-
Cześć Kochana!
Wybacz, że dopiero teraz wpadam, ale też mam ostatnio dużo na głowie.
Widzę, że zaczęłaś ostro, waga leci, no i ładnie.
Czekam na wieści jak egzamin
-
No heeej
eh egzamin do duuupy takie rzeczy byly ze nie weim po co to komu :/ wyniki dopiero za dwa tygodnie
ale upal w wawie normalnie nie moge nie poszlam przez to na ang kolejny raz:/ ale poprostu doslzam do wniosku ze lepiej z pol goidznki sie przespac i potem samemu cos porobic niz siedziec jak kolek i zasypiac. Ale i tak mam wyrzuty sumienia 
Ano i tez z powodu teoz e dzis na uczleni przed ezaminem bylam badzo glodna naprawde i balam sie ze slabo mi sie zrobi na egzmainie wiec kupilam sobie wbufecie grahamke ale z pasztetem
jakos nie wiem czemu, aha chyba dlateo ze to jedyne pelnoziarniste pieczywo bylo a ja takie musze jesc ze wzgledu na cisnienie
no i potem zobaczylam ile ta kanapka miala kalorii ok 300 :/ wiec troche sobie wyrzucam 
Ale jeszcze wieczorem jak sie ochlodiz pojde na godiznke na rowerek bedzie z 500-600 kcal mniej.
A dzis zjadałam:
sniadanko : buleczka muesli czesc z polowa plasterka poledwicy z indyka druga z camembertem light czyli standart ok 175 kcal
II sniadanko: ta nieszczesna kanapka ok 300 kcal
i jablko 75 kcal
obiad activia z ok 200 g truskawe i ok jedna lyzka muesli = 125 +70+ 50 = 245
czyli jak narazie 795
Na kolacje planuje sobie zrobic mix warzyw. Eh ide sie przespac troche bo padam...
-
no i po rowerku i 6W
wykapana
warzywka na kolacje sie otuja. Ale dzis chyba przekroczylam 1000 ale nie duzo do1100-1200 max. Ale jakos nie wiem doła łapie z tą dieta
chyba porpostu zmeczona po egzmainie jestem
-
no dobra podjadlam troszke ciateczek zbozowych takich biszkoptów z dynia... wszystko mnie wkurza zaraz sie popłacze
-
Ej ej, proszę nie płakać
Masz teraz ciężki okres, jak będzie spokojniej to i dietkę będzie łatwiej trzymać. A podjadłaś być może dlatego, że za mało jesz... może 1200 byłoby lepsze? Masz egzaminy, ćwiczysz - trudno, żeby organizm się nie dopominał...
Nie załamywać się proszę, tylko spokojnie podejść do sprawy i nastawić się na powolne, ale skuteczne chudnięcie
No, głowa do góry... jeszcze troszkę... o, tak lepiej... jeszcze tylko uśmiech i jesteśmy w domu
-
Płacz to nie jest żadne wyjście!
Nie wydaje mi się, żebyś miała sobie wyrzucać bułeczke. Co innego gdybyś zjadła czekoladę w całości, a może i 2! Bo w końcu lepiej przekroczyć trochę ten 1000, ale zdrowym jedzonkiem, niż mieć równy 1000, ale zapełniony słodkościami. Ale sama wiesz to najlepiej 
Też się zastanawiam co po nam się niektórych rzeczy każą uczyć, bo nudne to i nikomu do szczęścia nie potrzebne. Ale spoko, damy rade 
Życzę lepszego dnia niż 2 poprzednie
-
hej
eh wczoraj sie nie wpisalam jakos tak wyszlo ale w sumie sporo sie ruszalam ponad 2 godizny na rowerze i plaksi brzuch na aerobiku(tak sie nazywa)
no a dzis rano rowerek i tak caly dzien w begu... dzis na obiad jadlam salatke z kurzakiem z KFC ale jejku naprawde ja chyba salaty nie moge jesc naprawde.. Jesli chodiz o edzeniee to zwiekszam limit do 1200... wpadne potem na dluzej :*
-
hejka
dobrze, z humor ci sie poprawia 
mam nadzieje ze egzamin bedzie zdany znakomicie 
glowa do gory
-
No to zwieksz, żebyś się nie głodziła i trzymaj się!
Wpadnij dać znać jak leci!
Cmok!
-
hej...
eh dziewczyny zawaliłam nie ma co... mówilam ze nie bede jesc slodyczy a sie nimi objadalam ostatnie dwa dni. Ale fakt faktem ze mialam powody sytuacja rodiznna powazna kłotnia z chlopakiem i wogole. Czuje sie wykonczona psychicznie przez ta prace uczelnie i wiele innych rzeczy. No i przez odchudzanie. Wlasciwie wrocilam do swojej starej wagi (choc od 2 dni nie wchodizlam na wage ale zakladam ze jak jutro juz wroce do normalnego jedzenia to nic zlego sie nie stanie). Najbardziej przeszkadzajami moje uda... i tu wlansie mam problem bo jak chudne to chudne w ramionach i mam wystajace okropne obojczyki a uda takie same
dzis eis chlopaka zapytalam na basenie czy jestem ok czy nie przytylam a on na to ze uda zawsze mialam grubsze... troszke przykro mi sie zrobilo. W dodatku jedziemy na wakacje ze znajomymi jedna dzieqwczyna jest modelka...eh
No ale wlansie problem mam taki ze nawet jak wazylam 58 kilo to moje udka moze byly troche szczuplejsze ale napewno nie takie jabym chciala. Jedyne co mnie teraz pociesza to to ze staram sie duzo ruszac dzis silownia i basen byly. No i jeszcze cos niedawno zakonczylam 8 miesieczna terapie branie leków wizyty u lekarza z powodu tego ze panicznie balam sie przytycia postrzegalam w krzywym zwierciadle swoja figure, mialam depresje i nerwice. A teraz sie boje ze wszystko zaprzepaszcze...
nie wiem naprawde juz sama co zrobic... chyba jutro pojade na dzialke na clay dzien do lasu zrelaksowac sie.
Przepraszam ale naprawde nie mam sie komu wygadac...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki