jola27
ja naprade Ci zazdroszcze figurki, moim zdaniem wygladasz super. ostatni dzien lutego chyba nie byl dla Ciebie przyjazny, zly humor, zwatpienie. ale mam nadzieje ze to juz za Toba i dzis bedziesz pelna pozytywnej energii:)
Pozdrawiam :P
Wersja do druku
jola27
ja naprade Ci zazdroszcze figurki, moim zdaniem wygladasz super. ostatni dzien lutego chyba nie byl dla Ciebie przyjazny, zly humor, zwatpienie. ale mam nadzieje ze to juz za Toba i dzis bedziesz pelna pozytywnej energii:)
Pozdrawiam :P
ja też bym mogła wyglądać tak, jak Ty.. Chyba się za bardzo przyzwyczaiłaś do narzekania na te nogi, bo jakoś wyglądają wcale nie tak źle, jak sobie popatrze na moje np :P A słyszałam,że basen jest dobry na wszystko, więc może i kolana Ci schudną:D
A ja się zapisałam do lekarza, bo już czuję w buzi jak jem, że to angina ropna, ale, że i tak musze do szkoły biegac to nic mi to chorowanie nie da, nawet sobie w domu nie poleżę.. ech :wink:
Droga Jolu!
Coś w pracy nie otwierają mi się Twoje zdjęcia, spróbuję w domciu, to chętnie popodziwiam :wink:
Ale chciałam Cię przestrzec przed złym robiebiem a6Weidera :idea:
Zobacz sobie ten wątek strona 53
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...asc&highlight=
żebyś kochana nie popełniła przypadkiem tego samego błędu co ja :oops:
Dobrze, że tam jest Guru forumowe ds. ćwiczeń czyli Kasia Cz., w razie pytań Ona Ci szybko odpowie, tak jak uświadomiła mnie - ciemną :oops:
Zajrzyj tam koniecznie przeed rozpoczęciem szóstek!
Jak nawet tak podjadasz te maliny w puszce, nie sądzę żeby one były jakieś kaloryczne, chyba że słodzone :shock:
Pozdrawiam serdecznie
Na szczęście nie miałam nic tak kalorycznego w lodówce, więc tak zle nie było;choć głupie jest takie jedzenie nie z glodu :oops: i staram się z tym walczyć
zganiam wczorajszy dzień na hormony i dziś się biorę za dyscyplinę w diecie, bo przecież nie chcę wrócić do jedzenia nocą :!: :!: :!: lepiej by było jakbym poszła na ten aqua aerobic,ale cóż, co było wczoraj ,tego się nie da odwrócić!
Tak mnie chwalicie na tych zdjęciach,że się głupio czuję,że tak narzekałam jak stara baba pod kościołem :P
racja muszę teraz się wziążć za ćwiczonka i nie rezygnować z siłowni i basenu to pewnie po jakimś czasie polepszą się i nóżki, a od razu nie można mieć wszystkiego :lol:
mam dziś zdecydowanie lepszy humor, wzięlam się za naukę angielskiego z rana ,a niedługo wybieram się na basen
Muszę powiedzieć,że nie czuję się wcale jak na diecie, choć 1300kcal obliczam, ale jestem całyczas najedzona i jem sobie różne dobre rzeczy ,takie jak jogurty, serek, bakalie :)
Jak mi się jeszcze polepszy kondycja ,to mogę częściej biegać, nawet rano po ulicy, przecież tu wszyscy ludzie biegają, latem to nawet fajnie. A na nogi ,to bieganie na pewno pomoże :P
Co do weiderka,to wczoraj zrobiłam dwa pierwsze ćwiczenia i miałam dość :oops: :oops: :oops: :oops: ale będę próbować, w końcu się uda :P
dzieki za odwiedziny i znoszenie moich humorków :P
Aga i Renatkadzięki, teraz mi głupio,że się tak nad sobą użalałam :lol:
bedemotylkiemmam problemy z tą 6W, ale pomalutku będę próbować, na razie nie umiem zrobić ćwiczenia 3, po prostu nie podniosę się z podłogi bez pomocy rąk :!: :?
