Strona 3 z 16 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 151

Wątek: moje chwile z pamiętnikiem odchudzania

  1. #21
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Elwirko, w razie pytań mozesz liczyc na moją pomoc...
    Dalej Ci dopingujei wierzę, ze Ci się uda
    Gratuluję zaczęcia 10-tego dnia

  2. #22
    Awatar elwirra28
    elwirra28 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-08-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    325

  3. #23
    Awatar elwirra28
    elwirra28 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-08-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    325

    Domyślnie

    Własnie wróciłam ze szkoły i tym samym mam zaliczony kolejny semestr. Teraz tylko został ostatni i obrona. Ufff mam już dosyć tych egzaminów Rano się denerwowałam, więc na śniadanie wciągnęłam:

    banan
    2 mandarynki
    kawka z chudym mleczkiem

    Luncho-obiad
    potrawka z kurczaka z warzywami
    ryż
    surówka warzywna

    Na kolacyjke
    zjem chyba galaretkę z kurczaka
    pomidora
    surówke z marchewki


    Mam już trochę dość drobiu i ryżu. Monotonii mówię stanowczo "nie". Zaraz luknę na wasze przepisy, bo jedzenie też musi być urozmaicone. Idę dziś do kina wieczorem, ale zadnych popcornów, chrupek, czekoladek, orzeszków nie przewiduje. Będe po jedzeniu, więc kusic nie będzie

  4. #24
    Awatar elwirra28
    elwirra28 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-08-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    325

    Domyślnie

    Niedziela przyszła niestety. Perspektywa poniedziałku nie napawa mnie radością. Ale nie mam na to wpływu, więc skupię się na moim ukochanym odchudzaniu.

    Śniadanie
    3 chrupkie chlebki Wasa żytnie lekkie
    makrela w pomidorach (odsączona z sosu pomidorowego) 110g
    surówka wielowarzywna

    II śniadanie
    jogurt naturalny

    Obiad
    żeberka cielęce pieczone bez tłuszczu
    mizeria z jednego ogórka i jogurtu naturalnego
    3 małe ziemniaki z wody
    łyżka surówki wielowarzywnej

    Kolacja
    nic, limit kalorii wyczerpany. Zmieściłam się równo w 1000kcal

  5. #25
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Jak tam udał się wypad do kina Mam nadzieję, ze dobrze
    Świetnie Ci idzie i oby tak dalej
    Mam pytanie, ćwiczysz coś Nic nie wspominasz o ruchu....

    Miłego poniedziałku

  6. #26
    Awatar elwirra28
    elwirra28 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-08-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    325

    Domyślnie

    Witaj Doty! Byłam w kinie na "Rysiu" z Tymem i usmiałam sie niesamowicie. Tego było mi trzeba Z tymi moimi ćwiczeniami nie jest najlepiej. Muszę poprostu wygospodarować sobie troszkę czasu. Sesja w szkole za mną więc chwilowo mam na głowie tylko pracę, więc zaczynam gimnastykę. Na szczęście w pracy mam możliwość biegania po schodach i nie korzystam z windy. Zdaje sobie sprawe, ze to mało. Czekam także na cieplejsze dni, zeby wyjąć rower z piwnicy. Nie ma nic lepszego jak ruch na powietrzu . Za trzy miesiące przeprowadzam się do nowego mieszkania i muszę się rozejrzeć za jakimś fitnesem. Mam info, że niedaleko mam basen, więc napewno tam polece, bo bardzo lubię pływać. Dziś zaczynam robić tradycyjne "brzuszki", które mam nadzieje pomogą. Widzę Doty, że jeszcze chwilka i dojdziesz do swojej wymarzonej wagi Masz jakieś pomysły na skuteczne ćwiczenia?

    Pozdrawiam i życzę szybkiego dojścia do celu


    A dziś było u mnie tak:

    Śniadanie
    4 chrupkie chlebki WASA
    szynka z indyka - 2 plasterki
    pomidor
    kawka

    II Śniadanie
    grahamka z drobiową szynką, sałatą i pomidorem


    Obiad
    Sałatka z makaronem, tuńczykiem, groszkiem, ogórkiem, pomidorem, papryką i cebulką w sosie winegret
    jabłko

    Podwieczorek
    jogurt z otrębami
    banan

    kolacja
    nic

  7. #27
    Awatar elwirra28
    elwirra28 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-08-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    325

    Domyślnie

    To już dwa tygodnie odchudzania. Sama nie wiem kiedy to zleciało. Potraktowałam to odchudzanie jako naturalną rzecz, a właściwie sposób na życie. Nie zadreczam się wynikami. Jesli schudnę i osiągne swój cel, to dobrze, jeśli nie, to przynajmniej będe miała poczucie, że wzięłam się w garść i brnę do celu. W koncu przecież musi się udać! Nie zakładam, że stanie się to za miesiąc, czy pół roku. Jeśli nawet zajmie mi to rok, dwa lata wytrzymam. Przecież na te kilogramy pracowałam latami. Czas nauczyc się pokory i wypic to piwo, które naważyłam.

    Dziś

    Śniadanie
    banan
    jogurt z musli

    II śniadanie
    3 chlebki chrupkie ryżowe z algami
    50g matiasów ze szczypiorkiem, ogórkiem kiszonym i cebulką
    jabłko

    Obiad
    mięso mielone cielęce pieczone (coś jak pieczeń rzymska, ale z samym mięsem i jajkiem co by to wszystko zwiazało w jedną całość + przyprawy)
    surówka z pora

    Kolacja
    banan

    Żołądek już się skurczył, bo czuje sytość po zjedzeniu np. banana i moge tak wytrzymać przez dłuższy czas. Jeszcze niedawno taki bananek byłby zaledwie przekonską. Matko ile ja wtłaczałam w siebie jedzenia!!!!

  8. #28
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Witaj Elwirko
    Wiesz, taki seans śmiechu też spala kalorie także, jeśli jeszcze do tego odprężyłaś się, zapomniałaś na chwilkę o swoich smutkach i troskach, to tym lepiej

    Co do ćwiczeń to... wiesz... warto wygospodarować choć 20 minut dziennie na rozciągnięcie kości i mięśni... wiesz, taka zasiediałą to ja wsiadziesz na rower wiosną, mozesz nabawić się kontuzji ale chyba o tym wiesz... jeśli chodzi o schody, to tak, to dobre, ze chociaż tyle masz w pracy Ale pamietaj, to nie wystarczy... moze być za to uzupełnieniem, albo rozgrzewką
    A ja Ja ćwiczę, co popadnie, u mnie na wąteczku gdzieś juz pisałam o ćwiczeniach, więc moze warto by było to odszukać Na początek moze coś łatwego, ale z czasem zwiększaj wysiłek do 30 - 60 minut dziennie
    Wiem, ze nie ławo jest pogodzić gimnastykę z trybem życia, wiem... sama mam dylemat, czy po ciężkim dniu siedzenia przy biurku i umysłowej pracy, a potem przyjścia do domu i po wariowaniu z synkiem wziąć sieza ćwiczenia, czy usiąść z meżem przy telewizorze, wtulając się w niego.... to jest twardy orzech do zgryzienia... ale jak juz mi się totalnie nie chce, to chociaż kilka skłonów, mini pompki przy ścianie i rozciąganie i juz jest dobrze

    Bardzo podoba mi siętwoje nastawienie do chudnięcia jeśli będzie sukces - to super, jeśli nie, trudno, starasz się dalej... i faktycznie, odchudzanie i w moim przypadku jest sposobem na życie... byleby tylko nie przesadzić w drugą stronę

    Rozpisałam sie dziś... przepraszam



    MIŁEGO DNIA ŚWIĘTEGO WALENTEGO I MIŁOŚCI NIE TYLKO DZIŚ

  9. #29
    Awatar elwirra28
    elwirra28 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-08-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    325

    Domyślnie

    Witaj Doty!
    Tak smiech to zdrowie zwłaszcza, że ja niestety jestem typowym zajadaczem smutków. Przez całe życie narażeni jesteśmy na stresy. Jedni tracą apetyt, a ja w tym czasie zjadłabym lodówkę. Jest oczywiście na to rada: trzeba iść na baaaardzo długi spacer i odreagować albo do kina i wyśmiać się za wszystkie czasy. Nie dość, że się spali kalorie, to jeszcze człowiek ma lżej na duszy.
    Doty i znów muszę Ci przyznać rację Trzeba wreszcie ruszyć ciałem. Zaczęłam robić brzuszki i chyba dodam do tego jakieś ćwiczenia. Niestety już czuję zakwasy, ale z drugiej strony to znak, że coś się w tych mięśniach dzieje.
    Zima się powoli kończy i dni robią się coraz dłuższe. I dobrze. Przez ten ciągły mrok (rano ciemno, po wyjściu z pracy ciemno) ciągle chce mi się spać. Do tego szkoła i już człowiek ma dośc wszystkiego. Tyle, ze nie ma co się roztkliwiać nad sobą, bo na moim ciele to wrażenia nie zrobi. Efekt bedzie taki, że "spale" mięśnie, stracę wodę, a tłuszcz zalegnie. Bardzo chętnie poczytam Twój wąteczek i zobaczę jak rozplanować ćwiczenia.
    Pozdrawiam i przyjemnych walentynek życzę


    A dziś było tak

    Śniadanie
    banan
    jabłko
    jogurt

    II Śniadanie
    4 chrupkie chlebki Wasa lekkie
    2 plasterki wędliny z indyka
    pół ogórka świeżego

    Obiad
    100g dietetycznej pieczeni z mięsa mielonego, cielęcego
    buraczki gotowane, tarte z chrzanem
    surówka wielowarzywna

    Kolacja
    będzie twarożek ze szczypiorkiem
    jabłko

  10. #30
    doty22 Guest

    Domyślnie

    Hej, Elwirko
    Cieszę się, ze zaczęłaś ćwiczyć To, ze masz zakwasy, to znak, że zaczęłaś troszkę za ostro, ale teraz nie przerywaj, tylko kontynuuj
    A jak minęły Walentynki Bo mi dobrze
    Dzis tłusty czwartek Więc nie bierz ze mnie przykładu...

    Miłego dnia

Strona 3 z 16 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •