-
Elwirko, w razie pytań mozesz liczyc na moją pomoc...
Dalej Ci dopingujei wierzę, ze Ci się uda
Gratuluję zaczęcia 10-tego dnia
-
-
Własnie wróciłam ze szkoły i tym samym mam zaliczony kolejny semestr. Teraz tylko został ostatni i obrona. Ufff mam już dosyć tych egzaminów Rano się denerwowałam, więc na śniadanie wciągnęłam:
banan
2 mandarynki
kawka z chudym mleczkiem
Luncho-obiad
potrawka z kurczaka z warzywami
ryż
surówka warzywna
Na kolacyjke
zjem chyba galaretkę z kurczaka
pomidora
surówke z marchewki
Mam już trochę dość drobiu i ryżu. Monotonii mówię stanowczo "nie". Zaraz luknę na wasze przepisy, bo jedzenie też musi być urozmaicone. Idę dziś do kina wieczorem, ale zadnych popcornów, chrupek, czekoladek, orzeszków nie przewiduje. Będe po jedzeniu, więc kusic nie będzie
-
Niedziela przyszła niestety. Perspektywa poniedziałku nie napawa mnie radością. Ale nie mam na to wpływu, więc skupię się na moim ukochanym odchudzaniu.
Śniadanie
3 chrupkie chlebki Wasa żytnie lekkie
makrela w pomidorach (odsączona z sosu pomidorowego) 110g
surówka wielowarzywna
II śniadanie
jogurt naturalny
Obiad
żeberka cielęce pieczone bez tłuszczu
mizeria z jednego ogórka i jogurtu naturalnego
3 małe ziemniaki z wody
łyżka surówki wielowarzywnej
Kolacja
nic, limit kalorii wyczerpany. Zmieściłam się równo w 1000kcal
-
Jak tam udał się wypad do kina
Mam nadzieję, ze dobrze 
Świetnie Ci idzie i oby tak dalej
Mam pytanie, ćwiczysz coś
Nic nie wspominasz o ruchu.... 
Miłego poniedziałku
-
Witaj Doty! Byłam w kinie na "Rysiu" z Tymem i usmiałam sie niesamowicie. Tego było mi trzeba
Z tymi moimi ćwiczeniami nie jest najlepiej. Muszę poprostu wygospodarować sobie troszkę czasu. Sesja w szkole za mną więc chwilowo mam na głowie tylko pracę, więc zaczynam gimnastykę. Na szczęście w pracy mam możliwość biegania po schodach i nie korzystam z windy. Zdaje sobie sprawe, ze to mało. Czekam także na cieplejsze dni, zeby wyjąć rower z piwnicy. Nie ma nic lepszego jak ruch na powietrzu
. Za trzy miesiące przeprowadzam się do nowego mieszkania i muszę się rozejrzeć za jakimś fitnesem. Mam info, że niedaleko mam basen, więc napewno tam polece, bo bardzo lubię pływać. Dziś zaczynam robić tradycyjne "brzuszki", które mam nadzieje pomogą. Widzę Doty, że jeszcze chwilka i dojdziesz do swojej wymarzonej wagi
Masz jakieś pomysły na skuteczne ćwiczenia?
Pozdrawiam i życzę szybkiego dojścia do celu
A dziś było u mnie tak:
Śniadanie
4 chrupkie chlebki WASA
szynka z indyka - 2 plasterki
pomidor
kawka
II Śniadanie
grahamka z drobiową szynką, sałatą i pomidorem
Obiad
Sałatka z makaronem, tuńczykiem, groszkiem, ogórkiem, pomidorem, papryką i cebulką w sosie winegret
jabłko
Podwieczorek
jogurt z otrębami
banan
kolacja
nic
-
To już dwa tygodnie odchudzania. Sama nie wiem kiedy to zleciało. Potraktowałam to odchudzanie jako naturalną rzecz, a właściwie sposób na życie. Nie zadreczam się wynikami. Jesli schudnę i osiągne swój cel, to dobrze, jeśli nie, to przynajmniej będe miała poczucie, że wzięłam się w garść i brnę do celu. W koncu przecież musi się udać! Nie zakładam, że stanie się to za miesiąc, czy pół roku. Jeśli nawet zajmie mi to rok, dwa lata wytrzymam. Przecież na te kilogramy pracowałam latami. Czas nauczyc się pokory i wypic to piwo, które naważyłam.
Dziś
Śniadanie
banan
jogurt z musli
II śniadanie
3 chlebki chrupkie ryżowe z algami
50g matiasów ze szczypiorkiem, ogórkiem kiszonym i cebulką
jabłko
Obiad
mięso mielone cielęce pieczone (coś jak pieczeń rzymska, ale z samym mięsem i jajkiem co by to wszystko zwiazało w jedną całość + przyprawy)
surówka z pora
Kolacja
banan
Żołądek już się skurczył, bo czuje sytość po zjedzeniu np. banana i moge tak wytrzymać przez dłuższy czas. Jeszcze niedawno taki bananek byłby zaledwie przekonską. Matko ile ja wtłaczałam w siebie jedzenia!!!!
-
Witaj Elwirko 
Wiesz, taki seans śmiechu też spala kalorie
także, jeśli jeszcze do tego odprężyłaś się, zapomniałaś na chwilkę o swoich smutkach i troskach, to tym lepiej 
Co do ćwiczeń to... wiesz... warto wygospodarować choć 20 minut dziennie na rozciągnięcie kości i mięśni... wiesz, taka zasiediałą to ja wsiadziesz na rower wiosną, mozesz nabawić się kontuzji
ale chyba o tym wiesz... jeśli chodzi o schody, to tak, to dobre, ze chociaż tyle masz w pracy
Ale pamietaj, to nie wystarczy... moze być za to uzupełnieniem, albo rozgrzewką 
A ja
Ja ćwiczę, co popadnie, u mnie na wąteczku gdzieś juz pisałam o ćwiczeniach, więc moze warto by było to odszukać
Na początek moze coś łatwego, ale z czasem zwiększaj wysiłek do 30 - 60 minut dziennie 
Wiem, ze nie ławo jest pogodzić gimnastykę z trybem życia, wiem... sama mam dylemat, czy po ciężkim dniu siedzenia przy biurku i umysłowej pracy, a potem przyjścia do domu i po wariowaniu z synkiem wziąć sieza ćwiczenia, czy usiąść z meżem przy telewizorze, wtulając się w niego.... to jest twardy orzech do zgryzienia... ale jak juz mi się totalnie nie chce, to chociaż kilka skłonów, mini pompki przy ścianie i rozciąganie i juz jest dobrze 
Bardzo podoba mi siętwoje nastawienie do chudnięcia
jeśli będzie sukces - to super, jeśli nie, trudno, starasz się dalej... i faktycznie, odchudzanie i w moim przypadku jest sposobem na życie... byleby tylko nie przesadzić w drugą stronę 
Rozpisałam sie dziś...
przepraszam

MIŁEGO DNIA ŚWIĘTEGO WALENTEGO I MIŁOŚCI NIE TYLKO DZIŚ
-
Witaj Doty!
Tak smiech to zdrowie zwłaszcza, że ja niestety jestem typowym zajadaczem smutków. Przez całe życie narażeni jesteśmy na stresy. Jedni tracą apetyt, a ja w tym czasie zjadłabym lodówkę. Jest oczywiście na to rada: trzeba iść na baaaardzo długi spacer i odreagować albo do kina i wyśmiać się za wszystkie czasy. Nie dość, że się spali kalorie, to jeszcze człowiek ma lżej na duszy.
Doty i znów muszę Ci przyznać rację
Trzeba wreszcie ruszyć ciałem. Zaczęłam robić brzuszki i chyba dodam do tego jakieś ćwiczenia. Niestety już czuję zakwasy, ale z drugiej strony to znak, że coś się w tych mięśniach dzieje.
Zima się powoli kończy i dni robią się coraz dłuższe. I dobrze. Przez ten ciągły mrok (rano ciemno, po wyjściu z pracy ciemno) ciągle chce mi się spać. Do tego szkoła i już człowiek ma dośc wszystkiego. Tyle, ze nie ma co się roztkliwiać nad sobą, bo na moim ciele to wrażenia nie zrobi. Efekt bedzie taki, że "spale" mięśnie, stracę wodę, a tłuszcz zalegnie. Bardzo chętnie poczytam Twój wąteczek i zobaczę jak rozplanować ćwiczenia.
Pozdrawiam
i przyjemnych walentynek życzę
A dziś było tak
Śniadanie
banan
jabłko
jogurt
II Śniadanie
4 chrupkie chlebki Wasa lekkie
2 plasterki wędliny z indyka
pół ogórka świeżego
Obiad
100g dietetycznej pieczeni z mięsa mielonego, cielęcego
buraczki gotowane, tarte z chrzanem
surówka wielowarzywna
Kolacja
będzie twarożek ze szczypiorkiem
jabłko
-
Hej, Elwirko 
Cieszę się, ze zaczęłaś ćwiczyć
To, ze masz zakwasy, to znak, że zaczęłaś troszkę za ostro, ale teraz nie przerywaj, tylko kontynuuj 
A jak minęły Walentynki
Bo mi dobrze 
Dzis tłusty czwartek
Więc nie bierz ze mnie przykładu...
Miłego dnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki