Meeeg, współczuję sąsiadów.
Ale przede wszystkim gratuluję Sympatycznego spotkania i wyjazdu do Londynu.
Wersja do druku
Meeeg, współczuję sąsiadów.
Ale przede wszystkim gratuluję Sympatycznego spotkania i wyjazdu do Londynu.
:shock: :shock: :( Oj Madziu, ale miałaś przejścia, przykre to strasznie i w sumie tragiczne, że ludzie potrafią tak się sponiewierać, dosłownie i w przenośni ...
Współczuję takich sąsiadów, ale Ty zachowałaś się bardzo przytomnie :roll:
A jak się czujesz? chodzi mi o to paskudne przeziębienie :?
Kasiu, zrobiłam wycieczkę do apteki i jest lepiej, najgorsza była gorączka i kaszel, wzięłam ibufen na zbicie gorączki i syrop na kaszel, jutro - grzanie się i dalsze branie leków, chciałabym być zdrowa na wesele :roll:
Madziu mam nadzieję, że lekarstwa pomogą i wykurujesz się do weselicha!!! heh pamiętam jak ja odliczałam dni do wesela swojej ciotecznej siorki to do wesela u ciebie było jeszcze dalekoo a tu już prawie...ale ten czas leci:/-buziaki i udanego wtorku zyczę!
kurcze,Megi,nie wypowiem sie na wszytkie tematy,które osttanio są tu u Ciebie,ale po prostu muszę podzieli się radością zwiazaną z tą sympatią.pl!!!!:D To jakiś znak!!! :) Mam nadzieję,że wspaniale będzie odnowic nnajomosc z Twoją dawną odwzajemnioą miłością!!!! Ah,jaka to romantyczna historia!!!!:-)
mam prośbe, bo jak pisałam u siebie-nie zawsze wchodzi mi forum,a w niedziele już znikam do lasu na dobre, - informuj mnie na bieżąco,co!?!?:> sms'em z netu ;-) No i jakbym nie zdązyła przeczytac,jak było na weselu,to koniecznie się pochwal,bo wiesz,że ja od poczatku trzymałam kciuki za świetną zabawę,i takich informacji od Ciebie oczekuję!!
Tyle u Ciebie się dzieje [jeszcze ten wyjazd!!!:)super!!] a mnie tu nie ma:/ szkoda :roll: Ale wszystkie zaległości nadrobei w październiku!:*buziaki
do wesela na pewno wyzdrowiejesz i będziesz bawiła się rewelacyjnie :)
Zdrowiej Megus nam,bowiem za kilka dni masz sie bawic na weselu u siostry!!.
Zdrowia Megus....
Wspolczuje sytuacji....
Buziaki.
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Stresik! Stresik! Chyba nic konstruktywnego nie napiszę :roll: wiem, nie powinnam się przejmować, co będzie to będzie, no ale nie umiem się nie przejmować. Na dodatek wczoraj po tym zamieszaniu z sąsiadką nie mogłam się skupić,a potem poszłam wcześnie spać, po prostu padłam wczoraj, nie mam już sił, ani chęci, ani motywacji :evil: bleeee
Muszę sobie troche ponarzekać :roll: naprawdę sie boję, jeszcze w życiu nie miałam poprawki :shock:
Echh idę zrobić kawkę, może cos posiedzę jeszcze nad tymi kniagami, ale czuję się niewyspana i zmęczona :(
Mag, apmiętam, jak odliczałaś, a mnie sie wydawało, że do tego wesele jeszcze tak daleko, a to juz prawie :shock:
syciu, jak tylko będę w stanie, będę słać sms'y :wink:
Elemiach, mam taką nadzieję i że odreaguję na weselu stresy po egzaminie :roll:
Tusiu, no właśnie! Mam nadzieję, ze szybko mi przejdzie :roll:
no i skad ja to znam? kiedys wlasnie tak samo jak Ty dziubek reagowalam na stres, a teraz?
teraz mam male mrowienie w brzuchu tuz przed, ale nie to co kiedys. Ty tez musisz z tym walczyc.
jakos to bedzie, oby tylko nie zzarla Cie trema, wiesz.. bez tej pustki w glowie :roll:
bedzie git :!:
ja swoja pierwsza poprawke mialam na 3 roku, z prawa rolnego :lol: Babsztyl byl znany na cala uczelnie, no i zrobil swoje. Zdalo moze 20 osob na calym roku :wink: :roll:
nic na to nie poradzisz, poza tym ten Twoj ma sadne nazwisko :lol:
Meeeg, trzymam kciuki. I za Twój spokój, i za egzamin.