-
No właśnie, niepokoimy się, kurczę! Prosimy o raport!
Pozdrawiamy!!!
-
jestem, jestem i błagam o wybaczenie
przepraszam, że musiałyście się martwić za taką paskudę, która gdzieś znika bez słowa, swoją drogą cała ja... czasami muszę się gdzieś zaszyć, wyciszyć, stać się pustelnicą
wracam pełna skruchy i mam nadzieję, że jesteście skłonne przymrużyć oko na maturalne wybryki
a poza tym mogę usprawiedliwić się brakiem serca u informatyka, który teoretycznie powinien zadbac o sprawność komputera i działania internetu, czego ostentacyjnie nie zrobił przez tydzień, w następstwie co 15 minut wyłączał mi się internet, już szykowałam się do wpisu, a tu trach i nie ma
moim atutem w obronie jest to, że obłędnie wiszą mi stare spodnie
uwielbiam ten zwis
paraduje w tych spodniach wyglądając jak damska wersja sk8'a, a mimo to nie mam aż tyle odwagi w sobie, żeby wejść na wagę, wolę nie wiedzieć... do 31 zostało mało czasu, a chciałam sobie taki prezent sprawić- 6 kg mniej
hm, oby, bo w przeciwnym razie będę... hm, niepocieszona będę 
dziewczynki jutro jeszcze tylko niemiecki ustny i z głowy
a od 1 czerwca do pracy
poodwiedzam was jutro, bo dzisiaj powinnam się jeszcze pouczyć, skoro nie raczyłam zrobić tego wcześniej
jak zawsze wszystko na ostatnia chwilę...
buziaczki wam przesyłam i mam nadzieję, że u was wszystko w jak najlepszym porządeczku 
do usłyszenia :*
-
Ja też lubie ten zwis
Wybaczamy, wybaczamy, ja też sostanio miałam przeboje z netem, ale się nawściekałam, no i matura, więc jesteś rozgrzeszona, najważniejsze, ze się tzrymasz
-
matura, matura i po maturze
ufff, na szczęście mam to za sobą
a o przyszłości wolę nie myśleć...
póki co cieszę się uzależnieniem od skakanki i właściwie ta skakanka jest jedynie pewna w moim życiu, zawsze na swoim miejscu, zawsze zwarta i gotowa
a waga nadal jest przetrzymywana w szafie, hm, w czwartek się zważę
to będzie albo totalne rozczarowanie albo sukces, raczej nie porażający, ale jednak jakiś... boję się tej wagi jak diabeł święconej wody
"waga prawdę Ci powie"
mam nadzieję, że coś będzie w tej jakże bajecznie dla mnie brzmiącej wypowiedzi, szanownej pani profesor: "połowy Ciebie już nie ma"
ludzie jednak lubią przesadzać
hm, lecę do was pozaglądać, bo dawno mnie nie było i czuję, że dużo mnie ominęło
to buziaki, pa :*
-
No to witaj, Kiniu z powrotem
Nic się nie martw, w końcu nie masz obowiązku tutaj pisać... a my tylko się martwiłyśmy, że cos nie tak, ale jak widać niepotrzebnie
Kochana, jak czujesz się szczuplejsza, to nie może to być przypadek i na pewno waga te Ci sprzyja, musisz tylko wyciągnąć ją z szafy... rozumiem, że 31 maja wielki dzień
Czyli Dzień Dziecka spędzisz skacząc z radości
Gratuluję maturki! A można spytać do jakiej pracy się wybierasz? A tak w ogóle (100 pytań do...), to nie znalazłam nigdzie Twojego wzrostu... albo źle szukałam... napisz, ile mierzysz, co? Te 50 mi się wydaje strasznie malutko, dlatego chciałabym się uspokoić
No, to trzymam nadal kciuki i wierzę w pomyślny wynik czwartkowego ważenia
-
Ajć, no ja tez matury mam za sobą i strasznie się cieszę z tegoż powodu, moja kumpela z kolei powiedziała kiedyś "matury odchudzają" chodziło o stres, tylko u mnie jest odwrotnie :P No, po stresie, po maturach, można spokojnie dietę trzymać, powodzenia!
Buziak.
-
Ciesze się, ze juz po maturach
Waga na pewno powie ci coś miłego, tez sie zawsze stresuję
i też chowam ja do szafy, inaczej ważyłabym sie kilka razy dziennie
-
heheh po maturze to teraz przed Toba dłuuuugie miesiące wypoczynku aż Ci siez achce uczyć:PPP.
Teraz mozesz się skupic na diecie
,a waga nawet gdyby nie wskazała tego co chcesz, to i tak amsz dowody na to,ze schudłać chociażby po opadajacych spodniach
)
Życze Ci udanej środy,
bużka!
-
hm, dzisiaj jakoś tak sennie... miałam się wybrać na zakupy z Basią, ale niestety ma na głowie "to i owo", więc siedzę sobie samotnie w domu, z nadzieją, że jednak uda się jej wyrwać trochę wcześniej... dzisiaj o dziwo nawet skakanka mnie nie pociąga, a wieczorem podobno jakaś imprezka? hm, ciekawe, ciekawe...
antestor - oczywiście,że to nie mój obowiązek, ale czerpię z tego ogromną radość i siłę
cieszę,że mogę dzielić się z wami tym wszystkim, bo wiem, że wy mnie rozumiecie i tak pięknie wspieracie
nie wiem czy udałoby mi się tak długo wytrwać w swoich postanowieniach gdyby nie wy
obecność tylu wspaniałych osób w jednym miejscu
sprawia, że człowiekowi lżej na serduszku
i na ciałku miejmy nadzieję też już niebawem
bardzo chcę być tutaj z wami wszystkimi, taka cicha przystań, gdzie ludzie służą sobie pomocą i wsparciem była mi bardzo potrzebna
i udało mi się ją tutaj znaleźć
też liczę na to, że w Dzień Dziecka będę skakała z radości
oby, oby, oby
no właśnie są dwie opcje, jeśli chodzi o pracę, albo będę pracowała w firmie zajmującej się produkcją jakiś metalowych części, jako pakowaczka (chyba), 1 czerwca się dopiero wybieram na rozmowę, po stanowisk jest sporo i nie wiadomo, gdzie mnie przydzielą...
albo w ogródku letnim jako kelnerka
w każdym razie praca fizyczna
chyba faktycznie o wzroście nie wspominałam, ale sprawdzałam czy BMI będzie prawidłowe w razie gdybym schudła do tych 50 kg przy 165 cm. i zostało to potwierdzone, więc nic się nie martw
dziękuję :*
Dziarra - wiesz, ja też zawsze zajadałam stresy, a tym razem faktycznie mało jadłam, jakoś samoistnie mi się przestawił ten schemat objadania się w reakcji na stres... cieszę się z tego, bo zazwyczaj w takich sytuacjach stresowych przybierałam na wadze i stresowałam się dodatkowo swoją wagą
ale dobrze nie czuć już nadchodzącego egzaminu i spokojnie sobie dietkować
trzmam kciuki za Ciebie
Meeeg85 - kiedy miałam wagę gdzieś na oku, to kilka razy dziennie na nią wchodziłam, dlatego czuję się bezpieczniej kiedy spoczywa sobie w ciemnej szafie, a ja mogę oddawać się innym zajęciom
wystarczy, że szepnie mi cichutko na uszko o jakimkolwiek postępie
a będę się cieszyła
bo moja dieta nie jest jakąś szaloną, restrykcyjną walką, której efekty są spektakularne i natychmiastowe
wiele razy popełniałam taki błąd, że od razu chciałam skakać sobie wagowo na jakieś skromne cyferki, więc teraz idę sobie krok po kroczku, czasami nawet się czołgając, ale z nadzieją, że posuwam się do przodu
oby każdej z nas udało się "iść ciągle iść w stronę słońca" 
linunia - masz rację, tyle czasu bez szkolnego obowiązku, nie wiem jak ja to przeżyję
jednak szkoła zawsze utwierdzała mnie w przekonaniu,że mam prawo być dzieckiem i tak się czuć, bez szkoły nic już nie będzie takie samo
faktycznie, teraz więcej czasu mogę spędzić ćwicząc i oddając się tego typu przyjemnościom, bez obaw, że zaniedbuję intelekt
takie opadające spodnie sprawiają, że człowiek ma więcej luzuuu w sobie
zaczyna mi się takie coś podobać 
pozdrawiam was cieplutko, bo u mnie "idzie na burze, idzie na deszcz"
buziolki
-
kochana, bardzo mądre słowa napisałas i takie, które ja też teraz chcę zrealizować- powoli, krok po kroczku, bez wielkich przeskoków. lepiej wolniej, a na dłuzej
Tez jestem dzis leniewa, nawet mi się nie chce wyjść z domu, zeby siedzieć na angielskim,a jeszcze sie natym ang. udzielać, o nie nie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki