczne sie odchudzać.. ale jak zaczeła mi uświadamiać moja mama i znajomi ,ze juz nie jestem taka szczuplutka to mnie zabolało..
ja mam 178 i waze 65 wydaje sie w normie ale strasznie mi sie to odłożylo wlasnie na nogach... a na sport nie mam czasu jak wracam ze szkoły najczęsciej padam na kanapie.. i juz nic tylko tv. Widać ,ze musze zmienić mój styl życia , bo samo ograniczanie slodyczy nic mi nie da.. :(
Jak przechodze kolo mcDonaldu często mam pokuse :( i mowie sobie ''jeden cheeseburger nie zaszkodzi...spale to!'' i wychodzi na to ,ze nie zjem jednego cheeseburgera tylko 2 i jeszcze sheyka... eh
a chyba moim najwiekszym problemem są napady głodu najczesciej wieczorami... wtedy jem wszystkoooooo i ciągle jestem głoda nie wiem jak mam sobie z tym poradzić. W wakacje uprawiam wiecej sportu wiadomo.. jezdze na rolkach ,deskorolce pływam itd. lecz sport i slodycze to na jedno wychodzi... :?
Ale dobrze ,że zaczełaś dbać o siebie a słodycz od czasu do czasu nie zaszkodzi wszystko jest dla ludzi ale z umiarem :) trzymam za ciebie kciuki i wierzę ,ze razem dojdziemy do celu :D
ps. ja tez marzę zeby pokaać się bez problemów w stroju kąpielowym :)
-
No cóż, widzę, że masz podobne problemy do moich :) Słodycze, McDonald, jedzenie nocą, brak czasu na ćwiczenia.. :P
Ostatnio mnie jakoś naszło na przemyślenia.. I tak sobie wydumałam, że mi się nie uda.. Że przecież od paru lat co roku chciałam wyglądać fajnie na plaży, a nie żeby wszyscy się gapili na mnie,mój gruby tyłek i obrzydliwy cellulitis i mówili - taka młoda i taka gruba..
I co? I od paru lat nic się nie zmienia.. Dlaczego teraz ma być inaczej?
To jest takie dziwne, bo ja się po prostu.. już przyzwyczaiłam do tego, że jestem gruba i tyle. Nie mówię, że mi to nie przeszkadza, ale po prostu tak już to sobie zakodowałam, że nie mogę uwierzyć, że będę mogła przejść przez miasto w mini. Po prostu mój umysł jakoś nie może sobie tego uzmysłowić... No i po prostu się boję, że zwyczajnie się nie uda..