Witajcie w niedziele.
Teraz trochę rzadziej w wekendy będe zaglądac przez uczelnię.Wczoraj cały dzień od rana do wieczora na niej przebywałam,dzisiaj też zaraz jade.
Ale sie przywitac wpadłam.
Wersja do druku
Witajcie w niedziele.
Teraz trochę rzadziej w wekendy będe zaglądac przez uczelnię.Wczoraj cały dzień od rana do wieczora na niej przebywałam,dzisiaj też zaraz jade.
Ale sie przywitac wpadłam.
No, a mnie od wczoraj szyja i kark bolą,że ledwie głową rusza, chyba sobie nodwyrężyłam mięśnie na basenie, albo mnie przewiało,nie wiem...w każdym razie chyba nici z pływania. Siedzenie przed kompem też nie pomaga pewnie, ale cóż...
Wczoraj była dyskoteka i nawet dobrze wyszło.
Tylko 3 drinki, w tym dwa cola light a jeden z normalną, bo kolego kupował i już mu nie chciałam tłumaczyć, że ja z light piję :oops:
Przed wyjście zjadłam trochę zupy jarzynowej i po powrocie ( 3 w nocy) pół jogutru i trójkącik serka topionego.
To chyba nie tak tragicznie. Spałam dziś długo, odwodniłam się trochę ,oczywiście i w ogóle. Więc nawet się dziś nie ważę, bo i tak organizm jest struty i biedny :cry:
Dziś jadłam:
śniadanko 9.30. jogurt 50kcal pomarańcz 60kcal
potem spałam, aż się obidziłam ,bo byłam głodna i poszłam się wykąpać.
obiad 13. tuńczyk+ pół cebulki+ 2 jajka na miekko 130kcal+160
Mam ochotę zrobić tą sałatkę z ananasem i kurczakiem na wieczór :P ,znalazłam taką w przepisach na stronce.
jak dotąd mam 500, ale po południ zawsze więcej się je, więc zobaczymy.
Gorzej,że prze ten ból karku nie będę dziś ćwiczyć ( tak mi się wydaje ,że to chyba bez sensu);mam nadzieję że do jutro przejdzie, bo mam spotkanie z trenerem na siłowni,żeby nowe ćwiczenia mi pokazał.
A tak poza tym to nic mi się nie chce dziś, nawet pójść do sklepiku po ananasa mi się nie chce. :P :P :P :P :P
Puściutko dziś, na forum, cichutko:)
Opisze co jadłam,bo mam czas, dziś lenie się, śpię i nie ćwiczyłam-ta nieszczęsna szyja, ale już przechodzi!
śniadanko 9.30. jogurt 50kcal pomarańcz 60kcal
potem spałam, aż się obudziłam ,bo byłam głodna i poszłam się wykąpać.
obiad 13. tuńczyk+ pół cebulki+ 2 jajka na miekko 130kcal+160
15 godz. grejpfrut 70 kcal
zupa z brokułów , szpinaku, mieszanki warzywnej ,nie wiem ile to może mieć kcal 150,może 100 jedna miseczka, nie sądze żeby więcej
:? :? potem przy komputerku i znów spanie
na kolację drugą porcja zupy,to wychodzi 700 kcal
Dziwne, tak mało...może o czymś zapomniełam?? A najwyżej, już za póżno,żeby jeść.
Cwiczenia,a zajadanie nudy
Ponieważ dziś nie mogłam ćwiczyć z powodu lekkiej kontuzji, doszłam do następujących wniosków!
1. Jak chodzę na basen i siłownię,to nie mam czasu na nudę!
2.To pozwala mi zapomnieć o tak zwanym jedzeniu kompulsywnym(comfort eating) ,z którym miałam wcześniej problemy.
3.Dziś nie miałam co robić i chodziły mi po głowie myśli,żeby coś zjeść,na zasadzie ,żeby tylko coś porobić, a nie z głodu!Ale złapałam się na tym i powiedziałam sobie wielkie stop
Jemy kiedy jestesmy głodni,a nie kiedy nam się nudzi!Wcześniej już myślałam o tym,że ćwiczenia pomagają mi psychicznie, nawet gdy nie robie jakiegoś wspaniałego wysiłku, to zawsze jest ten plus,że w tym czasie nie jem :D :D :D
Troche to zamotałam, wiem :D Ale mam nadzieję,że coś z tego zrozumiecie.
Czuję się gruba dziś,bo nie pływałam :(
Choć taka znów bardzo gruba nie jestem, bo czuję po jeansach,że jest poprawa na biodrach i udach! No i już nie wyglądam jak w ciąży! Jeszcze 6 kg:)
O rany tylko 700 kcal?To mało.
Napewno wyglądasz świetnie i juz nie dużo do wymarzonej sylwetki Ci brakuje.
Miłego poniedziałku życzę :lol:
kurcze.. nie chudnij tak szybko! Bo zostanę sama z moim odchudzaniem! Zaczynam dziś SB, ale chyba mnie te weekendowe imprezowanie lekko przeziębiło:/ Mam nadzieje, że to nie będzie jakaś grypa. Lecę zaraz do szkoły, na praktyki.. Powodzenia w pracy!
hm.. pamietam jak ostatnio na dieta.pl ... zaczynalam odchudzanko od 62 kg... to bylo cos wspanialego :D:D - i schudlam do 59... chcialabym juz tyle miec... :(:( ale wiem - ze na to trzeba czasu ! :D
pozdrawiam
powodzonka zycze :*
NGU;)
wiecie co, no i klapa!63kgdziś moja waga pokazuje i koniec... :?
Poza tym w niedzielę dostałam okresu ni z gruszki ni z pietruszki, bo ja na pigulkach jestem i nigdy mi się nie zdażyło żebym tydzień wcześniej okresu dostała!!!!!!! :shock:
Dziwne,bardzo dziwne...To ile ja w końcu ważę?? Przecież prawie nic wczoraj nie jadłam!Spałam co prawda prawie cały dzień i siedziałam przy kompie, więc nie dużo energii potrzebawałam,ale cóż...
Muszę chyba dziś polecieć do lekarza, bo teraz nie wiem, co jest grane z tym @...
A co do odchudzanie, to chyba za prędkich efektów zaczęłam oczekiwać; organizmu się nie oszuka, jak przychodzą te dni, to waży się więcej,bo woda :x
A ja chyba muszę i tak nastawić się psychicznie na około 2 kg tygodniowo, bo więcej , to nie zdrowo i nie możliwe 8)
Szkoda, tak bym chciała już zobaczyć 5 z przodu :P :P :P :P :P :P :P
Kark nadal boli :) Ale może troszkę ćwiczeń zaliczę, z pływaniem na razie się mogę wstrzymać, ale na rowerku, to chyba mogę posiedzieć troszki. :lol:
jestem zla i nieszczęsliwa i mam ochotę na naleśniki :x :x :x :x :x :x :x :x
Głupia waga! :x :x :x
Odegnaj naleśnikowe myśli raz dwa :!: :wink:
Waga głupia, to się pomyliła, a ty się nie przejmuj. Przecież to niemożliwe jest tak w jednej chwili przytyć. To na pewno wina @ :!:
Łepek do góry i nie daj się naleśnikom :!:
Usciski :D
Głupia, głupia, bo jak to można takie rzeczy ludziom pokazywać?
Dziś zjadłam:
śniadanie:
owsiankę i 3 plastry anansa
lunch:
sałatka śledziowa 300g i 2 jabłka
obiad:
no własnie, co tu zjeść, chyba zupkę ugotuję hit sezonu i piersi kurczaka, co je jeszcze mam w lodówce zjem:)
Jestem zmęczona, idę poczytać :P :P :P
Poćwiczyłam dość spoko, czuję się duzo lepiej!
Jutro mam wolontariat w szkole podstawowej :D :D :D ciekawe jak mi pójdzie, ale chyba dobrze,nie? :D
Zjadłam własnie kolację, bo dopiero wróciłam z siłownii. Jutro jak znajdę czas to popływam,a dziś odpoczynek po dobrze wykonanym treningu :P
Ciekawe ,czy waga zmądrzała i pokaże jutro poprawę??
Po wymiarach zresztą chyba jest lepiej, za tydzień opiszę, bo teraz to wiem tylko, ile miałam jak się zapisywałam na siłownię; to było miesiąc temu gdzieś.
O ile dobrze pamiętam,to miałam:
biodra 98
brzuch 79
udo 59
ciekawe ile mi pokaże za tydzień, przy kolejnym mierzeniu :P
W szkole napewno pójdzie Ci świetnie.Waga napewno zmądrzała.Napisz co pokazała dzisiaj.
To czekam na wyniki pomiarów :wink:
Pzdrowionka na mokry wtorek :lol:
Witam w brzydni i rozpadany Wtorek (przynajmniej u mnie) :)
U mnie pogoda niczego sobie!
Z wagą lepiej, znów 61,5!!! :P :P :P
Po spodniach widzę poprawę na brzuszku i na biodrach. Jeszcze tylko ze słoniowych nóżek muszę tłuszczyk stracić!!
W szkole było super. Angielskie dzieci bardzo grzeczne, jeszcze potrzeba mi czasu, żebym się odważyła do nich odzywać, ale z polskimi dziś dobrze mi się pracowało. W tej klasie jest 3 chłopców, tylko jeden mówi po angielsku.W czwartek idę znów :D tym razem do 7-latków( dziewczynka i chłopiec z POlski, bez znajomości angielskiego).
będzie dobrz edasz rade i bedziesz "dziamgać" do nich po angielsku tak jak ich koleżanka.
Jeszcze toche a poznasz dzieciecy slang :)
No widzisz - waga łaskawsza :lol:
A chudniesz, bo jak masz nie chudnąć :!: :lol: :lol: :lol:
Powodzenia w dalszej pracy z dzieciaczkami :D
trochę chyba dziś za dużo zjadłam ,ale nie mogłam się oprzeć sałatce śledziowej z polskiego sklepu i chyba za duzo bakalii do śniadanie poszło, bo dopiero je kupiłam i jakoś nie mam wyczycia, czy ktoś wie ile ma dkg łyżka bakalii?? ze 30 , czy ile,nie mam pojęcia...
:P Dziś było:
Śniadanko:
Jogurt naturalny 200ml 110kcal
bakalie, nikt nie wie ile, za dużo,bo za słodkie wyszło, powiedzmy ,że 150kcal,pół brzoskwini 25kcal
Drugie śniadanko:
chudy ser biały 200 dkg plus maliny z puszki, pół puszki 232kcal
Lunch:
papryka czerwona 29kcal , grejpfruit 70 kcal, serek brie; nie wiem ile to było powiedzmy że 50 g, to by było 150 kcal.
Obiad:
sałatka śledziowa 250 kcal
Kolacja:
pierś z kurczaka 110 kcal,papryka 29 kcal ,pół brzoskwini 25 kcal
1180dziwne, nażarta jestem jak świnka :D :D :D
poza tym był basenik, około pół godzinki i może zaraz się wezme za wstęp do weiderka :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Świetnie Ci idzie.A z dziećmi tez napewno dasz radę.
Dzień dobry :D
No i pięknie - limit dotrzymany i brzyszek pełny - ja też tak wczoraj miałam, przyjemne to uczucie, prawda 8)
Miłego dnia :D
wstałam dzisiaj prawa nogą, więc przesyłam te same pozytywne wibracje co mnie obudziły.
pozdrawiam
brzuszek był pełny ,ale waga stoi w miejscu na 61,7kg dziś...
Ale w lustrze dużo lepiej wyglądam, bioderka w miarę proporcjonalne; tylko nogi ciągle słonikowe :? trudno,poczekam :P cierpliwość, cierpliwość-to moje drugie imię, od nie dawna, ale co tam :lol:
Niech mnie ktoś zagoni do weiderka, bo rano nie czuję się dość rozciągnięta, a wieczorem nie mam juz siły!i nic z tego nie wychodzi!!! :evil:
Ciesze się że dobrze się czujesz w swoim ciele.To jest najważniejsze.Mi moje kompletnie się nie podoba
Cześć skarbie, nie było mnie w Myślenicach, pojechałam po córe na wieś, ale zgłaszam się
i w najbliższym czasie nie planuje wyjazdów, więc nie będę WAS zaniedbywać :D
hej Jolka
Dzieki za odwiedziny :D :D :D
Najwieksza chec do cwiczen mam w pracy, czyli w ciagu dnia, mam wtedy duzo energii i moglabym ja dobrze sporzytkowac. Wieczorem tez mi jest ciezko sie zmobilizoac do cwiczen, strasznie sie z tym ociagam, ale jak zaczene to cwicze na 100%.
do weiderka marsz :lol:
polecam sie na przyszłość
Pa
Jolu
Ja ćwiczę 6 Weiderka od 15 lutego! A Ty co??? :D Już niedługo będę w połowie. I oczywiście się zamartwiam, co będę później ćwiczyła, bo próbowałam jakieś ABS II, ale na drążku kompletnie nie jestem w stanie podnieść nóg do góry (jak pokazano na rys.) więc to chyba nie dla mnie :cry:
Po 6-tce weidera widać efekty! Zwłaszcza na brzuchu! Mam wprawdzie jeszcze "flak", ale potrafię wciągnąć brzuch tak, że już go prawię nie mam :!: Wcześniej nie mogłam tego zrobić za nic w świecie!
Namawiam Cię na te szóstkę naprawdę, spróbuj! To ja, zielona forumowiczka i proszę - jak pięknie ćwiczy, Ty też potrafisz! Ja przeważnie robię ją ok. 2 godz. po obiedzie (niezbyt sutym) bo tylko wtedy mam czas. Czasem robię o 22-giej w łóżku (zwłaszcza jak przyjdę z wodnego aero), ale wolę wcześniej, bo się spocę i muszę potem brać prysznic.
Czytałam o Twoim dziwnym okresie. Ja też na pigułkach i nigdy mi się to nie zdarzyło. Może zapomniałas jakiejś? Zastanowiło mnie to, jak to człowiek jeszcze nic nie wie!
Jak mija środa?
Weiderek rewelacyjny jest :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol: :lol:
I efekty widać naprawde szybko :!: :lol:
Pora więc brac się do roboty :wink: :lol:
hej, jola!
jesli czujesz, że twój brzuch potrzebuję treningu - no to na co czekasz!! wiesz, jakie to cudowne uczucie - ogladać sie w lustrze, a brzuch płaki, fajny, jędrny....jak...jak 10-15 temu. :lol: :lol: :lol: :lol: .
a tak w ogóle to uważam , ze ty dużo ćwiczysz - naprawdę super sobie radzisz z dietą.
pozdrawiam.pa
Jola ale laska z Ciebie !!!
Tez mi sie marzy zeby tak wygladac.
trudno jest samemu zrobić wyrażne zdjęcia, ale mniej więcej widać,że:
cycków nie mam ,za to mam wielki tyłek i taka moja uroda. Do tego slonikowe nóżki zamieszczam pod,chyba do końca życia w spodniach ,jak tak się przyglądam na ten tłuszczyk.
http://images22.fotosik.pl/9/107ab3f73ddae299m.jpg
http://images21.fotosik.pl/35/73e407e4af3061bdm.jpg
http://images22.fotosik.pl/9/a6b2e9b386584a97m.jpg
myszka
hm, nie jest tak żle, odkąd schudłam te 7 kg :) ale nogi to moja bolaczka :( :( :(
Dziś to jem i jem, coś nie za bardzo mi się to podoba,pora obliczyć:
śniadanko,około 8- jogurt 125kcal,płatki owsiane 50kcal, bakalie 50 kcal, biały serek 100kcal, brzoskwinia 45 kcal
razem370-jesli sie nie mylę, co do bakalii,na prawdę przydała by się kuchenna waga
drugie śniadanko 11:
serek biały chudy 100kcal,rzodkiewki 4 szt 5 kcal,serek fromage 17g 80 kcal
razem185kcal
lunch godzina 13:
jabłko 50 kcal, borówki 50 kcal, jogurt naturalny 300ml 165 kcal
razem265kcal
obiad 15:
zupka 150kcal jak nie mniej, pierś z kurczęcia 150 kcal
razem300
wszystko razem 1120kcala nadal bym cosik jadła chociaż sie czuję pełna, chyba wiem,co jest grane, za mało herbatki :!: :!: oj,kiedy w końcu poczta dotrze z moją czerwoną herbatką :?: jeszcze na kolację będzie grejpfrut i jogurcik i koniec tego dobrego, czekam na spadek wagi :P
Nudzę się, nie poszłam na aqua aerobic, bo mi się zwczajnie nie chciało z domu ruszyć. Wiatr wieje, deszcz zacina :( teraz się nudzę :!:
z nudów zjadłam już brzoskwinię, półtora jabłka,serek topiony, miskę zupy :!: :!: :!:
głodna to ja juz na pewno nie jestem, raczej napchana, nudzi mnie wszystko, zjadła bym pizze :oops: jest zle :(
nudzi mnie internet, czytana ksiązka, wkurzają rozmowy ze współlokatorami na te same odwieczne tematy :x
nie ma nic gorszego na odchudzanie niz nuda; a z domu wyjść strach taki deszcz i wiatr :!:
co robić :?:
byle już nie jeść, bo to naprawdę żałosne, to zajadanie nudy :!:
dalszy ciąg nadadu jedzenia: jeszcze jedno jabłko, jogurt, maliny z puszki :(
jest 22, idę do łóżka, nie wiem,co mi odbija, nuda i smutek,czy hormony, :? :? :? :?
całą noc to będę trawić, ale za mnie looser :(
Nie za bardzo wiem czemu nie lubisz swoich kolan jak dla mnie to wszystko ok.A figurę masz super.
Jola jesteś super extra babeczką a nie zadnym looserem :!: :!: :!: :!:
Nawet tak nie myśl :!:
Niejedna babeczka tutaj chciała by tak wyglądać :!:
Proszę mi tu przestAĆ MARUDZIĆ I PRACOWAĆ NA TYM, CO TWOIM ZDANIEM JEST JESZCZE DO POPRAWIENIA :!: :lol: :lol: :lol:
Miłego dnia :lol:
hej jola!!
i to jest przykład, ze babie nigdy nie dogodzisz :lol: :lol: :lol: . masz po prostu taką budowę, ja bym powiedziała kobiecą. ja z kolei jęczę , ze nie mam talii, płaski tyłek (na dodatek kwadratowy)....i bądź tu chłopie madry, powiedziałby mój mąż.
a z doswiadczenia ci powiem (bo miałam koleżankę podobnie zbudowaną, też jęczała, ze spodnie do konca życia, albo długie spódnice), ze wyszczupliła sobie nogi systematycznym masowaniem i balsamowaniem.
mam nadzieję, ze wczoraj to koniec jedzenia już był nocnego....nie lepiej mieć pustą lodówkę ??
miłego dnia i trzymam kciuki za twoje odchudzanie dzisiaj. pa