Dziękuję bardzo
Teraz będzie ciężko dietkować, bo będzie dużo dobrego jedzonka w domu - brat przyjeżdża z irlandii ;]
Dziękuję bardzo
Teraz będzie ciężko dietkować, bo będzie dużo dobrego jedzonka w domu - brat przyjeżdża z irlandii ;]
To jest okazja, zeby zobaczyc, na co Cie stac i czy potrafisz zrezygnowac z tych dobroci
Zamieszczone przez ButterflyEffect
HAHHAHAHAAHHAAHAH TE SAME BŁĘDY JA ROBIĘ, CHCE BYC JUZ JUTRO SZPUPLEJSZA O 1 KG : CIEZKO MUSZĘ SOBE WMAWIAĆ, ŻE TRZEBA ZDROWO SIE ODCHUDZAĆ TJ JAKIES 5 MIESIĘCZNIE
CO DO PLANU NA ŚWIETA TO
DO BIEGU
GOTOWI
START
zaczynam z tobą od dziś, od teraz
Z tym "schudnac od zaraz" to chyba wiekszosc ma problem, niestety. Ale z "przytylam od razu" chyba tez...
Butterfly... Jak z dieta?? Zajrzysz tu jeszcze??
Wracam.. Po raz kolejny tutaj wracam...
I po raz kolejny mam nadzieję, że się uda.
jutro się zważę rano i zaczynam.
Myślę, że będzie ok 76 kg, strasznie się zapuściłam.
MUSZĘ być szczupła do wakacji.
Już dłużej tak nie mogę...
Nie jest tak tragicznie jak myślałam.
Tzn.. jest ale i nie jest, bo waga nie przekroczyła 75 kg, czyli ważę nawet mniej niż przed świętami.
Waga pokazała 74.4 kg.
Czyli zaraz robię suwaczek i.. jazda.
Tak patrzę realnie ile mogę schudnąć do wakacji.. Mam 6 miesięcy.. Zakładając, że schudnę miesięcznie 2 kg (nie chcę się nastawiać na więcej, bo wiem, że to mało realne) to byłoby 12 kg mniej, czyli 62 kg.. No.. całkiem nieźle. Potem w lipcu i sierpniu jescze po 2 kg i na początku września ważyłabym 58 kg.
To oczywiście wersja cudownie optymistyczna, a realistycznie.. : powiedzmy, że 10 kg do wakacji, zobaczymy jak będzie..
Jakie plany?
*mniej słodyczy (nie mówię, że w ogóle, bo nie mogę żyć bez słodyczy, ale zdecydowanie objadanie się 0.5 kg ciastek, do tego pepsi, batoniki etc nie jest wskazane)
*nie jedzenie kolacji lub jedzenie jej powiedzmy.. przed 19 (może potem uda się zejść do 1
*więcej ruchu.. (póki co jest zima, więc zakładam spacery z psem.. Powiedzmy, minimum 40 minut dziennie - mam taką rundkę po okolicy, która zajmuje mi akurat 40 minut szybkiego marszu, więc taką jedną rundkę dziennie postaram się zaliczyć)
*brzuszki (?) zacznijmy od.. 50-100 dziennie. Zobaczymy, co dalej.
* zastanawiam się nad jakimiś ogólnymi ćwiczeniami, tylko.. tak cholernie mi się nie chce...
Ze swojej strony możecie coś doradzić?
Temat do zamknięcia i usunięcia, mam nowy wątek.
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1455296#1455296
Zakładki