No widzisz Agnieszka, tak narzekalaś a jednak jesteś w domu
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek, dużo zdrowka, szczęscia, pomyślności i sukcesów w gubieniu kilogramków:)
Wersja do druku
No widzisz Agnieszka, tak narzekalaś a jednak jesteś w domu
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek, dużo zdrowka, szczęscia, pomyślności i sukcesów w gubieniu kilogramków:)
Jeśli jest tak jak śpiewały przez cały dzień o tym ptaki, to :
http://img59.imageshack.us/img59/629...0728921nf2.gif
ja rowniez zycze wszystkiego najlepszegooo :*
dziekuję za pamięć :*
dzis skończyłam zajęcia o 15.25
bardzo mi się podoba, trochę się bałam dzis ekonometri bo wszyscy mówili że to takie trudne i wogóle, ale kobieta która je prowadzi na szczęście robiła wszystko od podstaw więc było ok, mam nadzieję ze tak będzie dalej
w przerwie poszłam do koscioła, trafiłam na mszę po łacinie :shock: na początku nie wiedziałam czy jestem w dobrym kościele, czy to początek czy koniec, nic nie rozumiałam oprócz amen :wink: ale potem czytania i kazanie były po polsku :)
na uczelni mi się podoba i to bardzo, trochę męczące te zajęcia najbardziej w soboty bo od 8 do 20 i muszę wstawać o 5 ale dam radę, jeszcze 9 zjazdów i wakacje :lol: :lol: :wink: :roll:
z jedzeniem tak sobie :roll: muszę zacząć jeść w limicie bo inaczej nic z tego nie będzie, jest szansa ze niedługo nie będę się nudzić, więc moze mi się uda wytrwać na diecie :D
miłego wieczorku:*
Widzisz jak fajnie :!: Ja bym 100 razy wolala uczyc sie tylko w weekendy. Co rozumiesz przez pojecie: jesc w limicie :?:
to ze muszę wrócić do liczenia kalorii, tylko nie wiem ile?? nie chcę po kilku dniach rzucić się na żarcie jak dziecko wojny :roll:
Sprobuj 1200...ja nie narzekam i naprawde lepiej sobie mozna zaplanowac posilek. Teraz moge zjesc na obiad 400 kcal a na drugie sniadnaie 140 czyli jakas slodka chwile czy budyn a jak na podwieczorek bylo 100 to moglam zjesc jedno jablko :D
POLECAM !
tez o tym myślałam, co polecasz do jedzenia w trakcie zajęć cały dzień poza domem, teraz miałam kanapki ale miałam aż ich dość, mozna jogurt co jeszcze??
Ja jestem codziennie na Uczelni minimalnie do 16. Tak wiec tam jem drugie sniadanie i kolacje. Jak wracam do domu- okolo 16:15- jem obiad ale musze miec przygotowany dzien wczesniej bo na 16:30 ktos przychodzi do mnie na korki. O 18 jem podwieczorek :) i dziala :D
kolejny poniedziałek a ja znów na nowo.................
ciekawe ile jeszcze razy :?
ale 0,5kg spadło więc nie jest xle, przynajmniej waga nie rośnie
ale to spadł brzuch bo się mierzyłam, jest mniej ale nogi bez zmian :oops: :oops:
miłego dnia :D