Hej! Wracam do Was i do liczenia kalorii, bo daaaawno tego nie robiłam. Przez ten czas jadłam rzeczy normalne, ale w mniejszych ilościach. Szczerze powiedziawszy lepiej czułam się jak jadłam te 800-900kcal, niż pow. tysiąca. Spróbuje znowu się przestawić na produkty lekkostrawniejsze, czyli owoce, warzywa, zupy jarzynowe i lekkie potrawki. Chcę tą wagę zbić do 65 kg, bo już tak niewiele mi zostało Narazie nie utyłam po tym normalnym jedzeniu, ale wolę nie ryzykować i jeszcze schudnąć,a potem zacznę ćwiczyć i przyzwyczaje się do nowych nawyków żywieniowych. Wiele do myślenia dała mi książka Pana Żaka, jak on się odchudzał. Polecam
Zakładki