W zasadzie to nie jem słodyczy i dużo się rusząłam ostatnio.. ale nie odchudzam się, bo nie mam jak.. może i mogłabym pogłodówkować ale będąc na własnym utrzymaniu w warunkach spontanicznego wyjazdu trudno bywa ;]
Wróciłam z woodstocka- mało tam jadłam generalnie.. wróciłam, wyspałam i się i pojechałam do Krakowa.. na tydzień.. w 2h sie zdecydowałam i spakowałam ^^ a wczoraj wróciłam i dowiedziałam się ze dzisiaj jade na wioche pod namiot :]
Wiec jade na kanapkach i zupkach chińskich.. W krakowie na 6,7h wychodziłam i łaziłam więc nie jest źle.. CHYBA.. zobaczymy jak na wiosce i co waga pokarze o.O

3majcie sie, wrócę na forum na pewno..