Sycia, napawasz mnie dumą. Tak trzymaj. I wyrzuć już te bułki, bo są stare i już na pewno niedobre :wink: . Miłej soboty.
Wersja do druku
Sycia, napawasz mnie dumą. Tak trzymaj. I wyrzuć już te bułki, bo są stare i już na pewno niedobre :wink: . Miłej soboty.
renat,i tak już rozdałam, mojemu P. włożyłam 3 do plecaka do pracy,szwagier zabrał do pracy,siostra non stoip podjadała, ale i tak zostało:/ ALe dzielna jestem i im się nie dam:)
selvo, te bułki nawet po kilku dniach są dobre-to idch duży minus. Poza tym naprawdę są przepyszne, przespisu Wam nie podam,bo Was lubię i nie chcę,zebyscie cierpiały,tak jak ja;)
Dobrze,że nie czesto bierze nas na takie wypieki:)
A dziś ogłaszam DZIEń DLA URODY.
P. poszedł do pracy,wróci ok 16, zjemy obiad i on idzie na te imprezę. Ja zostaję w domku.
Gładko poszło mi wykręcenie się, po prostu powiedziałam,ze nie bardzo mam ochotę isć,a on nie naciskał:) Supcio,nawet kłamac nie musiałam,ze mnie cos boli.
Tak wiec mam cały dzień dla siebie.
Zaraz śmigam na miasto w poszukiwaniu tego serum wyszczuplajacego.Potem ćwiczenia,masaże i reszta zabiegów:)
Ah,zapomniałam wpisac wczorajsze kalorie- wyszło ok 1200-1300 ,najwiecej jak do tej pory,ale ratowałam sie owocami,by nie zjeśc bułek i tyle mi wyszło.
hmm dzie dla urody- chyba zapomniałam,że takie coś istnieje :lol:
fajny pomysł, zrelaksujesz się i upiększysz ...
milego dzionka ;*
Dzień dla urody czyli dla siebie to świetna sprawa.
Oj jaka Ty dzielna jesteś :wink: Nałożyć sobie buły i je odłożyć - wow :D Ja się dzisiaj patrzyłam na herbatniki przez pół dnia i w końcu kazałam mamie żeby je gdzieś głęboko schowała bo nie dałabym rady... Tym bardziej podziwiam :wink:
A w ogóle to jak tam Dzień Dla Urody??? Kurcze szkoda, że wcześniej nie przeczytałam bo chętnie bym się przyłączyła... :wink:
Btw, mój masażer przy Twoim to pikuś :roll: :D
Hej Syciu...to ja:)powracam na forum....pozdrawiam
Hmmm dzien dla urody :D naprawde super pomysl !!! :) chyba musze tez cos takiego wprowadzic w zycie :)
Hej Syciu.
Podziwiam za wygrana bitwe zbułkami :D Szacuneczek... :lol: Tylko tak dalej, a wszystko będzie ok.
A jak tam minął dzień dla urody?? Mam nadizeję że się zrelaksowałaś i upiększyłaś.
A tak a propos masażera, to pisałam że mnie natchnęłaś i tez chciała sie masować przed telewizorem... i jak na złość nie potrafie mojego przyrządu znaleźć :evil: :evil: :evil: niech to drzwi ścisną... :twisted: dziś chyba jeszcze raz przekopię cały dom żeby go znaleźć, ale jak znam życie to pewniemój mały chreśniak go gdzieś wynióśł, wrzucił za wersalkę albo za szafę wieć moge sobie szukać...
Pozdrawiam.
hej dziewczyny,
dzień dla urody mi się trochę przedłużył:) Fajnie było,zrobiłam 1000 domowych zabiegów ,na które zawsze "brakowało mi czasu" , idąc na miasto ładnie się uczesałam,wymalowałam itd itp i nawet posypało sie kilka komplementów:)
Wczorajszy dzień był ...hmmm... dziwny...
Bo-nic nie ćwicyzłam [no moze z marne 10 minut aerobów] ,piłam alkohol ,ale jedzeniowo nie dob iłam chyba nawet do 1000:/ Zjadłam w sumie dużo,ale były to prawie same warzywa,więc po zliczeniu kcal 1000 na pewno nie przekroczyłam. Alkoholu za dużo też nie było.
Ale nie ćwiczyłam:/
Mamy gości w domu i nie miałam zbytnio kiedy,bo goscie wszędzie,a ja nie lubię pocić sie przy "obcych". Dziś wyruszyli na maisto rano, więc mam za sobą godzinke aerobów.
Ale przedwczoraj pobiłam rekord masażu- 1 h ,15 minut!!!:) Oczywiscie podczas ogladania filmu,ale przyznaję sie też,że oprócz plusu za masowanie,nmależy mi się minus,bo wypiłam wtedy też grzańca:/
A poza tym to nic ciekawego,leje,jest wietrznie i nic mi się nie chce tak ogólnie;)
Sycia, czemu minus za grzańca? Niedobry był? :wink:
Bo jak dobry, to na zdrowie.