miluszkamam nadzieję,że jast jakas nadzieja dla nóżek, choć często czytam ,że łydki trudno zmienić itd,ale przecież zawsze warto próbować :!: jakby ci się chciało to napisz mi cosik więcej o tym co ta twoja znajoma robiłam , bo ja o masażach nie mam pojęcia w ogóle :?: a kremy to pewnie ujędrniające, nie :?: czekam na jakieś wskazówki
grażynkaty też bedziesz wyglądać tak jak ja, już ja cię przypilnuję :!: i...też bedziesz pewnie chciała jeszcze chudsza być, bo taka już ludzka natura, nie dogodzisz, dać palec ciągnie ręke :!: :P
wszystkim nam się uda schudnąć i koniec
I o takie bojowe podejście właśnie chodzi :!: :wink: :lol: :lol: :lol:
Uda nam się :!: :!: :!: :lol:
Wszystkim musi sie udać.
jedzonko na 1 marca:
śniadanko: około 400 kcal
jogurt activia 120kcal;z bakaliami 90kcal;grejpfrut 70 kcal, plaster serka brie 90 kcal;4 rzodkiewki.
lunch: około 200
tuńczyk w sosie własnym 100kcal, 2 ogorki kiszone 12 kcal, serek wiejscki 2 łyżki 50 kcal
jolu - jak byś nie doczytała u mnie, piszę u ciebie - koleżanka kupowała na początku kremu na cellulit (nie miała go za bardzo) Vichy, wiem bardzo drogie, ale ona była zdeterminowana. masowała się przyrządem do masażu (taki z wypustkami, aż do zaczerwienienia. często , gęsto rano i wieczorem, ale napewno raz dziennie.potem to był krem Soraya na celulit, teraz juz go na rynku nie ma.
pamiętam, ze po mięsiacu ubyło jej 4-5cm w udach, a jak po roku ją zobaczyłam (bo ja wyprowadziłam sie do wrocławia) - to miała całkiem inną figure , nogi szczupłe, w biodrach mniej duzo.
Jesz jak zwykle super.
dzis bYł grzeszek: :oops: :oops: :oops:
5 mini muffinów do obiadu, czyli zupki i piersi kurczaka...
cóż, obawiam sie ,że to dodatkowe 500 kcal, ale trudno, raz się żyje, chodziły za mną te muffiny juz pare dni, więc kupiłam ,ale szczerze mówiąc ,nie były takie super dobre...
teraz na basen marsz! :twisted:
cius, cius - nie wytrzymała....... :twisted: :twisted: :twisted:
beee jola, beee :wink:
mam nadzieje, ze z 5 długości basenu będzie za karę więcej??
Ale tak z drugiej strony to dobrze że je zjadłaś bo by cały czas chodziły za Tobą a tak zjadłas raz ale teraz wiesz że nie były wogóle takie smaczne i więcej nie zjesz.
To troche tak, jak z tą moją bułką wczoraj, tak ją musiałam zjeść koniecznie a potem pomyślałam, że taka zapyhcająca i w ogole nie za dobra :wink: Tak to już jest! Ale jak ty się najadasz takim śniadaniem.. ? Ja bym chyba byla nadal głodna :oops:
milushkaten Vichy to znam, kiedyś ze 100zl kosztował a teraz to nie wiem, ja juz trochę kremów na cellulitis stosowałam, ale nie umiem sie upilnować,żeby codziennie...hm...spróbuję...muszę jeszcze poczytać w internecie o tym masażu, chyba taką szorstką gąbką mozna ,nie :?: kupie sobie na razie loreal zastaw na dzień i na noc, bo u nas chyba nie ma vichy :?
renatkano,dziś mnie za wcześnie pochwaliłas,że ładnie jadłam, ale...jak juz zjadłam te muffiny, to mam je z głowy na najblizyszych parę tygoni,mam nadzieję :P bo tak jak napisałas, przekonałam sie,że to żadna atrakcja była, tak na prawdę 8)
teraz wracam grzecznie do moich grejpfrutów i piersi z kurczaka :P
grazynkaja tym śniadaniem się super najadam, jest naprawdę sycące, w ogole ja się tym wszystkim najadam, bo już się przyzwyczaiłam do tej diety 1200-300 i teraz to ja się jedną papryką najadam :P ,ale jest jeszcze psychika, która czasem woła muffina,albo pizze :!: pizzy dziś nie kupiłam :D
a na baseniku bylo 40 min, więc całkim niezle :!:
muffina zjadłas ale pizzy nie i to jest najwazniejsze.Tak trzymaj.I basenik był.Oby tak dalej.
Oby moja waga zechciała mi pokazać 59 kg wkrótce :!: :!: :!: :!:
a teraz pojde do pracy, oddam tam resztę muffinów, które mi zostały, bo juz ich nie chcę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
I trzymam Ciebie za słowo że tak zrobisz i oddasz ja nie wiem czy bym się na to zdobyła.Straszny łasuch ze mnie.
zaniosłam muffiny do pracy, ale współpracownicy się nie spisali, zostało 5 i niestety :oops:
trudno, szczerze mówiąc to nic takiego chyba,przecież czasem trzeba coś zgrzeszyć.
teraz grzecznie piję miętową herbatkę i nie jem już od 19.30. :lol:
jutro będę grzeczna :roll: mam nadzieję :P
w sumie wyszło około 1600-700 kcal :evil:
Oj Jola Jola :roll:
No dobra, sama wiesz, że nie za dobrze wyszło :wink: :lol:
A dziś już nie dzień dziecka, więc ładnie dietujemy :!: :wink: :lol:
Ale dzisiaj napewno będzie lepiej i bez muffinów.
Właśnie! Nie oszukuj ;p Choc Tyi tak masz dobrze, bo na basen pojdziesz po takich muffinach i jakos to spalisz.. Więc i tak jesteś do przodu :)
hej jola27
dzieki za odwiedzinki i mile slowka i wiare we mnie :)
Widze ze Tobie tez wspaniale idzie i wierze ze ten miesiac bedzie dla Ciebie bardzo udany :D
hej
i jak trzyamasz się fit dzisiaj ???????????????
ja to chyba mam jakiś kryzys :oops: w kazdym razie czuje się zmęczona i na siłownie mnie dziś nie ciągnie; po wczorajszym pływaniu znów boli mnie szyja- tylko z prawej strony, dla odmiany -także dziś chyba pływania nie będzie :( co najwyżej biegi i rowerek, bo to z szyją i ramionami nie ma wiele do czynienia.
Coś poszło nie tak, bo śniadanko było ładne ,jak codzień,a nawet próbuję ograniczać sery, bo chyba za dużo tłustego jem i waga się ociąga!
Na drugie sniadanie do szkoły wzięłam jabłko, dziś byłam w klasie z 7latkami, dzieciaki były naprawdę fajne. Ale może za mało wody pilam, albo co, bo przyszłam do domu i zaczęłam się bardzo śpieszyć z obiadem...jakby od tego że poczakam godzinke mozna było umrzeć, a potem stwierdziłam,że zjem coś przed obiadem i naszykowałam makrele z serkiem wiejskim i cebulką + ogórek kiszony. Ale to wszystko za szybko było , zamiast spokojnie pokroić, wymieszać ,zjeść, to praktycznie połknęłam w biegu. Teraz,oczywiście, :evil: boli mnie brzuch :!: Obiad za chwile bedzie gotowy, tylko,że ja juz prawie wykorzystałam dzienną dawke kalorii...doszłam do 1000 :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
może warto by jakąs 3 dniową dietkę oczyszczającą :?: żeby trochę sobie odmienić, bo coś zaczynam zbaczać ze słusznej dietkowej drogi! Odpoczne trochę i zastanowie się nad siłownią, ale nie wiem,czy dzis dam radę,bo spać mi się chce i tyle....
