-
Witaj Meeeg
Jeśli tak faktycznie jest, to ja mogę chodzić zmarźnięta cały dzień!!! hi hi
-
A! I jeszcze jedno Meeg!!
Wielkie dzięki za wczorajszego posta! Bo to ty zmobilizowałaś mnie by jeszcze przed snem do tej mojej żółtej siłowni zajrzeć!!
Sobie pomyślałam - Nie no! Wstyd! Faktycznie! Mieć takie cudo i nie ćwiczyć??? Wstyd!
I co ja jutro dziewczynom napiszę?? Że nawaliłam??!!
Należy Ci się duża, witaminowa marcheweczka!! (no bo piwa to może nie... :/)
-
To strasznie się cieszę następnym razem, jak ja będę miała lenia, to prosze o taki mobilizujący post pyyyyszna ta wirtualna marcheweczka
-
Dziś znów będę miała problem, żeby moje ćwiczenia gdzieś w plan dnia wcisnąć :/
Z pracy wracam koło 16-tej, a na 17.30 muszę do dentysty zdążyć. Zatem nie pozostaje mi nic innego jak szybki obiadek wszamać (Ten wczoraj gotowany kalafiorek :] )
No a po dentyście wymyśliliśmy iść do kina na "Testosteron" - jeśli się wyrobimy to na 19-tą, jak nie to na 20-tą. Chyba zabiorę ze soba pestki dyni, bo kocham Popcorn - więc to prawdziwa próba dla mnie będzie!!
Niestety do domku późno zlądujemy.. a jeszcze niewyspana od wczoraj jestem..
Z tego wszystkiego jednak cieszę się na wizytę u dentystki. Przymierzam sie do wybielania ząbków i przygotowuję moją paszczę, by móc to zrobić. Już niedługo!! Coraz bliżej )
-
bassiunia, przełam się kochana i idź sama na ten aerobik!!
Wierz mi,że najtrudniej jest sie zdecydować, w klubie już jakoś pójdzie
Ja kiedyś,gdy byłam o wiele grubsza i mniej pewna siebie-jakimś cudem się przełamałam i poszłam.
I wiesz co? Nie było tak źle-mogę nawet powiedzieć,że było fajnie. Jesli zdaje Ci się, że bedziesz tam nagrubsza,najbardziej nieporadna [ja tak własnie myślałąm] to nic bardziej błednego!
Jak wybierzesz fajny klub,z fajnymi ludźmi,to nikt nie pozwoli Ci odczuć ,że jesteś w nie właściwym miejscu.
Kiedyś poszłam na zajecia ,na których byłam JEDYNĄ ćwiczącą. Byłam tylko ja i instruktorka i nie znałam jeszcze wtedy wszytskich kroków, a wykonanie 30 brzuszków było dla mnie nie lada wyczynem. Ale pani była tak miła,że wciąż mnie motywowała, doradzała i pomagała w ćwiczeniach. Naprawdę było super.
Uwierz,że większość osób Ci tam pomoże
Niestety nie wszyscy są uprzejmi i mili,ale według mnie jest ich mało. Ja przynajmniej trafiałam na całkiem miłe i sympatyczne osoby.
Takze-głowa do góry, dresik i adidaski do torby i śmigaj na zajęcia
No i potem koniecznie napisz jak było:*
-
Zgadzam się, ż ewybór dobrego fitnessu jest naprawdę bardzo ważny. Ja mam jeden naprzeciwko domu, ale kompletnie mi się tam nie podoba, mała, ciasna, duszna salka, a do wyboru praktycznie samo ATC.... A tam gdzie jeżdżę - duża, klimatyzowana sala, baaaardzo miłe i pomocne instruktorki oraz dużo odchudzających się. Co prawda, cała wyprawa zajmuje mi 3 godziny, jade od początku trasy tramwaju do konca, ale naprawdę warto, a w tramwaju przynajmniej mam czas poczytać
-
Bassiuunia ja się tak boję dentysty, że nie wyobrażam sobie,jak możesz się cieszyć na myśl o wizycie :P poza tym co do wybielania zębów...słyszałam kiedyś w trakcie wizyty,że po 2-3 latach strasznie się niszczą zęby,więc sprawdź wcześniej wszystko, czy aby na pewno to bezpieczne :P
A co do Twojego marznięcia to zły symptom bardzo (jeśli masz tak tylko w czasie diety). Organizm przestawia się wtedy na maksymalne ograniczenie ilości spalanych kcal i procesy metaboliczne nie zachodzą normalnie. Innymi słowy będziesz wolniej chudnąć. Prawdę mówiąc jak patrzę na tą dietę oczyszczającą, to mam wrażenie,że dlatego - ma bardzo mało kcal. Więc może jak ją skończysz, to się unormuje
Trzymaj się
-
Wpadłam tu tylko na chwilkę, bo jakoś w czasie wyrobić sie nie mogę. Pracy dużo, a zaraz do domku mykam i czeka mnie co prawda siedzenie przy komputerze - ale musze go poświecić na pracę, a nie na forumowanie :/
Wczorajszym dniem nie mogę się zanadto pochwalić - po pierwsze w kinie skubnęłam kilka garści popcornu, pomimo że wpieprzałam oprócz tego moje pestki dyni. O tyle dobrze, ze kilka garsci to nie to samo cop cały kubeczek. Zamiast coli kupiłam niegazowaną buteleczkę wody - chociaż to się udało!
Po drugie - z kina wróciliśmy koło 22, a że była głodniutka, aż w brzuchu burczało musiałam wszamać kolację o 22.30!! - dobrze, że chociaż w miarę zdrowa była:
chlebek pełnoziarnisty razowy, 2 jajka, kawałek świeżego ogórka i rzodkiewka
A tak po jedzeniu chciało mi się jezcze coś słodkiego... No i dużą garść suszonych śliwek wszamałam. Dopiero wtedy poczułam, że jestem syta...
Po trzecie - nie ćwiczyłam - nic a nic
Co do dentysty - Baszku - bardzo długo zastanawiałam sie nad tym czy robić czy nie. Z natury mam jednak dość silne ząbki. Nie palę - nie piję kawy - więc delikatne wybielanie juz powinno dać efekty. Zresztą z góry zakładam, że jeśli wyczuję, że ząbki stały się zbyt wrażliwe - to przerwę zakładać aparat na noc. Zawsze marzyłam, żeby mieć bielsze ząbki - Przy mojej cerze są takie żółciutkie A mam ładne, proste ząbki.. tylko ten kolorek... Za 2 tygodnie odbieram aparat. A co do możliwości jego użycia - pracuję nad tym jeszcze od końca listopada, bo wszystkie ząbki i najmniejsze uszkodzenia muszą być idealnie wyleczone. Wtedy nie powinno nic mi grozić. Muszę koniecznie zrobić sobie zdjęcia "przed" i "po". Wtedy efektami się wam pochwalę. No chyba, że moje ząbki będą tak uparte, że się wybielić nie będą chciały
Meeg, Sycia - chodziłam już na aerobik gdy zrzucałam moje 66 kilosków. Wiem gdzie co i jak - tylko pierwszy krok zrobic jest mi najtrudniej. Najpierw próbowałam namówić jedną koleżankę - teraz namawiam sąsiadkę. Ale tak naprawdę powinnam chyba zacząć od namawiania samej siebie...
-
hej dzieki za odwiedzinki tak obiadki u rodzinki to istna zmora... ogolnie zazdroszcze silenj woli i determinacji swietnie Ci idzie
moje cwiczonka polegajace glownie na chodzeniu (nie mam zoltego pokoiku :/) na czas paskudnej pogody zostalo zawieszone... na ale jak bedzie cieplej bedzie lepiej
-
No to czas na dzień dzisiejszy:
Śniadanie: jogurt naturalny z płatkami fitness&fruits - miałam jeszcze marchewkę w pracy, ale jej nie zjadłam - nie miałam ochoty jakoś
Obiad: Ryż naturalny (ciemny) z sosem pikantnym i warzywami z mrożonki 5 paluszków rybnych grzanych na patelni bez oliwy, z czego 2 rybki pozbawilam panierki, bo przecież ona taka tucząca , kompot czereśniowy domowej roboty! O jaki on był pyszny!!
Podwieczorek: capuccino śmietankowe (a co? Od czasu do czasu też mi się należy) duża garść suszonych śliwek,
a teraz poskubałam jeszcze troszkę pestek słonecznika
Kolacji chyba nie zjem - późno już, a wcale nie jestem głodna
Co do ćwiczeń - znowu brak... nie chce mi się jakoś... Siedzę i pracuję na komputerku. Pewnie jeszcze dłuugo i zejdzie, więc nie wiem czy dam radę poćwiczyć...
Hi hi. Zdradzę wam jeszcze coś - tak sobie siedzę i wącham własne nadgarstki.. Kupiłam sobie perfumik i tak ślicznie pachnie, że nacieszyc sie nie mogę!!!
A wy macie jakies swoje ulubione zapachy???
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki