-
dziękuję dziewczynki 
spadek wagi jest ważny, bo motywuje, ale najważniejszy nie jest, w końcu to tylko cyferki
to samopoczucie w pełni mnie satysfakcjonuje, to, że staram się żyć, ba, nawet ostatnio żyję, zdrowo
a dzisiaj 11 dzień A6W
i odzyskałam kontrolę nad tym, co ostatnio ewidentnie mi się spod niej wymykało
w dodatku czuję, że to nie jest okresowa zmiana
tak już chcę, przyznaję zresztą, że nie uważam już tego za dietę, ale za swój ostateczny wybór pewnej ścieżki
nie odbieram tego w taki sposób, że to wyrzeczenia, droga przez męki, ból... zmieniło się moje podejście po prostu, sama nie wiem kiedy, może kiedy wczoraj biegłam z moim pieskiem i skakał tak radośnie
może kiedy ja skakałam sobie leciutko na skakance mojego taty,wspominając jak uczył mnie skakać w iście bokserskim stylu
( sentymentalistka ze mnie
) a może kiedy obudziłam się rano z prawdziwą siłą, a nie jej imitacją, do budowania kolejnego dnia, z nadzieją, że dzisiaj też mi się uda, z wiarą w siebie... a uciekała mi wstręciucha jedna przez ostatnie pare lat, udało się ją złapać zupełnie niespodziewanie i mam nadzieje, że tak już zostanie
jeszcze raz wam z całego serducha dziękuję, to dla mnie bardzo dużo znaczy, Ktoś musiał mnie wspierać kiedy się podnosiłam, a wierzcie mi, że byłyście to Wy
teraz jeszcze nieco chwiejnie, ale już stoję, a świadomość, że mam zespół asekuracyjny
przy sobie jest budująca 
uciekam do historii
buuuziam
dobrej nocki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki