Ciesze sie ze nie jestes smutna juzz powodu tego kolesia.
Zaleta takich znajomosci jest to ze smutek przechodzi tam szybko jak znajomosc sie kończy :)
Co do wagi to dobrze ze nie skoczyla w gore :) Ja tez olałam diete, chyba z miesiac nie dietkowałam, wrecz przeciwnie, jadłam pizze, pilam piwo. I co ? Dzisiaj wchodze na wage patrze a tu kilo mniej :) Dlatego tez od dzisiaj bede dietkowac, piszac to przegryzam ostatni kawałek chlebka :) Zjadlam 2 kromki razowca z poledwica sopocka i pomidorkiem :) Dopiero teraz jadłam sniadanie bo wczesniej nic nie miałam do jedzenia, poszłam do sklepu a tam kilometrowe kolejki :/ No ale całe szczescie, jestem juz po sniadanku. O 13-13,30 zjem sobie jogurt z otrębami. Bedzie dzisiaj dobrze :) Mam taka nadzieje.
Co do zagladania tutaj to tez Ci powiem ze mi sie nie chciało.. Jakos i nie miałam czasu i mi sie nie chciało... Teraz tez tak zagladam od czasu do czasu :)
Mam nadzieje ze i Ty bedziesz tutaj czesciej zagladac :)
Tesknimy za Toba :)
Buziaczki i zycze siły na dietke i na cwiczonka :*