Podobno wiosną odchudzanie jest łatwiejsze... to nieprawda. Moja przemiana materii w ten upał oszalała. Do tego układanie diety jest ostatnią rzeczą na którą mam siłę w ten skwar. Generlanie moje samopoczucie jest złe, podobnie jak i dieta:
śniadanie:
3xchelebek ryżowy, pomidor, ser ( 180kcal)
śniadanieII:
3xchlebek ryż., ser wiejski, pomidor (250kcal)
miedzy posiłkami:
truskawki, kawa z cukrem, lody z owocami i śmietaną, sok z kokosa ( 600kcal)
obiad:
ziemniaki zapiekane z serem warzywami i kurczakiem (300kcal)
w sumie:
1360kcal - 1400kcal....