Wątek: Motylem nigdy nie byłam... ale na wiosnę będę :))))

No brawo, robisz postępy

Waga nie zając

Czesc Kasiu żeby jeszcze były postępy spadkowe popatrz, polecialow dol, ale nie na stale

Spokojnie, ustabilizuje się, tylko myśl pozytywnie

yes SIR

Uszyłam sobie dwie spódniczki do pracy (nie znalazłam niczego godnego uwagi w sklepach poniżej 250 zł). Uszyłam je kiedy byłam z Dariuszem czyli kilo temu. Wczoraj rano odebrałam. Przymierzyłam przed chwilą. Jutro jadę zwężać Ten wzrost wagi to faktycznie najprawdopodobniej woda...z cytryną

Fajnie. ja tam się cieszę. Przy okazji zauważyłam, że moja głowa błaga o zajęcie sie odrostami. Moze się tym zajmę w tygodniu. Nie ma co szaleć

No widzisz? I po co ta panika

Zamieszczone przez Kasia Cz.

No widzisz? I po co ta panika

no.... nie wiem

Grunt to pozytywne myślonko! :P

pozdrawiam!!!!!!!!

Waga popsuta napewno.A najważniejsze że spódniczki musisz zwężać bo to znaczy że centymetry Ci poleciały.Gratuluje.

Autkobu tak jest buziaczki

Renatko mam nadzieję, może baterie siadają. No ale wyekspediowałam france do rodziców, zobaczymy się za miesiąc. Ciekawe, co mi powie. Taki mały eksperyment sobie zrobię jedzeniowy. Postaram się NORMALNIE jeść, tzn ani sie nie przejadać, ani nie głodować. Zobaczymy. I tak musze teraz ejść więcej, dopóki morfologia nie wróci do normy, więc dodatkowy wagowy stres mi niepotrzebny.

Matko, jak cudownie smakuje ciepły chlebuś ze świeżym, normalnym masełkiem... poezja

U mnie dalej w menu obiadowym cycki, z tym, że w wersji chińskiej