Cześć Syciu! Jak to nie jesteś szczupła? Jesteś super laska :wink: i wiele innych osób to zauważa :wink:
Hehe, a ja wczoraj też wystroiłam sie ładnie, w spódniczkę, obcasy...i podobałam sie sama sobie :lol: i chyba o to chodzi, prawda? :wink:
Wersja do druku
Cześć Syciu! Jak to nie jesteś szczupła? Jesteś super laska :wink: i wiele innych osób to zauważa :wink:
Hehe, a ja wczoraj też wystroiłam sie ładnie, w spódniczkę, obcasy...i podobałam sie sama sobie :lol: i chyba o to chodzi, prawda? :wink:
EnergicGirl-nie nie nie!!1 Landrynka to nie dla mnie:) Własnie dlatego zupełnie nie mam teraz do czego zakladac tej spódnicy,bo nie mam ubran pasujących do różu,gdyż mało ogólnie rzeczy mam w tym kolorze:]
etno, oczywiscie ,że musimy się zabierac za odchudzanie i zrzucac to co nam pozostało. Też się postaram.
fatti,no dla mnie nieprzytycie jest sukcesem ogromnym.Bo jadłam jak... świnia ...
Meguś,.... ja siebie nie uważam za szczupłą!!! Chociaż.... rozmawialam dziś na uczelni z przyjaciółką i ona nagle wypaliła "ale schudłaś! i jakie nóżki masz teraz ładne!!" :roll: :roll: :roll: Powiedziałam,zeby nie waliła tak wazeliną,bo uznałam,ze pewnie zartuje,ale przysięgla,że NIE. :roll: :roll: :roll:
Miło mi się zrobiło,nie powiem,ale ... nie wierzę jej. By moze tylko te moje dzisiejsze spodnie mnie nieco wyszczupliły,bo przecież waga raczej nie kłamie,prawda?!?!
Ale dzielnie rusyzłam do boju,wiecie. Zwracam uwagę na to,co jem no i się ruszam:) Dopóki będzie ładna pogoda rezygnuję z tramwajów ,a wczoraj nawet było kilka cwiczeń,a potem,gdy z P ogladaliśmy film-ja sobie marszowałam:)
Jutro niestety kalorii będzie chyba trochę więcej,bo jako,ze dawno nie gadałam z przyjaciółką,to zapraszam ją sprawdzenie,czy nlewka od mojej mamy juz się przegryzla;) Ale nie będę pic duzo, góra 2 kieliszki-jednak,jakby nie patrzec,nalewka troche kalorii ma. Ale to nic,najwyżej na kolację zjem marchewki:)
Na uczelni dziś...masakra...3 wyklady,potem 2 cwiczenia... Na wykladach mnóstwo do pisania ,a na ostatnim koleś tak nudził,że myślałam,ze usnę..:/ Wrrr....
Wkleję Wam jeszcze zdjęcie ,jak z Pawłem przylizaliśmy u jego rodziców w ramach podziękowań za to,ze zabrali nas do tego domku w lesie;-)
Wazelina pierwsza klasa,co!?!?:>
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0140.jpg
A to powitanie,jakie czekało na nas w pokoju po powrocie do Szczecina:)
[widzieliście reklamę sagi?:> Jest tam Krysia,Zdzisiu,Julek i Anulka:) i tak sie składa,ze moja mama ma na imie Krysia,ojciec Zdzisiu,a na mnie niektórzy mówią Anulka:D tylko Julka nam brakuje:P ]
Pomysł mojej kochanej sostry , dla mnie dorysowała tulipany,bo bardzo lubię te kwiaty,a dla Miśka Pawła... sami zobaczcie co i zgadnijcie dlaczego;-)
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0143.jpg
Syciu nic mi nie mów, ja dziś miałam 8 godzin wykładów! Pomiędzy tym 1 godzina okienka. Na każdym mnustwo do pisania. Ale już wolę pisać niz tak siedziec bezczynnie jak to niektóry robią, przynajmniej czas szybciej leci. A jal ubie miec własne notatki :)Cytat:
Zamieszczone przez sycia
Fajne ciacho, az bym się wgryzła :twisted: :twisted:
mmmmmmmm ciacho też mi się podoba, uwielbiam rózne słodkości :)))
z tym ciastem to dobry pomysl !!:) a powitanie tez mieliscie ladne :D a co do wykladow to tez mam juz dosc ;) a reka dalej nie przyzwyczila mi sie do pisania..:/
Hehe, dobre dobre :) i ciasto (noo, taka wazelinka sie przyda :wink: ) i powrót miśków :wink:
Ja najgorszy dzień mam we wtorek, a dziś np zaczynam o 13, bes sensu, nie mogłam jak człowiek iść na 10, a tak mam środek dnia zajęty :roll:
eeh,...widzę,że nie tylko ja narzekam na [początek roku i na plan zajęc;) Pocieszające....;)
Ale być moze mój plan ulegnie jeszcze jednej modyfikacji i będe miała choć trochę lepszy:)
Dziś miałam na 8,jedne zajecia[trwały 20 minut,bo organizayjne i były tylko wstępne pojęcia] teraz mam wolne i dopiero na 16:30 musze jechać na fakultet:/
Jutro jadę do domu na weekend,więc znów mnie nie będzie do niedzieli.I jak wrócę ,to od poniedziałku wracam do liczenia kalorii,a przynajmniej spisywania wszystkiego,co zjadłam.
Dobra wiadomość jeszt jeszcze taka,ze nie będę dziś nabijać pustych kalorii nalewką,bo przyjaciółka nie może mnie dzis odwiedzić.
A poza tym,to chce mi się czegoś słodkiego. Najgorsze jest to,ze zjadłabym byle co!:/ Buuu....
Muszę się czymś zajać!
Najlepiej dokładnie zaplanuj co chcesz jeszcze dzisiaj zjeść no i zaplanuj też jakies zajęcia i najlepiej to co lubisz :)
Ja na wieczór zawsze staram się znaleźć sobie cos do poogladania ale niestety dziś nic ciekawego w tv nie ma :/
Syciu wyobraz sobie ze ja dzisiaj zaczynalam zajecia o 15:40 !! normalnie nie wiem co sie podzialo z tymi studiami dziennymi :/ tlumacza to wszystko brakiem sal ale to przeciez jest glupie i wogule nie fair ... :/ nie po to poszlam na studia dzienne zeby codziennie konczyc o 20 :/
mam nadzieje ze wytrwalas i nie dalas sie slodyczom?? ;)
ehhh kto taki "madry" wymyslil slodycze zeby nas tylko kusily i kusily :/
hej...
wracam z domu ....
I wracam ze złymi wieściami. Najadlam się jak głupia:(
Nie mogę wrócic na własciwą sciezkę... Codziennie zaczynam "od jutra":/
Tylko,że to moje jutro nie nadchodzi:(
Muszę wziąc się w garśc!!
Ide pocwiczyc,bo muszę..:(