Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 14

Wątek: A juz myslalam, ze sie udalo... To zaczynam od poczatku

  1. #1
    asiuleczka85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2006
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    0

    Domyślnie A juz myslalam, ze sie udalo... To zaczynam od poczatku

    Witam! Jestem tutaj nowa, nowiutka i... mam ogromna nadzieje, ze mi to cos pomoze.. Odchudzam sie zasadniczo cale zycie - od kiedy pamietam - i to dzien w dzien. Tak wyrobilam sobie okropny nawyk nic nie jedzenia - lub malutko - rano (bo wtedy sie odchudzam) i obzerania sie niemilosiernie po poludniu (bo oczywiscie "odchudzanie" nie udaje sie). Jestem uzalezniona od slodyczy i pozeram je naprawde tonami.. Nie mam zlej przemiany materii - powiedzialabym, ze zupelnie normalna - po prostu nie moge wytrzymac pol godziny bez zjedzenia czegos.
    Czuje sie bardzo zle we wlasnym ciele - zwlaszcza, ze moj ukochany chlopak jest doslownie chudy - nie szczuply tylko chudy (63 kg przy 187cm), a moi wspollokatorzy (studiuje i mieszkam w 4pokojowo-osobowym mieszkanku) bardzo szczupli.. Mam dosc noszenia XL! Zaczelam sie odchudzac z powodzeniem na poczatku stycznia. W ok. 2 tygodnie schudlam 4kg wcale sie nie glodzac a raczej jedzac racjonalnie. Az w koncu poczestowalam sie jednym jedynym ciasteczkiem - tak zawsze konczy sie u mnie kazda dieta - przez zjedzenie jednego slodycza - do domu wrocilam z pracy z siatka z zakupami i ten "ciag" trwal praktycznie bez przerwy i bez wazenia sie do wczoraj wieczora, kiedy waga pokazala mi 77kg - czyli tyle, ile jeszcze nigdy w zyciu nie wazylam. Dzis rano, bez ciuchow i w ogole bylo juz 73,9kg, ale to i tak ogromny kryzys. Zwlaszcza jesli chodzi o pojemnosc zoladka - wydaje mi sie, ze jeszcze nigdy nie moglam w siebie tyle wpakowac.. Az mi niedobrze, kiedy pomysle ile dzisiaj zjadlam.. Chcialabym w koncu schudnac! Do 60kg - tyle, ile wazylam w 8. klasie.. Od tamtego momentu to juz tylko tendencja zwyzkowa.. Ide posprzatac w pokoju, choc zasadniczo powinnam sie uczyc do sesji.. Ale taki gruntowny porzadek zawsze bardzo mi pomaga przy duzych przemianach w zyciu. A ta bedzie mam nadzieje moja najwieksza! Pomoze mi ktos w tym?

  2. #2
    asiuleczka85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2006
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Chcialabym.... bedac u mojego chlopaka moc przyjac jego propozycje, gdy zapomne pizamy, a on zaoferuje mi swoja.....

  3. #3
    agata1001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam Cie na naszym kochanym forum wybralas swietne miejsce na odchudzanie ja chetnie CI pomoge zwlaszcza ze to co piszesz bardzo pasuje do tego co sie ze mna dzialo trzymam za Ciebie kciuki na pewno Ci sie uda !!!

  4. #4
    asiuleczka85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2006
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej agatko! Bardzo dziekuje Ci za odpowiedz, naprawde tak od razu cieplej na sercu pomyslec, ze ktos czyta i rozumie.. Tak naprawde to "na zywo" nie mam z kim o tym pogadac. Prosze, powiedz co Tobie pomaga, a zwlaszcza pomagalo na poczatku "przetrwac", co Cie motywuje i daje sile.. Dziekuje z gory

  5. #5
    asiuleczka85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2006
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i zaczal sie nowy dzien. Pierwszy z "pelna" dieta.. Od dzisiaj bedzie juz tylko lepiej, od dzisiaj zaczynam nowe zycie jako szczesliwa, szczuplejsza osoba.. Na razie wycisnelam sobie tylko soczek z pomaranczy, za pol godzinki cos zjem.. Wroce tu pozniej.. I za kazdym razem gdy bede miala kryzys.. Trzymajcie kciuki, pierwszy dzien zawsze jest najtrudniejszy!

    DLA WSZYSTKICH MOICH ZA MALYCH MAJTECZEK; SPODNICZEK I BLUZECZEK czekajacych w szafie!

  6. #6
    agata1001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam asiu
    najtrudniej jest zaczac i nie przstac mnie bardzo motywuje moj chlopak wysoki i wysportowany niezly przystojniak wiec chcialabym zeby ludzie na ulicy nie zastanawiali sie co robi ta mala kulecka obok niegoi no i chcialabym zeby on szedl ze mna dumny mimo ze teraz tez jest to wiem ze jakbym schudla to na pewno bylby szczesliwszy no i do tego konce studia i chcialabym zaczac nowy etap w moim zycoiu bez tego balastu i zamartwiania sie od figure Tobie na pewno sie uda wezlam na to froum a ono pomaga o zoabaczysz ze wiele jest dziewczyn takih jak TY ktore chca schudnac raz na zawsze
    trzymam za Ciebie kciuki z calych sil

  7. #7
    nitunia17 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Mieszka w
    Bielsko
    Posty
    54

    Domyślnie

    Trzymam za ciebie, bardzo mocno kciuki Ja próbowałam wiele razy, ale wiem, że tym razem mi się uda

  8. #8
    asiuleczka85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2006
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    0

    Domyślnie

    To znowu ja! Jest dopiero 16:00, ale jak do tej pory to trzymam sie dzielnie.. Najgorsze jest pierwsze kilka dni, byleby to przetrwac! Co Wam, dziewczyny, pomaga przetrwac te ciezkie chwile? Skad bierzecie motywacje - nie taka ogolna, lecz w momentach kryzysu?

    Agatko! naprawde widze, ze mamy wiele wspolnego.. Dokladnie tak samo czuje sie przy swoim chlopaku.. Mimo, ze jestesmy juz razem 5 lat, to caly czas wstydze sie swojego ciala. Ale to sie niedlugo zmieni prawda? I u Ciebie i u mnie !

    Nitunia, bardzo dziekuje za Twoj wpis, to naprawde bardzo budujace kiedy inni tak dobrze Ci zycza.. Bede silna !

    Szybkie podsumowanie:


    Zjadlam: pol woreczka kaszy jeczmiennej z lyzeczka masla, szklanke swiezo wycisnietego soku marchwiowego a wczesniej pomaranczowego, 4 pomaranczki, kawe z mlekiem 3,5% (nie bylo innego ). lacznie ok. 600 kalorii

    Pocwiczylam (sukces! ciezko mi sie zazwyczaj zmobilizowac) : 20min na orbitreku, 1 serie cwiczen na brzuszek / talie.

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Odchudzam sie zasadniczo cale zycie - od kiedy pamietam - i to dzien w dzien. Tak wyrobilam sobie okropny nawyk nic nie jedzenia - lub malutko - rano (bo wtedy sie odchudzam) i obzerania sie niemilosiernie po poludniu (bo oczywiscie "odchudzanie" nie udaje sie). Jestem uzalezniona od slodyczy i pozeram je naprawde tonami.. Nie mam zlej przemiany materii - powiedzialabym, ze zupelnie normalna - po prostu nie moge wytrzymac pol godziny bez zjedzenia czegos.
    Wypisz, wymaluj ja

    3mam kciuki bo doskonale Cię rozumiem


    _________________
    W każdym motylu tkwi cud. Czeka by być podziwianym...

  10. #10
    asiuleczka85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2006
    Mieszka w
    Berlin
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i czas spac.. Udalo sie!! Pierwszy dzien za mna... Oby tylko tak dalej, z kazdym bedzie coraz lepiej..

    Ah, przez ta diete nie jestem w stanie myslec o niczym innym. Teraz sesja, w piatek mam makro, a kompletnie nie moge sie zmobiliozowac, zeby sie uczyc. A specjalnie po to wzielam dzisiaj wolne w pracy! no coz, moze jutro bedzie lepiej, luzniej...

    Hm.. Przeforsowalam sobie dzisiaj lydke na orbitreku, sciegno mnie strasznie "ciagnie".. Jutro musze na nie uwazac, a zalozylam sobie cel - wroce spacerem z pracy.. No dobra, chociaz do polowy spacerem..

    Dzisiaj po raz kolejny obejrzalam Victoria`s secret Fashion Show 2006.. Znacie to? Widok najpiekniejszych kobiet swiata w nieziemskich strojach baaardzo motywuje.. Tez bede tak wygladac!

    Hej buciku! Dzieki za posta w moim pamietniczku, ciesze sie, ze nie jestem sama i ze sa osoby, ktore maja takie problemy jak ja. A Tobie jak idzie odchudzanie? Podasz linka do pamietniczka?

    Jeszcze godzinka leniuchowania i czas spac!

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •