-
hmmm, bezsenna noc ma to do siebie, że pogrąża człowieka w myślach skrajnie optymistycznych lub obsesyjnie przygnębiających... a dzisiaj, o 3:coś niespodziewanie poczułam, że mam siłę i moc, żeby teraz, właśnie teraz zająć się konkretami... zamierzam za chwilę rozplanować ten miesiąc jako czas spędzony na intensywnym wysiłku, poprawie kondycji i oczywiście gubieniu kolejnych 5 kg, a tak się składa, że nie wiem jak się za to zabrać... zazwyczaj moje plany są odrealnione, co za tym idzie wprowadzenie ich w życie jest dość uciążliwe... chciałabym, żeby tym razem było inaczej, także myślę nad tym , słuchając muzyki i mając nadzieję, że tym razem nie zawiodę zaufania do samej siebie... staram się planować racjonalnie i nie stawiać sobie wymagań, którym nie będę umiała sprostać, ale obawiam się, że bez wielkiego wyzwania nie potrafię już działać zdecydowanie i konsekwentnie... ech, znaleźć złoty środek 
w pokoju mojego brata znalazłam taką malutką książeczkę pt. "nie daj się zmartwieniom" czuję, że w najbliższym czasie się przyda, bo wyniki maturalne już znane, do cudowności im zdecydowanie za daleko, dlatego szykuję się na kolejnego kopniaka od życia... i pytanie co dalej? chciałabym nie myśleć, ale tak już mam, że myślę za dużo i zbyt często, nie zawsze jest mi z tym rewelacyjnie, ale bez tego jeszcze bardziej niespecjalnie się czuję... zresztą teraz gdybym nawet nie chciała myśleć, to nie mam wyjścia, bo muszę podjąć pewne ważne decyzje... do działania przejdę już za chwilę, kiedy będzie to zależało tylko i wyłącznie ode mnie, póki co czekam na wyrok... coś wisi w powietrzu...
ale, ale, ale... Lepiej zapalić świeczkę, niż narzekać na ciemności 
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
miłego dzionka wam życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki