-
Do wczorajszego dnia dorzucam jeszcze bułkę z masłem.
Czyli nie było dietkowo. Ech, tak to jest jak się przez cały dzień nic nie je, a wieczorem odrabia.
Ale dzisiaj będzie lepiej. I zamierzam sobie zrobić normalny obiad, nie kanapki i zupki.
Śniadanie:bułka zwykła z pomiodorem
2 czekoladki Kopiko
-
jabłko, cukierek
Obiad: 2 ziemniaki, 2 kotlety rybne mielone, gotowana marchewka
-
Budyń waniliowy (Słodka Chwila)
sucha zwykła bułka
pomarańcza
Tak sobie myślę, że może pora zacząć robić jakieś wiosenne sałatki... Tylko nie wiem, że mają być one na obiad czy raczej na kolację. Mogłabym też zacząć jeść gotowanego kurczaka, ale nie wiem czy ma to sens, bo ja nie cierpię gotowanego mięsa i byłaby to dla mnie katorga.
-
Ja też jestem z polonistyki, z 3 roku
1 rok był taki, że nie wiedziałam, o co w ogóle chodzi na tych studiach, 2 był suuuuuuuuuper, 3 jest nudny
to się wzięłam za odchudzanie
a nauczycielką tez nie chce byc
Kiedy jakies wazenie i raporty o sukcesach?
-
Ech, ważenie to jest codziennie, ale to chyba nie ma sensu. Ale od jutra będę liczyć kalorie. Widziałam ostatnio w Rosmannie taką książeczkę z tabelami kalorycznymi.
No i zaczęłam ćwiczyć.
Zamierzam robić to regularnie.
Co do studiów to mam jakiś kryzys.
Jutro mam koło z mofrologii i czuję, że nie dam rady. Niestety mam bardzo słabo prowadzone ćwiczenia (pani Lusia T.). W dodatku muszę poprawić koło z hlp. Nie wiem kiedy to zrobię, chyba dopiero po świętach.
Najgorsze jest to, że zaczynam się już denerwować sesją. Egzamin ze staropolki będzie kompletną porażką...
-
Ja tez się ważyłam prawie codziennie, ale teraz dostałam okres, a wtedy zawsze waże więcej + zjadłam za dużo w weekend, więc nie będę się dołować ważeniem. Na głównej stronie diety też mozna liczyć kalorie, a także w necie można znaleźć wiele stron z tabelami.
Egzamin ze staropolki, przyznam, do łatwych nie należał, zwłaszcz, że egzaminował mnie dr Kaczyński, przez godzinę, ale udało się. Jakbys do niego trfiła, pamiętaj o skromności w ubiorze, duzy dekolt i masz 2.0 na wejściu. A najlepiej trafić do Sokoła
co do reszty się nie martw, wszytsko jest do przejścia!
-
Ponoć dr Kaczyński jest na urlopie, ale nie wiem czy to czasem nie plotki.
Po instytucie krążą o nim legendy.
Śniadanie: 2 kromki chleba zwykłego z serkiem wiejskim (230kcal)
II śniadanie: bułka z sezamem z serem żółtym i pomidorem (300?)
cappucino, deser z koroną (230)
McFlurry (270)
2 małe kromki razowe z sałatą (160)
2 kostki mintaja (gotowane na bulionie, 1 łyżka oleju)+sałata+ketchup (250?)
-
Jeszcze małe jabłko i cappucino.
Ech, jednak dobrze jest liczyć kalorie. Przynajmniej można trochę skontrolować jedzenie. Jutro zrobię sobie jakąś fajną sałatkę.
-
Jakby Ci brakowało tabel, podaję fajnego linka [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A dr Kaczyński super prowadzi zajęcia i tak poza tą skromnością
jest sprawiedliwy
-
Dzięki za linka.
Nie zerwałam się dzisiaj rano na angielski, strasznie mi się nie chciało... No ale w końcu można mieć pięć nieobecności, czyli mam jeszcze dwie do wykorzystania.
Śniadanie: owsianka (nie wiem czy dobrze ją zrobiłam, ale wieczorem zalałam wodą 3 łyżki płatków owsianych, rano starłam do niej małe jabłko, zalałam pół szklanki mleka 2% i posypałam cynamonem--> było pyszne
) - czyli 220 kcal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki