-
Finesko faktycznie nie jadłaś zbyt dobrze i należy ci się za to bura...
A poza tym radzę całkowicie wyłączyć z diety jasny chle, a zupki jeśli nie lubisz niezabielanych zabielać jogurtem naturalnym. Poza tym, z takich już dorbiazgów, czy nie smakuje Ci mleko 0,5%? Dużo osób nawet różnicy nie zaważa, albo węcz chude woli, więc może powinnaś spróbować. Że ciacha i wafelki powinny odpaśc z dietyto dobrze wiesz.
Poza tym ok, chociaż jak na mój gust za mało białka w diecie...
NO a teraz już nie narzekam, bo wiem, że ty dasz radę :) I tylko napiszę, że mocno trzymam kciuki, a całkowity brak wpadek aż do świąt :)
Miłej soboty kochana :*
-
witajcie kochane stworzonka dietkowe:)
zaczne od podsumowania piatku:
30.03.2007 piątek
:arrow: 2 chl. ryżowe [72 ]
:arrow: sałatka : tuńczyk + 1/2 jajka + lyżeczka majonezu [ 124 ]
:arrow: 2 mandarynki [ 80 ]
:arrow: kromka białego chleba z łyżeczką masła [ 120 ]
:arrow: ziemniaki ze śledziami z cebulka i śmietaną [ 350 ]
:arrow: 1 chl ryżowy, 1 chl. chrupki, 2 łyżeczki powideł [152]
:arrow: pół parówki [ 80 ]
:arrow: pół łyżeczki cukru [ 20 ]
:arrow: trochę surówki z kapusty kiszonej z cebulką i marchewką [30 ]
-------------------------------------------------------------------------------------------
SUMA 1028
ćwiczyłam aerobik z płytą 55 minutek:)
NIE BYłO źLE CHOć GOłYM OKIEM WIDAC CO NALEżAłOBY WYELIMINOWAć:)
klajdusiutwoje rady są na wagę złota :) co do mleka 0,5 % to ja bardzo takie lubie ale w domu kupuje się 2% - 3,2 % bo dla nich inne to woda a nie mleko,,, w dodatku jak teściu pracuje w mleczarni:) ale kalorycznie wychodzi bardzo duza różnica bo 1/2 kalorii mniej w 0,5%!!! ale nie kupuję za często bo i tak nie wypiję całego kartonu a potem wylewam..a pół litrowych nie widziałam:( no i akurat na przykładzie czwartkowej kaszy manny muszę napisać że zrobiłam ja córce a sama tez zjadłam na śniadanko...więc zrobiłam na 2% bo ona sie nie odchudza!!! 8) co do zupek zabialanych - już zaczynam się od tego odzwyczajać ale akurat większość wspołlokatorów zaprawia a jak nie chce mi się robić osobno to jem to co jest...w końcu odrobina śmietany nikomu nie zaszkodzi raz dziennie:) jasne pieczywo...hmm..i tu mam ja wielkiego minusa..po prostu je podjadam i tyle!!nie ma wytłumaczenia..jak nie jem długo to mi sie w oczy rzucają te bułeczki, chlebki , itd..wczoraj już nie mogłam i dzis na śniadanko kupiłam zytnią bułeczkę zamiast tych tekturek..a swoją drogą co lepsze: tekturka czy pieczywo ryżowe..ale nie z wazy tylko taki8e normalne niefirmowe...ja chyba ryzowym sie najadam a tekturka nie bardzi i jeszcze sie klei do podniebienia!!! a kalorycznie na to samo wychodzi..więc sama nie wiem...
a co do białka..przyjełam zasadę że kolacja ma być białkowa, ale że ostatnio jadam za dużo w ciągu dnia to tez kolacja jest taka najmniejsza i albo jedzona w porze przedkolacyjnej albo jakiś chl ryżowy bo mniej kalorii...wiem wiem głupi siętłumaczy..ale wiem że białko potrzebne...dlatego wczoraj ten tuńczyk na śniadanko ale powiem wam że jakoś tak średnio mi smakował choć kiedyś sie nim objadałam mieszkając w akademiku bo współlokatorka robiła pszną sałatke:)
dziś a zresztą chyba juz od zawsze jestem zła że mieszkam z teściami ale taki już mój los..denerwuje mnie to ich dogadywanie że tego nie jem , tamtego też nie..dziś teściu z wyraźnym usmiechem na buzi drze się jak odmówiłam kiełbasy białej pieczonej na obiad " he he he, odchudza się", a ja na to " ja jem po prostu zdrowo a nie ciągle mięso..." ==> bo musicie wiedzieć że rodzinka męża jest mięsożerna, ja im nic nie narzucam co mają jeśc i niech w stosunku do mnie tez tacy będą :( a swoją drogą jak się każdego dnia je mięso ze smalcem i do tego przegryza kiełbasa to efekty sa oplakane...
zmykam na spacer:) bo sie juz wkurzyłam na samą myśl o nich....o teściach..papa trzymajcie się słonecznie i sobotnio!!!
-
Jeszcze Ci Finesko pozazdroszczą :) Moja mama sie ze mnie śmiała a teraz zaczęła podpatrywać co em i wypytywac o kalorie (bo akurat była ze mna jak spódnicę 38 kupiłam).
A co do jedzenia Finesko - Nie jest już źle. A tuńczyk jest pyszny w sałatce z jajkiem, ogórkiem kiszonym i cebulką :D
:* MIłęgo popołudnia :)
-
No i jak mija niedziela??
-
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
no i okazuje sie że takie stworzenie jak ja nie umie sie odchudzać...co z tego że znam zasady jak ich nie stosuję:(jeden kilogram strasznie zgubic ale jeden przybrac to nie problem, przynajmniej dla mnie:(i zmieniłam tickerek ale na jeden kilogrma więcej zamiast na mniej:( zamiast 65,1 jak było i miało byc po tygodniu mniej jest znów 66,1:( nie będę się chwalić chyba już więcej tymi kilogramami bo one wracają do mnie jak bumerang. sobota była w miarę dietkowa bo 1159 kcal więc max 1200 nie było ale w niedzielę to już gorzej z moja silną wolą : były słodkości i lody!!!jak ja wytrzymam te święta to nie wiem:( mam nadzieję że będzie cieplutko i zamiast przy stole będę spacerowała!!!!
klajdusiu dziękuję ci za odwiedzinki bo chyba tylko ty jeszcze zostałaś i wierzysz że jakoś wytrwam..na prawdę wielkie buziaczki dla ciebie!!!a tobie ślicznie w tych nowych ubrankach:)
dziś poniedziałek jadę znów do Łodzi....będzie ciężko ale musi sie udac przeciez do końca czerwca juz tak blisko a słoneczko coraz mocniej grzeje!!!
trzymajcie się poniedziałkowo i jak na razie nie patrzcie na moje wyniki no i nie bierzcie przykładu!!!!!!!!!!
buźki!!!!
-
Finesko zamiast sie smucić bierz się do orboty :!:
Wcale nie jest źle - zobacz że nawet z tym jednym nadprogramowym kilogramem spaliłaś ich już aż 4 :!: Myślisz że to mało??
A chudnąć nie trzeba szybko, a trwale i skutecznie. Każda z nas ma gorsze dni i wpadki jedzeniowe... Ja w sobotę zjadlam pizzę :!:
Więc FInesko nie zastanwaiaj się nad tym co było. Pomyśl o tm co przed Tobą i postaraj się sprawić, żeby byo lepiej :)
:* Miłego dnia
-
klajdusiu ty zawsze umiesz podbudować człowieka!!
właśnie jem pyszne ale co najważniejsze ZDROWE śniadanko:)jajeczko, kawałek pomidorka, rzodkiewka, chlebek ryżowy....mniam:) ale w spiżarni leży pyszny lodowiec który mój P. zrobił w sobotę...i w dodatku z truskawkami:) ach!!!ale wczoraj sie najadłam aż mi dziś brzusiu wysadziło i sobie go dziś daruję!!!zresztą nie ma mnie cały dzień i tylko wieczorem będę walczyć z pokusą!!buziaczki!!!!
-
HEJ,
WPADAM NA CHWILKE, BO MAM DUZO ROBOTY W PRACY. ODWIEDZE CIE POTEM.
POZDRAWIAM I TAK TRZYMAJ DALEJ :P :P
-
Cześć :D
Co do zabielania śmietaną to ja to robię i chudnę :D Co prawda rzadko jem zupy...Używam do tego niewielkiej ilości śmietany 18% i jest ok :D kalorie wychodzą mi idealnie.Nie dodaje jednak żadnej mąki i nie gotuję na mięsie tylko na kostce warzywnej :D Nie zabielam jogurtem bo po takim połączeniu boli mnie brzuch :? :?
Życzę powodzenia i trzymam kciuki :D
-
hej!!
wrocilam wkońcu z tej szarej i ponurej łodzi..dzisiejszy dzień zaliczam do udanych...choć nie przeliczyłam jeszcze kalorii do końca to myślę że jest oki. ale teraz już padam po prostu i hop do łóżeczka zmykam..jutro wszystko napiszę....kupiłam sobie dziś samoopalacz od ciała i do twarzy z kolastyny..miałam kupić tylko puder w kremie do buzi ale stwierdziłam że samoopalacz będzie może lepszy i ładniej będzie się prezentował...a nigdy nie używałam w życiu samoopalacza:) zobaczymy jutro co będzie...oglądałam rękawice do masażu na tyłeczek i uda na cellulit ale jaka jest lepsza??taka szorstka rękawica czy gumowe przyrządy typu wałeczek albo wypustki??sama nie wiedziałam..może coś poradzicie??
kolorowych senków!!!
-
witam w słoneczny wtorek:)
podsumowanie poniedzialku:
02.04.2007 PONIEDZIAŁEK miesiąc drugi tydzień pierwszy!!!
:arrow: śniadanko 2 chl. ryżowe + jajko + kawałek pomidora + rzodkiewka [ 72+70+10+2]=> [154]
:arrow: droga do łodzi i łódź : 2 jabłka, 2 chl. ryżowe, jogurt musli, bułka "fitness" z płatkami owsianymi, żytnia [ 100+72+165+250] ==> [587]
:arrow: kolacja : 1/2 paczki ugotowanego ryżu + 3 łyżki sosu do spaghetti + odrobina startego żółtego sera [ 180 + 100 + 20 ] ==> [ 300]
------------------------------------------------------------------------------------------------
SUMA 1041 :lol:
ćwiczonek nie było ale za to 3 godz chodziłam po piotrkowskiej po sklepach bo były wyprzedaże ale ostatecznie nic sobie nie kupiłam z ciuchów a jedynie cienie do oczu i samoopalacz w sprayu z kolastyny ( mój pierwszy w życiu)!!!
w ogóle to wczoraj jak chodziłam na piotrkowskiej to się napatrzyłam na te laski, potem w sklepach na te chudziutkie ciuchy...ale nie kupiłam nic bo tak na prawdę nic mi sie zbytnio nie podobało jakoś...no może 2 sukienki na lato na szyje wiązane za 15 zl ale były same różowe a ja chyba juz się znudziłam tym kolorkiem:(
dziś dzień rozpoczełam od 6 rano bo razem z mężem do pracy wstała natalka....no to ja też. umyłam głowę a potem wysmarowałam sie tym samoopalaczem ale tylko powyżej pasa bo nóżki najpierw trzeba trochę nabalsamować bo się za bardzo wysusza więc może wieczorem....
i tak od rana siedze na tym necie czytam te pamietniki ale nic nie pisze bo mi się najzwyczajniej w świecie nie chce za bardzo...ach leń ze mnie ....
zjadłam już śniadanko wyszło ok 220 kcal, nie wiem co na obiadek wymysleć, ale chyba w końcu kupie sobie jakieś pałeczki czy udka kurczaka i jak nie będę miała pomysłu na obiadek to sobie je przyrządzę a do tego jakaś suróweczka:) zobaczymy.....
chyba wybiorę się na spacer na miasto...rynek jest to cos tam sobie pooglądam...w ogóle to bardzo chciałabym taka kopertową bluzeczkę jakąś brązową albo kremową...jakąś wiosenną..wczoraj stwierdziłam że na tle tych wszystkich lasek wyglądam ponuro i juz...ach:(
miłego dzionka laseczki :) :!: :!: :!: :!: :!: :)
-
witaj,
jutro juz mnie nie bedzie na forum, bo jade do domku na Swieta. Pojawie sie we wtorek, to nadgonie to co stracilam.
Na Świeta zycze samych pogodnych dni, duzo usmiechu i udanych wypiekow :D
http://images21.fotosik.pl/141/6be7eae4cdf6d13e.jpg
-
Witam was słoneczka!!!
myszko dziekuje ci za serdeczne życzonka i informuję że tym razem byłaś pierwsza w ich składaniu:)!!! tobie także życzę najcudowniejszych świąt w gronie rodzinnym!!!!buziale!!!
dawno nie było mnie na forum bo po prostu nie mam czasu albo wieczorem padam i nie chce mi sie nawet kompa odpalać!!!!
Podsumujmy to co było:
03.04.2007 WTOREK
:arrow: 1/2 bułki fitness, łyżeczka pasztetu drobiowego , pomidor, ogórek, ogórek konserwowy [120 + 40 + 20 ] ==> [ 180 ]
:arrow: maślanka brzoskwiniowa 220ml [ 115 ]
:arrow: mandarynka, jabłko [ 40 + 50 ] == > [ 90 ]
:arrow: zupka warzywna na kurczaku, łyżka bigosu tylko do spróbowania czy już wystarczająco pyszny [ 170 + 50 ] == > [ 220 ]
:arrow: lodowiec , groszki( kilka ) [ 100 + 50 ] == > [150 ] :oops:
:arrow: 1/4 bułki fitness, serek wiejski 100g z ogórkiem i pomidorem, kawa 2 w 1 z 1/2 cukru i 100 ml mleka 3,2 % [ 60 + 110 + 90 ] == > [260 ]
------------------------------------------------------------------------------------------
[b]SUMA 1015 PLUS 3 SZKL NAPOJU CYTRYNOWEGO GAZOWANEGO
-
Witam was słoneczka!!!
myszko dziekuje ci za serdeczne życzonka i informuję że tym razem byłaś pierwsza w ich składaniu:)!!! tobie także życzę najcudowniejszych świąt w gronie rodzinnym!!!!buziale!!!
dawno nie było mnie na forum bo po prostu nie mam czasu albo wieczorem padam i nie chce mi sie nawet kompa odpalać!!!!
Podsumujmy to co było:
03.04.2007 WTOREK
:arrow: 1/2 bułki fitness, łyżeczka pasztetu drobiowego , pomidor, ogórek, ogórek konserwowy [120 + 40 + 20 ] ==> [ 180 ]
:arrow: maślanka brzoskwiniowa 220ml [ 115 ]
:arrow: mandarynka, jabłko [ 40 + 50 ] == > [ 90 ]
:arrow: zupka warzywna na kurczaku, łyżka bigosu tylko do spróbowania czy już wystarczająco pyszny [ 170 + 50 ] == > [ 220 ]
:arrow: lodowiec , groszki( kilka ) [ 100 + 50 ] == > [150 ] :oops:
:arrow: 1/4 bułki fitness, serek wiejski 100g z ogórkiem i pomidorem, kawa 2 w 1 z 1/2 cukru i 100 ml mleka 3,2 % [ 60 + 110 + 90 ] == > [260 ]
------------------------------------------------------------------------------------------
[b]SUMA 1015 PLUS 3 SZKL NAPOJU CYTRYNOWEGO GAZOWANEGO
we wtorek tylko spacer z natalką ok 1 godz:)
04.04.2007 ŚRODA
:arrow: grahamka z serem topionym i pomidorem [ 120 + 80 + 10 ] == > [210 ]
:arrow: 3 ciastka maślane [ 100 ] :oops:
:arrow: zupa krupnik na wieprzowince [ 200 ]
:arrow: jabłko [ 50 ]
:arrow: mleko 200ml 3,2%, łyżeczka kakao rozp., 1/2 grahamki, serek topiony 30g, chl. ryżowy, łyżeczka dzemu wiśniowego, [ 120 + 50 + 80 + 36 + 30 ] == >[ 316]
:arrow: wisnie z kompotu [ 100 ]
:arrow: 3 biszkopty [ 40 ]
----------------- ---------------------------------------------------------
SUMA 1040
ZERO ćWICZEń JAKICHKOLWIEK:)
ZAUWAżCIE JAK DUżą MIAłAM KOLACJę I SIę TAK NAJADłAM żE STWIERDZIłAM żE TO ZA DUżO NA WIECZóR!!!!
a dziś już czwartek do świat niedaleko!!!!w święta odpuszczam sobie dietkę tak mi się przytnajmniej wydaje...oczywiście bez obżerania ale ciasta i te wszystkie specjały raz w roku można podjeść!!!
-
podsumowanie miesiąca pracy nad sobą
1. marca 2007 5. kwiecień 2007 zmiana
waga 70 kg 65,1 - 4,9 kg
biodra 110cm 106, 5 - 3, 5 cm
talia 77 cm 72 cm - 5 cm
brzuch 86 cm 81 cm - 5 cm
udo 62 cm 59 cm - 3 cm
ZADOWOLONA JESTEM 8)
A wy jak myślicie??dobrze czy za mało w centymetrach spadło???
-
podsumowanie miesiąca pracy nad sobą
różnica między 1. marca =====> 5. kwietnia:
waga : 70 kg ====> 61, 1 kg ====> - 4, 9 kg
biust : 90 cm ====> 88 cm ====> -2 cm
talia : 77 cm =====> 72 cm====> - 5 cm
brzuch : 86 cm =====> 81 cm=====> - 5 cm
biodra: 110 cm =====> 106,5 cm====> - 3,5 cm
ZADOWOLONA JESTEM 8)
A wy jak myślicie??dobrze czy za mało w centymetrach spadło???
-
podsumowanie miesiąca pracy nad sobą
różnica między 1. marca =====> 5. kwietnia:
waga : 70 kg ====> 65, 1 kg ====> - 4, 9 kg
biust : 90 cm ====> 88 cm ====> -2 cm
talia : 77 cm =====> 72 cm====> - 5 cm
brzuch : 86 cm =====> 81 cm=====> - 5 cm
biodra: 110 cm =====> 106,5 cm====> - 3,5 cm
ZADOWOLONA JESTEM 8)
A wy jak myślicie??dobrze czy za mało w centymetrach spadło???
-
Wyniki naprawde niezłe :)
Oby tak dalej, a szybko osiągniesz upragniony cel i sylwetkę. Ostatnie dni naprawdę ładne, tylko ćwiczeń mało. Ale u mnie to samo, więc nie będę się czepiać.
:* Miłego dnia
-
http://img221.imageshack.us/img221/1...tka1388qt1.jpg
W związku ze zbliżającymi się świętami
Ślę moc uśmiechów z uściskami
Święconka niech dobra będzie
By ludzie Was kochali zawsze i wszędzie
Bądźcie dla wszystkich zawsze serdeczni
Mili, uprzejmi, ułożeni i grzeczni
Niech się w życiu dobrze Wam powodzi
Niech w Waszym życiu będzie brak pożarów, lawin i powodzi
Życie niech się Wam dobrze układa!
-
Życzę wszystkim wesołych Świąt :D
-
Witajcie kochane dziewuszki!!!
nie bede sie rozpisywac bo jak pewnie u was tak i u mnie nie ma za duzo czasu..zaraz zmykam na miasto...dietka??hm....chyba bedzie odwolana na czas wielkanocy!! po prostu co tu sie oszukiwac??tu skubne tam skubne i sie uzbiera duzo ponad 1000...wiec z gory lepeij sobie zalozyc ze brak diety na te swiateczne dni niz sie dolowac:) ale zamiast chleba bioalego chleb razowy i wafle ryzowe ..no i cukru jak najmniej..zreszta pewne nawyki pozostana z diety!!!!
żYCZę WSZYSTKIM WESOłYCH śWIąT!!!!!
-
Finesko u mnie totalna klapa... Póki co nie wiem co z tym zrobic... Nie chcę przez święta zaprzepaścić efektów diety...
Ale chociaż próbuję ciągle mi nie wychodzi :(
Miłego dnia :*
-
Pomaleńu przez podwóre idą sobie dzieci kurze. W kropki, w ciapki malowanki, bo to miały być pisanki :)
Wsystkiego najlepszego z okazji świąt dużo miłości, radości i uśmiechu na twarzy.
Niech te najbliższe dni będą czasem spokoju, refleksji i wyciszenia...
Miłego dnia :*
-
-
-
-
Mnóstwo życzeń w koszyczku przy wielkanocnym stoliczku, kolorowych pisanek i mokrych ubranek w lany poniedziałek życzy Nicoletia86
http://img251.imageshack.us/img251/4039/dsc00009aw4.jpg
-
osz kurde fineska suuper ci idzie!! a pamiętam jak obie miałyśmy 70-tylko ty poszłaś w dół a ja 1 kg w górę-masakra ale uważaj bo jeszcze cię dogonie:):)
buziaki
-
No i jak swięta mijają??
:*
-
Hej słoneczka!!!
za oknem ponuro i nawet na spacer iść nie można...i siedze w domu i nie wiem co juz robić..dobrze że w tv są nmawet jakieś ciekawe komedie romantyczne to coś tam obejrzę ..albo kubus puchatek :) wczoraj byliśmy w gościach i przy zastawionym stole całe 5 godz spędziłam...powiem wam że cały czas jadłam kanapki z białego chleba z wędlina pieczoną i czerwonym chrzanem z ćwikła:) czyli moje ulubione świąteczne żarełkjo..oczywiście nie obyło sie bez kawałka makowca albo cukierka ale tak na prawdę to nie mam jakoś ochoty na ciacho...chyba mam przesyt po próbowaniu przy robieniu....a w ogóle to nie mogę zjeść tyle co zawsze ..chyba psychika kieruje mną i mówi że tego nie wolno, tego tylko troszeczkę...i nawet żadnego kotleta nie jadłam w świeta..nie ciągnie mnie..tylko te kanapki..kupiłam sobie nawet chleb słonecznikowy ciemny na święta ale zapomniałam wczoraj go ze sobą zabrac i jadłam biały:( ale to święta i tockerka wstrzymałam na jakiś czas..dziś na wzde było 66 i troche..ale po świętach waga sie unormuje!!!wierze w to bardzo!!!!
Mag1988 po świętach zbierzesz siły i będzie dobrze!!do boju kochana!!!!
a w ogóle wtorek poświateczny będzie bardzo trudny do dietkowania bo wtedy jak nie będę mogła to będzie korcic no i żołądek trochę rozepchany po 2 dniach świętowania!!!
trzymajcie się cieplutko bo za oknem jakoś smutno i zimno!!!!buziale:)
-
-
Takie powroty po chwilach zapomniania nie są łatwe, ale wystarczy troszkę silnej woli i da się wytrzymac :) Ja już dzisiaj wracam...
Póki co idzie mi nieźle...
Będę trzymac kciuki za Twój powrót do dietki :D
:* Miłego popołudnia
-
Hej,
juz wrocilam ze Świąt. Potem wszystko nadgonie z twojego pamietniczka, pewnie popoludniu, lub wieczorkiem w domku, bo w pracy dzis intenet bardzo slabo chodzi.
Pozdrawiam i do potem.
-
witam was dziewczynki poświatecznie!!jak miło że wszystko wraca na swoje miejsce....trudne są powroty ale uwielbiam patrzec na rezultaty moich wyrzeczeń!!! co tu kryc -> kilogramy poszły do góry ale ja się nie poddam...jutro się zawżę rano bo dzis jeszcze wszytsko w brzuszku przechowuję po świetach..ach....no i jakby co zmienie tiickerka..ale pewnie wrócę do 66...oby nie na długo!!teraz wiem że sama dieta u mnie nie wystarczy potrzebuję ruchu , dużo ruchu!!!zacznę biegać ..a co..niech się śmieją!!dziś strasznie zimno i mokro ale zmusić może się zmusze o wyjście na łąki o ile mój P. akurat posiedzi z Natalka. w piwnicy stoi rowerek stacjonarny ale nie mam jak na nim jeździć bo to szwagierki a poza tym w pokoju mi sie nie zmieści i takie błędne koło...a w piwnicy nie będę jeździć po szaro i ponuro tam jest:( i takie błędne koło się zamyka...aż szkoda mi patrzeć że tak stoi samotny tam na dole:( ale cóż..szwagierka chudziutka to i rowerek wyniosła!!! ale ona to typowy typ kawowy..tzn rano wstaje i tylko kawa....nie wiem jak w pracy ale jak wraca po 15-16 to obiadek a kolacja to nawet budyń o 22!! ale ona to już taki typ że je a nie grubieje!!zresztą przytyło jej sie jak wyszła za mąż i przeprowadziła się do moich teściów..ale teraz już wróciła do wagi , 55kg!!! a jej mąż chudzielec tylko 65 kilo a wysoki..takim to dobrze..ale to już genetyka , tak sobie tłumaczę, bo pojeść oboje lubią:)
no ale ja jestem typ gruszki, duży tyłek ( 106,5 cm) węższa talia ( 72) i tak już mam....poradzę sobie z nim tylko ćwiczeniami bo dieta chyba nie odchudzi mi aż tak bardzo tyłeczka..jak myślicie....
na śniadanko jogurt i chl ryżowy...dobrze będzie!!damy radę kochane!!!wracajcie na forum i do boju!!!pa 8)
-
mam pytanko ..gdzie wklejacie swoje zdjatka zeby potem dac je na forum?? bo moze cos kiedys wkleje...:)
-
Hej,
ruch jest konieczny, zdecydowanie :D
Polecam, bo najwięcej pomaga schudnąć i co najważniejsze można rzeźbić ciało tam gdzie trzeba ;)
Pozdrawiam
-
A ja jestem inny typek. Mam mały tyłek a brzuch i ramiona szerokie... Strasznie tego nie lubię, bo to za bardzo męskie jest :/
No ale jakoś to bedzie...
Faktycznie ćwiczenia to świetny pomysł :)
No to Finesko wracamy na ring :D
:*
-
klajdusiu jak na razie to na tym ringu rozlozyli mnie na lopatki..ach..spowiedz bedzie potem...ruchu tez malo bo zero!! patrze ciagle za okno a tam przestalo padac ale nosa z domku wychylic sie nie chce!!jeszcze na mokre laki i zimny wiatr...brrr....ja chyba polegne calkowicie:( wiem ze bez cwicze nic sie nie zdziała ale jak ja mam sobie z tym poradzić...nie wiem jak wy ale ja największą ochotę na ćwiczonka mam od rana tzn tak ok 11 ale wtedy natalkę pilnuje i nie mam czasu na takie wypady...a wieczorem to już ochota idzie na bok....i tak codziennie...co z tego że 4 kilo poszły jak i tak w moim wygladzie nic a nic sie nie zmieniło...ach..choć w święta powiedzieli że buzię mam mniejszą..ale co tam buzia:( dajcie mi siłe by walczyć:(...buziaczki:)
-
Finesko główka do góry :!:
Nie jest łatwo wrócić do diety po przerwie. Zawsze jest cieżko, więc dzisiejszy dzień potraktuj jako przejściowy. Ja też próbowałam wrócić już wczoraj, ale poległam więc dzisiaj zebrałam się w sobie jeszcze mocniej i udało się. Tobie Skarbie też się uda tylko musisz w to uwierzyć :)
A co do ćwiczonek to ja też lubię robić to z rana. Spróbuj wstawać wcześniej, zanim malutka się obudzi. Nastaw budzik, wstań, zrób sobie kawki albo herbatki i poćwicz trochę :) Taki poranny ruch daje energię na cały dzień. I jest się zdecydowanie łatwiej zmobilizować :)
Wszystko będzie dobrze Finesko a i efekty na pewno są tylko, że samodzielnie się rzadko dostrzega. Ja do tej pory nie widze zbytniej zmiany, ale że inni mówią ze jest no to się cieszę :)
Trzymaj się cieplutko :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
-
klajdusiu powrot do diety jest bardzo ciezki...w swieta nie chcialo mi sie ciacha a teraz gdy juz nie moge to w brzuszku wyladowaly 3 kawalki..i bigosik...w swieta nie zjadłam nawet kotleta a dziś bym zjadła cały półmisek tych pyszności!!!ach....odjutra melduję wam kochane co i jak w jedzonku...przecież trzeba wrócić bo szkoda tych nawet marnych 4 kilogramów!! a co do ćwiczeń to postaram sie ruszać jakkolwiek to możliwe..wcześniejsze wtsawanie?? i tak nie mam gdzie rano wstać i wyjść z pokoju żeby poćwiczyć..chyba że pobudka o 5,30 i na łąki pobiegać do 6 póki moj P. do pracy nie wstanie..potem z Natalką muszę posiedzieć :) ale o 5,30 - toż to koszmar a nie przyjemność...ale chciałabym doczekać takiego dnia w którym wstaję biorę rower jadę na bieżnie tam pół godzinki joggingu, potem wracam rowerkiem do domku i jakieś pół godz ćwiczonek na brzuszek..ach marzenia!! ale nie do spełnienia przy dziecku!! nie to że dziecko to jakaś przeszkoda bo to normalne że malutkie potrzebuje opieki a przecież to taki kochany skarb, tylko chodzi o to że za kilka lat malutkie urośnie i się choć odrobinę usamodzielni...i mamusia będzie miała więcej wolnego:) ale mamusia chcę teraz być piękna:)...gdzie ta złota rybka?? pomogłaby trochę.....