Obiad zaraz gotowy bedzie,ale chyba poczeka do godziny 16, bo już jestem napchana tą makrelą...
Próbowałam robić 5 posiłków dziennie,ale wtedy wydaje mi się,że za dużo jem...bo to wychodzi tak jakbym ciągle cos jadła :evil: musze pomyśleć, pozmniejszać porcje może ,albo co :?:
hej Jolka!!!
Widocznie sie troszke "przepalilas", w tym sensie ze to odchudzaie pewnie juz dlugo trwa i przyszedl kryzys. Wydaje mi sie ze za duzo myslisz o jedzeniu, co zjesc, ile jesc i zeby nie za tlusto, liczysz kalorie, juz chyba masz tego serdecznie dosc. Proponuje w weekend sie zrelaksowac, isc na jakis spacer, do kina, gdzies wyjsc ze znajomymi, odpoczac. Spokojnie jeszcze raz pomyslec o diecie, odchudzaniu, cwiczeniach, moze powinnas skupic sie bardziej na sobie, a nie na odchudzaniu. A moze to tylko jednodniowy kryzys, kazdy go ma.
Pozdrawiam, przesylam buziaki i pamietaj - wypocznij :)
Chyba masz rację, może trochę przesadzam; policzyłam dzisiejsze kalorię i wyszło 1600, to przecież rzadna tragedie, nawet poniżej teoretycznego ,dziennego zapotrzebawania...a ja od razu taka panika i wogóle 8) troche muszę odpuścić :wink: to znaczy nadal byc na dietce, ale tak nie przeżywać :lol: za szybko się nic nie da, więc co najwyżej przyłoże się do pływania i pójdę na saune ,jak będe mieć chwilkę, a nie będę się tak stresować :!: myslę,że to ważenia co rano mnie zaczęło flustrować...może spróbuję troszkę rzadziej i na luzie, w końcu i tak już schudłam, troszkę i bedę ładnie wyglądać jak do domku pojadę, więc teraz to tylko kwestia udoskonalenia, nie ma pospiechu :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Jutro sobota, duzo pracy, a w niedziele wolne i czas na relaks 8)
myszadzieki za rozsądne spojrzenie na sprawę,
wszystkim dziewczynkom-wielkie dzięki za odwiedzinki
fleksuik-jestes moją idolką za optyminz, oby tak dalej
Ważyć się wystarczy co tydzien :) W przeciwnym wypadku robisz soie piękną obserwację tego ile masz wody w oprganizmie w jaki dzien ;P Przecież sama dobrze wiesz :P
hm... co tydzień....trudno spróbuję co tydzień, ale to bedzie trudne;
wody mam duzo i w ogóle denerwuje mnie już ten mój organizm, bo nie reaguje tak ,jak bym chciała.tzn na początku było ładne, szybkie chudnięcie, a teraz jakieś cyrki odwala, i chyba mi znów wraca ta waga, albo woda nie wiem,ale mnie to flustruje, musze wywalić cukier z diety,bo to wszystko badziewie słodzone jest i dlatego może tak sie dzieje.
Oglądałam raz w tv wywiad z dietetykiem i on mówił, że ważyć powinno się co dzień, ale wyniki te należałoby zsumować raz na dwa tygodnie i wyciągnąć średnią - i to byłaby prawdziwa aktualna waga. Serio, serio :)
Ja też ostatnio nabrałam zwyczaju codziennego wchodzenia na wagę - zwłaszcza, że stoi u mnie zawsze na wierzchu. Ale wracam do cotygodniowych pomiarów, bo to bardziej miarodajne.
Zajrzałam na str. 16, zobaczyłam fotki - i dosłownie jakbym swoje zdjęcia zobaczyła!! Myślałam że buchłaś mi fotki ;) :lol: Zwłaszcza nr.3, bo z 1-szego widzę, że tyłek mam masywniejszy troszke. I niższa jestem, 157 w porywach.
Ale nie jest źle i to odchudzanie to taki bardziej "zabieg kosmetyczny" :) Powodzenia Jolu!
Dziś w pracy od 7 do 12 , przerwa, podczas której spalam i jadłam :oops: potem w pracy od 17 do 22. Sobota to dla mnie cięzki dzionek, ale jutro mam już wolne. Zarezerwowałam na jutro saune, troche tej wody wypocę, bo czuję się napuchnięta
:!:
Śniadanko:
owsianka z jogurtem naturalnym 238 kcal, łyżeczka bakalii- nie wiem, może 50 kcal, pół grapefruita 35 kcal323
w pracy: ryba w warzywach jakieś 350 kcal + dwa crroisanty z kawałkami czekolady 450 kcal
800 :oops: :oops: :oops:
w domu:4 kiwi+jabłko+ pół graefruita+jogurt nat.+sałatka 340
jabłko50kcal
jak dotąd zjadłam chyba za dużo cukru ,nie :?: dziewczynki :?: bo w tych wszystkich owocach i bakaliach i nie mówiąc już o rogalikach :oops:
razem podliczam 1513
jeszcze chyba w pracy coś bede jadła, ale wezmę pierś z kuraka i cosik tam pomyślę, co by tu się nadało;najgorsze że nakupiłam pełną lodówką jogurtów activia i różne owoce, al teraz się nie pokoję,że mi niesłużą :?: przez ten cukier...waga dziś 63,5kg -nie rozumiem :roll:
wiem dlaczego tak się flustruję, odkryłam to :!: to dlatego,że czuje się bezsilna wobec mojej wagi i jedzonka, które pochłaniam-dokładnie tak jak przed dietą. Kiedy zaczęłam dietkę i ćwiczenia, to czułam się super, bo odzyskałam kontrolę nad moim głupim ciałem, a teraz jakoś znów robi co chce, ale ja je do porządku doprowadzę :P mam nadzieję... :roll:
koniecznie ! cialo jest po to... i figurka... zeby byly takie - jakie my chcemy, zeby byly :) hm.. ;) tylko musimy dokladac do tego wielkich staran ! - a one musi to w koncu zrozumiec ! :D
a waga.. - nie zbliza sie okresik ?
co do sauny - to jaka sauna ? parowa, czy sucha ?
bo ja chodze 3-4 razy w tygodniu na sucha.. - tzn, to podczas basenu.. i tak w ciagu 1 basenu - zaliczam 1-2 razy taka saune po 15 minut
a u Ciebie jak to wyglada ?
To jeszcze nie jest jojo, ale waga może przestać spadać
nie jedz tyle węglowodanów :)
jogurty mają dużo złych cukrów właśnie, te owocowe,ale przede wszystkim mają węglowodany, złe tłuszcze, czy coś, nie doczytalam jeszcze tak dokładnie ;) ale na pewno sa mniej dietetyczne niż nam się tak na co dzień wydaje :) trzeba czytać opakowania, mleko w proszku musi być odtłuszczone - jest zwykle w tych light, Aktivia do nich niestety nie należy,a szkoda, bo dobra jest ;) Nie łam się i trzymaj się:) Niedlugo przyjedziesz do domu, coś tu zdziałamy ;)
Jolu, nie :wink:Cytat:
Zamieszczone przez jola27
Absolutnie po 3 dniach podwyższonego limitu jo-jo nie jest możliwe :P
Czasami celowo w czasie diety podwyższa się kaloryczność dobową, żeby podkręcić metabolizm, skoro jadłaś do tej pory 1300 kcal, a teraz zjadłaś 1600 kcal, to może Ci to nawet wyjść na dobre i spowodować spadek wagi :P
Ja tak miałam kilka razy, po większym jedzeniu, waga zaczynała spadać ...
Nie martw się :wink:
Efektem jo-jo nazywamy wahania masy (wagi) ciała polegające na następującym kolejno po sobie chudnięciu i tyciu. Jeżeli w ciągu 5 lat takie wahania u otyłego przekraczają 5%, a nie są wyższe niż 10%, wówczas stwierdzamy efekt jo-jo. Natomiast gdy wahania wagi przekraczają 10%, mamy do czynienia z bardzo nasiloną formą tego efektu.
Jak można zapobiec efektowi jo-jo?
I etap - właściwe odchudzanie
* stosujmy wyłącznie racjonalne diety (opracowane na podstawie naukowych przesłanek);
* chudnijmy od 0,5 do 1 kg tygodniowo.
II etap - utrzymanie wagi po schudnięciu
* ograniczmy spożycie o ok. 400 kcal w stosunku do zapotrzebowania energetycznego;
* pamiętajmy o aktywności ruchowej
* nie jedzmy przekąsek, nie stosujmy głodówek ani diet jednoskładnikowych.
jolu nie grozi ci jo-jo jeżeli po osiągnięciu wymażonej wagi..........zostaniesz z nami :wink:
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
flexikua dokąd ja bym miała odejść; na pewno zostanę, bo bym za wami tęskniła :!: dzis dostałam kolejną porcję wsparcie i jest mi lepiej :P
jadłam dziś straszliwie, głód i głód, co zrobić, dobiłam do 2000 ;to chyba mam już metabolizm podręcony :lol: ale od jutra mam nowy plan, ograniczyć węglowodany, które jakoś się wkradły do mojej dietki w ogromnych ilościach :!: warzywka i mięsko z kurczaka wracają do łask.
Kasiubardzo ci dziękuję; jak ktoś taki jak Kasia powie, to od razu człowiek wierzy :!: i mu ulzy :P
waszkadziekuję, postaram się ograniczyć węglowodany, bo tak mi świtało.że to za dużo ich się robi. :?
nevergiveupja chodzę na taką saune zwykłą, parową, bo mam za darmo jak karnet na basen kupuje, tylko muszę rezerwować i na godzinkę mam. Wchodzę na 15 minut, potem wychodzę odpocząć ,bo tak trzeba i zimny prysznic :twisted: a potem znów na 15 min i tak godzinkę, ostatnio nie chodziłam, bo nie miałam bardzo czasu, ale myślę,że to mi dużo pomogło schudnąć.
OlifkaWitam na moim wąteczku! mam nadzieję, że będziesz częstym gościem, jeśli mamy tą samą figurkę ,to może razem cosik na nią wymyślimy :?:
to chyba nie najgorsza rzecz-duża pupa, byle by tam były proporcje i ja chce popracować nad nogami-jakiś przyrząd do masażu kupić, chyba szorstką rękawiczke,albo gąbke i zacząć je ostro masować, bo mam zamiar latem latać w mini :P :P :P
TO CIESZĘ SIE BO BYŚMY WSZYSTKIE TĘSKNIŁY.
MIŁEJ NIEDZIELI I TRZYMAJ ZA MNIE KCIUKI Z TYM OBIADEM U TEŚCIOWE.
Witaj w niedzielę.Dzisiejszy dzień napewno będzie lepszy niz wczorajszy.
Hehe, jo-jo bys chciala od razu :P Póki ćwiczysz to mi się wydaje, że nie może być jakoś strasznie źle :) Tylko kupuj sobie jogurty light, bo bialko jak wiemy jest potrzebne :lol: a one są sztucznie slodzone, nie cukrem a slodzikiem, a to zawsze lepiej. No i takie rzeczy jak mleka, jogurty i serki to rano,a na wieczór to warzywa - ja bym tak radziła :) Ja sobie robie extra kanapki teraz na przekąski :D na papryke kłade chude miesko i warzywne dodatki, jakiś szczypiorek czy coś, możnn też chudym serkiem smarowac, takie "niby masło" robić z niego :) i znam przepis na "niby-majonez" niekaloryczny, jak chcesz :D