Wątek: Zaczynam walke z kg:)

Grubasku, łączę sie w bolu, ja z jedzeniem ostro przesadzilam, humoru nie mam, a za nauke jeszcze sie nie wzielam i nie potrafie zabrac chyba Cie nie pocieszylam ale niestety sama nie mam humoru, chyba, ze pocieszy Cie to, ze nie tylko Ty mialas gorszy dzien Buziaki!!

Dół dół dół...nie schudlam..przytylam nawet 30 gram..niewiem czemu ...moze dlatego ze niedlugo okres??a tak juz sie swietnie czulam i wszystko na nic ..za tydz powinnam miec okres ale czy mozliwe jest to ze juz teraz moja waga stoi bo on sie zbliza??..smutno mi i tyle..niemam sie czym pochwalic...dzis przez ten dolek chyba za duzo zjdlam..pomozcie dziewczyny...moze jednak zrezygnowac..tak sie staralm i nicmi nie wyszlo...cyba nie potrafie sie odchudzac...jutro zaliczenia i tez nie zalicze pewnie...plakac mi sie chce...

hej hej, co jest? potrafisz się odchudzać, tylko potrzebna wola walki i cierpliwości, 30 gram... co tu narzekać? @ to pewnie przez to, głowa do gory bedzie dobrze dietkuj dalej i bedzie ok

Grubasku, nie wolno sie wazyc przed @ i nie wolno wtedy ufac tej wadze!! Nooo, głowka do góry, poczekaj tydzien, wtedy waga wroci do normy, to znaczy pokaze ci mniej! Nie doluj sie i nie rzucaj czasem diety kochana, nie wolno, ja nie pozwalam, bo wiem, ze bedzie dobrze, zwlaszcza, ze czujesz po sobie, ze jest lepiej, no wiec co będziesz glupim mechanizmom wierzyła

Grubasku, co sie dzieje,że Ty taka smutna?!
Nie ma czasu na smutanie i dołki, raz jest lepiej,raz gorzej, ale zawsze trzeba by c dobrej myśli
Za kilka dni możesz mieć tyle osiagnieć,że pobijesz rekordy w długości postów:]
Główka do góry i nie smutać mi się tu!!!!!
Przytulam ciepło

Hej, waga to nie wszystko, najwazniejsze czy czujesz po ubraniach, ze cos sie ruszylo. Czasem tez i dieta jest nieodpowiednia. U mnie odchudzanie od stycznia (z przerwami) i dieta 1000 kcal przestala w pewnym momencie działać, byłam załamana, zła i bez motywacji do odchudzania. Dopiero przejscie na Montignaca ruszylo wage
Powodzenia i nie załamuj się.

hej wszystkim..nie pisalam bo bylam w szkole...ta waga mnie zalamala..i jakos mam mniej sily na te odchudzanie...ale bede dalej wlaczyc..chociaz mam takie przekonanie w 50% ze mi sie nie uda...
Dziekuje Dziarra,Meeg Syciu , Szila ze o mnie pamietacie...wbijcie mi do glowy ze moge spelnic swoje marzenia ...piszcie bo bardzo mi swoimi postami pomagacie
od jutra mam staz w sadzie...czyli moja pierwsza praca i mam,, stresa''..ciekawe jak mi bedzie szlo

pozdrawiam :*

Hej, trzymam kciuki za staż, nie denerwuj sie (łatwo powiedziec, to mowie ja,ktora zawsze sraczke przed pracą miała )-na pewno nie taki diabel straszny jak go maluja.
Z dieta musimy dac rade, powolutku, bez szarpania, bez glodowania, nawet z wpadkami jak czujemy, ze musimy cos zjesc spoza diety-ale co tam, najwazniejsze dobre samopoczucie. Ja tam wierze, ze Ci sie uda, tyle osob tak pieknie schudla, takie kilogramy w dol polecialy, czemu nam mialoby sie nie udac-idziemy do przodu i juz, pozdrawiam, trzymaj sie.

Na pewno wszystko bedzie dobrze w pracy,a Ty uśmiechnij sie w końcu,bo wciąż tylko smutne minki u Ciebie widzę:] A tak nie moze być!!
wiec... UŚMIECH PROSZĘ!!

Hej dziewczyny..nie mialam dzis wogole na nic czasu..w pracy jest ok miłe panie..zobaczymy jak bedzie jutro,dziś byłam tak przerażona że prawie nic nie jadłam do 16..ale póżniej dopadłam do jedzenia,jutro już biore ze sobą jedzonko tak żeby jeść co 3 godziny jak mi sie uda...nie ważę się bo i tak wiem że teraz waga wskaże mi więcej..próbuje nastawić się pozytywnie i ciągnąć dalej moje odchudzanie..niemam nawet czasu żeby zajrzeć w wasze pamiętniki ..i podopingować was..wybaczcie,jutro postaram się to nadrobić..pozdrawiam kobietki bużka:*