-
Wczorajszy dzien zaliczam do badzo udanych, dziś tez dobry poczatek, poszłam pobiegać rano. Jeszcze ze 3 godz spaceru z Natalka i troche ruchu bedzie!
-
A u mnie 3 kg mnie,a to za sprawa 7 dnia diety "ala kopehaska", piszę "ala",bo ja sobie troche pozmianialam pod swoje potrzeby.
Zmiany:
1. Kawa z mlekiem i cukrem, czasem 2 razy dziennie (przy mojej energicznej 8 miesiecznej Natalci wstajacej o 6 rano taka kawa popoludniu to zbawienie)
2. Z miesa tylko kurczak (w ogole nie cierpie miesa, tylko drob jakos mi wchodzi)
3. Nie zawsze zjadlam ta tarta marchewke...
4. zamiast sałaty - kapusta pekinska z sosem z oliwy z oliwek,octu winnego i musztardy + zioła do sałatek
5. No i przede wszystkim nie ma szpinaku tylko fasolka szparagowa!!!
-
A właśnie że dam radę!!!
Zaczynam na nowo, nie wiem juz po raz który, ale teraz sie nie dam. Miałam ostatnio duzo stresów, kóre zajdałam, teraz wiem ze nie tędy droga...Tylko jeszcze wieksze doły!
Nie wiem jak bedzie z cwiczeniami, bo nie mam na nie siły po prostu, ale chce schudnąć te 4 kg!
-
Totalna klapa jedzeniowa, warzywa nakupione, truskawki tez i bylo super do 18, potem jak zaczelam to konca nie widac...
Jak wytrzymam jeden dzien, to wiem ze sie zmobilizuje, o ludzie, dlaczego tak trudno...
-
Do wczoraj znowu tragedia jedzeniowa. Dzis znow mam postanowienie, musze schudnac, aby nie byc ciagle sfrustrowana!!!Dla siebie, dla męża, dla Natusi, aby miała zgrabną mamę!
Będę zapisywała tu WSZYSTKO co zjadalam danego dnia, aby sie wstydzic jak za duzo, albo pochwalic ze w sam raz.
Dzis juz było:
1. kawa z mlekiem i lyzeczka cukru
2. serek wiejski 100g+pomidor+ogorek+zielona cebulka
3. Zaraz bedzie druga kawa, bo cos jestem dzis nieprzytomna
Na obiad planuje piers z kurczaka z salatka, kolacja zero, lub troche truskawek...Zobaczymy, może mi sie uda...
-
Marishka,
milo mi ze mnie odwiedzilas
rzeczywiscie mamy podobny wzrost, ale ja jestem duzo grubsza i ciezsza, wiec masz pocieszenie
dzis dostalam zaproszenie na wesele (2 sierpnia) wiec mam jakis odnosnik czasowy co do mojego odchudzania
a tymczasem sie stresuje bo jutro wyniki egzaminu i cos czuje ze oblalam;(
no coz, zycie to nie tylko zabawa. tzreba czasem tez pocierpiec:]
pozdrawiam
-
No i tak, tyle czasu minelo, a ja nic nie zrobilam w kierunku odchudzania, wrecz przeciwnie, napady zarcia byly straszne. Wczoraj sie trzymalam, ale skusily mnie czipsy schowane gleboko, ale ja o nich pamietalam...
Zaczynam na nowo, dzis bylo troche gimnastyki, ale jako ze jestem po antybiotykach to sily na nic nie mam. Jutro rano musze juz pojsc pobiegac!!!
No nic, czasu nie cofne, moge jedynie wplynac na to co bedzie dzis i jutro i pojutrze...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki