Dzień dobry w upalny wtorek :P
Wpadam życzyć spokojnego dnia, buziaczki :) :) :)
Wersja do druku
Dzień dobry w upalny wtorek :P
Wpadam życzyć spokojnego dnia, buziaczki :) :) :)
Hello :)
Jedzonkowo - serek bialy chudy rozciapciany z truskawkami i slodzikiem - pyszna, slodka, truskawkowa ciapa :D :lol: Lody zrobione z jogurtu owocowego :) I wlasnie jem obiadek :)
Cwiczeniowo - weiderek zaliczony, dlugi spacer tez :) Wiecej mi sie nie chce :)
Ja tez mam nadizeje, ze pojdzie mi szybciutko, to tylko 4.5 kg! :D Juz sie nie moge doczekac :D podobno ostatnie kg sa najtrudniejsze do zrzucenia :? ale dam rade 8)
Uwielbiam, jadłam wczoraj i dzisiaj też będę jadła i jutro, to moje naukochańsze serkowo-truskawkowe danko :D :D :D :DCytat:
Zamieszczone przez MMAC
Dasz radę, dasz! Kto, jak nie TY :wink: :D :D :D :D :D
Ale upał, prawda? 8)
Noo - straszny :)
Danko bardzo dobre :) Kiedys wolalam je w wersji z chlodna smietana zamiast serka i cukrem zamiast slodzika, ale lepszy serek, niz nic :lol:
Wlasnie wypilam lekko ciepla herbate i chyba wyparuje... :roll:
Uff puff :P Przydalaby sie klimatyzacja ;) Nie mam w domu :(
Co sadzicie o urzadzeniach typu "motylek" do cwiczenia miesni? Chodzi o ten ab-gymnic ale bez folii i zelu, tylko trzymajacy sie ciala, silikonowy... Tak mysle, czy by sie nie wysprycic zamiast hantelkow... :lol: no co... leniwa jestem ;)
A ja sobie wczoraj dogodziłam i do tego danka dodałam jeszcze 2 łyżki śmietany jogurtowej, pychotka - wersja exclusive :lol: :lol: :lol:
Ja mam klimę w domu, znaczy się w salonie i dzisiaj już ją uruchomię, bo upał straszliwy, a salon od południowej strony, więc bez klimy byłoby małe piekiełko :lol: :lol:
Kiedyś kupiłam takiego motylka, na żel, skończyło się na ... oparzeniu skóry :shock: :shock:
Powyskakiwały mi piekące bąble na brzuchu i wyrzuciłam tegoż 'cudotwórcę' :lol:
Oj, Gosiu, chyba szkoda kasy na takie 'cuda', już dawno wszyscy byliby szczupli i umięśnieni, gdyby wystarczyło się podpiąć do takich urządzeń....
Zrobisz, jak zechcesz, ale chyba szkoda kasy :wink: :roll: :roll:
Tak, to prawda, ze gdyby to dawalo swietne efekty, wszyscy byliby pieknie umiesnieni i szczupli :) Ale moze chociaz wspomoze odchudzanie i cwiczenia?
Kiedys dawno temu mialam taki ab-gymnik (ten klasyczny model na zel i folie :lol: ) i co prawda nie widzialam efektow, ale tez nie oparzyl mnie. Inna rzecz, ze mialam go krotko, moze jakis tydzien lub 2 i cos sie z nim stalo, wiec wyrzucilam.
Na allegro takie cuda nie sa drogie, wiec moze warto sprobowac?
Ale skoro ekspert mowi, ze nie warto - to chyba nie bede ryzykowac :)
Gosiu, jeśli masz wielką ochotę spróbować, to spróbuj, sama się przekonasz, czy warto było, ale ja jakoś nie mam zaufania do takich wynalazków.
Wolę polegać na pracy własnych mięśni, którą to pracę zlecam i wykonuję osobiście JA sama :wink: :lol: :lol:
Ehh niestety musze stwierdzic, ze... masz racje :P
A szkoda, bo gdybys nie miala, moglabym leniwie siedzac przed kompem wyrzezbic miesnie rak :lol:
A tak... zostaja stare, sprawdzone sposoby - cwiczenia :)
Dzieki za obudzenie mojego rozsadku, w tym upale nawet on saje sie leniwy :P
:lol: :lol: Upał upałem, ale miło byłoby czasami tak leniwie sobie usiąść, popijając chłodną wodę, klikać na forum a 'motylek' w tym czasie robiłby za nas całą robotę :D :D
No :) Tak tez wlasnie sobie pomyslalam, ale wyprowadzilas mnie z bledu ;)
A szkoda, bo marzenia to dobra rzecz :lol: :lol: :lol: No ale chyba lepiej wrocic do rzeczywistosci :P
Juz po kolacyjce :) I batoniku muesli :lol:
910 kcal
Mało, brakuje 90 kcal :P
No tak, ale wyczerpal sie limit... czasowy ;) Po 18 staram sie nie jesc ;)
Poza tym... no ile mozna :P
sniadanie, II sniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja i batonik jeszcze!!! mialam drugiego wpychac zeby dobic do 1000? 170 kcal w batonikach? :lol: :lol: :lol:
910 to chyba nie jest tak zle? 90 kcal robi wielka roznice? :)
To chyba tez zależy, ile w tych kcal zjęło Cla :wink:
Idziesz jak burza dziewczyno!! Niesamowicie! Kurcze, a ja ide w drugą stronę :? echhh, od jutra wracam do diety :roll: buziaki :wink:
O, a wlasnie - CLA nie policzylam :) 16 kcal wiecej :P
Ja nigdy nie licze CLA, ani przypraw typu vegeta, ziola itd., ale zazwyczaj mi zostaje jakis maly margines kaloryczny :)
Burza jak burza, mam nadzieje, ze nie zatrzyma sie :)
Wracaj, wracaj - trzymam kciuki :)
Buzki :*
Przypraw możesz nie liczyć, ale CLA tak, to czysty tłuszcz :wink: :lol:
Ja liczę :D
Matko, ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak można nie jeść po 18.00, naprawdę! szacunek :D :D :D :D
No tak, ale ma 7,8 kcal na kapsulke, a ja biore ostatnio po 2 dziennie, czyli 15,6 kcal to nie tak zle ;) Nie licze CLA bo zawsze mi zostaje te 20 kcal marginesu przynajmniej, wiec i tak tysiaka nie przekraczam :)
Dzisiaj zostalo wiecej :) A z reszta - liczenie z dokladnoscia do 1,56% dziennej dawki zywieniowej to juz lekka przesada moim zdaniem :P
A co do niejedzenia - wiesz, ja nawet nie jestem glodna wieczorami :) To kwestia przyzwyczajenia :) Po diecie zamierzam jesc do 18-20 w zimie i wtedy, kiedy chodze wczesnie spac i tylko czasem w lecie pozwalac sobie na cos lekkiego wieczorami - czasem na wakacjach po spacerze brzegiem morza nie da sie odmowic sobie kolacji - salatki o 23 :P Ale to bedzie po diecie :) Nie zamierzam zaprzepascic tego wszystkiego jedzeniem tak, jak kiedys - potrafilam o 1 w nocy pomyslec - mam ochote na budyn... :roll: :P I zjesc cale opakowanie przed pojsciem spac :P No bo smaczny byl :lol:
Nie no, budyń o 1 w nocy to lekka przesada :lol: :lol: :lol: ale ja jem i o 21 i to nie tylko teraz, w trakcie diety też :lol: :lol: i chudłam, ale masz rację, to kwestia przyzwyczajenia, ja bym chyba psychicznie nie dała rady.
Zjeść o 18.00 a pójść spać o 24.00, o matko! umarłabym z głodu :lol: :lol: :lol:
To naprawde kwestia przyzwyczajenia :) Do godziny 18 zjadam 5 albo 6 malych i wiekszych posilkow i jestem dosyc szybko glodna - dzisiaj 2 godziny po obiedzie juz bylam glodna!
A po kolacji glod sie wylacza ;) Zaprogramowalam sie, ze po 18 nie jemy i koniec :)
Ale jestem padnieta, ide spac bo wstalam o 5.30 rano, a jutro tez musze wczesnie wstac ;)
Dobrej nocki i milego dnia jutro! :)
Ja też chcę, żeby tak po prostu głód mi sie wyłączył :roll: a ja właśnie wieczorem najwięcej bym jadła :roll:
Miłego dnia i pamiętaj, zeby mocno za mnie te kciuki trzymać :lol: :wink: 8)
Gosiu, miłej środy! ja dzisiaj bardzo pozytywnie nastawiona jestem do świata, tak po prostu i bez powodu :lol: :D :D :D
No i super, o to przeciez chodzi, zeby byc usmiechnietym :)
Od razu zycie staje sie piekniejsze :)
Ja wrocilam ze szkoly i mam chwile wolnego :) Juz po obiadku :) Uwielbiam moje warzywa :D mniam :)
udanej środy ;*
Hej :D czyżby znowu warzywa na patelnie na obiad? A co z mięskiem? :wink:
Ech, ja dzisiaj też nie zjadłam mięska, ale nie miałam ochoty na padlinkę :lol: :lol: :lol:
Nie mam gdzie "wepchnac" mieska kalorycznie - nie najem sie 100g miesa! :shock:
Wole pasze objetosciowa :lol:
Poza tym - nie czuje, ze potrzebuje, nie ciagnie mnie do miesa - a podobno organizm sam wie najlepiej, czego mu potrzeba.
Biore witaminy i mikroelementy - NIE UMRE od braku miesa. ;)
Na pewno nie umrzesz, ale mięsko - pierś kurczaka na przykład ma tylko 100 kcal i tylko 3 % tłuszczu i prawie 24 g białka pełnowartościowego w 100 g, więc powinna być nieodłącznym składnikiem każdej diety redukcyjnej i nie tylko :wink:
Wczoraj byłam ostatnia u Ciebie, dzisiaj jestem pierwsza :lol:
Milutkiego czwartku :P :P :P :P
Ja tez nie przepadam za mieskiem, po prostu mnie do neigo nie ciagnie :D
Milego dnia :**
Kasiu - ostatni beda pierwszymi ;) Zycze Ci milego dnia :*
Nicoletia - ja kiedys przepadalam za mieskiem prawie w kazdej postaci, nie potrafilam bez niego przezyc tygodnia (niektorzy lekarze i dietetycy twierdza, ze grupa krwi 0 nie umie zyc bez miesa :P), a teraz w ogole mnie do niego nie ciagnie. Jak mam ochote, to zjadam poledwice na wasie i jest okej :) Tobie rowniez zycze milego dnia :* :)
I calej reszcie kochanych forumowiczek tez :) Duzy buziak :*
A na wadze 67,2 kg. :roll: Moglabym sie najesc slodyczy, albo innych swinstw niezdrowych i tuczacych i byloby pewnie tak samo :lol:
A ja dietke trzymam, a waga? W gore. No ale okej, dam jej szanse - do poniedzialku ma ruszyc i koniec :)
udanego i słonecznego czwartku ;*;*
ja mięsa i ryb w ogóle nie jestem ;) i nie ciągnie mnie :D
waga ruszy na pewno ;)
Dziekuje bardzo :) byl udany i sloneczny :)
Rano mialam wf, pobiegalam sobie troszke, prowadzilam rozgrzewke i "bawilam sie" pilka lekarska - taki sobie ogolny lekki ruch :) Potem kilka godzin w szkole, w domku a6W zrobiona - dzisiaj mialam 3*10 powtorzen, bylo mi naprawde ciezko, myslalam ze umre :P Ale zawzielam sie i zrobilam. Normalnie juz dawno bym odpuscila, ale szkoda mi tych dni, ktore juz przetrwalam :P
Na wadze rano tak jak pisalam - 67,2 kg, to pewnie byla wina zaparcia :roll: Mam nadzieje, ze te problemy nie wracaja do mnie na stale, bo juz daaaawno ich nie mialam. Zrobilam sobie kuracje zimnym kefirkiem piatnicy - wypilam cale opakowanie :) I poki co przeszlo :P
Po poludniu mialam jeszcze ochote na rower, wiec poszlam pojezdzic. Szybko mi sie jednak znudzilo, bylo moze jakies 30 minutek... Kondycje mam slaba, szybko meczy mnie jazda pod gore :? Postanowilam sobie, ze co drugi dzien bede chodzic na rower, chocby na 10 minut (za wyjatkiem dni, kiedy bede skakac na aerobicu).
Moze mi sie uda :P
A teraz biegne na wateczek Kasi Cz., bo mam do niej pytanie :) Ale to juz tam... :)
Gosiu,Cytat:
Zamieszczone przez MMAC
1. Powinna ćwiczyć w domu z obciążeniem
2. Oczywiście być na bilansie dodatnim
3. Dieta powinna obfitować w dużo białka i węglowodanów i tylko trochę tłuszczu - większość kalorii powinna pochodzić z węgli - ok. 60 %, które stanowią główne źródło energii.
Wydolność, jak i poziom energii obniżają się, gdy spożycie węglowodanów spada poniżej 50%.
Węglowodany powinny pochodzić z produktów zbożowych: pieczywa, płatków, kasz, makaronów, a także z roślin strączkowych, warzyw, owoców i produktów mlecznych.
O białku pisałam wiele razy, więc na pewno wiesz, co trzeba jeść :P i powiesz koleżance :P
4. Rozumiem, że koleżanka chciałaby nabrać beztłuszczowej masy ciała, więc dieta pełna węglowodanów i białka jest istotna dla przyrostu masy - węglowodany są głównym źródłem energii dla pracujących mięśni oraz powodują wydzielanie insuliny, natomiast białka są budulcem dla mięśni.
KROK 1:
Zapisać swoją wagę ciała.
KROK 2:
Pomnożyć swoją wagę przez 2,2 i dodać na końcu zero (jeżeli masz 200 to będziesz miał 2000).
Liczba ta będzie stanowić punkt odniesienia dla określenia podstawowego zapotrzebowania kalorycznego.
KROK 3:
Jeśli zawartość jej tkanki tłuszczowej wynosi 11% lub mniej, trzeba pomnożyć podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (liczbę otrzymaną w kroku 2) przez 2. Otrzyma wówczas całkowitą liczbę kalorii potrzebnych dla przyrostu beztłuszczowej masy ciała.
KROK 4:
Jeśli jej tkanka tłuszczowa stanowi ponad 11% masy ciała, musi pomnożyć podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne przez 1,7.
KROK 5:
Określić swoje dzienne zapotrzebowanie na węglowodany mnożąc dzienną liczbę kalorii przez 0,55.
KROK 6:
Jeśli chce wiedzieć, ile gramów węglowodanów powinna zjadać dziennie, musi podzielić liczbę kalorii z węglowodanów przez 4.
KROK 7:
Określić swoje dzienne zapotrzebowanie w kaloriach na białko mnożąc dzienną liczbę kalorii przez 0,3.
KROK 8:
Jeśli chce wiedzieć ile gramów białka powinna zjadać dziennie, musi podzielić liczbę kalorii z białka przez 4.
KROK 9:
Podzielić ilość białek i węglowodanów w gramach przez liczbę posiłków w ciągu dnia.
Należy przestrzegać tych zaleceń krok po kroku i weryfikować plan posiłków, który jest wprowadzeniem tych zasad w życie.
Jeśli będzie działała zgodnie z tym planem, wówczas będziesz miała wystarczająco dużo białka i węglowodanów potrzebnych do budowy mięśni i nie przybędzie jej tłuszczu.
Są to informacje, które kiedyś dostałam na maila od specjalisty :P
Uuuuuuoooou :!: :!: :!: DZIEKUJE KASIU!!!!!! Jestes niesamowita!!! :D
Szybciutko się witam i znikam 8)
Milutkiego piąteczku życzę :) :) :)
Hej :)
Milego dnia :) Ja ten dzien juz przezyje nastawiona na weekend, wiec od rana mam dobry humorek :) Chociaz przez chwile myslalam, ze szlag mnie trafi... Szczoteczka od tuszu ladujaca na nowej sukience :lol: :lol: :lol: ...moze czlowieka szlag trafic.
Jestem juz po sniadanku, ide sie dalej "zbierac" i zaprac sukienke :roll:
Ciekawa jestem kiedy dzisiaj znajde czas na Weidera... ;)
Czas napewno jakiś się znajdzie.
Ja tez chce dziś przetrwać ten dzień w szkole i mieć weekend :twisted:
Buziolki na miły dzień:*
miłego dnia ;*
Witaj u mnie Moniczka92!! Dzieki za odwiedzinki, ide zaraz na Twoj watek poczytac cos o Tobie :)
Na weiderka czas sie znalazl, zabralam go ze soba do ogrodka na sloneczko - alez mam dzieki niemu rumience :) Fajnie sie cwiczylo, duuuzo lepiej, niz w domu :)
Pozdrowionka dla wszystkich! :)
O, weiderek na łonie przyrody? fajnie :D :D
Ale bym wzbudziła sensację, gdyby wyszła przed dom i na osiedlowym, trawiastym skwerku rozłożyła kocyk i zaczęła ćwiczyć :lol: :lol: :lol: :lol:
No :P Nie probuj tego ;) :lol:
Mi cwiczylo sie super, ale jednak jak wstalam, troszke mi sie zakrecilo w glowie - sloneczko mocno grzalo ;) Za to troszke sie opalilam :)