-
Echh, ja tez nawaliłam, przyłączam się do waszych głosów- zjadłam gałkę lodów
-
ej,no dziewczyny, raz sie zdażyło i trudno,ważne,zeby to nadrobić i nie nawalić po raz kolejny.
Nie da się w ogóle nie skusić się na słodycze.
Wiem,ze troche szkoda,jak już się zjadło ,ale czasu się nie cofnie, więc co nam zostaje???
-puścić w niepamięć i walczyć dalej pilnując, by teraz było już lepiej
Uszy do góry, kochane!!
-
a jak Ci idzie dzisiaj Basiuniu?
-
Witajcie kochane
Dziś postanowiłam NIE NAWALIĆ.. Będzie ciężko... ale ... postaram się...
Na początek jednak raport z dnia wczorajszego:
Do obiadu było ok:
Śniadanie: jogurt naturalny z płatkami fitness and fruits
Obiaad: gorący kubek (krem pieczarkowy) sałatka tuńczyka w sosie własnym (cała puszka) kapusty pekińskiej, szczypiorka, ogórka świeżego z łyżeczką oliwy z oliwek i przeróżnymi przyprawami.
No i po tym obiadku wciąż słodkie za mną chodziło.
Najpierw suszone śliwki - dużo
Potem cynamonowe płatki Cinni-minnis - dobrze, że opakowanie się kończyło
Kostka czekolady mlecznej - Tylko jedna, a były 3 - Czekolada była Daniela więc głupio mi byłoby zjeść ją do końca
Pasztet domowej roboty - gruby plasterek
Znowu śliwki
Nadal chciało mi się czekolady i znalazłam tylko, (albo aż!) takie serduszka do dekoracji tortów - wpiepszyłam pół opakowania chyba :/
Najgorsze, ze jadłam jedno za drugim po obiedzie i wciaż chciało mi się więcej...
Potem przez dłuższy czas czułam sie syta i dręczyło mnie sumienie, ale koło 20-21 poskubalam jeszcze:
suszone śliwki
i znowu ten pasztet!!! i kawałek ogórka świeżego...
Ćwiczeń - zero
Ale dół...
-
Dziś wieczorem spotykam sie z koleżanką ze szkoły średniej. Czeka mnie prawdziwe wyzwanie. Umówiłyśmy sie, że idziemy do sphinx'a na ploteczki. Planujemy zjeść tam kolację. Niestety o 20.00... Planuję jednak zjeść jakąś suróweczkę - może grecką. Trzymajcie kciuki by mnie cś innegoo nie pokuśiło bardziej... Hmmm.. Bo tak chodzi za mna kawior z grzankami.. kawior ok.. tylko te grzaneczki są takie tłuściutkie i chrupiące...
-
3mamy kciuki ze pokusa Cię nie dopadnie a wieczorek bedzie milutko spędzony
-
No cóż, czasem coś tak za nami łazi , że nie mamy już siły się opierać .
Ale nic to , ważne żeby przez taką wpadkę nie przerywać diety
Myślę , że na kolacji z koleżanką lepiej Ci poszło
Ja trzymam za Ciebie kciuki cały czas
-
Czśc Basiuniu!!!
Dziekuje za odwidzenie mojego pamiętniczka. Pytałaś jak tam lecą moje kilogramy. Na razie waga stanęła, ale na szczęscie centymetry uciekają więc wszystko jest w pożądku.
Jezeli chodzi o twoje wyjście do restauracji to uważam, że pomysł z sałatką grecką jest bardzo dobry. Dostarczysz do organzmu dużo witamin z warzyw a co najważniejsze sprawisz sobie troszczeczkę przyjemności.
Gorąco pozdrawiam!!!!!!
-
Bassiuunia u mnie porażka na całej linii ojj, oby ten poniedziałek oznaczał powrót do normalnego dietowego rytmu :P
Przede wszystkim iść dalej i nie rezygnować z diety, nawet, gdy się nie udaje
Trzymaj się!
-
Hej Basiuniu, mam nadzieję, że dietka dobrze idzie? Bo ja zawaliłam trochę w ten weekend (ale widzę, że nie tylko ja), ale cóż, tez próbuję dalej...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki